![]() |
Cytat:
Przedwczoraj był 90 rocznica powstania OUN. Szef ukraińskiego IPN zaciera ręce na poparcie społeczeństwa, jakiego się nie spodziewał i wraz z ogłoszeniem 2019r rokiem Bandery ma nadzieję, że teraz to już społeczeństwo całej Ukrainy poprze JEGO projekt. Sprzeciwów nie widać. https://kresy.pl/wydarzenia/wjatrowy...ow-w-xx-wieku/ |
3 Załącznik(ów)
Załącznik 86398
Bladym świtem... Zdjęcia z psem są na topie, więc wstawiam i ja Załącznik 86399 poszły jak dwa młode w jednym dyszlu Załącznik 86400 gdzieś tam w stronę wschodzącego słońca A ja trzymam za was kciuki! |
Przykro. Słupek rtęci (również u mnie za oknem) z Twojego pierwszego foto, jak też impreza imieninowa bardzo bliskiej mi osoby, ostatecznie mnie wystudził z zamierzenia dotarcia na miejsce. Mimo wszystko żal.
|
2 Załącznik(ów)
Luti. Dobrze, że pamiętasz. O pamięć chodzi.
Dla tych, co nie mogą na Ukrainę, organizowane są uroczystości rocznicowe w Warszawie. Stowarzyszenie Huta Pieniacka wystosowało stosowne zaproszenie. Załącznik 86403 Załącznik 86404 |
|
Wołyńskie uroczystości rocznicowe Krwawej Niedzieli przebrzmiały w mediach w minioną sobotę i niedzielę, ale tak po kalendarzu, to dopiero w ten czwartek, 11 lipca. Myślę, że to dobra okazja do przesmarowania rdzewiejącego skobla bramy cmentarza w Hucie Pieniackiej. Po drodze Kisielin
, Przebraże i wiele dróg, gdzie warto zostawić swój ślad... |
Dzięki Atom...odświeżyłeś moją pamięć...
pzdr |
27 Załącznik(ów)
Kiedy w lutym, w czasie warszawskich uroczystości 75 rocznicy zagłady Huty Pieniackiej spotkałem się jednym z niewielu żyjących dziś świadków- Panem Franciszkiem Bąkowskim, kolejny raz usłyszałem: „przeżyłem i muszę dać świadectwo tego, co się wydarzyło”. Mimo wieku i stanu zdrowia. Ja o sobie myślę podobnie- skoro dotarłem do miejsc i ludzi, powinienem się tym podzielić. Wiem, że ta wiedza ciąży, że być może lepiej byłoby poczytać o świecie kolorowym, a stare fotografie schować głęboko, oddać do muzeum albo wręcz spalić.
Skoro czytasz ten trudny wątek, to prawdopodobnie i sposób, w jaki brutalnie zostało odebrane nasze dziedzictwo kulturowe nie jest ci obojętny. Chciałbym w jak najmniej drastycznych słowach ciągnąć swoją opowieść o miejscach, które odwiedzam, ale elementarna uczciwość wobec ludzkiego dramatu nie pozwala szukać łagodniejszych zamienników słów Genocidum atrox. Szybko podjęta decyzja, żeby uczcić pomordowanych Wołyniaków i Podolan dokładnie 11 lipca w dniu ich święta nie rokowała na zebranie odpowiedniej ekipy. Pozostała niezawodna żona. Charakter wyjazdu, specyfika miejsc i pogoda nie pozostawiały złudzeń- może być ciężko. Po kolejnej redukcji wcześniej zredukowanego do minimum bagażu zostawiliśmy zestaw namiotowy plus to, co na sobie i w kieszeniach. Spakowani, zadowoleni poszliśmy spać. Nad ranem obudził nas telefon od córki z prośbą o nagłą opieką nad wnukiem. Decydujemy, że Asia skończy swoją podróż już w Lublinie, u córki, a na Kresy pojadę sam. W głowie ustalam kolejność miejsc i metodę: jak najwięcej „polem, borem...” żeby odreagować, a zarazem nie wychodzić poza obręb polskich wsi i byłych miasteczek. Bo to ich prosta ludność była celem, a nie jakaś tam pańska polsza. Ta była głównie wymordowana w czas rewolucji i wcześniej… czytaj Pożoga- Zofia Kossak Szczucka. Swoją drogą, po 40km jadąc w kierunku Lublina, za Rykami, mijam Kośmin- malownicze miejsce nad rzeką Wieprz, gdzie się urodziła i skąd wyjechała w okolice Połonnego, która to miejsce pięknie położona nad Horyniem od dawna jest moim celem. Z jednej strony idylla rodziny malarzy, wielkich znawców i hodowców koni wpleciona w przyrodę, a z drugiej tragedia zmieniającego się wokoło świata zniewolonego komunizmem i bolszewizmem. Pewnym jest, że wiele z niego nie pozostało, ale chciałbym zobaczyć choć samą panoramę posadowienia Nowosielicy, Skowródek, Semerynek znanych z jej opisów. Duch Kresowy towarzyszy mi na tym wyjeździe stale. Lubię go przede wszystkim za to, że jest cichy i dyskretny- taktownie usuwa się na bok, jeśli nie chcę jego towarzystwa. Jest stabilny dając silne oparcie i równowagę. Jest wierny- zawsze powraca. Czasami przypominał o sobie i czarny duch afrykański. Ten z kolei jest gwałtowny i nie zawsze przewidywalny: ‘Zostaw swój ślad, Dzida!’ ‘Co? Ty tam nie wjedziesz?’ ‘Wiesz, że dasz radę!!’ Drze się na głos przy ostrym podjeździe, ale milknie na szczycie sycąc się widokami! Zawsze zadziwia mnie jego ambiwalencja w stylu: O! Jak tu pięknie … mać! Ale też go lubię! A chyba najbardziej lubię jak są razem. Załącznik 89212 Na konkretny, kresowy klimat natrafiam już w Lublinie. Po pierwsze, trwa tam wystawa upamiętniająca 450 lecie Unii Lubelskiej. Chciałem zobaczyć słynny obraz Matejki Unia Lubelska, ale niestety na czas rocznicy został wypożyczony gdzieś za granicę (!), a rozpoczęty właśnie remont lubelskiego muzeum zastanawiał wielu chętnych do jego zwiedzania. Chociaż replika obrazu stała na Placu Litewskim, to była to wersja jarmarczna: w miejsce twarzy króla i znamienitych postaci były wycięcia, aby gawiedź wstawiając gęby mogła sobie zrobić zdjęcie! Załącznik 89213 Załącznik 89214 Z plansz z objaśnieniami znaczenia Unii Lubelskiej wynikało, że zawarło ją wiele narodów, (między innymi Białorusini i Ukraińcy). Cóż, zawsze wydawało mi się, że to była unia dwóch państw- Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego. W wielu lubelskich kościołach znajdziemy ślady pamięci walk z zagrażającymi miastu Tatarami wraz ze zniewolonymi Rusinami, czy kozactwem Chmielnickiego... Załącznik 89215 Załącznik 89216 Warta zwiedzenia jest