kuntakinte |
06.09.2011 12:07 |
Ukraina w roku 2011 wydawala mi calkiem innym krajem od tej w 2009. Sam przejazd przez granice 100% relaks. Bez wypisywania jakis karteczek oddajesz paszport, pieczatka, pytanie dokad jedziesz, szerokiej drogi i klepnicie w barek. Ani jednej kontroli, mimo tego ze przed wiekszymi miastami czesto policja stoi ale mialem wrazenie, jakby policja miala z gory zabronione utrudnianie zycia obcokrajowcom. Mysle ze poprostu ktos z ludzi wplywowych nareszcie zrozumial, ze Ukraina przed mistrzostwami w nastepnym roku nie moze sobie pozwolic na negatywne reportaze turystow odwiedzajacych ten kraj.
|