![]() |
Bardzo dobrze się czyta. Stosunek zdjęć i tekstu jak dla mnie idealny.dzięki
|
Co słychać w Omanie?
:lukacz::lukacz: |
nie no , daj się Jagnie ogarnąć
|
OMAN GOD !!!!! czy to już koniec? :(
|
Swietna wyprawa! Marze o tym, by moc się tam kiedyś wybrać. Może kiedys się uda :)
A swoja droga o bardzo tanie jest wypożyczenie takiego samochodu. W sumie (zwłaszcza przy podziale kosztów na kilka osob) pozwala to naprawdę tanio i bezstresowo podrozowac po naprawdę bajkowych zakątkach naszego swiata. A zdjęcia z takiego wlasnie Omanu we mnie wywoluja chec................ no po prostu chec :) Trudno to opisac. Dziekuje za dotychczasowa relacje i czekam na więcej! |
Długo nie pisałam, ale to nie znaczy, że się poddaję ;)
Odcinek ze specjalną dedykacją dla Rola, za pewną majową ogniskową rozmowę ;) Odcinek 6, czyli mała przerwa w braku cywilizacji Wieczorem przy ognisku omawiamy dalsze omańskie plany, czyli przemieszczenia się do innego kawałka kraju, nad Ocean Indyjski. Liczymy ile dni mamy do „zagospodarowania” i uświadamiamy sobie, że NIKT nie wie, o której odlatujemy. Kart pokładowych nie mamy, bo nie ma jak wydrukować , biletu też nie ;) Pada propozycja, aby po drodze zajrzeć na lotnisko i się dowiedzieć (wydało się nam to prostsze od kupowania karty do telefonu z dostępem do sieci) , ale na szczęście okazało się, że przewidujący Stach wysłał maila z danymi do kumpla i tenże kumpel nam odczytał ;) Przemieszczamy się jakieś 200 km na wschód, po drodze musimy i tak przejechać przez stolicę. Postanawiamy się zajrzeć do jedynego otwartego dla obcokrajowców meczetu w Omanie. I przy okazji największego w kraju. Wielki Meczet zbudowano na życzenie sułtana w latach 1995-2001, czyli to całkiem świeży zabytek ;) https://lh3.googleusercontent.com/l9...=w1461-h970-no W zasadzie to całkiem spory kompleks. Otwarty dla „niewiernych” zaledwie kilka godzin dziennie, za to za darmo. Oczywiście obowiązuje „skromny strój” dla obu płci, a kobiety muszą mieć zakryte nogi, ręce oraz włosy. Na wszelki wypadek przy wejściu stoi Omanka, która pomaga we „właściwym” owinięciu głowy. Nie powiem, żebym była zbytnio zadowolona z efektów https://lh3.googleusercontent.com/Cb...=w1294-h971-no Choć nie lubię barokowego przepychu i złotych zdobień, to muszę przyznać, że meczet robi wrażenie. https://lh3.googleusercontent.com/6O...=w1461-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/kN...=w1461-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/c5...=w1294-h971-no https://lh3.googleusercontent.com/fO...=w1461-h970-no Sala dla kobiet, oczywiście skromniejsza io mniejsza niż męska, bo kobiety rzadziej zaglądają do meczetów: https://lh3.googleusercontent.com/IQ...=w1461-h970-no Dziedziniec chroniony przed słońcem: https://lh3.googleusercontent.com/RR...=w1461-h970-no wejście do meczetu głównego, czyli sali męskiej. Oczywiście bez butów. https://lh3.googleusercontent.com/qu...=w1461-h970-no Na czas zwiedzania przez turystów rozwija się niebieski dywan: https://lh3.googleusercontent.com/Pa...=w1294-h971-no Podeszła do nas przemiła młoda Omanka – wolontariuszka i poopowiadała o meczecie i zapraszała na kawę w „przymeczetowej” kawiarni. https://lh3.googleusercontent.com/Er...=w1294-h970-no Mnóstwo zdobień, ornamentów, złoceń, ale mimo wszystko jakoś to do siebie pasuje i ma styl: https://lh3.googleusercontent.com/jR...=w1461-h970-no w takim zagłębieniu przemawiał kiedyś imam, dzięki temu jego głos lepiej się rozchodził: https://lh3.googleusercontent.com/uq...g=w645-h970-no Meczet ma sporo „naj” w sobie: największy dywan, o wymiarach 60x70, ważący 21 ton, utkany przez 600 Iranek w ciągu 6 lat, oraz największy żyrandol z kryształami Swarovskiego ;) https://lh3.googleusercontent.com/tt...=w1461-h970-no Nasz przewodniczka z niekrywanym żalem stwierdziła, że w Emiratach rok temu sprawili sobie jeszcze większy… Fota po wyjściu: https://lh3.googleusercontent.com/is...=w1294-h970-no miejsce do ablucji przed modlitwą: https://lh3.googleusercontent.com/MY...