![]() |
Będzie łatwiej czytać. Zdrówka życzę. Piszcie dalej.
|
Dzień 14 18.08.2017
Nasz plan to było dotarcie do miejscowości Chorog. Cały dzień jechaliśmy po drodzę M41. Całkiem szybko droga zamieniła się w drogę szutrową. Było kamieniście i całkiem dziurawo. https://lh3.googleusercontent.com/4b...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/OL...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/vd...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/a0...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/Cg...=w1259-h944-no https://lh3.googleusercontent.com/WW...=w1259-h944-no Przed Kalaikhum przejeżdżaliśmy przez całkiem wysoką przełęcz. Krajobraz był inny niż na przełęczy z dnia poprzedniego. Stoki były porośnięte prawie całkowicie trawą w różnych kolorach. Prawie jak Bieszczady :) Tereny wokół przełęczy to pole minowe. Na samym szczycie spotkaliśmy miejscowego motocyklistę na chińskim motorowerze, który powiedział, że kilka tygodni wcześniej pewien 18latek stanął w okolicy na minę i zginął, więc znaki nie kłamały. https://lh3.googleusercontent.com/au...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/9G...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/Hr...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/zL...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/Ly...=w1259-h944-no https://lh3.googleusercontent.com/eB...=w1259-h944-no https://lh3.googleusercontent.com/oB...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/PJ...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/Te...=w1259-h944-no https://lh3.googleusercontent.com/Wu...=w1259-h944-no Oczekiwaliśmy, że przejedziemy tego dnia spory dystans, ale droga nas zaskoczyła i okazała się cięższa niż przewidywaliśmy. Robiliśmy też sporo przerw na zdjęcia i ostatecznie udało nam się dojechać jedynie 20-30km za Kalaikhum, gdzie przy drodze rozbiliśmy namioty na małym pastwisku. https://lh3.googleusercontent.com/gO...=w1259-h944-no Dystans 238km https://lh3.googleusercontent.com/pw...=w1286-h851-no |
Świetna relacja!
Czekam z zapartym tchem na każdy następny odcinek. Na pohybel trollom!!! |
Foty klasa:drif:
Pisz, pisz i wklejaj:lukacz: |
Henry proszę nie ulegaj trollowaniu. Napisz również swoją relacje. My zadbamy aby była czytelna ;)
|
Dzień 15 19.08.2017
Dalej jedziemy drogą M41 wzdłuż afgańskiej granicy. Droga jest w dużo lepszej jakości niż ta z dnia poprzedniego. Cały czas w dolinie przy rzece. Nie było tego dnia przełęczy, podjazdów, więc i tempo lepsze. https://lh3.googleusercontent.com/gY...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/N8...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/9j...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/8L...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/7z...=w1259-h944-no https://lh3.googleusercontent.com/nf...=w1259-h944-no https://lh3.googleusercontent.com/8i...=w1400-h933-no Ruch za to znacznie się nasilił. Zaskoczony byłem, że po tej drodze jeżdża wielkie tiry. Niesamowite jak oni się tam mijali, bo bardzo często minięcie się z ciężarówką nawet na motocyklu było trudne. Szczególnie gdy było trzeba ją mijać po stronie klifu i rzeki. https://lh3.googleusercontent.com/bc...=w1679-h944-no https://lh3.googleusercontent.com/m9...=w1679-h944-no https://lh3.googleusercontent.com/Lx...=w1679-h944-no https://lh3.googleusercontent.com/Px...=w1259-h944-no https://lh3.googleusercontent.com/TV...=w1400-h933-no Ludzie w Tadżykistanie byli bardzo mili. Wielu z nich mówiło trochę po angielsku, co znacznie ułatwiało nam komunikację. Jednego z Tadżyków poznaliśmy tak, że jego twarzy chyba nigdy nie zapomnimy - prezydenta Tadżykistanu, który pojawiał się cały czas. Na billboardach, plakatach, nawet na prywatnych domach. https://lh3.googleusercontent.com/gS...=w1257-h944-no https://lh3.googleusercontent.com/nC...=w1259-h944-no https://lh3.googleusercontent.com/FY...=w1259-h944-no https://lh3.googleusercontent.com/MF...=w1400-h933-no Następny dzień to wjazd do korytarza Wakhańskiego, czyli chyba główny cel wyjazdu! Dystans 219km https://lh3.googleusercontent.com/P6...=w1296-h858-no |
Dzień 16 20.08.2017
