![]() |
Miałem i ja CRF250L i bardzo dobrze wspominam.
Motocykl bardzo ekonomiczny i całkowicie bezobsługowy. Na standardowych przełożeniach bujał się do 125km/h. Jak się człowiek pochylił, to i 130 można było przekroczyć:haha2: Piszę o wskazaniach licznika. Na GPS nie sprawdzałem. |
rrolek czy Agagio doradzają bardzo słusznie. Moje wybory są podobne, podoba mi się jak lata exc 250 po 2018r, testowałem nową Betę. Ale koledzy doradzają z perspektywy doświadczonych wyjadaczy, mimo wszystko latających w wymagających warunkach... A tu szuka się bajka na wycieczki , na grzyby i na ryby. I tu np nowy KTM ADV 390 (potestowy 2020r. za 21 tys zł) czy używana CRF250L za 15 tys są fajnym wyborem.
|
Musiał bym NAT zmienić na czerwoną .
|
Cytat:
Motormaniak pisze o dualu. Znowu ktoś. Widać jak odjechało wszystko od takich sprzętów. A mała CRF właśnie taka jest. Ciekawe, że w DR też mam ulubione koło domu 13/42. Dalej mam 14/42. Sweetspot dla DR350 to 4500-5500 - silnik się wygładza i idzie pięknie ale stówy nichujenia wtedy nie ma nawet na 14/42 - 85/90 jakieś. Nie powiem... kusi mnie jak cholera kupić jakieś CRF250 i zasadzić tam silnik od CB500X - to byłaby zmota o jaką wszystkim nam chodzi. Na YT widziałem parę sztuk - robiłbym trochę inaczej ale fakt jest to moto jakiego nie ma na rynku. Problem, że nie ma tanich 7-8k CRFek - jeszcze. Widać jak honda ma takie nisze w d. m |
2 Załącznik(ów)
Cytat:
Moto kompletnie bez jadu i ognia, lecz proste i bezproblemowe. Do turlania jak znalazł. Przy okazji wkleje znajomego Exc400 2002, a nóż widelec. Jak by co kontakt prv. Jak nie z tematem, to wykasować proszę. Zdrówka. |
Cytat:
|
KTM 390 ADV - szalu nie ma. Polecam podsumowanie pod koniec:
https://www.youtube.com/watch?v=PUcnNjUECEw |
Ale zgodzisz się że koleś to jakiś pajac.
Jak byś nie napisał o podsumowaniu to bym nie dotrwał do połowy . |
Powiem tak: CRF250L ma dość mocy wg danych technicznych. Ze 20 lat temu trochę latalem XR250R. Mocy tam podobnie. XRa oddawała moc radośnie. Jak jedzie nowszy model po prostu nie wiem bo w postep jakoś brak mi wiary. Ot miałem też kiedyś kata 620 na dell'orciaku. Ważył jakieś 130 i szedł jak wściekły. Teraz mam nowszy model 640E na mikuni CV. Nie dość ze kloc to nie jedzie (no ok jedzie ale juz nie tak). Wiem że CRFa waży o jakieś 35 kg więcej od prehistorycznej XRy. Ciekawe jak poradzili sobi z reakcją na gaz?
A bez żartów, na pewno swietny maly dual. Może nie, żeby jechac do Mongolii ale tu u nas jest cacy bo umożliwia w miarę spokojne latanie po otwartym terenie, a to piekne doświadczenie i jest, jak piszecie, bezobslugowy. Ponadto na pewno łatwo ten motor ogarnąć w każdych warunkach wiec jest i będzie przez użytkowników kochany. Resztę robi cena. Czemu nie jest w RP hiciorem. Ano wiekszosc podejmuje decyzje zakupowe patrząc w tabelki. Te są skromne. Czemu wiec sam nie zakupilem? Bo w gory za ciężki i za słaby. Stary juz jestem więc do takich harcy kupilem bete. A u nas? Ano 8-9 dych to się lata w latwiejszym terenie np na LC4. Na przelozeniach 14/48 to jakieś 4000 obr/min. Jest jeszcze "gorka" żeby jak będzie trzeba podniesc kolo czy zacieśnić zakręt zamiatajac nieco tylem. Ceną za te wybory strata czasie garażu i koszta. To świadomy wybór. Kwestia preferencji. Pozdr rr |
Patrzaj rrolek Ty poeta jesteś :)
Dobrze napisane a fakt jest taki ze wszędzie byś ta crf i tak wyjechał. Albo przepchnął i pojechał. Jeden chuj. Może nie kazdy tak ma ale dla mnie wieczorem Najważniejsze jest ze jutro tez najprawdopodobniej będzie dzionek. M |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:58. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.