Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Do kraju podziemnych pomarańczy, czyli po pyry do Peru (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=23193)

jagna 22.01.2016 23:25

Odcinek 8, czyli cepelia po peruwiańsku


Opuszczamy Fiesta de la Candelaria, omijając kałuże i śmieci wracamy do pensjonatu.
Na szczęście nie nakapało zbyt dużo wody z sufitu. Zresztą – i tak mamy lepiej niż ci z parteru, gdzie wybiła kanalizacja ;)

Ponieważ jest całkiem chłodno, a właściciel z góry zapowiedział „no aqua caliente”, nawet nie próbujemy brać prysznic.

Zresztą, ciężko cokolwiek zrobić w łazience, bo nie ma tam ani światła, ani okna ;)
Nie z nami jednak te numery, wykręcamy żarówkę na korytarzu, wkręcamy w łazeince i już widać , gdzie sedes, a gdzie bidet.

Bidet! po raz pierwszy takie urządzenie widzimy! Żeby jednak turysta nie poczuł się zbyt europejsko, to umywalkę, bidet i sedes zmieszczono na powierzchni jakiś 0,5 m2, a lustro wisi idealnie nad kibelkiem ;)

Zasypiamy znieczuleni peruwiańskim winem z kartonu wśród odgłosów bębnów i trąb…

Rano ruszamy prosto na terminal terrestre, czyli ichniejszy PKS.
Kupujemy bilet na najważniejszą atrakcję Puno, czyli pływające wyspy Uros.

Pogoda nie rozpieszcza:

https://lh3.googleusercontent.com/-1...2/DSC05751.JPG

Krzychu sprawdza, czy mamy szansę dopłynąć w całości:

https://lh3.googleusercontent.com/-z...2/DSC05756.JPG

pewne rozwiązania techniczne są ciekawe:

https://lh3.googleusercontent.com/-d...2/DSC05754.JPG

płyniemy:

https://lh3.googleusercontent.com/-F...2/DSC05763.JPG

płyniemy w zasadzie kanałem w trzcinach:

https://lh3.googleusercontent.com/-n...2/DSC05767.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-r...2/DSC05774.JPG

Ale na szczęście się przeciera:

https://lh3.googleusercontent.com/-o...2/IMGP2841.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-G...2/IMGP2827.JPG

aż dopływamy do wysp Uros, których jest kilkadziesiąt:

https://lh3.googleusercontent.com/-U...2/IMGP2834.JPG

każda z nich ma kilkaset metrów kw.

https://lh3.googleusercontent.com/-O...2/IMGP2832.JPG

każda wyspa jest po prostu tratwą zbudowaną z trzciny:

https://lh3.googleusercontent.com/-y...2/IMGP2819.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-N...2/IMGP2821.JPG

lekkiej i pustej w środku:

https://lh3.googleusercontent.com/-T...2/IMGP2815.JPG

od dołu trzcina gnije, więc cały czas trzeba dokładać nową.
trochę to wszystko się kiwa, jak na łodzi ;) i Jagna ma niepewną minę

https://lh3.googleusercontent.com/--...2/DSC05786.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-1...2/IMGP2813.JPG

I nawet podziemne pomarańcze tam rosną !

https://lh3.googleusercontent.com/-S...2/IMGP2817.JPG

Przewodnik wszystko nam objaśnia:

https://lh3.googleusercontent.com/-2...2/DSC05784.JPG

ale patrząc dookoła, jakoś średnio wierzymy, że ktoś tam mieszka na stałe.
Wyspy powstały kilkaset lat temu, kiedy to Indianie uciekali przed Hiszpanami, którzy zmuszali ich do niewolniczej pracy w boliwijskich kopalnia srebra.

I nadal podobno każdą wyspę zamieszkuje po kilka rodzin, jest szkoła i nawet mały szpital.