zamkowa kaplica św. Trójcy z bizantyjskimi freskami z czasów Władysława Jagiełły, gdzie odbył się akt zaprzysiężenia unii. Przy oglądaniu fresków, pozwoliłem sobie zrobić uwagę przewodnikowi, że Jagiełło to jednak wartości zachodnie, łacińskie, nie bizantyjskie… Na co usłyszałem: ‘no tak, ale uprząż jego konia ma elementy wschodnie…’ No i ta sztuka nowoczesna wetknięta do zabytku klasy zerowej jak drzazga. Mać Załącznik 89217 Po drugie, z tematem Zbrodni Wołyńskiej Lublin związany jest pięknym pomnikiem. Mało jest tak przejmujących upamiętnień artystycznie wykutych w jednej bryle kamienia Załącznik 89218 Załącznik 89219 Tuż za Krasnymstawem jadę na Kraśniczyn i Wojsławice, starym, królewskim traktem prowadzącym do Horodła Załącznik 89220 Załącznik 89221 Po odświeżeniu sobie realiów Unii Lubelskiej uważam, że przynajmniej porównywalne znaczenie miała Unia Horodelska z 1413. Nie rozumiem, dlaczego Unię Lubelską chętnie porównuje się znaczeniem z dzisiejszą Unią Europejską, podczas kiedy już Unia Horodelska wprowadzała normy łacińskie, czyli zachodnie. Moim zdaniem za mało podkreślany jest też nowatorski fakt zawierania wielu unii już od 1385 i ich głównego celu, czyli połączenia sił w obronie przed zagrażającym państwem krzyżackim i carstwem rosyjskim Załącznik 89222 Wały Jagiellońskie w Horodle to pozostałości umocnień ziemnych pamiętające Kazimierza Wielkiego. Horodło jest dziś wsią. Po demonstracjach patriotycznych w przeddzień Postania Styczniowego Car nakazał zburzyć ratusz i odebrał miastu prawa miejskie. Załącznik 89223 A w temacie: W centrum zaciekawiła mnie stojąca tuż obok pięknego barokowego kościoła drewniana, greckokatolicka cerkiew z 1928r. Choć dziś opuszczona nadal jest pięknie utrzymana. Jest dobrym przykładem na dobre współżycie kultur i w dwudziestoleciu międzywojennym i dziś, kiedy grekokatolików już tu nie ma. Chciałoby się taki stan porównać do ruin opuszczonych polskich kościołów na dzisiejszej Ukrainie. Zwłaszcza zaciekawiła mnie tablica- upamiętnienie Ukraińców ratujących Polaków- ofiary bojówek OUN z lat wojennych Załącznik 89224 Tuż za granicą na Bugu w najdalej na wschód wysuniętym punkcie dzisiejszej Polski, pojechałem obejrzeć pozostałości po grodzisku Włodzimierza Wołyńskiego. Tego, o którym wspomina kronikarz Nestor w latopisie kijowskim ‘Kronice lat minionych’: Roku 6489 [981]. Poszedł Włodzimierz ku Lachom i zajął grody ich: Przemyśl, Czerwień i inne grody, które do dziś dnia są pod Rusią. Niestety widok na zabytek przez zamkniętą bramę nie zachęcał, więc znaczną część wałów obejrzałem z dworca autobusowego Załącznik 89225 Załącznik 89226 Kieruję się w kierunku Łucka- historycznej stolicy Wołynia, gdzie niestety w czasie wojny aktywność OUN była największa. Stąd wyruszały krwawe sotnie na oddalone, bezbronne Polesie wołyńskie i północne krańce woj. wołyńskiego. Po utworzeniu UPA w 1942 coraz bliżej, coraz śmielej aż na tereny Małopolski Wschodniej, czyli Lwowa, Tarnopola i Stanisławowa. Aktywność to łączyła się z wcześniejszą przynależnością tych ziem do Austrii, która przejęła te polskie ziemie w wyniku zaborów i nazwała je Galicją Wschodnią. Austria przegrywając wojnę w 1918 i wycofując się uwłaszczyła na niej Ukraińców i aktywnie wspierała powstanie URL wspierając ukraiński nacjonalizm, aż do czasu kolejnej wojny. To w Wiedniu w 1929 powstało OUN Załącznik 89227 Załącznik 89228 „Było sobie miasteczko” Z głównej drogi do Kisielina prowadzą trzy drogi. Pierwszą asfaltową „przegapiłem”. Dojechałem drugą, a trzecią wracałem. Długo wracałem… Trzeba wielkiej wyobraźni, żeby dziś odnaleźć elementy pięknego, małego miasteczka. Chyba tylko rozmiar cerkwi i ruiny kościoła tonące w wiekowych lipach. Ruiny ciche i nadal dumne Załącznik 89229 Załącznik 89230 Załącznik 89231 „Krwawa niedziela” to określenie kulminacji morderczych działań na bezbronnych Polakach zgromadzonych na niedzielnej mszy. Starannie zaplanowana i zsynchronizowana zgodnie z wytycznymi prowidników OUN w ponad stu miejscowościach. Walka w obronie życia na kościelnym strychu w Kisielinie opowiedziana przez ojca i matkę Krzesimira Dębskiego jest dramatycznym dokumentem realiów tamtych dni. Ile odwagi i desperacji było potrzeba, by walczyć z uzbrojoną bandą kaflami z rozebranego pieca i odrzucać wpadające przez okno granaty. Z czterema się udało, piąty urwał nogę...Mimo strat, po 11 godz. oblężenia bandyci odstąpili i tak uratowało się kilkadziesiąt osób Załącznik 89232 Załącznik 89233 Jeszcze w Kisielinie zaczyna padać deszcz. Przeczekuję stojąc pod gęstą lipą rosnącą przed kościołem. Mam czas przemyśleć i porównać to, co przeczytałem z tym co widzę Załącznik 89234 Załącznik 89235 Załącznik 89236 Załącznik 89237 Droga powrotna pozwoliła na chwilę zapomnieć o przeszłości. Początkowo piaszczysta, w miarę opadania w dół pojawiła się glina. Pod spodem ubita a z wierzchu jakby polewa. Niespodziewanie wpadając w nią dużą szybkością potrzebowałem kilkunastu metrów, by wytrącić prędkość, bojąc się dotknąć hamulca. Robiła się coraz węższa i węższa, ale nie miałem ochoty zawracać. W końcu to i po to też tu przyjechałem. Przygoda nie skończyła się wraz z końcem lasu. W polu było jeszcze bardziej ślisko. Zjazdy w dół w pofałdowanym terenie i podjazdy dawały się we znaki, ale widoki odprężały. Czułem się spełniony. Załącznik 89238 |
15 Załącznik(ów)
Pojawiły się szutry, co zwiastowało asfalt a ten przybliżał do coraz bardziej nerwowo wypatrywanej benzyniarni. Po tankowaniu i paru km lunęło. I znowu ochroniła mnie potężna, gęsta lipa tuż przy drodze. Cierpliwie czekałem...
