![]() |
Ktoś się naogląda takiej pogody i zdecyduje na wyjazd :-) Zdjęcia jak z folderu reklamowego :-) na zachętę.
|
Już my som w domu. Zrypani na maxa długością powrotnej podróży, ale nikt nie mówił, ze będzie łatwo :p Jutro wieczorem coś naskrobię i wstawię fotki. Ta poniższa to taka pożegnalna...:)
https://i.postimg.cc/brsCMbdy/IMG-20210530-144857.jpg Cytat:
Cytat:
|
Dzień 3
Jakimś cudem po niedzieli i chodzeniu po górach wszyscy wstali w poniedziałek bez zakwasów. Poza tym pies po kilku dawkach leków doszedł do siebie i nie miał wyraźnie ochoty na zostanie sam na kwaterze. W związku z tym plan na poniedziałek był bardziej "chodnikowy", a mianowicie: - Fairy Pools, - destylarnia Talisker, - punkt widokowy latarni morskiej Neist Point - zamek Dunvegan W sumie ponad 140 mil jazdy różnymi drogami. Google Maps link z trasą poniżej: https://goo.gl/maps/HVVbm9EkGf8UQkrC7 Fairy Pools to ciąg wielu małych wodospadów i stawów górskich otoczonych malowniczymi wrzosowiskami. Trzeba się co prawda przejść jakieś 2 - 3 km od parkingu, ale traska jest łatwa nawet dla niewprawionych wędrowców. https://i.postimg.cc/B6BH2TWY/IMG-20210531-111700.jpg https://i.postimg.cc/BQ6H1Pmp/IMG-20210531-113617.jpg Trochę zakurzeni (choć można się było wykąpać w lodowatej górskiej wodzie :p) udaliśmy się następnie do oddalonej o kilka mil destylarni Talisker. https://i.postimg.cc/0yGkkc7B/IMG-20210531-130712.jpg Niestety nie było szansy na zwiedzenie fabryki, gdyż ze względu na COVID grupy są mniejsze i rezerwacje były już zajęte na kilka tygodni. Ale mozna było wejść do centrum turystycznego destylarni, poczytać i pooglądać jak tworzy się tam whisky. Barek niestety był też nieczynny więc obeszło się bez próbowania :mad: Ale za to kupiliśmy w sklepiku dwie butelczyny whisky i parę drobiazgów na pamiątkę. https://i.postimg.cc/k5xfht38/IMG-20210531-131728.jpg https://i.postimg.cc/NjX45r0V/IMG-20210531-131853.jpg Dla smakoszy był do nabycia 26-letni Mortlach Special Edition 2019 za jedyne 1500 funtów:drif: https://i.postimg.cc/sXTPtYnB/IMG-20210531-132412.jpg Potem kawałek drogi szkockimi single trackami do latarni na Neist Point a następnie odwiedzenie ogrodów wokół zamku Dunvegan (do zamku nie wchodziliśmy, bo z psami tam nie wpuszczają). Dzień zakończyliśmy w pizzerii w miasteczku Dunvegan, gdzie w trakcie jedzenia ID.3 pobierał "soczek" z 50kW ładowarki ulokowanej na pobliskim parkingu. https://i.postimg.cc/T2WFrhhV/P1050725.jpg Następnie powrót do chaty krętą i malowniczą drogą A850 przez Portree przy wolno zachodzącym słońcu. Ciekawostką jest że dnie na Skye w obecnym czasie są bardzo długie. Wschód słońca był ok 4:30 a zachód po 22:00. Poniżej fotka zrobiona ok. 22:45 https://i.postimg.cc/W4G6NL4J/195024...77695469-n.jpg |
Podsumowanie - sorki za post pod postem :rolleyes:
Przejechaliśmy w ciągu tych kilku dni 1603 mile (czyli ok 2580 km). Łącznie samochód był ładowany 14 razy (licząc ładowanie do pełna przed wyjazdem). Koszt wszystkich tych ładowań zamknął się w kwocie 106 funtów czyli ok. 550 zł. Starałem się ładować na ładowarkach minimum 100kW, aby w maksymalny sposób wykorzystać możliwości samochodu (100kW po DC) i przez to skrócić czas postojów. Niestety na Skye maks to ładowarki 50kW, ale za to darmowe więc nie ma co narzekać :Thumbs_Up: https://i.postimg.cc/T2LGRSHC/IMG-20210529-010435.jpg Jazda była bezproblemowa. Samochód po upgrade do wersji softu 2.1 jest wreszcie tym co VW powinien wypuścić od razu. Jazda nie była jakoś specjalnie 'ekonomiczna' bo i ładowarek jest wystarczająco dużo po trasie. Tak więc prędkość to było jakieś 75-80 mph (czyli jakieś 120-130 km/h), klima cały czas 'on' bo było gorąco itp. Muszę przyznać, że rekuperacja dawała sobie świetnie radę w górzystym terenie wyspy odzyskując sporo energii. Była tylko jedna skucha, gdy zajechaliśmy ładować się na piękną, nową stację ośmiu ładowarek 150kW na autostradzie M6 w pobliżu Wigan. Samochód za 'chiny' nie chciał się skomunikować z żadną z 2 ładowarek, które mu podpinałem wywalając błąd komunikacji. Telefon do biura obsługi tychże ładowarek, restart zdalny jednej z nich i wielokrotne próby pomocy ze strony gościa po drugiej stronie telefonu kończyły się fiaskiem. https://i.postimg.cc/J7ggPzxQ/Swarco-chargers.jpg Skończyło się więc jazdą dalsze 16 mil do następnej ładowarki 175kW. Podsumowując jednym zdaniem: da się bezproblemowo jechać te 1000km w jedna stronę elektrykiem pod warunkiem dostatecznie rozwiniętej infrastruktury ładowarek. W naszym przypadku było to prawie zero problemu (poza opisanym wyżej) tak, że w drodze powrotnej nie było już żadnego planowania trasy, tylko jazda do tych samych ładowarek, co w drodze na wyspę. Żałujemy tylko, że byliśmy tam tak krótko i że jechaliśmy tam non-stop co odbiło się na naszym zmęczeniu. Tak więc wyprawa tam na jakiś min. tydzień z postojem na spanie w jakimś hotelu w połowie drogi byłaby najlepszym rozwiązaniem. P.S. Zanosi się że wkrótce na Hebrydy wybiorę się znowu, tyle tylko że służbowo i ciutkę dalej niż na Skye ;) https://i.postimg.cc/fTQ4MbdR/IMG-20210531-184013.jpg https://i.postimg.cc/7h0ZbQXG/IMG-20210531-204524.jpg https://i.postimg.cc/pTxxVYyk/IMG-20210530-124334.jpg https://i.postimg.cc/ZnshLGHD/IMG-20210530-154118.jpg https://i.postimg.cc/J7YwSW3p/P1050732.jpg |
Trochę wspomnień w krótkim wideo:
|
Hubert, masz zdjęcia jak ta chata wewnątrz wygląda?
|
Cytat:
Cytat:
Jest tam też filmik na stronie głównej, który pokazuje wnętrza. Myśmy wynajęli chatkę o nazwie Tigh Mairi. Jej opis i zdjęcia (również wnętrz) są tutaj: https://skyecottages.co.uk/tigh-mairi/ Jest tam wszystko, czego potrzebowałbyś do normalnego turystycznego życia. Zasięgu telefonicznego ni ma (co ma swoje plusy), ale WiFi w chacie jest :Thumbs_Up: Jakby co mogę jeszcze jakieś zdjęcia z wewnątrz wstawić (żona kilka zrobiła). |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:00. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.