I podobno są gdzieś wyspy, gdzie nie dopływają turyści. Usiłowałam je wypatrzyć na zdjęciach satelitarnych, ale widziałam tylko Uros:
https://www.google.pl/maps/@-15.8179...!3m1!1e3?hl=pl

Wyspy Uros to jedna, wielka cepelia:

https://lh3.googleusercontent.com/-6...2/IMGP2826.JPG

choć niewątpliwie bardzo kolorowa ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-n...2/IMGP2825.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-1...2/DSC05790.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-j...2/IMGP2837.JPG

Łodzie dla turystów:

https://lh3.googleusercontent.com/-D...2/IMGP2836.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-1...2/DSC05778.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-M...2/IMGP2839.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-s...2/IMGP2840.JPG

jest nawet wieża widokowa:

https://lh3.googleusercontent.com/-l...2/DSC05794.JPG

Ech, gdyby móc zobaczyć wyspy kilkadziesiąt lat temu, przed chmarą turystów… Tyle, że w zasadzie sami jesteśmy jej kawałkiem ;)

odpływając po godzinie mijamy lokalne boisko do nogi:

https://lh3.googleusercontent.com/-f...2/DSC05769.JPG

oraz ruch lokalny:

https://lh3.googleusercontent.com/-3...2/IMGP2831.JPG

na łodzi rozmawiamy trochę z innymi „białymi”, wszyscy są mocno rozczarowani „cepeliadą” wysp Uros. Większość z nich wybiera się na wschód do Boliwii.

W porcie postanawiam skorzystać z toalety. W drzwiach babcia klozetowa pyta groźnie: „siku czy to drugie?” i w zależności od odpowiedzi wydziela odpowiednio długi kawałek papieru i kieruje do odpowiedniej kabiny ;)

Inna ciekawa rzecz na Titicaca to parowce. Dwa takie statki sprowadzono w częściach z Anglii.
Opłynęły więc przylądek Horn i wylądowały w Arice (Chile), stamtąd transportowano je pociągiem do Tacna i dalej mułami przez Andy.
Cała podróż trwała 6 lat!
Do dziś pływa jeden z tych parowców. Historia tu: http://www.peruyavariexpedition.com/yavari-ship/

A my wstępujemy na obiad. Oczywiście na rybkę ;)

Niestety Titicaca to również przykład katastrofy ekologicznej. Człowiek, chcą poprawić „rybność” jeziora, wpuścił to niego pstrąga. I teraz w Titicaca jest tylko i wyłącznie pstrąg…

A do pstrąga trzy rodzaje pyr, fasola i kukurydza ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-D...2/IMGP2845.JPG

wracamy na terminal terrestre z zamiarem kupienia biletu do Arequipy. Ale to nie będzie takie proste ;)

Każda linia autobusowa (a jest ich co najmniej 15!) ma swoja własną kasę i inną cenę. Przed każdą kasa stoi „naganiacz”, który śpiewnie wydziera się: Liiiimaaaa, Liiiima, za pól godziny!!!, Huuuuliaaaka najtaniej!!! i tak dalej.

W końcu znajdujemy najbliższy autobus, cena ok., chcemy kupić bilet. Tymczasem w kasie żądają najpierw biletu OD NAS. O co chodzi??
Otóż niezależenie gdzie się jedzie, trzeba wykupić tzw. peronówkę, czyli bilet wstępu na peron…
Uff, udało się.
Wsiadamy.

https://lh3.googleusercontent.com/-R...2/DSC05804.JPG

Niestety wybraliśmy widokowe miejsca na górze, tuż przy szybie…
Najpierw wracamy do Juliaki, gdzie „kanalizacja deszczowa trochę szwankuje”:

https://lh3.googleusercontent.com/-p...2/IMGP2848.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-S...2/DSC05806.JPG

A później mamy przejazd przez góry.
Nie takie niskie góry:

https://lh3.googleusercontent.com/-l...2/DSC05808.JPG

I jak to w górach: wąsko, ciasne zakręty, przepaście z boku.
Dodajcie do tego mgłę, ciemność, wyprzedzanie na trzeciego i wiarę w nieśmiertelność kierowcy autobusu, a będziecie już wiedzieli, dlaczego nie powinno się kupować miejsc tuż przed przednią szybą…

jagna 05.02.2016 21:17

Odcinek 9, czyli lazy day in Arequipa

do Arequipy dojeżdżamy wieczorem, oglądając przy wjeździe niekończące się slumsy. No cóż, w końcu drugie największe miastu w Peru…