Przejeżdżam przez Łuck spoglądając tylko na zamek i katedrę. Kierunek Kiwerce Po gehennie pojedynczych polskich rodzin nasiliły się pacyfikacje całych gromad. Żywioł szalał wokoło, a karawany uciekinierów stawały się łatwym celem. W tej sytuacji jedynym słusznym rozwiązaniem były samoobrony wsi. Organizowane najczęściej przez byłych legionistów skutecznie stawiały opór bandom i regularnej armii UPA. Największą z nich na Wołyniu była samoobrona wsi Przebraże. W najgorętszym momencie chroniła 18-20tys ludzi- jej mieszkańców i pogorzelców z okolicznych wsi. Tzw obrona Przebraża to bitwa obronna z siłami ok 6000żołnierzy UPA i drugie tyle siekierników- rezunów. Wygrana dzięki wspomagającemu atakowi partyzantki radzieckiej i celnemu ostrzałowi likwidującemu zapasy amunicji wroga. Wieś nigdy przez UPA nie zdobyta przetrwała do końca wojny. Nawet niemieccy okupanci przymykali oko na działania obronne samoobrony porażeni skalą brutalności UPA a bardziej dezorganizacją wojennego zaplecza. Zresztą oddziały policji pomocniczej tłumnie zasilone Ukraińcami zdezerterowały wraz z uzbrojeniem, dołączyły do UPA i stawały się problemem również dla Niemców Załącznik 89272 Załącznik 89273 Załącznik 89274 Dziś na polskim cmentarzu pod lasem, na końcu drogi przez wieś, możemy oddać cześć bohatersko poległym obrońcom wsi Przebraże. Takich wysp w morzu krwi było wiele: Młynów, Zasmyki, Antonówka, Huta Stepańska... razem 120 na 3400 wołyńskich polskich osiedli. Powstawały w większości zbyt późno- dopiero po największej fali mordów Załącznik 89275 Załącznik 89276 Załącznik 89277 Jak zwykle pojawiają się ciekawskie dzieci- Tania i Igor. Nieskrępowane pytają i opowiadają o wszystkim. Cieszą się wakacjami, rowerami, polem słoneczników. Dziwią się tylko, że pojadę dalej drogą przez las; przecież tam straszy...Nie ukrywają chęci przejażdżki afryką. Sprawiedliwie dzielę dystans przejażdżki i wesołe wracają do wsi prześcigając się na rowerach Załącznik 89278 Do zmroku przemykam bocznymi dróżkami, a miejsce noclegu znajduję dziś na wołyńskim polu. Załącznik 89279 Załącznik 89280 Ok 5 rano budzi mnie stukot za dużych gumiaków. Szparkim krokiem przez górę, ze wsi do odległego 2km kołchozu zmierza gromada dojarek i oborowych. Życzymy sobie wzajemnie miłego dnia...Oni wiedzą jak minie. Ja nie. Odjeżdżając widzę stado krów pędzonych na pastwisko. Załącznik 89281 W okolicy schemat- zaniedbane, rozpadające się sowieckie kołchozy i tuż obok, wśród starodrzewu dom kultury przerobiony z polskiego dworku. Ziemia odebrana, dom odebrany, nazwiska na grobach zatarte lub zamalowane. Załącznik 89282 Załącznik 89283 Załącznik 89284 O Młynowie dowiedziałem się z „Pożogi”. Przejął mnie opis ataku na pałac i mord dumnych potomków wielkich Chodkiewiczów w 1919. Splądrowane, bezpowrotnie przepadły księgozbiory, archiwa, zbiory sztuki światowego dziedzictwa, przez pokolenia dobierany i pielęgnowany drzewostan Załącznik 89285 Załącznik 89286 Dziś w przetrzebionym parku oblanym wodami Ikwy została jedynie mała, zaniedbana oficyna. Mieści Ukraińskie muzeum, a obejście sprawia wrażenie jakby przypisane Tarasowi Szewczence. Parcie Ukraińców na posiadanie narodowego dziedzictwa i elit jest w tym miejscu groteskowe. Poeta Taras Szewczenko- syn chłopa pańszczyźnianego przypisany do zrusyfikowanego Niemca został wieszczem narodu Ukraińskiego, a jego słowa nienawiści do „Lachów” były wykorzystane przez ideologów czynnego, ukraińskiego nacjonalizmu, który miał być lepiszczem narodowej tożsamości. Jego hasło „Ukraina tylko dla Ukraińców” zakładało jedynie rewolucyjne metody. W II RP był to sabotaż i terroryzm a realia II WŚ otworzyły nowe możliwości. „I wiele, ach! wiele strumieni krwi pańskiej Z falami popłynie. I Kozak ożyje Ożyją hetmani; odmieni się dola; „Ni Lacha, ni Żyda!” — głos zagrzmi kozaczy — O Boże mój, Boże, stań się twoja wola — (……………..) „Ojcze! bracie! Przecz ja nie sturęki? Dajcie noża, siłę dajcie, Męki Lachom, męki! Męki straszne, niewymowne, By aż piekło drgnęło!” — „Dobrze, synu, noże będą. Dziś na święte dzieło „ Taras Szewczenko. Od kilku miesięcy w Lublinie jeden z miejskich placów nosi jego imię |
12 Załącznik(ów)
Załącznik 89287
Załącznik 89288 Beresteczko mam zawsze po drodze. Szukam innych dróg dotarcia do Płaszowej, gdzie w cerkwi w miescu bitwy pod Beresteczkiem dowiaduję się, że dziś na Ukrainie święto. A dziwiłem się, że wszędzie po drogach tak pusto… Załącznik 89289 Kościół zbudowany przez Zamojskich jako wotum za wygraną bitwę dziś należy do grekokatolików, ale nadal popada w ruinę i nadal na głucho zamknięty. Lubię tu się zatrzymać, popatrzeć i zaznaczyć, że pamiętam. Do rewolucji, jako wotum, wisiała w kościele szabla Wiśniowieckiego zwanego Młotem na Kozaków. W czasie wojny polska ludność okolicznych miejscowości znacznie ucierpiała od silnych oddziałów upowskich, tworzących tzw”republikę berestecką” Załącznik 89290 Tuż za parkiem, nad jednym z zakrętów Styru mam dobrą miejscówkę na odpoczynek i kąpiel. Załącznik 89291 Załącznik 89292 Leszniów zawsze kojarzę z ruinami zabytkowego kościoła. Jak zwykle zatrzymałem się na parę zdjęć. Przeszedł dziadek wyprowadzając konia na pastwisko tuż obok ruin. Podszedł, zagadnął o to, o tamto i już wiedziałem, że pogadamy dłużej. Dowiedziałem się, że w czasie banderowskich mordów, kościół wraz z przyległymi budynkami klasztoru Bernardynów obwarowanych ziemnym wałem stanowił silny punkt samoobrony, który nie zdobyty bronił się do wiosny 1945r, nawet po przejściu frontu wyzwolicielskiej armii radzieckiej. Nowa władza widząc skonfliktowanych Polaków z okolicznymi Ukraińcami zarządziła i zorganizowała ich wysiedlenie. Ale nie wszyscy wyjechali Załącznik 89293 Załącznik 89294 Wyjeżdżając z Leszniewa w kier. Brodów, przy drodze jest miejsce na kąpiel w jeziorze, choć przepiękna miejscówka jest również na pastwiskach, nad wypływającą z niego rzeczką Słoniówką Załącznik 89295 Załącznik 89299 W końcu to forum motocyklowe... Załącznik 89297 Załącznik 89298 |
17 Załącznik(ów)
Miasto Brody szybko przejeżdżam. Tuż za torami odnajduję stary trakt Brody- Lwów. Znany od kilkuset lat, utrzymywany starannie przez Austriaków jest najkrótszą drogą. Początkowo to asfalt, ale przechodzi w szuter, trochę piachu i kamieni. Co można przy nim spotkać?
Załącznik 89363 Załącznik 89300 Załącznik 89301 Załącznik 89302 Załącznik 89303 Niewiele: jedną starą polską wieś Ponikowica, jakieś źródło wpadające do Pokrowy, będącej ścisłym rezerwatem i piękną starą kapliczkę w otulinie kilkusetletnich lip. Dziś już nie wiemy kiedy, kto i po co ją tam postawił? Z pewnością spełniło się jedno: dla potomnych. Patrzę i czuję łączność ze starym światem, a niewiele zmienione otoczenie mi w tym pomaga Załącznik 89304 Załącznik 89305 Załącznik 89306 Załącznik 89307 Tym razem starym traktem jadę tylko do Sokołówki. Po co? Załącznik 89308 Załącznik 89309 Załącznik 89310 Załącznik 89311 Załącznik 89312 We wsi cały festiwal starych polskich domów z czasów, gdy była jeszcze Sokołówką Hetmańską. W 2007r, będąc z córką na Ukrainie jeździliśmy gdzie nas oczy poniosą. Zatrzymaliśmy się w jakiejś wsi przy urokliwych ruinach polskiego kościoła i dzwonnicy wśród kwitnących jabłoni. Zrobiłem zdjęcie, które jako jedyne stoi od 12lat na kominku. Kiedy córka dorosła, zapytała- gdzie to było- a ja nie pamiętałem. Będąc w okolicy poszukiwałem, zaglądałem z sentymentem to tu, to tam aż wreszcie znalazłem. Przy okazji odkryłem, że jest to miejsce śmierci wielkiego hetmana- Stefana Czarnieckiego. Najwaleczniejszy z hetmanów, co to zawsze podkreślał, że pochodzi z ubogiej szlachty, a wybił się na wysokie szczeble władzy dzięki żołnierskiemu trudowi, wierności królowi i Rzeczpospolitej. "Jam nie z soli ani z roli, jeno z tego, co mnie boli". Wybił się w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nie było za jego życia wojny, w której by nie brał udziały odnosząc wielkie zwycięstwa. Lisowszczyk- dziś byśmy powiedzieli komandos do zadań specjalnych- jako jeden z dwóch przeżył rzeź kilku tysięcy polskich rycerzy pod Batohem, brał udział w tłumieniu Powstania Chmielnickiego, Potopu Szwedzkiego, wojen z Rosją... uwielbiany przez wojennych towarzyszy za odwagę i wojenny spryt, ciężko ranny w czasie kampanii ukraińskiej wracał traktem Brody -Lwów i właśnie w Sokołówce skończył życie. Na godność hetmana pracował całe życie, a otrzymał ją kilka tygodni przed śmiercią. Postać fascynująca i skromna. Dobrze, że chociaż uwieczniony w słowach hymnu Załącznik 89313 Kiedyś kościół zdobiła strzelista, smukła wieżyczka. Dziś stał się cerkwią i jego dach zdobi nie pasująca do jego stylu cebula. Wszystko się zmienia, tylko widok na okolicę wciąż te sam Załącznik 89314 Załącznik 89315 Kiedyś pojadę starym traktem dalej, ale dziś skręcam na Biały Kamień. |
Cytat:
Czy nikt nie sprawdza historii nadając nazwy ulicom i placom? :confused: :dizzy: |
Czyta się. Z niecierpliwieniem czekam na ciąg dalszy.
