Nie🙂 Różnica pomiędzy starym np Zeissem a współczesna optyką za wiele tysięcy jest kolosalna.
Majac budżet można się zastanawiać czy warto kupić np Swarowskiego czy wydać kilka tysi mniej i kupić coś w czym widać równie dobrze ale gorzej w rękach lezy😁
Co nie zmienia faktu, ze za pare stówek nie kupi się lepszej lornetki niż „rusek”.

W języku polskim lornetka to rodzaj żeński, więc rosjanka tudzież "ruska" lub po prostu "rusłanka" ;)

Sorry mam głupawkę, odwodniłem się po 5h w siodle w tym upale bez wody ;)

Sorry mam głupawkę, odwodniłem się po 5h w siodle w tym upale bez wody ;)[/QUOTE]

Konia oporządziłeś?,czy sam od razu na zimnego browara?

Ale w którą stronę , czy wiele tysięcy to jakość czy tylko fanaberia z przygotowaniem reklamowym ?
Czy to może jak z laniem paliwa rajdowego do zwykłego autka , ale jak to brzmi gdy komuś powiemy co mamy w zbiorniku czy futerale na lornetkę :)
Czy kilka tys pomoże zwykłym oczom widzieć "niewidzialne".
Już nie marudzę :)

Zachęcam do testów. Najlepiej po zachodzie słońca. Wtedy najlepiej widać różnicę. W cenie też:)

Że tak wspomnę intencję założyciela wątku bo chyba gdzieś zaginęła :D.
Do tego nie trzeba full wypas lufy za tysiące biletów NBP. Rusek starczy i będzie służył. Nie będzie też szkoda jak jebnie o ziemię.

hmm, męczyć się z gownem, bo nie szkoda jak jebnie o ziemię.... hmm

Kup ruska na początek. A potem zobaczysz, może coś więcej z pożyczonej lornetki i będziesz wiedział na czym stoisz. Ogólnie stary rusek kontra tanie niskobudżetowe lornetki - wygrywa bezsprzecznie.

Nie no bez jaj. Następny "leśny dziadek" wyskakujący z "ruską"...

Poniżej 300pln w necie jest Delta Optical Entry 10X50 na szkłach bak 4.
Kupiłem 2 lata temu. Wytelepałem ją w kufrze centralnym co najmniej 16 tys km w tym jakąś część szutrami. Robi jak nowa.
Ważne są parametry. Moim zdanie przybliżenie x7 jak się nie ma problemu z oczami to nie robi. Ot potwierdzić coś co i tak widać gołym okiem.
Przez 10X już idzie coś wypatrzeć (np sczytać facjatę gościa z 200m, czy nadruki na jego t-shircie) a zarazem utrzymać w ręku.
Istotnym parametrem też jest druga wartość. Czym większa średnica wyjściowa okulara tym mniej będzie tracił obraz przy słabszym oświetleniu. Poza tym większe pole widzenia będzie.
Jak jest większy budżet można rozważyć nieco droższe lornetki dachowopryzmatyczne.
Fajną opcją do turystyki ze względu na mobilność są monokulary.
Reasumując. Do zastosowań z pierwszego postu: przybliżenie 10-12x z dużą średnicą wyjściowego obiektywu (jasność i wielkość obrazu) i solidnymi szkłami np bak4.

Za leśnego to teraz Ci się oberwie🙀:D

Przy wyborze lornetki ważną cechą jest jej waga. Jeśli nie planujesz jej nosić na pasku na szyi cały dzień np po górach to ja bym się rozejrzał za mniejszą DDR-owską lornetką. Duże lornetki DDR np. 10x50 są ciężkie, nieporęczne, średnio nadają się np do obserwacji aktywnej np. zwierzaków w lesie, obserwacji ptaków. Owszem fajnie pooglądać góry przez taką lornetkę ale najpierw ją trzeba na szczyt dotachać. Latałem dużo z lornetką Zeissem 8x30 i chwalę ją sobie. Poręczna i porządnie zrobiona. Ten model często wybierali myśliwi. Można trafić zadbany model bez problemu.
Jakiś czas temu kupiłem małego Olympusa 8x25 WP II. Dupy nie urywa bo nadal mam sentyment do metalowych, porządnych klasycznych lornetek ale to całkiem fajne szkło, które mieści się w kieszeni kurtki.
Lornetki uniwersalne, lekkie i z kosmiczną optyką są koszmarnie drogie. Coś za coś. To tak jak z oponami do samochodu czy motocykla. Nie da się znaleźć opony idealnej jednocześnie na asfalt i teren.
Proponuje pochodzić z kilkoma modelami na próbę i sam ocenisz, który będzie dobry dla Ciebie.
Fajny artykuł o Zeissie 8x30 https://www.optyczne.pl/544.1-artyku...ntem_8x30.html