Greenman, w razie czego ja planuję startować offem w czwartek. Moglibyśmy się złapać gdzieś po drodze, na wysokości jakiegoś Kazimierza na przykład. Jak bierzesz dużego, to ja bym wtedy Trampka nauczył jeździć bocznymi drogami.:)

Zmotywowałeś mnie.. :Thumbs_Up:

Jeszcze jedno słyszałem od Grzesia z Łomży.. Szanuje ludzi co jadą a nie pier...lą że daleko! :oldman:

W ub roku zrobiłem 620km jednego dnia DR350 z czego trochę więcej niż 1/3 offem oraz 1350km chujowym słabym NCkiem - tu już był set bo tych dni było po sobie parę - więc nie przyjmuję do wiadomości, że gdzieś jest za daleko i dupa boli.
na powrocie o 13 zjechałem z Transfogaraskiej a o 23.30 piłem browary u znajomka w Pardubicach i rano do roboty.

boli dupa bo jest daleko - i o to chodzi w tym sporcie. twardym trza być. i xxuj.



M

Najbardziej to chyba boli dupa od siedzenia w domu.
A jeszcze bardziej boli, jak kumple pojadą, a ty nie.
No i w razie czego, zawsze można wziąć "niepierdol"

https://www.youtube.com/watch?v=M6wRnouGZFQ

P.S.
Sam też chyba będę musiał zarzyć :D

namawiam namawiał i namówił .... 14.04 jestem na szkoleniu w Poznaniu, więc w sumie część drogi będę miał za sobą :p :at:

A jak nie wiem czy będę to muszę się zapisywać czy mogę przyjechać i być? Mam tak daleko że jak znajdę jakiś powód żeby się pokłócić z babą to będę w ciągu 20 minut ;)

Hej, nie musisz, zapłacisz najwyżej na miejscu za spanie, jedzenie i koszulka Cię tylko ominął, także bez problemu.

Zajadę, odwinę manetką kilka razy i będzie pretekst. Też mam plan zdecydować chwilę przed.

tak samo tutaj.
namiot, zapłacę i po temacie. plan niemniej jest.

Na bramie będzie Was witał łysy kolo z dużą pałą i to ON zajmie się rozliczeniem zaległości, także ten :)