|
28 Załącznik(ów)
Załącznik 89331
Asfaltowa, 7km droga przecina trasę Lwów- Brody- Równe. Na horyzoncie pojawiają się pierwsze wzniesienia Woroniaków, stanowiących granicę zlewu wód morza Czarnego i Bałtyku. Pierwsze najwyższe górujące nad okolicą to Biała Góra. Pewnie stąd i nazwa dawnego miasteczka. Góra objęta rezerwatem, ale szlaban otwarty, więc wjeżdżam. Od kilku lat jest rozkwit wszelkich rezerwatów, szlaków turystycznych itp. atrakcji promujących cokolwiek wartego zobaczenia. Najczęściej kończy się to miejscem upamiętnienia bohaterów dla dzisiejszej niezależnej Ukrainy. I tak, na szczycie Białej góry stoi krzyż poświęcony innemu poecie Markianowi Szaszkiewiczowi, piszącemu poezje w ludowym języku ruskim. Góra porośnięta lasem, ale miejscami widoki przepiękne Załącznik 89332 Załącznik 89333 Załącznik 89357 Opisując okolicę Huty Pieniackiej wspomina się odległe o kilkanaście km Olesko- miejsce urodzin króla Jana III Sobieskiego, ale nikt nie wspomina o tak samo nieodległym Białym Kamieniu nad Bugiem, gdzie urodził się nasz inny król- Michał Korybut Wiśniowiecki, syn Jeremiego Wiśniowieckiego- Młota na Kozaków Załącznik 89334 Załącznik 89335 Załącznik 89336 Załącznik 89337 Załącznik 89338 Załącznik 89339 Dziś dawne miasteczko najbogatszego ówczesnego ukrainnego magnata chyli się ku upadkowi. Obok siebie zgodnie niszczeją zabytki z odległych nie tylko wiekowo kultur: teXVIIw i te z lat 70tych Załącznik 89340 Załącznik 89341 Dziwne. Tablica z krzyżem na sowieckim upamiętnieniu poległych ojczyźnianych żołnierzy? Prawdopodobnie dołożona później, przez co wszystko takie wymieszane… Załącznik 89342 Załącznik 89343 W ruinach dawnego zamku, a później pałacu- chluby Wiśniowieckich boisko piłkarskie Załącznik 89344 Przed miastem, przy drodze stary polski cmentarz ze świeżymi śladami porządków. To efekt pracy wolontariuszy akcji Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia http://www.studiowschod.pl/mogile-pr...d-zapomnienia/ No dobra, a co w temacie? Załącznik 89345 Załącznik 89358 Szutrowa droga prowadzi do wsi Gawareczyzna. Za cerkwią skręcam w krętą leśną dróżkę i po 2km na zboczu Białej Góry znajduje się „banderowska ścieżka edukacyjna” stworzona w oparciu o ich kryjówkę. To stąd wychodzili na akcje i tu część z nich zginęła wytropiona przez sowietów w 1947 Na tablicach dekalog nacjonalisty, portrety „ojców” UPA i opisy heroicznej walki z okupantem polskim, rosyjskim i niemieckim. Załącznik 89346 Załącznik 89347 Załącznik 89348 Załącznik 89349 Nad okolicą sterczy jeszcze jedna góra- Święta Góra. Nazwa związana jest z rzekomymi objawieniami i źródłem. Była solą w oku komunistów, ale po szeregu niewyjaśnionych zdarzeń odstąpili od zniszczenia świętego źródła i dziś w ramach odnowy wiary na Ukrainie miejsce rozkwita. Na mnie nie zrobiło większego wrażenia, choć wody popróbowałem Załącznik 89350 Załącznik 89351 Załącznik 89352 Załącznik 89353 Jadąc polem od Białego Kamienia przejechałem obok starego cmentarza, który również jest na liście ratowanych od zapomnienia, należących do dawnej polskiej osady Usznia. Załącznik 89354 Załącznik 89355 popiłem wody z kolejnego źródła i popatrzyłem na stary kościół. Budowla trzyma się dziarsko, ale opuszczona, nawykła do podziwiających ją oczu stoi smutna Załącznik 89356 |
Atomku pięknie opisujesz te smutne czasy. Czytam zawsze łapczywie i z nadzieją na jak najdłuższe Twoje opisy. Kto wie może kiedyś podążę śladami Twoich wędrówek. Bardzo bym chciał.
|
23 Załącznik(ów)
Czasy owszem, smutne, stąd i wątek nostalgiczny: żal za utraconym życiem ludzkim i stare drzewa, którym darowano życie. I przemijanie kultur...