Czyli jedziemy do korytarza Wakhańskiego! Wstaliśmy rano cali podekscytowani. Wczesny wyjazd był spowodowany naszymi oczekiwaniami co do jakości drogi. Spodziewaliśmy się dosyć ciężkiego szutru i wolnego tempa tego dnia, a planowaliśmy dojechać aż do Murgabu, więc zapowiadał się długi dzień. Droga do Ishkasim była dobra. Utrzymywaliśmy tempo 60-80km/h. Jechaliśmy o wczesnej porze dnia, więc mijane wioski były jeszcze zupełnie puste. Mijaliśmy tylko psy, które za każdym razem nas goniły i próbowały złapać zębami za but. Momentami takie sytuacje podnosiły mi nieźle ciśnienie, szczególnie gdy droga robiła się dziurawa, a pies nie chciał odpuścić :) I Iskhasim zatankowaliśmy paliwo. Kolejna stacja miała być dopiero w Murgabie, ale mieliśmy wystarczająco, żeby spokojnie tam dojechać. Za Iskhasim zatrzymaliśmy się przy tablicy upamiętniającej Izziego. Po chwili zadumy ruszyliśmy dalej. https://lh3.googleusercontent.com/Aj...c=w724-h965-no Skończył się asfalt i rozpoczął się całkiem dobrze utrzymany szuter. Chyba niedawno był nawet wyrównywany dosyć drobnymi kamieniami. Jazda była całkiem przyjemna i utrzymanie prędkości 60km/h nie sprawiało żadnego wysiłku. Piękne widoki towarzyszyły nam cały czas, a po afgańskiej stronie pojawiało się coraz więcej ośnieżonych szczytów. https://lh3.googleusercontent.com/eD...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/DJ...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/nb...=w1400-h933-no https://lh3.googleusercontent.com/Dp...=w1400-h933-no Przejście graniczne z Afganistanem: https://lh3.googleusercontent.com/bn...=w1287-h965-no Typowa zabudowa z talerzem satelitarnym na dachu :) https://lh3.googleusercontent.com/5e...=w1287-h965-no https://lh3.googleusercontent.com/fI...=w1287-h965-no https://lh3.googleusercontent.com/Cn...=w1287-h965-no Za ostatnią wioską droga zaczęła stromo piąć się w górkę. Nagle Transalp stracił moc zupełnie. Brakowało mocy, żeby ruszyć z miejsca i serpentyny były dużym wyzwaniem. Po płaskim zaczął wyciągać 30km/h. Wkręciłem trochę śruby od regulacji mieszanki w gaźnikach i osiągni znacznie się poprawiły, ale jazda była możliwa tylko w wąskim zakresie obrotów (2,5-3,5tyś obr/min). Byliśmy wtedy na wysokości 3200m.n.p.m. a przed nami była przełęcz 4300m. Trochę się stresowałem, czy się uda⌠Motocykl jechał, ale spalanie poszło w kosmos... https://lh3.googleusercontent.com/HC...=w1400-h895-no https://lh3.googleusercontent.com/uA...=w1287-h965-no https://lh3.googleusercontent.com/hb...=w1287-h965-no https://lh3.googleusercontent.com/1K...=w1287-h965-no https://lh3.googleusercontent.com/Sc...=w1287-h965-no https://lh3.googleusercontent.com/Uc...=w1287-h965-no https://lh3.googleusercontent.com/C0...=w1287-h965-no Na przełęczy spotkaliśmy polskie małżeństwo na rowerach. Od 14 miesięcy byli w drodze! Po długiej rozmowie ruszyliśmy w dół w stronę drogi M41. Przed zmrokiem dotarliśmy do Miejscowości Alichur, gdzie trochę pokrążyliśmy, żeby znaleźć miejsce do spania. Byliśmy na wysokości 3900m, wiało, było dosyć zimno i chcieliśmy uniknąć spania w namiocie. Ostatecznie skończyliśmy w małym guesthousie w wieloosobowym pokoju za $10/osobę. Bez bieżącej wody, toalety i gniazdek z prądem, ale za to z kolacją i śniadaniem w cenie. Wieczór spędziliśmy na rozmowie z innymi gośćmi hoteliku. Spaliśmy na dość dużej wysokości, na szczęście nikt nie odczuwał związanych z tym dolegliwości, więc spaliśmy tego dnia całkiem dobrze :) https://lh3.googleusercontent.com/rb...=w1285-h965-no Ślad 353km https://lh3.googleusercontent.com/fb...=w1265-h865-no |
Nie chce się oderwać oczu od zdjęć:drif::drif::drif:.....:bow::bow::bow:pięknie
Oglądając te zdjęcia teraz żałuję że nie miałem wcześniej odwagi żeby gdzieś dalej pojechać...kiedyś nie miałem odwagi -teraz nie mam czasu i możliwości. Czasu się już nie cofnie..... :( nie wykorzystałem danego mi czasu. |
Ja też żałuję, że będąc niedawno w Kirgistanie, nie mogłem dojechać kawałek dalej na południe i popatrzeć na takie widoki. Niestety, motocykl wyraźnie sugerował, że to nie dla niego. Prawdopodobnie na podjazdach, musiałbym pchać moją stopięćdziesiątkę. Psy pasterskie byłyby zadowolone.. :D
Ale to nie jest moje ostatnie słowo :-) |
E tam zaraz pchać.... na początku lat 60-tych ekipa warszawskiego WFM'u i SHL testowała na indyjskich przełęczach u podnóża Himalajów WFM OSĘ M50 - trzybiegowy silnik 150cm3 i SHL 150cm3 .Obie dały radę.:)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:35. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.