![]() |
Henry ty nas coś zaniedbujesz. Wieść się niesie, że Trampkarze już dawno mają kolejny odcinek :D.
|
Przepraszam bardzo, ale potrzeba na to trochę wolnego czasu, dlatego razem się nie da :):) Jedziemy dalej.
Dzień 6 Środa 3.08.2016 To jednak nie było dobre miejsce na nocleg. Hałas dobiegający z nieodległego mostu nie pozwolił na spokojny sen. Nasze śniadanie, składa się dzisiaj z tego co wczoraj otrzymaliśmy od kazachskiego małżeństwa. Jakimiś krętymi, mocno zarośniętymi ścieżkami, wyjeżdżamy w końcu na drogę i kierujemy się na most na rzece Ural. Droga super, równa, prosta, ruch prawie żaden, https://lh3.googleusercontent.com/JJ...V=w868-h651-no https://lh3.googleusercontent.com/6s...E=w868-h651-no tylko temperatura mocno daje się we znaki, a i spalanie jakoś dziwnie się zwiększyło, Jeżeli normalnie do rezerwy robiłem 240 km, teraz jest to w okolicy 200 km. Myślę, że przyczyną jest podła jakość kazachskiego paliwa. W ubiegłym roku, kiedy jechaliśmy z Bananem i Sylwkiem do Kirgistanu, wszyscy się dziwili, czemu jedziemy tak wysoko i tak daleko. Czemu w okolicach Saratowa nie wjeżdżamy do Kazachstanu, przecież tędy droga jest krótsza, a i paliwo tańsze niż w Rosji. Teraz wiem, że była to słuszna decyzja, bo co z tego, że paliwo w Kazachstanie tańsze, jeżeli spalamy go dużo więcej, a więc na 100 km wychodzi drożej. Najbardziej uciążliwa jest jednak wysoka temperatura, w Rosji pod tym względem było o wiele przyjemniej. Jest jeszcze sama droga. Kazachstan, to długie, proste odcinki po horyzont z małym ruchem, na których trzeba było walczyć z nudą. W Rosji na odwrót, drogi różnej jakości, spory ruch, więc na nudę nie było czasu. Na drodze całkiem pusto. Z przeciwka widzimy zbliżający się motocykl, machamy żeby się zatrzymał. Przelecieliśmy kawałek, on też, ale robimy nawrotkę. Okazuje się, że to nasi, Marta z Poznania i Łukasz z Karwian pod Wrocławiem na BMW GS800, wracają z Pamiru. Rozmowa, wymiana uwag, wrażeń, jemy winogrona, odpoczywamy chwilę i lecimy dalej, każde w swoją stronę. https://lh3.googleusercontent.com/0N...E=w868-h651-no https://lh3.googleusercontent.com/kV...R=w983-h651-no https://lh3.googleusercontent.com/l0...J=w868-h651-no W Kobda tankujemy motory, i zjeżdżamy do baru żeby zjeść obiad i największy upał przeczekać pod dachem. Temperatura w cieniu 38*, na słońcu grubo powyżej 40*. Ja zamawiam KURDAKA, Czyli mięso baranie, kozie, rzadziej wołowe z cebulą, a Max MANTY, czyli pierogi z mięsem. Mięsko nawet niczego sobie, smaczne, dobrze przyprawione, a i Manty smaczne. https://lh3.googleusercontent.com/PP...j=w868-h651-no https://lh3.googleusercontent.com/5z...n=w868-h651-no Przy okazji robimy przegląd moich gażników, żeby sprawdzić czy wszystko jest w porządku, biorąc pod uwagę zwiększone spalanie. Wygląda na to, że wszystko jest ok. ale przy okazji zmniejszamy poziom paliwa w gażnikach. https://lh3.googleusercontent.com/6B...i=w868-h651-no https://lh3.googleusercontent.com/2E...y=w868-h651-no Na ulicach Aktobe, widzę, że mój Trampi na luzie chodzi na zwiększonych obrotach, tak ok. 2200. Zjeżdżamy na najbliższą stację i oczywiście w cieniu, wyciągamy gażniki. Max jednak, znawca zagadnień wszelkiej mechaniki motocyklowej, nie zagląda nawet do środka, tylko wkłada je z powrotem, ale tym razem na coś śliskiego, czyli na szampon. Odpalamy i jest ok. Jedziemy i jest dobrze. Wniosek – nic na sucho ! Na stacji w Chrontau tankujemy pod lufą kałasznikowa. https://lh3.googleusercontent.com/U-...I=w868-h651-no https://lh3.googleusercontent.com/E0...A=w983-h651-no W Kazachstanie, na wielu stacjach spotykaliśmy człowieka z jakąś strzelbą, podobno do ochrony przed napadami. Ale, czy to w ogóle jest naładowane ? Czy taki dziadek potrafił by wystrzelić ? Bardziej chyba chodzi o odstraszanie. Max tankuje za gotówkę – nie ma problemu. Ja chcę tankować na kartę i … „nie nada”, chociaż czytniki są. Czemu „nie nada'' ? Bo może ucieknę, bo może środków nie mam na koncie. - Chcesz powiedzieć, że ja jestem oszustem ? Złodziejem ? - No nie, ale … - Jakie ale, mam kartę i chcę tankować na kartę - No dobrze I tankuję do pełna Dobrze Jednak można, ale tłumaczą się systemem, bo tak jest im wygodniej i bezpieczniej. Szukamy w Chrontau hotelu. Jest w kompleksie sportowym za 8000 Tenga, ale nie ma parkingu. Spacerująca rodzina, prowadzi nas do prywatnego hoteliku na sąsiedniej ulicy. https://lh3.googleusercontent.com/_j...5=w868-h651-no https://lh3.googleusercontent.com/lQ...C=w868-h651-no Duży pokój z sześcioma łóżkami, parkingiem na podwórku kosztuje 4600 Tenga. W sklepie obok robimy zaopatrzenie i okazuje się, że pracuje tam jedyna Polka mieszkająca w Chromtau. Nazywa się Natalia Romanowska, ale niestety, nie mówi po polsku. Dystans 580 km Temperatura 43* |
Czytam i czekam na następne części :)
|
Dzizas, tyle dni bez wytchnienia od temperatury (widać to na zdjęciach). Podziwiam i współczuję.
Niby niewiele się dzieje, a ja czekam na każdy kolejny odcinek z ogromnym zaciekawieniem. |
Może i gorąco, ale komarów nie ma :D
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Ja też co chwilę nerwowo klikam na wątek: jest już, czy jeszcze nie?..... Prawidłowo budujesz napięcie :Thumbs_Up::Thumbs_Up:
Henry, czemu twoja przednia opona jest założona tak jak jest założona? Czy to tylko przywidzenie... Zdrówko, Miszel |
Cytat:
Jadę z Wami oczyma wyobraźni, czuję klimat i trudy wyprawy (na tyle na ile jest to możliwe). Wróciliście to jest najważniejsze. A ja bardzo chciałbym mieć moto-wspomnienia z tej części świata. Bardzo Wam zazdroszczę |
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:01. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.