Hucisko Oleskie. Coraz bliżej do Huty Pieniackiej. Wystarczyłoby skręcić w kilkunasto kilometrowy skrót w leśną drogę. W starych publikacjach o obszarze, jaki opisuję w tym wątku mówi się wiele o huciskach Huta Pieniacka przed wojną była jedyną hutą szkła w powiecie brodzkim i największą osadą spośród otaczających ją niemal całkowicie polskich osad wśród wzgórz Woroniaków: Hucisko Brodzkie, Hucisko Pieniackie, Hucisko Oleskie, Hucisko Litowiskie, Huta Werhobuska, Huta Szklana Załącznik 89364 Załącznik 89366 Załącznik 89367 Hucisko Oleskie jako jedyne przetrwało do dziś zamieszkałe, choć już nie przez Polaków. I w tym miejscu możemy postawić pytanie o prawdziwość argumentów w tłumaczeniu dzisiejszych Ukraińców powodów krwawej likwidacji Polaków i ich wsi: uciemiężenie przez panów, walka z pańską Polską, niszczenie cerkwi i innych wiekowych pamiątek kultury ich narodu, brak reprezentacji w rządzie II RP, zakaz języka ruskiego, powstanie samoobrony wsi, współpraca z radziecką partyzantką, mordy Polaków na okolicznej większości ukraińskiej i wiele innych. Tu oprócz domów pozostały kapliczki, z których usunięto treść świadczącą o ich pochodzeniu. Ty napisy to elementarna wiedza o społeczeństwie. Wszelkimi metodami staram się je odczytywać, bo tylko wtedy coś znaczą: czasem to intencja, czasem podziękowanie, czasem zadośćuczynienie, czasem wyraz patriotyzmu, czy akt wiary, zwykle daty i nazwiska. W tamtej okolicy są jedynym znakiem przynależności tej ziemi do Polski, stąd systematycznie niszczone. Pól biedy, jeśli zabielone wapnem- pozostają wgłębienia, które jakoś można wyskrobać, ale coraz częściej zatarte mocną zaprawą i dopiero w całości zamalowane. W obecnej świadomości odnowione. Są też naklejone, nakręcone nowe tablice np. z blachy kwasowej, co zupełnie odbiera wymowę takiej osiemnastowiecznej kapliczki z napisem w dzisiejszym ukraińskim. Zawsze mnie wtedy dręczy- po co to? I co jest pod spodem? Załącznik 89368 Załącznik 89369 Załącznik 89370 Jasionów. Banderowski bastion wojenny Załącznik 89371 Załącznik 89372 Dziś na najwyższym wzgórzu monument ku czci żołnierzy SS Galizien, jacy zginęli w walkach z Armią Radziecką w tzw. kotle brodzkim w 1944r. Tego upamiętnienia zbrodniczej dywizji nie ma na mapach Google. Nie ma w oficjalnych rejestrach a w realu istnieje i ma się dobrze. Jest miejscem, gdzie wpada się z rodziną na piknik, dokąd przychodzą szkolne wycieczki, choć dojazd mizerny. Jest elementem dzisiejszej tożsamości narodowej Ukraińców. W nieodległych Gołogórach i Czerwonym, co rok są uroczystości przeniesienia tych samych żołnierzy formacji SS z leśnej mogiły na cmentarz i z udziałem dzisiejszego rządu Załącznik 89373 Załącznik 89374 Załącznik 89375 Załącznik 89376 Droga z Ponikwy na Pereliski jest moją ulubioną. Odchodzi z niej najkrótsza droga do Huty Pieniackiej, ale dotychczas nie udało mi się nią przejechać, bo było po deszczu, Śliska glina z koleinami i tym razem mnie pokonała na podjeździe. Gdy tylko się dało, pokornie zawróciłem... Jest tyle miejsc do odwiedzenia obok niej, ale wszędzie już byłem. Od Ponikwy odkęciłem więc manetkę i zwolniłem dopiero w Litowisku skręcając do Podkamienia Załącznik 89377 Załącznik 89378 Stary klasztor dominikanów jest dziś w rękach grekokatolickich studytów. Z ich symboliką nabiera coraz bardziej wschodniego sznytu: począwszy od kutych drzwi do kościoła, które choć zabytkowe i dobre to wymienione na pozłacane, z innymi krzyżami, bez orłów, aż po dach...temat nie na ogólne forum motocyklowe. Polska głęboko partycypuje w odnowienie zabytku, ale czy ktoś zdaje sobie sprawę, że powstaje obcy kulturowo, niemający historycznej istoty obiekt? Gdzie są granice partycypacji Polski w taką renowację? Właśnie koparki pracujące na dziedzińcu wyryły 11 zabytkowych grobów. Konserwator krzyczy, a firma olewa ustalenia z nim. Zabytki zniszczone bezpowrotnie. Załącznik 89379 Podkamień to malownicze miasteczko. Zwłaszcza klasztor na Górze Różańcowej z tradycją od czasów Jacka Odrowąża, czyli XII-XIIIw. Dziś nadjechałem od pól i głównie obejrzałem stary cmentarz łącznie z kwaterą poświęconą zamordowanym w klasztornym kościele w 1944 Załącznik 89380 Załącznik 89381 Załącznik 89382 Załącznik 89384 Ale ustrzeliłem tam kolejną piękną kapliczkę, tym razem z zachowanym napisem: Pamiątka małżonków Bazylego i Marianny Sołty (S?) rok 1876 (?) Stąd 4km polem do Palikrowów Załącznik 93509 Myślałem, że tylko na chwilę, by zobaczyć miejsce zbrodni,ale jadąc po łące spotkałem Stefana Ma 77 lat i historię zna z opowieści, ale zna szczegółowo. Staliśmy rozmawiając na łące dwie godziny zanim podeszliśmy do pomnika Załącznik 89385 12 dni po pacyfikacji Huty Pieniackiej te same oddziały, czyli 4 pułk policyjny SS stworzony z ukraińskich ochotników do 14 dywizji grenadierów SS Galizien wspomaganych miejscowymi oddziałami UPA i okolicznych grup samoobrony będących ich zapleczem, podeszły pod klasztor w Podkamieniu w celu wymordowania schronionych tam ok 700 uciekinierów ze spacyfikowanych okolicznych wiosek. W czasie oblężenia obronnego klasztoru część oddziałów odeszło do pobliskich Palikrów, których ponad 70% stanowili Polacy. Po spędzeniu ludzi na podmokłą łąkę oddzielili Polaków i 365osób rozstrzelali z ciężkiego karabinu maszynowego.Po czym wrócili do Podkamienia i dokończyli szatańskiego dzieła z liczbą ok 600 bestialsko zamęczonych. Warto wspomnieć groteskowe powody mordu w Hucie Pieniackiej i porównać z kolejnymi: czy tu też była samoobrona rzekomo terroryzująca okolicę wespół z partyzantką radziecką? Zginęli bo byli Polakami. W Palikrowach, miejscu kaźni w zasadzie stoją dziś dwa pomniki. Ten nowszy miał ufundować syn Ukrainki, która jako miejscowa, przed oprawcami weryfikowała przynależność narodową, a tym samym skazując na śmierć. Na pogawędce zszedł wieczór i obfita rosa zniechęciła mnie do poszukiwania noclegu. Zostałem na łące oddzielony od pomnika kępą pokrzyw. Rano, tuż po wschodzie słońca obudził mnie ryk kosy spalinowej. To Stefan z wnukiem przyszli obkosić zarośnięte pomniki. Przy okazji dostałem torbę świeżo upieczonych placków, trzy świeże ogórki i butelkę wody ze studni. Tradycyjnie pokazał też źródło rzeczki, nad którą spałem Załącznik 89388 Stefan sporo opowiadał mi o okolicy- całe życie był w kołchozie kierowcą traktora. Zapragnąłem dojechać do najbliższego szutru i nie opuszczać go zwiedzając okolicę. Czasem tylko zatrzymywałem się na zdjęcie. Dzida! Załącznik 89390 |
Tomek może uda się zabrać z Tobą kolejnym razem?
|
super :)
|
35 Załącznik(ów)
Dziękuję, że ktoś tu zagląda.
