Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Zdążyć przed Putinem czyli Mołdawia 2014. (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=21432)

Robin 24.07.2014 22:19

Ja nie jestem ani przystojny ani fajny, ale za to jestem ze wsi. Wiec tez chciałbym się dołączyć do klubu.

Louis 28.07.2014 00:13

Dziewczyny w Kiszyniowie są piękne i jest ich wszędzie pełno. Oczywiście dla mnie, mężczyzny żonatego, wszystkie kobiety oprócz mojej żony są transparentne. Tak ma każdy facet z klasą. Mam do nich podobny stosunek jak do ruchu płyt tektonicznych, wiem że istnieją ale na co dzień mnie nie zajmują zupełnie, chyba, że dojedzie do jakiejś anomalii, którą odnotuję jeno z kronikarskiego obowiązku, a tak się właśnie stało w Kiszyniowie.
Byłem zupełnie obojętny na ich aksamitnoskóre ramiona pieszczone własnymi włosami. Długimi, zdrowymi, błyszczącymi, falującymi wokół ich łabędzich szyi. Nie robiły na mnie wrażenia ich kwieciste sukienki, spowijające ich wszechobecną, niemalże buchającą kobiecość. Były niczym zmysłów granaty, wystarczyłoby odbezpieczyć, a eksplozjom nie byłoby końca…
Ale nie o tym chciałem. Ładne, atrakcyjne dziewczyny można spotkać w wielu miejscach na świecie, to normalne. W Kiszyniowie nienormalne są jednak proporcje. Atrakcyjnych kobiet jest zadziwiająco dużo. Są wszędzie. Bałem się o szyję Azji, bo latała jak Koło Fortuny, ja jestem narażony na urazy zdecydowanie mniej, bo krępy i głowa praktycznie jest bezpośrednio skomunikowana z tłowiem, to sobie mogę bezkarnie z łba robić peryskop.

https://lh4.googleusercontent.com/-s...o/DSC09422.JPG

Trochę trwało zanim załapaliśmy o co w tym wszystkim chodzi. Prawda była porażająca. Wokół nas praktycznie nie było ludzi z nadwagą, o otyłych nie wspominając. Zaczęliśmy ich z ciekawości liczyć. Jedna osoba na 40-50 osobników, mogła mieć problem z masą. Szczupłe były dziewczyny, kobiety, dzieci, faceci. Nie wiem czy to sprawa diety, genetyki czy uwarunkowań geopolitycznych ale takie otoczenie może frustrować, wiem co mówię. Postanowiliśmy przyjrzeć się zjawisku (możliwie) bliżej. Idealnym miejscem badań wydał nam się park w centrum miasta. Jest to chyba najładniejsze miejsce Kiszyniowa taki ichni Central Park w wersji mini, trochę krów na trawnikach ale w końcu to kraj rolniczy. Tuż obok parku maja też takie mini Pola Elizejskie z… mini łukiem triumfalnym. A jakże. Obsadziliśmy idealnie położoną ławkę wzdłuż parkowej alei, która mogła robić za wybieg modelek, bo prawdopodobnie, to ulubione miejsce spacerów miejscowych dziewczyn, pewnie nie tylko ale akurat zaczęły się wakacje, to studentek było najwięcej. Trochę to już zalatywało masochizmem ale postanowiliśmy tkwić na posterunku.

https://lh4.googleusercontent.com/-P...o/DSC09336.JPG

Miejscówka była bardzo przyjemna - Park Stefana Wielkiego, no jasne. Jakie to wygodne, jakie praktyczne, kiedy naród ma jednego bohatera. Wszystko co największe lub niepowtarzalne nosi jego imię. Prawie wszystko. Łuk triumfalny nie. Zaciekawił mnie. Szczególnie jego skromne rozmiary. Funkcja łuku jest znana od dawna. W starożytnym Rzymie gdy któremuś z wodzów udało się zdobyć nowe terytoria, najbardziej obławiali się senatorowie i aktualny zwykle świrnięty cesarz. Dzielili między siebie ziemie, niewolników i bogactwa, a zwycięski wódz w zamian mógł się karnąć rydwanem pod takim kamiennym sklepieniem, przy ryku gawiedzi, który miał robić za aplauz, opłacony zresztą darmowym winem i frytkami dla wszystkich. Jednak honor i szacun na dzielni podobno to był wielki, przeliczając na dzisiejsze czasy to nie mniej niż 5000 lajków i to wszystko w jeden dzień.
No ale w ten kiszyniowski łuk to naraz mogły się zmieścić na raz ze dwie chude habety. Gdzie tu szacun gdzie tu lajki? Zacząłem drążyć temat. Okazało się, że łuk postawili na początku XIX w. Rosjanie… przez przypadek. Jak można przez przypadek wybudować łuk triumfalny? Ano można.