Przed wejściem na dworzec dość ciekawe plakaty: nie daj się oszukać taksówkarzowi, sprawdź, ile powinien kosztować kurs! I poniżej cennik;)

Nasz taksówkarz nie oszukuje, ale za to zaliczamy nocne tankowanie na stacji ;)

W środku nocy zadowalamy się pierwszym lepszym hostelem, jest standartowo, czyli, ciasno, ciemno i niezbyt czysto ;)
Ponieważ chcemy tu zostać ciut dłużej, rano szukamy jakiejś lepszej miejscówki.

Miasto całkiem zadbane, przynajmniej Plaza de Armas:

https://lh3.googleusercontent.com/-3...2/IMGP2850.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-2...2/IMGP2851.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-U...2/IMGP2854.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-x...2/DSC05813.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-_...2/DSC05809.JPG

technologia rejli w służbie ludzkości:

https://lh3.googleusercontent.com/-4...2/DSC05815.JPG

Po raz pierwszy korzystamy z poleconego w „Lonely Planet” hotelu i to jest strzał w dziesiątkę.

W tak luksusowym miejscu jeszcze nas nie było. W dodatku za te same pieniądze, co gdzie indziej.

http://q-ak.bstatic.com/images/hotel...4/22422596.jpg

Jest czysto, słonecznie, normalna pościel i normalna łazienka. I do tego wspólna kuchnia, fajne miejsca do siedzenia. Zostawiamy bagaże i ruszamy w miasto.

W Arequipie jest jeden ważny zabytek: klasztor Santa Catalina, czynny od 1579 roku do dziś. Kiedyś przyjmowano do niego wyłącznie hiszpańskie damy z dobrych dworów i podobna każda z nich wprowadzała się z własną służbą.

wejście do części udostępnionej zwiedzającym:

https://lh3.googleusercontent.com/-f...2/IMGP2864.JPG

Niestety wejście kosztuje sporo, ale chyba jest tego warte:

https://lh3.googleusercontent.com/-9...2/IMGP2865.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-J...2/IMGP2866.JPG

Każda zakonnica miała swoje mieszkanko (nie była to bynajmniej cela)

https://lh3.googleusercontent.com/-8...2/IMGP2869.JPG

tu służba gotowała:

https://lh3.googleusercontent.com/-C...2/DSC05828.JPG

a tu prała:

https://lh3.googleusercontent.com/-i...2/DSC05832.JPG

uliczki pomiędzy domami mniszek:

https://lh3.googleusercontent.com/-v...2/DSC05831.JPG

Podobno mniszki tak dobrze się w klasztorze bawiły, a imprezy miały taką reklamę, że w końcu papież przysłał tu nową matkę przełożona do zrobienia porządków ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-h...2/DSC05824.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-M...2/IMGP2879.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-3...2/IMGP2876.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-e...2/IMGP2871.JPG

obecnie część klasztoru przeznaczona jest na galerię:

https://lh3.googleusercontent.com/-O...2/IMGP2890.JPG

Kolejny punkt dnia to wykup wycieczki do kanionu Colca, nie dojeżdża tam transport publiczny, więc znów jesteśmy skazani na pobyt zorganizowany…
Krzychu umiejętnie zbija cenę, wszystko w folderze wygląda rewelacyjnie.

Zgodnie stwierdzamy, że nie potrzebujemy hotelu, wystarczy nam pensjonat, ma być i łazienka, i ciepła woda, i nawet wi-fi…
Kupujemy ;)

Wieczorem jeszcze jeden spacer „na miasto”:

https://lh3.googleusercontent.com/-M...2/IMGP2893.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-q...2/IMGP2895.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-r...2/IMGP2897.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-6...2/IMGP2906.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-Y...2/DSC05860.JPG

Wieczorem zasiadamy w kuchni, obżeramy się niesamowicie słodkimi mango i wspominały hostele z Chile.
Gdzie co wieczór były międzynarodowe pogaduchy, imprezy, nawet tańce...