Majo, wiesz, jak bardzo trudno zgrać te wszystkie ramy. Może 28 lutego? :D To jest sztywny termin znany od 76lat. Nie piszcie, że za późno dałem znać. Jeszcze jesienią są tam drugie uroczystości- ukłon w stronę motocyklistów przyjeżdżających tam 13 sierpnia z Rajdem Katyńskim, ale nie tylko. Po prostu Hutniacy tam wtedy są i można przeżyć uroczystości z nimi. Ja jadę dalej swoją trasą: Załącznik 89394 Załącznik 89395 Załącznik 89396 Lubimy takie dylematy Załącznik 89397 Załącznik 89398 Załącznik 89399 Załącznik 89400 Markopol, Ratyszcze, Batków, Hnidawa, Garwolin, Manajów, Łukawiec Ogólnie teren jest mocno pofałdowany, poprzecinany mniejszymi lub większymi jeziorami, zalewami, rozlanymi rzekami, głównie Seretem. Bardzo ciekawy, bo perspektywa zmienia się z każdym pokonanym wzniesieniem Załącznik 89401 Załącznik 89402 Załącznik 89403 Zajrzałem przejazdem i do Garwolina, dawnego folwarku z XVIIw, jaki kiedyś odkryłem i opisywałem. Dziś poszerzyli nawet drogę, przy której stały zabudowania Załącznik 89404 Załącznik 89405 Załącznik 89406 I tu chwila przerwy. W myśl powiedzenia Mikołaja Reja: "Jeśli przechodzisz mimo ten kamień, spójrz, co wyryto na niem", czytam większość sentencji na wszelkich upamiętnieniach. W Łukawcu podobnie jak w większości okolicznych wiosek, stoi XIX wieczna kapliczka. Dziś pomalowana na niebiesko i żółto, ale nie to mnie razi. Na tablicy- niezłym falsyfikacie- czytamy, że powstała w 1991roku na cześć ogłoszenia niezależnej Ukrainy i powrotu wiary chrześcijańskiej Załącznik 89407 przewrotne, wężowe plemię Załącznik 89408 W najbliższym otoczeniu Huty Pieniackiej nie byłem dotychczas w dwu dawnych wioskach: Hucie Werchobuskiej i Hucisku Pieniackim, a to z racji ich położenia. Hucisko Pieniackie było podobno najładniej położoną wsią. Prawie w centrum Pamiątki Pieniackiej- pierwszego w Polsce rezerwatu przyrody. Założył go w 1886 r Włodzimierz Dzieduszycki- pan na Pieniakach. Co tam dziś zastanę? Załącznik 89409 Jadąc tam spełniam swoje dawne marzenie. W opowieściach raiła się jako gdzieś na końcu świata, niedostępna. Niby perę km w linii prostej, ale od strony Huty Pieniackiej pozarastały wszystkie drogi. Zresztą położona w kotlinie, niżej niż HP, dodatkowo wśród bukowego starodrzewu, z mokrym podszyciem, była odcięta mrocznymi wąwozami. Podjechałem pod pierwszy możliwy zjazd i w połowie zatrzymały mnie koleiny po pachy poprzetykane okrąglakami i grubymi gałęziami âpod kołaâ, zarośnięte trawą, że nawet nie widać gdzie nogę postawić. Cóż, wycofałem się. Aż tak czarny nie jestem :D Załącznik 89410 Pojechałem na starą drogę z Pieniak. Szybko skończył się lajcik dojazdowy do pieniackich pól i zaczęły się koleiny. Tak samo głębokie, ale suche. Dało się jechać środkiem wyrównanym przez tylne mosty i zderzaki, pomiędzy koleinami, że jakby co, to nie byłoby jak się podeprzeć. Jadę! Załącznik 89411 Załącznik 89412 Załącznik 89413 Załącznik 89428 W połowie podjazdu wymiękłem. I wtedy pojawił się człowiek z kosą. Wyglądał jak...człowiek z kosą: miał na sobie tobołek i przykryty trawą garnek, a w nim poziomki wielkości małych truskawek. Opowiedział, że mieszkał w Hucisku Pieniackim dwadzieścia lat temu i pokazał, którędy dojechać i gdzie czego szukać. Jedyną słuszną drogą było z powrotem w dół. Tylko jak zawrócić na 60cm? Dla afryki padła zdecydowana komenda "leżeć" po czym jednym palcem obróciłem ją o 180* i kazałem wstać. Nie wiem, czy jakikolwiek inny motur byłby tak posłuszny. Już siedząc na niej przeprosiłem za oschłe komendy i zjeżdżaliśmy w dół, do odchodzącej dróżki w trawie, której wcześniej nie dostrzeglem. Załącznik 89415 Załącznik 89416 Tak dojechałem do centrum wsi Załącznik 89417 Załącznik 89418 Załącznik 89419 Załącznik 89420 Załącznik 89421 Poruszając się w pokrzywach i arcydzięglu po brodę odnalazłem dom Człowieka Z Kosą i zarysy drugiego- dzisiaj jedynych z całej wsi. Zresztą zarośniętego tak gęsto, że nie dałem rady się przedzierać. Po raz pierwszy użyłem płynu na komary. Zresztą ich ukąszenia były ledwie odczuwalne w porównaniu do pokrzyw. Odnalazłem wąwóz- podobno miejsce tragedii prawie 140 polskich mieszkańców i zostało mi jeszcze źródło. Widziałem przez chaszcze jego miejsce w pobliży wierzb, ale wtedy pod nogami zobaczyłem żmiję. Leżała zwinięta w sprężynę a koniuszkiem ogona pokazywała mi drogę powrotną. Wcześniej uciekały mi spod nóg tłuste padalce, ale teraz źródło odpuściłem. Jedyną pamiątką polskiego pochodzenia wsi jest napis na kapliczce Załącznik 89422 Załącznik 89423 Tę figurę postawiła gmina Huciska Pieniackiego na uproszenie opieki Matki Bożej dla całej gminy Załącznik 89414 Załącznik 89424 Zapomniałem o całym bożym świecie: o jedzeniu, o tym, że kończył się dzień, o odgłosach zbliżającej się burzy i powrocie po mokrych wertepach. Nie miałem wody, żeby tu zostać na noc. Przypomniałem sobie o piwie w torbie i poziomkach przy drodze. To mi dziś wystarczy. Wyciszony, nie myślałem o wiosce i sklepie. Tak, to dobry moment na zakończenie całego wyjazdu. Jeszcze tylko zarejestrowałem na przyszłość miejsce skrętu do Huty Werchobuskiej i w deszczu dojechałem po 940km do celu, do Huty Pieniackiej Załącznik 89425 Załącznik 89426 Załącznik 89427 |
Cytat:
Cytat:
Tomek - jak zwykle super... |
Jak zawsze chwytasz za serce
|
Czytam , oczywiście jak zwykle ....
Dziękuję !!! Mutt |
Czyta się. Oj, umiesz opowiadać.
|
Atomku, czy spotykając się z obecnie mieszkającymi tam ludźmi, rozmawiając z nimi, odczuwasz w ich głosach pretensje do Polaków, chęć usprawiedliwienia tego co się tam stało, czy wręcz agresję ??
|
Dzięki Tomek.
|
Sebol. Jak do tej pory, a będzie to już 15lat świadomych wyjazdów na UA nigdy nie spotkała mnie jakakolwiek przykrość słowem, czy gestem od Ukraińców spotkanych na drodze, w przeróżnych okolicznościach miasta, wsi, czy lasu. Zawsze dominuje ciekawość, zaraz potem wspomnienie z ich pobytu w Polsce, lub kogoś z ich kręgu. Mam wrażenie, że bardzo dbają o swój narodowy wizerunek. Dotyczy to nawet służb.
Dopiero głębsze poznanie, pozwala usłyszeć hardość swoich przekonań, które mimo, że rozbieżne z moimi, są wyrażane tak, żeby mnie nie urazić, ale jednak z poczuciem wyższości. Cóż, są u siebie. Jednak uważam, że mają (oczywiście to moje uogólnienie na użytek krótkiej odpowiedzi na Twoje pytanie) wyprane mózgi, a świadomość polityczna wynika z bieżącej sytuacji. Obrazowo-natychmiast gotowi do Majdanu a nie gotowi na długotrwały proces demokracji. To ważne, bo w dzisiejszym świecie dostępu do informacji, czerpią z tego, co podsuwają im grupy interesów, jakimi są pochodne oligarchów i niestety nadal chory, ten sam stary nacjonalizm zachodniej Ukrainy. Stąd mając świadomość kogo słuchają, niestety im nie dowierzam. Mimo to, czuję się tam jeszcze bezpieczny, choć wiem, że w pojedynkę są wylewni, ale w grupie zaczynają się oglądać jeden na drugiego i spirala się nakręca. To jest ten moment, kiedy warto odejść. Starsi ludzie mają większą świadomość historii i więcej pokory wobec trudnej przeszłości- żyli bezpośrednio z Polakami, których dobrze wspominają i nadal szanują, np w mojej skromnej osobie. Mówią, że szkoda im tamtego czasu, bo zmiany okazały się na gorsze. Oni myślą lokalnie. Duch samoistnej Ukrainy to młodzież. Widzi otwierające się nowe możliwości, konieczność życia przebojem. Niestety wzorzec mają słaby: neobanderyzm. UPAdabniają się do nich, bo tamci wtedy też mieli po18 lat.Stąd siła frakcji banderowskiej OUN B nad znającymi realia życia melnikowcami OUN M. Niestety w 2014 zwyciężyli neobanderowcy mający swój interes rozbieżny od większości społeczeństwa. Kierunek, jaki wybrali mnie niepokoi, bo ich dekalog to dekalog OUN UPA a pajęczyna sięga (ze względu na największą biedę) do najmniejszych wsi. Tam z kolei się mocno pije. Właśnie tego się obawiam najbardziej. Podchodzisz pod sklep i słyszysz w swoją stronę badawcze i stanowcze "Sława Ukraini!" Czy to już jest zaczepka? Niepokoją mnie tzw.weterani z Donbasu nawykli do pozycji siły. Z nimi nie ma już rozmowy. Omiń takiego w kolejce na granicy... Widzę rosnące nasilenie takich zachowań, ale to próba siły do negocjacji o wpływy w rządzie tych wszystkich frakcji. Na razie smycz jest krótka. Zwykli ludzie są całą sytuacją wystraszeni, bo przeniosła się np do cerkwi, gdzie mieli dotychczas jedyne wytchnienie. Ale się wywnętrzyłem. Na koniec powiem, że dopiero od dwóch ostatnich wyjazdów zacząłem wykupować ubezpieczenie na życie :) |
"Podchodzisz pod sklep i słyszysz w swoją stronę badawcze i stanowcze "Sława Ukraini!" Czy to już jest zaczepka?"
