Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Umawianie i propozycje wyjazdów (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=71)
-   -   Azja Centralna 2011 śladami Iziego, Sambora i Czosnka - ktoś chętny? (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=8870)

szparag 19.07.2011 09:46

Traficie się traficie, pewnie w najmniej spodziewanym momencie.

Pirania 19.07.2011 10:52

Na dzisiaj Robert planuje zapalić świeczkę w miejscu Iziego.

Także pewnie się spotkają.

Pirania 19.07.2011 20:27

Langar! Droga Iszkaszim-Langar chyba dość ładna bo kolega zaliczył wielokrotny orgazm! ;) Nie wymyślam piszę co pisze! :P Czy na pewno sam jedzie na moto, hmm..???

120 km szutru warte każdych $$$!

Z Yarisem widują się o wieczorami, nocleg i o poranku każdy swoim tempem, jest ok!

Pirania 25.07.2011 09:10

Tak krótko:
Toyota nie daje rady - krzyżak padł. Robert śpi na pastwisku z osłami przed Osh. Gościnność Kirgizów zaskakuje każdego dnia.

Pirania 26.07.2011 11:03

Robert ciągnie sam, z Yarisem kosa! Cóż życie..

Pirania 28.07.2011 09:00

Wieczorne spotkanie i chłopcy podjeli męską decyzje o rozstaniu się na 3 dni... i słusznie bo jeśli mieliby sobie skopać wyjazd to nie ma sensu dalej sie męczyć. AT rządzi!!!

Na ta chwile tyle. Zmykam na Kaukaz także dalej Roberto przekaże wieści z wycieczki piknikowej! ;)

szparag 29.07.2011 23:37

Jako, że Pirania pojechał na swoją wycieczkę, przejmuję rolę przekazującego informacje od Roberta.

Ekipa chwilowo się rozłączyła, Robert jedzie sam.
Cytuję jego słowa :
" Dojechałem do Issyk-kul i śpię w jakimś ośrodku kolonijnym. Same dzieci, ale są też wychowawczynie. No i kąpiel, po tygodniu. Siedziałem dziś na kirgiskim koniu. Marzenie spełnione.
Pozdrawiam.
Ps. Spotkał się dzisiaj z dwoma osobami z ekipy Samborowej.

Technicznie : . Afra jak na razie działa, rozpierdziała się troszkę na łączeniu kolektora z tłumikiem, ale to mały problem, może troszkę głośniej.

szparag 31.07.2011 19:43

Robert, nadal jedzie sam. Przeprawa przez góry w deszczu, błocie, pełen off, udało mu się przejechać 70 km, z planowanych 200, średnia prędkość 10 na godzinę. Zdarzyła się też pierwsza gleba, ale na szczęście nie groźna. Dziś Robert śpi w górach, potwornie wieje i pada.
Jeszcze jedno info, cytuję :" I jeszcze wiozę dywan. " Na ch... mu ten dywan ???? Może się zatrudnił jako tragarz i teraz będzie dywany rozwoził ??. Myślę, że wszystko się wyjaśni.
Pozdrowienia od Roberta dla wszystkich.

myku 31.07.2011 21:04

Jakto po co mu ten dywan?A na czym wroci do domu? :D

szparag 02.08.2011 22:43

Historia dywanu nadal nie została rozwiązana. Wczoraj w nocy Robert poznał chłopa co ma sklep warzywny i postanowił się u niego przespać. Oczywiście wcześniej bardzo zapraszany. Młoda żona pana Warzywniaka zapodała wyśmienitą kolację czyli Oromo i Czaj. Z relacji obecnego tam wynika, że to takie nasze naleśniki z baranem i marchewką, i jak sądzę coś herbato podobnego .

Dziś Robert przekraczał granicę, w sumie spoko odprawa, cztery godzinki. Kontrola osobista z dokładnym rentgenem co by przypadkiem nie wpadło mu do głowy jakichś złych narko materiałów przewozić. Jak napisał śpi dziś na stepie gdzieś przed Taszkientem w sumie to wszystko ok, tylko zwlekły się do niego jakieś wielkie stepowe pająki i wypijają mu wódkę. O 18 wieczorem temperatura sięgała 41 stopni, to oraz wódka zapewne wyjaśnia pająki :).

Co do drużyny Toyoty, spotkali się na granicy, Robert pomagał w naprawie, więc relacje jak najbardziej w porządku, po prostu postanowili jechać osobno .

Tak ode mnie dalej się zastanawiam na ch.. mu ten dywan.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:55.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.