Tylko co to znaczy 'prawdziwy teren' :) Ciężko będzie stwierdzić czy to motocykl lepiej robi czy kierownik, niektórzy więcej spędzają czasu w piachu inni w górach. Jakby co to na dolnym śląsku są i piachy i góry, błoto i szybkie szutry, rwące rzeki do przekraczania. Inna sprawa że bez problemu można ułożyć taką trase, że boksery zawisną, słabsze motocykle nie nadążą, te z niskimi wlotami się zaleją wodą, za ciężkie wsiąkną w błocie a kateemom skończy się paliwo :) i co wtedy :) wyjdzie, że żaden motocykl nie jest git bo nikt nie dojechał do końca :)
EDIT: A w praktyce wygląda to tak, że dobry jeździec na wszystkim pojedzie tak samo, tylko faktycznie boksery mają ten niefart bycia znacznie szerszymi. Co naprawdę może się zemścić na wąskich singletrackach z kamulcami. Z awaryjnością to nie wiem jak jest, to głównie problem posiadacza. Jak dba tak ma. Dziwne, że jak nie dbam w ogóle a toto jeździ ciągle i nie zamierza przestawać. Liczy się adwęczer i fun z jazdy a nie literki na baku chociaż niektóre z tych literek faktycznie zajebiście wyglądają. Ludzie wydają coraz większe pieniądze na nowsze technologie w motocyklach, no spoko nikt im nie broni. Ostatnio się wybrałem z kolegą z rejonu pojeździć po górach, on ma afryke na zawieszeniu ktma z niby dobieranymi sprężynami indywidualnie itp pierdy. No fakt na rajd to bym takie zawiecho przytulił ale do niedzielnego pomykania po górach... po co :) Zresztą jego zdanie było podobne :)
|