Jakiś miesiąc temu, we wschodniej Ukrainie (30 km od granicy z Rosją) wyszedłem z piwkiem ze sklepu, przeszedłem przez jednię i usłyszałem z oddali "jak widzę Polaka, to ręki jemu nie podaję" + jeszcze jakieś mało sympatyczne burknięcie. Delikatnie odwróciłem głowę, ale nie dostrzegłem krzykacza. Trochę byłem zdziwiony, bo myślałem, że to raczej w zachodniej Ukrainie może mnie spotkać takie nastawienie do nas. Wiem, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale faktycznie propaganda musi nieźle działać, bo i dosrywki o "panach z Polski" też były i ogólnie tym razem spotkałem mało życzliwych ludzi. Dlatego moje pytanie o Twoje doświadczenia, waszak jesteś tam częściej. |
Świetnie się czyta
|
''Ale się wywnętrzyłem. Na koniec powiem, że dopiero od dwóch ostatnich wyjazdów zacząłem wykupować ubezpieczenie na życie'' . ATomku może już czas odpuścić .... Te liczne Kapliczki nie pomogły i nie pomogą, pilnują pomordowanych....
|
Twój głos, Plaku zaliczam do tzw realiów. Osaczają mnie coraz ciaśniej, ale właśnie na tym wyjeździe, który tu relacjonuję, zdałem sobie w pełni sprawę, że TAM o nich przestaję myśleć. Dobrze mi z tym. To uczucie niezależności w realizacji marzeń.
Tylko tak można dotrzeć do czegoś, po czym został jedynie cień. Widzisz po zdjęciach, że w porównaniu do barwnych opisów innych wyjazdów, tam jest niewiele. Ale przyznasz, jest też coś, czego nie ma nigdzie indziej. Ja próbuję to odnaleźć, nazwać i zrozumieć. Wtedy dopiero odpuszczę. A zresztą, została mi jeszcze przecież Huta Werhobuska... Kombinuj w inną stronę. Kombinuj- jak Majo, Malory i inni- żebyśmy pojechali tam razem. Czas nie gra roli, tam nikomu już się nie spieszy. Pozdrawiam serdecznie! |
Mnie też proszę brać pod uwagę.
|
Atomek widzę pesymizm, aczkolwiek nie podzielam.
Kraj jest na zakręcie... Kilka razy coś tam widziałem zahaczając na przelotach, aczkolwiek ja zaczynałem swoje poznawanie Ukrainy od strony wschodniej. Tym razem piszę z Charkowa po objeździe północy. Jak uda się zrealizować dalszą część podróży to się odniosę. Szacunek za opinie. |
5 Załącznik(ów)
Cytat:
Sprawdza, sprawdza i wybiera nieprzypadkowo. Mówisz Wrocław... Na zakończenie mojej przejażdżki krwawym szlakiem zajechałem do Lwowa na Wzgórza Wuleckie. Tam na początku lipca 1941, w tragicznych okolicznościach aresztowano przez Niemców przy udziale Ukraińców i rozstrzelano na zboczu Kadeckiej Góry kilkudziesięciu polskich profesorów wyższych lwowskich uczelni: Politechniki, Uniwersytetu Jana Kazimierza i Akademii Weterynarii. Po zablokowanych w czasie ZSRR próbach upamiętnienia mordu, pierwsze powstało w 1991r zaraz po powstaniu państwa Ukraina, z inicjatywy profesorskich rodzin i stoi do dziś w miejscu rozstrzeliwania. Tłumnie odwiedzane przez odwiedzających Lwów Załącznik 89472 Załącznik 89473 Ustalony między stronami Polską a Ukraińską dwujęzyczny napis informuje o polskich profesorach lwowskich uczelni wymieniając ich nazwiska. W 2011r odsłonięto nowy pomnik, stojący poniżej starego, w miejscu, gdzie spadały ciała w czasie egzekucji Załącznik 89474 Pomnik bez daty, ani napisu komu poświęcone jest upamiętnienie. W dzisiejszym Lwowie i ogólnie na Ukrainie, wiara prawosławna stanowi znaczący odsetek. Wyeksponowany blok z cyfrą V oznaczający dla rzymskich katolików nie zabijaj"- istota przesłania pomnika - prawosławni czy Żydzi czytają "czcij ojca swego i matkę swoją, bo odpowiednik przykazania "nie zabijaj" jest u nich szóstym przykazaniem. "Budżet pomnika to ok. 3 000 000 zł, z czego 2 000 000 zł pochodziło z wrocławskiego urzędu miasta, 800 000 hrywien z budżetu Lwowa, 800 000 hrywien ze środków Politechniki Lwowskiej, a 200 000 zł ze zbiórki publicznej" (wikipedia) W kosztach corocznych uroczystości partycypuje miasto Wrocław. Zamordowanych nazywano inteligencją Lwowa, nanymi lwowskimi uczonymi i profesorami wyższych lwowskich uczelni... z pominięciem przymiotnika polski. A mordercy to naziści, bez narodowości. W tym roku swoistym majstersztykiem była szarfa , jaką opasany był pomnik. Pasek żółty był wspólnym dla żółto- czerwonych barw Wrocławia i żółto- niebieskich Ukrainy. Jakieś elementy polskie? Nietaktem było nie udzielenie głosu przedstawicielom rodzin pomordowanych przybyłych na uroczystość. Ukraińska orkiestra po zakończeniu uroczystości zagrała Czerwoną Kałynę, hymn Ukraińskich Strzelców Siczowych i pieśń UPA. Proszę, zwróć uwagę na kolor złożonych wieńców pod starym i nowym pomnikiem Załącznik 89475 Załącznik 89476 Wieczna chwała pomordowanym w 1941r polskim profesorom polskich uczelni wyższych w polskim Lwowie! A ja w tej relacji demaskuję jakiś napis na kapliczce na pipidówku... Koniec |
Większość ludzi na UA martwi się tym co włożyć do garnka i jak nakarmić dzieci. Nas dymali i wciskali nieprawdę tylko przez kilkadziesiąt lat, ich dymają i manipulują nadal. Ci co przyjeżdżają do nas do roboty mają problemy natury historycznej gdzieś. Im potrzebna jest moneta, próbą poznania prawdy historycznej nie nakarmią rodziny.
Dzięki za opowieści Atomku. |
Smutna prawda, moim subiektywnym zdaniem, jest taka że nic się od lat nie zmieniło w sposobie prowadzenia polityki. Najskuteczniejsza od lat metoda, dzieł i rządź sprawdza się zawsze i wszędzie. Widać to w historii i w naszym codziennym życiu i nie podejrzewam aby coś się w tym temacie zmieniło w przyszłości. Zawsze znajdzie się ktoś kto pokaże palcem to jest wasz wróg i przez niego mamy kłopoty. Mimo tego fajnie że piszesz bo dzięki temu zobaczyliśmy z żoną kawałek minionego świata a to zawsze ciekawe i inspirujące jest jak choćby grzebanie gdzie to znajduje się ta Huta Werchobuska, czy też zasłyszana Janowa Dolina.