W peruwiańskich hostelach każdy siedzi w swojej własnej małej grupce, albo patrzy w swój własny ekranik...

Rano bagaże w depozyt i ruszamy do najgłębszego kanionu na świecie…

Miras Sc 06.02.2016 07:35

Kanion Colca - bo to o niego chyba chodzi. Wiąże się znim polski akcent.
To Polacy dokonali pierwszego przepłynięcia kanionu kajakiem. Miało to miejsce w 1981 roku. Wydażenie to wpisane zostało w 1984 roku do Księgi Rekordów Guinnessa.

Czekamy cierpliwie na cd ..... :lukacz:

jagna 08.02.2016 12:00

Dzień 9, czyli zdobywamy najwyższe szczyty (nieważne, że autobusem ;) )

Rano budzi nas Raf:

- Widzieliście wulkan za oknem?

Jaki wulkan?!

No cóż, wczoraj go jeszcze nie było ;) a raczej totalnie nie był widoczny.
A dziś, proszę, taki widok z okna hostelu:

https://lh3.googleusercontent.com/-C...2/DSC05864.JPG

Nad Arequipą góruje (ale jak widać, tylko w niektóre dni) wulkan Misti - 5822.
Czynny, a jakże ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-k...2/DSC05865.JPG

Na szczęście w czasie naszego pobytu smacznie spał.
Na szczyt Misti można się wdrapać, ale zajmuje to 2 dni.

My znajdujemy nasz wycieczkowy autobus, przedzieramy się przez kilometry slumsów i już jest ładnie ;)

Jest z tych piekielnie drogich peruwiańskich pociągów:

https://lh3.googleusercontent.com/-y...2/IMGP2918.JPG

i jeszcze droższych objazdowych wycieczek moto , głównie dla Niemców ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-U...2/IMGP2919.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-X...2/DSC05879.JPG

Nynek 08.02.2016 13:40

Elegancko :) Jeszcze .. jeszcze

jagna 08.02.2016 19:21

Wdrapujemy się na płaskowyż, ale nie za wysoko, bo przecież wysoko już jesteśmy ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-u...2/IMGP2922.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-A...2/IMGP2925.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-M...2/IMGP2931.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-Q...2/IMGP2935.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-X...2/DSC05883.JPG

Jesteśmy na wycieczce, więc atrakcje po drodze dla turystów musza być.
Np. hodowla lam ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-C...2/IMGP2942.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-b...2/IMGP2946.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-R...2/IMGP2949.JPG

a dookoła lata sobie dzikie:

https://lh3.googleusercontent.com/-z...2/DSC05888.JPG

i mniej dzikie:

https://lh3.googleusercontent.com/-x...2/IMGP2954.JPG

Czuć, że jesteśmy wysoko:

https://lh3.googleusercontent.com/-r...2/IMGP2952.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-H...2/IMGP2951.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-t...2/IMGP2959.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-j...2/IMGP2968.JPG

pierwszy śnieg tej zimy!

https://lh3.googleusercontent.com/-n...2/IMGP2971.JPG

Ciągle w górę:

https://lh3.googleusercontent.com/-C...2/DSC05925.JPG

Zatrzymujemy się na przełęczy:

https://lh3.googleusercontent.com/--...2/IMGP2977.JPG

Nawet tu są handlarze, choć pada, wieje i jest przenikliwie zimno:

https://lh3.googleusercontent.com/-F...2/DSC05927.JPG

Ledwo wysiadłam z autobusu, tak się kręci w głowie:

https://lh3.googleusercontent.com/-H...2/DSC05928.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-6...2/IMGP2973.JPG

już tylko taka roślinność występuje:

https://lh3.googleusercontent.com/-0...2/DSC05930.JPG

Chwilowo te 4910 m n.p.m. to nasz rekord życiowy ;)

i zjeżdżamy w dół:

https://lh3.googleusercontent.com/-b...2/IMGP2980.JPG

miasteczko w dole to nasz cel na dziś:

https://lh3.googleusercontent.com/-j...2/IMGP2988.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-J...2/IMGP2991.JPG