https://lh5.googleusercontent.com/-L...o/DSC09307.JPG

W Rosji już dawno temu połapali się, że tak wielki naród utrzymać w ryzach można jedynie prowadząc nieustanne wojny. Wojna tłumaczyła wszystko, nędzę, podatki, nakazy, zakazy, terror i brak demokracji. Przy okazji można było trochę narodu wygubić, bo zawsze to łatwiej niż główkować jak ich wszystkich wykarmić. Ościenne państwa odniosły się z wielkim zrozumieniem do potrzeb Rosji i tłukły się z nią wszędzie. Niezwykle aktywnym sparingpartnerem okazała się Turcja, a już szczególnie rozjuszyły Turków rozbiory Polski. Turcy bardzo sobie cenili Polaków jako wrogów. Jasnowłose Laszki wzięte w jasyr, trzymały cenę na orientalnych rynkach, aż się chciało napadać. Polscy szlachcice wzięci do niewoli, wykupowali się okupem, natychmiast po wytrzeźwieniu. Wypuszczeni, wracali nieraz kilkukrotnie. Interes kwitł, aż tu nagle car, który był babą zarządził rozbiory i Polska znikła. Dawne polskie ziemie zasiedlili austriaccy, pruscy i niemieccy osadnicy. Biznes zdechł, za austriackich szlachciców nikt okupu nie płacił, a i porwania kobiet ustały, bo na widok Niemek, tureckie konie się płoszyły.
Turcja jako jedyny kraj w Europie nigdy nie uznał rozbiorów Polski. Szwajcarii nie liczę, bo oni zawsze są neutralni, ze względu na to, że każdemu chcą scyzoryki sprzedawać.

https://lh6.googleusercontent.com/-d...o/DSC09323.JPG

Wściekli Turcy tak zajadle atakowali Rosjan, że w końcu kiedy tym drugim udało się odnieść jakieś większe zwycięstwo (1812r.), które wypadło akurat tu na mołdawskiej ziemi, postanowili ze zdobycznych armat odlać wielki dzwon dla tutejszej cerkwi. Ruscy jak to ruscy, najpierw zrobili potem pomierzyli. Okazało się, że dzwon nijak do kopuły cerkwi się nie zmieści. Podumali i wykminili, że wybudują taki łuk i tam powieszą dzwon. Zupełnie bez sensu bo łuk triumfalny służy do czego innego, no ale oni szukali miejsca na dzwon, a nie sensu.

https://lh6.googleusercontent.com/-y...o/DSC09328.JPG

sowizdrzal 29.07.2014 17:14

Cytat:

Napisał Louis (Post 390189)

A Ty to byś tylko każdą za cycki łapał....

zbyszek 29.07.2014 21:54

Leżę do góry kołami i kwiczę ze śmiechu :haha2: Louis pisarzem dekady:Thumbs_Up:

mikelos 03.08.2014 00:32

Obsmarkany, w mokrym od łez podkoszulku czekam na ciąg dalszy odyseji.

