bukowski |
15.12.2017 08:50 |
Cytat:
Napisał redrobo
(Post 561613)
Tuba
Tego dnia machnąłeś blisko 550km. To bardzo dużo. Pojechałeś z Khorog do Namadgut i wróciłeś się z powrotem do Khorog by wjechać do doliny Rotszkala (innej drogi od tej strony nie ma).
Co zadecydowało, że odpuściłeś jazdę wgłąb Korytarza na wschód?
|
Nie wiem dokladnie, jak daleko wracalem w strone Khorog, nie analizowalem za bardzo tracka, dlatego z ciekawosci wydlubie go z GPS i przyjrze sie tej mojej radosnej inwencji. Ja...często błądzę, niekoniecznie dlatego, ze chcę, tylko mam jakis feler w mózgu. Możecie się śmiać, ale z Namadgut pojechałem w przeciwną stronę i zorientowałem się dopiero po kilkudziesięciu kilometrach. Skoro twierdzisz, że dojechałem aż do Tirchit/Khorog, pozostaje mi roześmiać się jeszcze bardziej nad sobą.
Kiedys w Maroku, pierwszego dnia jadac z grupa zmarudzilem gdzies i zgubilem droge tak, ze jechalem do Ouarzazate dobrych 5 godzin dluzej niż reszta.
500 kilo to bylo poniżej mojej dziennej średniej. Jeśli odejmę z wyjazdu 3 dni, w ciągu których zrobiłem <100 (Bartang i potem dwa dni chilloutu nad Issyk Kul), to średnia wychodziła mi ok. 650.
|