Nim jednak dostąpimy zaszczytu wjazdu, musimy zapłacić za wjazd na teren parku narodowego (czy coś podobnego). Prawie 100 zł/głowa… Co prawda na 2 tygodnie, ale my jutro wracamy….

https://lh3.googleusercontent.com/-0...2/IMGP3000.JPG

W miasteczku Chivay dostajemy obiad (było nawet ceviche) i zostajemy rozlokowani po hotelach i pensjonatach.

Oto nasz pensjonat:

https://lh3.googleusercontent.com/-E...2/DSC05944.JPG

(na szczęście to ten po prawej )

i znowu sprawdza się maksyma „papier wszystko zniesie”. W szczególności piękny opis apartamentu ;)

Nasz ogromny, 3-osobowy apartament:

https://lh3.googleusercontent.com/-6...2/DSC05961.JPG

I ogromna kabina prysznicowa ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-u...2/DSC05960.JPG

Na szczęście mamy inną opcję kąpieli – Aquas termales, czyli gorące (baaardzo gorące!) źródła:

https://lh3.googleusercontent.com/-r...2/DSC05947.JPG

Mina Krzycha wyraża wszystko:

https://lh3.googleusercontent.com/-E...2/DSC05953.JPG

Lubię pływalnie z taką woda i takimi widokami !

https://lh3.googleusercontent.com/-I...2/DSC05955.JPG

wieczorem mamy „wieczorek z miejscową kulturą”, zaglądamy, uśmiechamy się i idziemy indywidualnie na piwo.

Kolejny dzień to bardzo wczesna pobudka i w końcu kanion!

cdn.

gdziala 09.02.2016 01:28

Pieknie tam :Thumbs_Up:

jagna 12.02.2016 20:30

Raf przypomniał mi jeszcze, że wzmiankowanej przełęczy stoją sobie (podobno) dwa najwyżej na świecie położone kible.
Oto one:

https://lh3.googleusercontent.com/-h...2/DSC05933.JPG

Nie mieliśmy potrzeby skorzystania, relacji szczegółowej więc nie będzie ;)

jagna 09.03.2016 21:39

Czas kończyć opowieść, bo już następna czeka niecierpliwie.
Jakoś to Peru idzie mi jak krew z nosa…
No nic, sprężam się zatem:

Dzień 10, czyli El Condor pasa, cokolwiek to znaczy

Pobudka skoro świt. pakowanie, śniadanie.
Śniadanie??

Nie wiem, kto z większym zdziwieniem patrzy na stół. Hiszpanie, czy my.
Stół jest nakryty na 4 osoby (mamy więc przewagę na d Hiszpanią, bo nas jest troje).
Nakrycie to zawiera: 4 małe bułeczki, jedną porcję masła podzieloną na 4 kosteczki o wymiarach 1 cm3 oraz spodeczek z łyżeczką dżemu.
Krzychu grzecznie pyta gospodynię, czy aby na pewno to wszystko jest dla nas ;)

Na szczęście przed nami Kanion Colca ;)

Zatrzymujemy się na chwilę w mijanym miasteczku, gdzie podobno codziennie rano miejscowe dzieci tańczą dookoła fontanny. Ciekawe, czy jak nie ma turystów, to też tańczą ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-N...2/IMGP3006.JPG

Kończy się asfalt, autobus zapina 4x4, jedziemy dalej

https://lh3.googleusercontent.com/-T...2/IMGP3015.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-w...2/IMGP3024.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-m...2/IMGP3026.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-e...2/DSC05989.JPG

Podobno to pre-inkaskie tarasy uprawne:

https://lh3.googleusercontent.com/-a...2/IMGP3033.JPG

I docieramy na najbardziej znany punkt widokowy: Mirador Cruz del Condor.
Wszyscy turyści chcą tu być rano, kiedy kondory korzystają z porannego prądu wstępującego i wylatują do góry z dna kanionu.

