Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Kwestie różne, ale podróżne. (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=80)
-   -   Przyzna się kto z Was jeszcze... (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=14983)

Mat 09.10.2012 10:17

Używam zawsze (GiePSa) głównie z lenistwa. Nie mam czasu na siedzenie godzinami nad wyznaczaniem trasy, a nie lubię błądzić i jeździć głównymi.
Przykład: ostatni weekend i dojazd na Kujawy. W tamtą stronę - jakieś pola, lasy, co kilka kilometrów zmiana kierunku - coś się działo. Powrót - na całej trasie może z 10 zakrętów i pałowanie po czarnym :Sarcastic:
Mapę mam zawsze przy sobie. Elektronika, zwłaszcza ta chińska ma tendencję do dowcipów.

Lupus 09.10.2012 10:22

Od czasu kiedy zdarzyła mi się "gówniana" przygoda w dżungli, mam więcej szacunku dla wynalazków. Więc tak wg ważności, mam, jak jadę w pizdu: woda, paliwo, kompas, mapy, GPS (a nawet 2 bo się 1 może spierdolić). GPS daje mi sporo swobody i przysparza rozrywki (najkrótsza droga). Jak się zgubię to on mnie odnajdzie i doprowadzi do celu, chociażby przez bagno, a przy okazji zwiedzam ciekawe zakątki. Pokazuje mi gdzie jestem, fizycznie, i na bazie tych danych wiem jak działać z mapą. Zdarzało się że musiałem obrać konkretny cel gdzieś 300 km dalej i zarządzić - kieruj się na punkt. Dość wygodne rozwiązanie, chociaż wiem że z mapą i kompasem miałbym też szansę, ale efekt niepewny. Mapa daje mi szerokie spojrzenie i możliwość planowania, bez niej czułbym się zagubiony. Mogę spoglądać poza horyzont. Jestem człowiekiem wychowanym na papierze, potrafię to wykorzystać i docenić. GPS po prostu ułatwia życie, a czasem (uwaga) może je ocalić. Jeśli mamy 2 pewne punkty, punkt wyjścia i ratunku, to okazuje się że ta zabawka nabiera innego znaczenia. Zazwyczaj miły damski głos kieruje mnie pod drzwi jakiegoś domu, i nie muszę się martwić zawiłością porąbanych uliczek, czasem z premedytacją daję mu najkrótszą i wiedzie mnie szlakiem wiejskich knajpek.

Poncki 09.10.2012 11:06

To ja napiszę jeszcze raz.
Ale już ostatni:)

Moim zdaniem GPS jest tylko pretekstem do zastanowienia.
Nie chodzi o to, że jeśli ktoś używa nawigacji to jest idiotą albo leniem.
GPS ma swoje oczywiste zalety i ciężko z nimi dyskutować.
Pytanie, czy powoli nie staje się niezbędnym elementem wyprawy/wyjazdu/wycieczki/znalezienia stacji benzynowej/wyznaczenia północy.

Może temat powinien brzmieć: "Czy komuś jeszcze się chce, czy ktoś pamięta?"

Elwood 09.10.2012 11:38

Wyobraźmy sobie dwie sytuacje a`la Lupi:
Mamy ze soba gps-a i jeźdzemy w pizdu.
Nie mamy gps-a i jedziemy w pizdu.
W której z nich będziemy rozsądniej planować wyrypę?
W której z nich będziemy ponosić większe ryzyko?
Wreszcie, w której z nich przeznaczymy więcej czasu na przygotowania i poznanie terenu?
No i jak to się przekłada na bezpieczeństwo podróżowania a`priori?

Oczywista, nie kieruję tych hipotetycznych pytań do Lupiego, ale może on właśnie spróbuje w tym temacie jeszcze raz zabrać głos.

P.S.
Osobiście uważam, że odbiera część rozumu.
Przy tym nie pozwala się "tak męczyć", oszczędza czas, bo przeciez wszyscy gonimy gdzieś dzisiaj... Pomijam skłonności z natury - szybciej, wyżej, dalej i taki element rywalizacji i motywacji do działania.
Nie potrafię też tak do końca odpowiedzieć Blobowi...

Co raz częściej receptą na życie są pigułki. Prawie na wszystko znajdzie się taką.
Blobie, właśnie znalazleś swoją.

Dzieju 09.10.2012 14:11

Pozwolę sobie na uzupełnienie swojej wypowiedzi.

Jadąc z mapą i obserwując otoczenie w naszym mózgu zapisuje się ten przejazd.
Ponadto, co jest oczywistą przewagą zwykłej mapy, w przypadku nagłej jej utraty jesteśmy w stanie się odnaleźć , pamiętamy optycznie całą mijaną okolicę w promieniu wielu km. Mamy duże szanse na to że się nie zgubimy i na pamięć możemy dalej jechać spory kawałek.

Jadąc z nawigacją wpatrujemy się w wyświetlacz lub słuchamy jakiegoś podpowiadacza. Mózg jest wyręczany i nastawia się na łatwy odbiór podpowiedzi. Przy nagłej awarii zostajemy odcięci i ..... jak tu dalej jechać ? jak wrócić skoro nasza uwaga była rozleniwiona.

Często przed wyjazdem/etapem dnia długo siedzę wpatrując się w mapę.
W ten sposób wstępnie programuje swojego prywatnego GPSa w głowie.
Potem tylko zerkam kontrolnie bez wpatrywania się w mapę.

Moje prywatne odczucia są takie że GPS w pewnych sytuacjach pomaga i ratuje sytuację ale jednocześnie ubezwłasnowolnia w pewnym sensie.
Mapa daje wolność i swobodę wyboru.

Orzep 09.10.2012 15:58

...jałowa dyskusja! Ci dobrze znawigowali cel/obiekt ;)



Pozdro Orzep

Poncki 09.10.2012 16:01

Cytat:

Napisał Orzep (Post 262427)
Ci dobrze znawigowali cel/obiekt

... bo mieli znak - sygnał :)

Elwood 09.10.2012 16:10

Oooorzepsię!
Jak mi rozpierdolisz wątek to..., to Ciebie k... wywiozę do lasu.
:)

Coś jeszcze z nawigacji w orzepowym kontekście:
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Z bliska nie widzę.
A z daleka?
- Z Koszalina...

P.S.
Mój ulubiony, poza Killerami, film z C. Pazurą.

Orzep 09.10.2012 17:29

Cytat:

Napisał Elwood (Post 262429)
Jak mi rozpierdolisz wątek to..., to Ciebie k... wywiozę do lasu.

...wiedzę, że orócz wspomnianych wsześniej skarpet cerowanych, nie obcy ci też jest pulower z gruszeczką?!



Pozdro Orzep

Elwood 21.11.2012 21:43

Jaki był cel tej ankiety, dla mnie niebłachej?

Gadżetomania ogarnia nas wszech i cieszy mnie fakt, że nie do końca na tym polu i w tym środowisku.
Rozwinę temat przy okazji.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:25.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.