=w1294-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/hB...j=w645-h970-no Męczące te zabytki ;) https://lh3.googleusercontent.com/Ue...v=w728-h970-no po wyjściu szybko zmieniamy ciuszki na lżejsze ;) nie mam pojęcia jak tutejsze kobiety dają radę w tych czarnych abajach… A przecież mamy zimę! ruszamy na wschód autostradą: https://lh3.googleusercontent.com/AM...=w1461-h970-no do miasta Muttrah, które słynie z suku, czyli arabskiego targu przy okazji ma port dla „skromnych” prywatnych łódek: https://lh3.googleusercontent.com/f1...=w1461-h970-no a tu tradycyjna omańska łódź: https://lh3.googleusercontent.com/dR...=w1461-h970-no Suk niestety mocno „pod turystów” https://lh3.googleusercontent.com/uF...=w1461-h970-no choć ciut miejscowych też było ;) https://lh3.googleusercontent.com/vD...=w1294-h970-no ale przynajmniej sprawnie zakupiliśmy prezenty dla rodziny ;) oraz najbardziej omańską rzecz na świecie – kadzidło. to na pierwszym planie przypominające ziemniaki to suszone cytryny: https://lh3.googleusercontent.com/-e...=w1461-h970-no Muttrah oczywiście ma też fort: https://lh3.googleusercontent.com/-l...=w1461-h970-no i małą promenadę nad Zatoką Omańską: https://lh3.googleusercontent.com/c8...=w1461-h970-no woda idealnie czysta, mimo portu! Obiad w restauracji (pierwszej i ostatniej), zgodnie stwierdzamy, że jutro znów przydrożny bar ;) I ponownie kawałek autostradą. Z ograniczeniem do 120 km/h. Ciekawe, czy fota przyszłaby do Polski ;) https://lh3.googleusercontent.com/kp...=w1294-h971-no Nuuudna ta autobana i pusta. w dodatku, nasza Toyka ma zamontowane (obowiązkowe, ale głowę dam, że każdy Omańczyk od razu to wymontowuje) urządzono, które piszczy przy przekraczaniu 120 km/h. Horror ;) OOO, ocean widać w końcu! https://lh3.googleusercontent.com/ej...I=w439-h330-no Zajeżdżamy do jednego z „must see” w Omanie, czyli sinkhole, oficjalnie Hawiyat Najm Park. Sinkhole to po prostu dziura w ziemi. A geologicznie ;) tłumacząc: cenot, czyli jaskinia krasowa (w wapieniach), nad którą zapadł się strop. Z reguły okrągła. Ładne to: https://lh3.googleusercontent.com/Yn...=w1461-h970-no i dosłownie 100 m od brzegu oceanu, a ze słodką wodą. Można się kąpać, a wstęp free ;) jedyny minus to wycieczka szkolna, jak to szkole wycieczki – nieco jazgotliwa ;) https://lh3.googleusercontent.com/X1...=w1461-h970-no Kąpie się niewielu, bo niewielu umie pływać ;) My umiemy ;) W końcu przydaje się ta maska do nurkowania, którą Raf wcisnął do walizki ;) https://lh3.googleusercontent.com/HM...=w1461-h970-no Wycieczka szkolna, ale bynajmniej nie Omańczyków, tylko Pakistańczyków, których wielu mieszka w Omanie. Mają swoje szkoły, świątynie (niektórzy to Hindusi). https://lh3.googleusercontent.com/qG...=w1461-h970-no Selfie musi być ;) https://lh3.googleusercontent.com/7A...=w1294-h970-no Starczy tego tłoku, jedziemy w offa ;) https://lh3.googleusercontent.com/LR...=w1459-h969-no Ruszamy w stronę Wadi Dayqah, gdzie chcemy znaleźć nocleg nad jakąś wodą. Na razie wody nie widac ;) https://lh3.googleusercontent.com/Eb...=w1461-h970-no Piękna droga kończy się w centrum wioski, dalej wadi można eksplorować tylko na nogach. Wycofujemy się więc, niestety wszędzie jakieś farmy, osły, zero fajnych miejsc na biwak https://lh3.googleusercontent.com/Rg...=w1294-h971-no w końcu widzimy ładną drogę w bok, jest nawet na gpsie, jedziemy. O, jest nawet woda i coś jakby kamyczkowa plaża. Tak, to jest to! Każdy od razy bierze ręcznik i rusza nad rzeczkę. Zakochałam się w tych rzeczkach: idealnie czysta woda o temp. 30 stopni ;) Jutro co prawda zakochanie mi dość gwałtownie minie, ale to dopiero jutro ;) I już w ciemności szybki grill z jagnięciną w roli głównej: https://lh3.googleusercontent.com/U8...=w1294-h971-no Jagnięcina z kością na arabskim chlebku… Mniam! https://lh3.googleusercontent.com/mb...=w1294-h971-no cdn (kiedyś ;) ) |
Piękne.
|
Oman jest rewelacyjny. Duzo fajnych szlakow na motocykl I nie tylko.
