![]() |
Może takie dwa retoryczne pytania zadam:
1. Kupujesz (pytanie do ogółu) moto za 50-60 tys zł i nie patrzysz jak je serwisują tylko zostawiasz na kilka godzin bez czujnego pańskiego oka?? 2. Po co wymieniać olej, filtr, napęd w ASO, jeżeli wiadomo, że dobry mechanik to ma swój warsztat, bo nie będzie się szmacił za grosze w ASO? Już nie te czasy, że gwarancja przepada bo nieserwisowany w ASO. PS ja nawet służbowe auto jak zostawiam w warsztacie (ASO niestety) to patrzę co mi tam kręcą, bo od tego jak nakręcą zależy moje bezpieczeństwo. |
Cytat:
|
Cytat:
Oczywiście drogi Radiologu, podaję tu tylko przykład, nie żeby personalnie Nie, nie lubię jak ktos mi na ręce patrzy, ale jak się nie ma zaufania to trzeba. Jak to mówił jeden taki: "Zaufanie jest dobre, ale kontrola jeszcze lepsza" |
Cytat:
Nie tylko robocizna, ale i części. Np u Toyoty musisz przejść krótkie szkolenie BHP i możesz być na hali. Jedni (ci co maja rulony banknotów po kieszeniach, lub firmy) maja to w dupie inni nie. Musze wam powiedzieć, że wiele nieciekawych rzeczy zobaczyłem podczas naprawy. |
Cytat:
|
Cytat:
Ja znam wersję raczej, że „kontrola najwyższą formą zaufania!”... ;-). |
Na stronie 46-tej napisałem jak to kawał świata od domu rozleciał mi się zaczep od plastiku. Po serwisie na 1000 km gdzie filtra powietrza się nie wymienia a co za tym idzie nie ma potrzeby ściągać tego plastiku. Abstrachując od tego co ASO z tym zrobi oraz zakładając, że następny serwis chciałbym tez u nich (po 12 tyś) co radzicie. Przecież to jakaś paranoja żeby stać nad mechanikiem i sprawdzać jakim momentem dokręca śruby. :mur:
|
Cytat:
|
Zawory i synchro przepsutnic też? Też nie ufam mechanikom.
|
A. Na gwarancji rób w serwisie dla stempla i świętego spokoju. Po serwisie sprawdź sam najważniejsze punkty. To niestety nie zadziała dla tematów jak luzy zaworowe bo to kupa roboty by sprawdzić.
B. Po gwarancji albo i w trakcie rób u sprawdzonego mechanika - ale Ci są jak dinozaury, albo wymarli albo stoi kolejka bo się żywy ostał... C. Rób sam - może do Ciebie też się kolejka ustawi. 😉 Generalnie z moto nowymi jest taki problem, że serwisowanie wymaga wiedzy, narzędzi i doświadczenia i stad mamy ciągle problemy - czy to honda, bmw czy harley - za dużo zależy od człowieka. W nowszych samochodach producenci stopniowo eliminują słabe ogniwo, serwisanta - hydrauliczna regulacja luzu zaworów, przeglądy co 30kkm, zostaje olej, filtr powietrza i klocki plug&play. Po 3 latach i 100kkm to już stare auto, a mechanika prawie nie widziało. Po 100kkm moja NAT będzie w połowie wymieniona ;-). No ale nikt nie obiecywał, że hobby czy pasja są tanie. Podobno szydełkowanie jest tańsze... |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:46. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.