Możesz kupić na mnie, pomęczę się z używaniem jej minimum pół roku lub 6.000 km, żeby później mogła być Twoja :lol8: :haha2:

A tak serio - faktycznie o tym zapomniałem.

Akurat nie zamierzam na tą chwilę kupować. Jednak kiedyś byłem na kupnie i chciałem dokonać takiego zakupu w DE. Niestety oba warunki muszą być spełnione: musi minąć 6 miesięcy od pierwszej rejestracji i najechane min. 6000km. Więc zdarza się, że moto ma 2,3 lata, a przebieg 5000km i jest traktowany według naszych przepisów jako nowy. Nie znalazłem wyjścia jak to obejść i temat odpuściłem. Teoretycznie istnieje możliwość żeby w DE oddali VAT, ale zabrakło mi odwagi żeby próbować :).

No to zapraszam do UK. My już poza UE więc zakup bez VAT będzie jak eksportujesz. Tylko w UK VAT to 20% plus polskie VAT i cło więc i tak wyjdzie ciutke drożej. Chyba że dealer da jakiś upust

Jak dobrze pamiętam to kupuje się spoza UE bez VATu. Znaczy się w tym przypadku brytyjski VAT zostanie zwrócony na granicy i w kraju docelowym zostanie naliczony właściwy dla danego kraju.

Cła już chyba w Polsce też nie ma?

Niech mnie ktoś poprawi, jeśli gadam bzdury?

Temat latwo obejść jesli chodzi o jedno i drugie . Wazne aby byl zameldowany w DE
Robi sie to po polsku. Nie będę tłumaczył jak bo to nie jest ladny sposób ale calkowicie bezpieczny.


Cło jak najbardziej jest jesli kraj nie jest w Unii
Dla sprawdzenia kup byle pierdole w USA
Nie przepuszcza nawet malej paczki jesli kupujesz zcfirmy. Nie zaplacisz jak wysle osoba fizyczna w prezencie do jakiejs tam kwoty

Franz czemu się nie odezwałeś jak chciałem kupić. Chyba nawet na forum rzucałem taki temat. Szkoda. Gdyby jeszcze mnie kiedyś naszło to odezwę się do Ciebie na priw.

Nie sprowadzam motocykli i nie handluje nimi. Nie mam na to już zdrowia

To akurat obejdziesz. Można kupić też na firmę i VAT odliczysz w całości lub połowie w zależności jak tam sobie to zakwalifikujesz.

Ktoś pytał o wady i mam subiektywną - w taki sposób jak ja lubię czasem poganiać, to strach tym jeździć. Pewnie to zasługa zawieszenia. Ma to też plus taki, że prawie od razu jest adrenalina i jedzie się po całej drodze :-).

Załącznik 107199

Może doprecyzuj , bo jak patrze na fotke to po takim czymś na 250L można dawać ile wlezie, więc na 300L domyślam się że musi być tak samo. Gdyby dodać tam sporą nierówność dołków, korzeni wystających itd to trzeba ruszyć 4 litery i pracować. Na siedząco zawsze będzie lipa. Także ja uważam, że da się , fakt będzie adrenalina:-) bo faktycznie zawiecha sama nie ogarnie , ale można polecieć dobrze. Druga sprawa to taka , że cały czas jest to od początku "szwenduro". Parę dni temu byłem na pierwszym przeglądzie, łącznie 350km do serwisu i z powrotem. Leciałem asfaltem równo z autami , a wiele wyprzedzałem. Czyli zakres użyteczności jest mega szeroki, szwenduro na maxa. Nie gniewajcie się , bo mam 250L, no ale chyba następca nie może być gorszy.