Bylem wielokrotnie I jeszcze nie jednokrotnie bede. Gratuluje pomyslu I realizacji :) |
no czytam, czytam :) Jak zwykle miodzio
|
Odcinek 7, czyli Omańczycy też święcą dzień święty
Budzi nas wschodzące słońce. Trzeba wstawać, nim sięgnie namiotu :) https://lh3.googleusercontent.com/KA...=w1294-h971-no Rzeczka ułatwia poranną toaletę: https://lh3.googleusercontent.com/vR...=w1294-h970-no jest nawet coś jakby spiętrzenie - idealne na kąpiel https://lh3.googleusercontent.com/pW...=w1294-h970-no co prawda znów rybki podgryzają, ale powoli się przyzwyczajamy: https://lh3.googleusercontent.com/Ng...=w1294-h970-no Słońce w pełni, czas się zwijać https://lh3.googleusercontent.com/eJ...=w1294-h970-no Drogą, której nie ma na mapie jedziemy w teoretycznie dobrym kierunku, zobaczymy, gdzie wylądujemy https://lh3.googleusercontent.com/CS...=w1461-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/dF...=w1461-h970-no Na dziś mamy w planie kolejne wadi: Wadi Shab. Pod tą romantyczną nazwa czai się podobno jedno z najładniejszych omańskich wadi, ale też tych bardziej popularnych. W pozostałych wadi ludzi praktycznie w ogóle nie było, więc cóż może znaczyć tutaj "popularny"? 10 osób? O święta naiwności! Nie wzięliśmy pod uwagę, że jest tutejsza niedziela, czyli piątek ;) Z błędnego myślenia wyciągnął nas już parking przy "ujściu" wadi (w końcu to dolina rzeki, cóż, że wyschniętej). Na drugi brzeg trzeba dostać się łódką, czyli dać nieco zarobić miejscowym ; ) https://lh3.googleusercontent.com/tV...=w1461-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/pr...=w1461-h970-no Flaming dla turystów : https://lh3.googleusercontent.com/Vf...=w1294-h970-no Po drugiej stronie wysiada i spacer w górę wadi. 45-minutowy. W temperaturze też bliskiej 45 stopniom ; ) Omański rolnik â chyba już na wymarciu, bo komu by się chciało przy tych petrodolarach⌠https://lh3.googleusercontent.com/V5...=w1294-h970-no Jak zwykle widoki powalają: https://lh3.googleusercontent.com/za...=w1461-h970-no Deep water oznaczała jakieś 1,5 m , no ale Omańczycy w ogóle nie potrafią pływać ;) https://lh3.googleusercontent.com/9q...=w1294-h970-no Najbardziej śmieszyło nas to, że co 100 m była tabliczka "zakaz kąpieli" , a co jakieś 200 m "kąpiel wyłącznie w przyzwoitych strojach". To jak w końcu, można, czy nie? Ścieżka prowadziła jak zwykle w skałach, to czasem wykutych: https://lh3.googleusercontent.com/kp...=w1294-h970-no Było dość wąsko i kiedy natknęliśmy się na wycieczkę francuskich emerytów, tylko westchnęłam "o matko!". Tymczasem dostałam po nosie - nie mogłam ich dogonić ! https://lh3.googleusercontent.com/sw...=w1294-h970-no Tu chyba raczej "nie pływać", nieważne w czym: https://lh3.googleusercontent.com/nj...=w1294-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/xr...A=w645-h970-no Oznaczenie szlaku, wielce pomocne, bo czasem naprawdę nie wiadomo, na którą skałkę skakać: https://lh3.googleusercontent.com/1h...=w1294-h970-no Pierwszy basen (przed wyjazdem długo się zastanawiałam, jak będą wyglądać te "pool" ): https://lh3.googleusercontent.com/n8...w=w645-h970-no Pierwsi już się rozkładają "nad brzegiem" https://lh3.googleusercontent.com/q0...=w1294-h970-no ale my idziemy dalej. A tu kończą wszyscy Omańczycy, bo w górę trzeba przepłynąć jakieś 100m, później znów jest płytko. Taka segregacja : ) https://lh3.googleusercontent.com/uq...=w1461-h970-no My na szczęście umiemy pływać, więc płyniemy. Co prawda potem jest gorzej, bo trzeba przejść jakieś 50 m po bardzo ostrych kamyczkach, za płytko , żeby płynąć. Raf idzie w płetwach :) a na końcu efekty specjalne - można wpłynąć do jaskini. W zależności od poziomu wody może to wymagać nurkowania. Na szczęście dla mnie, dało się wpłynąć z głową NAD wodą, wąskim tunelem. Nie powiem, żeby płynięcie przesmykiem o szerokości może 60 cm i skałą tuż nad głową było miłe dla kogoś, kto ma lekką klaustrofobię ; ) No ale jesteśmy w środku: https://lh3.googleusercontent.com/W6...