![]() |
Rychu,mi to obojetne czy siedem po piątej czy siedem po siedemnastej :Dtemp. zajebiaszcza
http://africatwin.com.pl/attachment....chmentid=35849 |
Tak sobie patrzę na te listopadowe zdjęcia i stwierdzam, że jednak pod względem pogodowym żyjemy w cholernie smutnym kraju.
|
Cytat:
Zdjęcie z tej soboty (robione tel. więc słabo wygląda ale zapewniam, że widoki były zacne) http://sphotos-e.ak.fbcdn.net/hphoto...65868048_o.jpg |
Niby tak niedaleko, a można śmigać cały rok bez jakiś wielkich extremów. :)
Wymarzony klimat dla bajkerów. Chętnie bym tam osiadł na starość, co by stare gnaty sobie powygrzewać. :) W sumie to mieszkałem tam już 1,5 roku i był to jeden z fajnieszych okresów mego żywota. :D |
Dramatycznie powiadasz? Hmm... Czekam z niecierpliwością:)
|
4 Załącznik(ów)
No to kończym ostatecznie relacyje ;)
Sobota Pobudka, śniadanie i przygotowanie się na …… jeszcze nie wiemy, ale trzeba się przygotować. Pejter robi szybki tuning osłon przeciwdeszczowych:) Załącznik 35950 Dojeżdżamy do wschodniego krańca Balatonu. Tu też mleko, tak gęste, aż mi konia dusi przy ostrzejszym dodaniu gazu. Po 20 km jazdy na czuja coś widać. Widzimy w końcu jakiś innych motocyklistów latających wokół komina. Całą drogę praktycznie nikogo nie widzieliśmy poza jakimś dresiarzem w adidaskach na mydelniczce w Serbii. Pizgało i lało więc wróżę mu co najmniej zapalenia płuc. :) Po minięciu Balatonu wpadamy na autobahn i …… nuda, aż do Ostravy, bo 100 km przed domem mamy drobny problem. Jamaszka postanowiła oddać płyny ustrojowe. :D Załącznik 35951 Za Terefere ciągnął się ładny ślad i jakaś opatrzność czuwała nad nami. Zjechałem trochę się zagrzać, a wyciek musiał zacząć się chwile wcześniej sądząc po stanie oleju. Gdybyśmy pocisneli dalej Pejter by miał znowu remoncik do zrobienia. :) Jest 16 i powoli robi się ćmica. Szybko ściągamy co tylko się da, żeby zdiagnozować skąd sika oleum. Sucha miska olejowa jeszcze miała trochę oleju. Szybko znajdujemy winowajcę…….korek wlewu oleju stopił się od tłumika Załącznik 35952 ……tylko dlaczego dopiero po 3000 km? Nieważne. Dolewamy olej, uszczelniamy korek taśmą izolacyjną i kropelką. Izolujemy tkaniną termiczną zdartą z boczka i……. jesteśmy dalej w grze.:) Załącznik 35953 Co jakiś czas stajemy oblukać czy jeszcze gdzieś olejem nie wali, ale technologia rejli zdaje egzamin. Po ciemku docieramy cali do domów. Home sweet home. :) Wnioski z podróży: 1. Afryka jest kochana. ;) 2. Pejter fajny kompan w podróży mimo braku doświadczenia (ani razu nie wyglebił :D ). 3. Pogoda ma znaczenie, ale dużo zależy od pozytywnego nastawienia. :Thumbs_Up: 4. Teraz już nie wiem, czy ładniej latem, czy jesienią. Latem zielono, ale jesień ma swoje barwy które potęguje słońce. :dizzy: 5. Nie trzeba jechać w h... daleko, żeby było fajnie. |
Rychu72...dziękuję :Thumbs_Up:
|
:lukacz::brawo::drif:
|
Hiper fajna wyprawa i opowieść. Duża ZUPA
|
Ehh Rychu trzymasz w niepewności do końca. Świetna wycieczka najważniejsze ze słońce znalezione i banan nie schodzi z facjaty. Już czekam na kalendarze żeby się przy piwku spotkać i pogadać po afrykańsku.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:36. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.