Louis 06.08.2014 16:53

https://lh5.googleusercontent.com/-R...o/DSC09347.JPG

Siedzieliśmy takie na tej ławce w parku, a przed nami snuły się leniwie mołdawskie łanie. Każde takie przejście, kwitowałem rozdziabieniem gęby. Kobiety to uwielbiają, tylko nie należy przesadzać ze ślinotokiem. Niestety koordynacja ruchowa już nie ta i raz przez pomyłkę rozdziabiłem dłoń. Na chodnik runął smartfon i … umarł.
Masakra. Prawo Murphego do potęgi. To był mój pierwszy wyjazd na który nie zabrałem zapasowego telefonu, bo w przeddzień wyjazdu żonie padł Jej własny, to oddałem. Oddałem chętnie, bo nigdy wcześniej nie okazał się potrzebny no i masz. Zabieram również po dwie nawigacje, te z kolei przydają się zawsze, bo taki mój jeden znajomy co handluje rogalami choć piekarzem nie jest, nigdy nie ma swojej. No ale tym razem po raz pierwszy przydała się mnie, bo automapa co jakis czas wywalała mi błąd że program kradziony czy coś. Jaki kradziony, synowi sąsiada zapłaciłem 15 pln! Bez wielkiego żalu zdymisjonowałem Hołowczyca i dalej nawigowałem na smartfonie, a teraz dupa. Straciłem i telefon i nawigację ale to jeszcze nic, straciłem też sens życia, straciłem Fejsbunia. Skąd teraz będę wiedział czy jestem fajny? Po co robić kolejne zdjęcia? Po co w ogóle dalej jechać? No i nie dowiem się czy stryjowi Henrykowi zszedł już z dużego palca u stopy ten czarny pazur, którego zdjęcia, co dwa dni umilały mi śniadania.
Momentalnie straciłem zainteresowanie łaniami. Wydały mi się nagle takie chude i niezgrabne.
Postanowiłem, że nie jadę dalej, rano wracam w kierunku domu. Azja mi nieśmiało przypomniał, że taki plan mieliśmy od początku. No bardzo dobrze, czyli nasz plan od początku był dobry..

https://lh3.googleusercontent.com/-y...o/IMG_0010.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-1...o/P6190115.JPG


Nie było wyjścia musiałem kupić awaryjny telefon, najtaniej jak można, co proste nie jest w mieście, w którym nie zna się żadnego pasera. Dałem radę, kupiłem tanio w sklepie, warzywnym. Jedyna wada klawiatura w cyrylicę. A co tam, parę dni się przemęczę, to moja żona za to będzie się z nim bujać do następnej promocji w Plusie.

Nasz dzień bez jazdy, okazał się najbardziej męczącym dniem naszej podróży. Szcześciokrotnie pokonaliśmy pieszo trasę “Hotel”-”Centrum”-”Hotel”, 4 km za każdym razem. Z dodatkami wyszło ze 30km.
Dwa razy wpadłbym pod samochód. W Kiszyniowie na przejściach dla pieszych są światła ale ich nie ma. To znaczy są ale trzeba omiatać otoczenie szerokokątnie, zwykle wiszą kilkanaście metrów obok przejścia, na słupach ze światłami dla samochodów, taka oszczędność słupów, kosztem trupów.

https://lh6.googleusercontent.com/-m...o/DSC09354.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-l...o/DSC09294.JPG

Wieczorem padłem. Śniły mi się koszmary, szedłem dziurawą ulicą, a mijające mnie chude łanie ateistki, szeptały do mnie “FaceBóg nie istnieje, FaceBóg nie istnieje…” Obudziłem się spocony. Azja też nie spał. Studiował mapę na wypadek gdyby nawigacja się nie podniosła.

Postanowiłem nawiązać z Azją dialog, co nie zawsze bywa łatwe.
- Azja, dlaczego Ty jeździsz na Wschód? Przecież żeby tam coś w miarę fajnego zobaczyć, co umówmy się, też odbytu nie urywa, trzeba przejechać 8000 km w smętnym krajobrazie, stać godzinami na granicy, zatrzymywać się na niezliczonych punktach kontrolnych, które są głownie po to by wyłudzić łapówki, do tego, brud, błoto i komary.
Azja nabrał powietrza jak zwykle przed dłuższą wypowiedzią. Po czym odparł:
- Nie wiem.
I wrócił do studiowania mapy.

https://lh6.googleusercontent.com/-x...o/DSC09740.JPG

Gawron 06.08.2014 16:59

"Nie wiem." Piekne!

gonzik.korba 06.08.2014 23:24

Umówmy się że macie co najmniej z 10 dni podróży jeszcze pliz :bow:

simon1977 07.08.2014 21:35

Świetnie się czyta, masz Waść talent :bow:

voxan69 08.08.2014 12:07

Dawno się tak nie uśmiałem :haha2: - narrator pierwsza klasa


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:25.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.