Ale na razie kondorów brak.

Ale kanion jest ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-K...2/IMGP3038.JPG

Oczywiście żadne zdjęcia nie oddadzą ogromu głębokości.
Ściany kanionu wznoszą się z lewej strony na ponad 3200 m nad poziom rzeki, zaś z prawej - na 4200 m.
Jest dwa razy głębszy od słynnego Wielkiego Kanionu Colorado, ale wcale nie najgłębszy. Tyle, że ten najgłębszy (też w Peru) jest bardzo trudno dostępny.

https://lh3.googleusercontent.com/-Y...2/IMGP3077.JPG

rzeczka płynie sobie gdzieś tam, hen, 3 km niżej…

https://lh3.googleusercontent.com/-Y...2/IMGP3042.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-L...2/DSC05997.JPG

Turystów na szczęście nie za dużo, kanion jeszcze widać ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-5...2/DSC06001.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-c...2/DSC06004.JPG

Kondorów nadal brak. Śmiejemy się, że zaraz przyleci jakiś osobnik i zacznie krakać „un sol, un sol” , czyli „jeden sol”, i dopiero po zapłaceniu przyleci reszta ;) doskonale wpisywałoby się to w peruwiańskie łupienie turystów ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-w...2/DSC06006.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-O...2/DSC06008.JPG

w końcu słyszymy: „El Condor, El Condor!”

no i jest:

https://lh3.googleusercontent.com/-B...2/IMGP3056.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-A...2/DSC06040.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-Y...2/DSC06019.JPG

Upojeni widokami ruszamy na krótki spacer wzdłuż krawędzi kanionu (oczywiście barierek brak) i odsłaniają się przed nami jeszcze piękniejsze widoki.

https://lh3.googleusercontent.com/-1...2/DSC06050.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-O...2/IMGP3075.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-m...2/IMGP3082.JPG


https://lh3.googleusercontent.com/-x...2/IMGP3083.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/--...2/IMGP3085.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-R...2/IMGP3092.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-1...2/DSC06048.JPG

Przewodnik raczy nas opowieścią o odkryciu kanionu – aż zdumiewa, że było to tak niedawno.
A jego odkrywcami byli Polacy z krakowskiego klubu kajakowego AGH "Bystrze" podczas wyprawy kajakowej w 1981. Zresztą , zastał ich w Peru stan wojenny...
Uczestnicy wyprawy nadali w Kanionie Colca kilka nazw, zatwierdzonych następnie przez Instytut Geograficzny w Peru, np. Wodospady Jana Pawła II, Kanion Polaków czy Kanion Czekoladowy.
Uczestnicy wyprawy to prawie narodowi bohaterowie Peru, spotkał się z nimi prezydent Peru Fernando Belaúnde Terry. Nasz przewodnik stwierdził wprost: „Dzięki tym Polakom zarabiamy teraz dużo pieniędzy”.

Nasze pytanie o zniżki dla Polaków pozostało bez odpowiedzi :)

Powrót do Arequipy też był ładny:

https://lh3.googleusercontent.com/-G...2/IMGP3118.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-S...2/IMGP3109.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-w...2/IMGP3136.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-F...2/IMGP3138.JPG

Bardzo ładny, ekologiczny parkan kolczasty:

https://lh3.googleusercontent.com/-x...2/DSC06074.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-E...2/IMGP3140.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-4...2/IMGP3150.JPG

Prosta jak drut droga przez Altiplano:

https://lh3.googleusercontent.com/-2...2/IMGP3157.JPG

padało trochę:

https://lh3.googleusercontent.com/-n...2/IMGP3161.JPG

i na koniec wieczorny widok z okna hotelu. Widać nawet zarys wulkanu!

https://lh3.googleusercontent.com/-I...2/DSC06080.JPG

cd (chyba) n...

Rojek 09.03.2016 21:56

Jak to chyba? Tu się czeka na każdy odcinek! :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:59.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.