=w1294-h970-no Jest tu mały wodospad i można skakać na linie. Nasze drugie w życiu selfie: https://lh3.googleusercontent.com/VJ...=w1294-h970-no Kurczowo trzymam się skały, bo dna nie ma ; ) https://lh3.googleusercontent.com/-n...=w1294-h970-no Wracamy na poprzednio upatrzoną pozycję i spęczamy ze dwie godziny w trybie: 10 min na skałce (aua, parzy!) 30 min w ciepłej idealnie czystej wodzie. https://lh3.googleusercontent.com/O1...=w1294-h970-no Miejscowe dziewczyny kąpią się inaczej : https://lh3.googleusercontent.com/pe...=w1294-h970-no Stachu musi oczywiście skoczyć: https://lh3.googleusercontent.com/3K...=w1294-h970-no I ogólnie jest tu niesamowity tłok (jak na omańskie wadi) https://lh3.googleusercontent.com/t2...=w1294-h970-no Wymoczeni, wracamy po śladach: https://lh3.googleusercontent.com/ev...g=w728-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/zN...=w1294-h970-no Wracając, spotykamy na parkingu JEDYNYCH motocyklistów, jakich widzieliśmy w Omanie. W sumie, to chyba mają właśnie (jest luty, przypominam), szczyt sezonu. bo nie wyobrażam sobie, że jeżdżą w lecie, kiedy bywa +48 ! https://lh3.googleusercontent.com/gN...=w1294-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/0x...=w1294-h970-no A my przemy dalej na wschód, na oceaniczną plażę. Taki sobie wymarzyliśmy nocleg! Po drodze zajeżdżamy do ośrodka badań nad żółwiami. To jedyne miejsce, gdzie można legalnie popatrzeć na żółwice, które tu w ogromnych ilościach składają jaja. Na szczęście te odcinki plaż są teraz rezerwatem i można tam wejść jedynie z wycieczką. Wykupujemy taką na 21 (jak będzie ciemno) i szukamy ładnej plaży na nocleg. Bezpańskie? Pańskie? https://lh3.googleusercontent.com/xk...=w1294-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/X9...=w1294-h970-no Niestety nad brzegiem wieś ciągnie się za wsią, w końcu znajdujemy jednak swój kawałek plaży: https://lh3.googleusercontent.com/t0...=w1294-h970-no Choć miejscowi z pobliskiej wsi zaglądają: https://lh3.googleusercontent.com/1D...=w1294-h970-no i w sumie wieś za rogiem, ale cóż... https://lh3.googleusercontent.com/1y...=w1294-h970-no Rozbijamy się, kolacja, rozmowy... "a wiecie, że miałem larwę pod skórą?" "że co??!!" "no takie długie coś, pewnie w tej rzece mnie dopadło: "i co zrobiłeś????" "Cejrowskiego nie oglądaliście? trzeba wydłubać, i tyle.." Tyle Stachu. Mnie jakoś przeszła ochota na kąpiele w tej ciepłej, czystej wodzie... Już za ciemnego udajemy się do ośrodka żółwiowego. Przewodnik fajnie opowiada o żółwich zwyczajach, tłumaczy zasady (żółwicy nie można wystraszyć, bo nie złoży jaj) i ostrzega, że jest "niski sezon na żółwice". Ale może się uda. Udało się, choć były tylko trzy: https://lh3.googleusercontent.com/Gz...=w1294-h970-no Pewnie na foto nic nie widać ;) Żółwica miała ok. 70 cm długości, kopie sobie dół na plaży i składa jaja, po czym zakopuje. Wychodzi na ląd tylko raz do roku, a jaja składa dokładnie tam, gdzie się urodziła. https://lh3.googleusercontent.com/pi...=w1294-h970-no Kopie ;) https://lh3.googleusercontent.com/B-...=w1294-h970-no A kraby czekają tylko na odejście żółwia, żeby dobrać się do jajâŚ. https://lh3.googleusercontent.com/P5...=w1294-h970-no Zrobiła, co miała i wraca do oceanu ... https://lh3.googleusercontent.com/Nj...=w1294-h970-no a przewodnik barwnie opowiada wszystko raz jeszcze: https://lh3.googleusercontent.com/aq...=w1461-h970-no A my wracamy na nasz kawałek plaży. cdn. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:03. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.