Dzięki i kiedy ma być ten wyjazd? |
Nie ma się co dziwić "władzom" Wrocławia, jeżeli w Zielonej Górze spokojnie dożył sędziwego wieku 99 lat Stefan Semeniuk, jeden z liderów OUN...
źródło: https://zielone.media/2019/07/14/nie...ielonej-gorze/ |
Dziękuję ATomku. Soimi opowieściami zaszczepiłeś we mnie tęsknotę i zamiłowanie do Kresów oraz historii Polski.:) Taki utwór wpadł mi ostatnio w ucho i chciałbym go zadedykować wszystkim koleżankom i kolegom,którzy mają Kresy w sercu.Serdecznie pozdrawiam;) https://m.youtube.com/watch?v=wuZ2qwVOTpY
|
Pisałem wcześniej, że z 13/14 sierpnia na zaproszenie Stowarzyszenia Huta Pieniacka zjadą motocykliści z Rajdu Katyńskiego i tzw. Rajd Huta Pieniacka. To druga w roku po uroczystościach rocznicowych 28 lutego okazja do spotkania z Hutniakami. Jak mawia jeden z nich, latem przyjeżdża tu jak na wakacje do Babci.
Wielu woli zajrzeć tam w ciszy, ale myślę, że taka manifestacja pamięci o zagładzie wsi, o jej pomordowanych mieszkańcach też jest potrzebna. W końcu, to dzięki temu istnieje ten wątek. Ja jadę w sobotę z żoną i będziemy się kręcić po okolicy. Jeśli będzie potrzeba, w poniedziałek stawimy się do pomocy przy porządkach. Gdyby ktoś się wybierał i miał ochotę na spotkanie, lub potrzebował jakąkolwiek informację to podaję mój nr tel. +48 507135085 |
21 Załącznik(ów)
POCZTÓWKA Z WAKACJI, skrótowe zapiski tego, co kłębi się motocykliście pod skorupą
Załącznik 90015 Kierunek moich wakacyjnych dróg wyznaczają całoroczne marzenia. Miejsca znam z nazwy, opisu i nie są mi obce, ale fakt znalezienia się tam gdzieś, pieczętuje znajomość. Teraz była jeszcze bliższa, bo już pierwszego dnia ulewa zrobiła z nawigacji akwarium i pozostało wytężyć zmysły i jechać tam, gdzie w sercu gra. Przygody gratis. Załącznik 90016 Miejsca dziś biedne w rozumieniu naszego świata, ale z ukrytym bogactwem przeszłości leżą gdzieś po drugiej stronie świata znanego z kolorowych folderów i wykadrowanych zdjęć. Załącznik 90017 Nie dojeżdżają tu autobusy pełne głodnych widoków turystów robiących zdjęcia głównie swoich twarzy; uśmiechnięte buzie przesłaniają istotę miejsca, a ducha płoszy ich gwar i zgiełk. Biorą to, czego w danej chwili potrzebują- przewietrzyć zmęczony umysł- tracąc głębię Załącznik 90018 Obok historii wielkiej i powszechnie znanej znajdziemy tu szare domy, szarych ludzi, dzięki którym historia przetrwała tu do dziś. Podróż w czasie? To w ogóle możliwe? Wystarczy usiąść na zmurszałej ławeczce przed domem Załącznik 90019 Załącznik 90020 Historia ukryta przed wzrokiem ciekawskich. Moja zielona ukraina Załącznik 90021 Moja zielona ukraina jak jemioła- ssie soki z bujnego drzewa do ostatka, nieświadoma, że potem sama zginie. Odrąbując polskie korzenie cywilizacji łacińskiej traci szansę na owoce jej kultury, sztuki.. Nie chce ich. Nigdy nie chciała. Ma prawo nie chcieć, ale nie ma prawa pociągać za sobą w nicość tych, co wybrali inaczej Załącznik 90022 Załącznik 90023 Każda cegła, jaka odpadnie to bezpowrotnie utracony ślad polskości. Żal przesłania przyczyny Załącznik 90024 Kurhany z prochami męczenników, z kapliczkami chwały służą dziś innym. Zatarty lub zmieniony napis rozwiązuje sprawę. To tak, jakby człowieka zmieniała sama zmiana nazwiska... Jak w Berdiańsku- pomnik twórcy Czeka-Dzierżyńskiego przerobiony kilkoma uderzeniami dłuta w atamana Maksyma Krzywonosa. Inna grzywka i wąs; krew ta sama Załącznik 90025 W jednym kadrze 600 lat Załącznik 90026 Wchodzisz wyżej- poszerzasz horyzont Załącznik 90027 Załącznik 90028 Pusty cokół. Miejsce świętych jest w niebie, a pamiątek "ukraińskiego XVIII wiecznego baroku" na wystawach w Luwrze Załącznik 90029 Tu gdzieś słychać jeszcze tętent koni dzikich,stepowych? Tatarskich? Husarskich? Kozackich? A może tych z hodowli Kossaków, uwiecznionych w końskich portretach? Wystarczy przyłożyć ucho...usnąć i śnić Załącznik 90030 tętent aż po stepy Akermanu, gdzie "Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu. Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi, Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi, Omijam koralowe ostrowy burzanu. Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu; Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi; Tam z dala błyszczy obłok - tam jutrzenka wschodzi; To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu. Stójmy! - jak cicho! - słyszę ciągnące żurawie, Których by nie dościgły źrenice sokoła; Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie, Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła. W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie, Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła." Załącznik 90031 "Hen, tam gdzieś od czarnej wody..." Załącznik 90048 Załącznik 90032 Czas dla przewodnika: Rzymskokatolicka katedra w Kamieńcu Podolskim wybudowana w XVI wieku. Za Tureckiej okupacji w 1672 zamieniona na meczet z dobudowanym minaretem zwieńczonym półksiężycem. Po odzyskani Kamieńca w 1699 na półksiężyc dostawiono posąg MB. Za komuny muzeum ateizmu. Dziś jest przykładem zachowania w pamięci tych wszystkich zmian dla potomnych, zgodnie z prawdą historyczną, która jest jedna. Załącznik 90033 Graniczna rzeka Zbrucz. A moje kolejne granice to ciepło i chłód, noc i dzień, ludzki gwar i samotność Załącznik 90034 Przebyte kolejne kilometry i wraz mija mi kolejne lato na poszukiwaniu mojego horyzontu. Poszerzyć go, zatrzymać? Najpierw do niego dotrzeć |
Pięknie Tomek. Zazdroszczę takich wakacji, natura, historia i przygoda, tak to można wypoczywać.
|
1 Załącznik(ów)
|
Widzę, że Święty choć na krawędzi to stoi nadal na postumencie. W 2016 kombinowaliśmy jak by tu włożyć go na czpień, było za wysoko sięgnąć. Przepowiadaliśmy wtedy, że spadnie przy pierwszym silniejszym wietrze, a figurka trzyma się jak przyklejona. Dobrze, że słabymi prorokami jesteśmy. Dziękuję za pozdrowienia i również pozdrawiam.
|
4 Załącznik(ów)
Załącznik 93239
Załącznik 93240 Z racji kolejnej rocznicy zagłady wsi Huta Pieniacka, na miejscu spalonej polskiej wsi odbędą się coroczne uroczystości upamiętnienia mordu na jej mieszkańcach. âKto z was przeżyje, niech zmówi Ojcze Nasz...â W imieniu Hutniaków zapraszam do wspomnienia tamtych smutnych dni w sposób, na jaki pozwala Wam Wasz wolny czas. Uroczystości główne rozpoczną się za miesiąc, 22 lutego w sobotę. O 18.15 w Katedrze Polskiej we Lwowie odbędzie się Msza Św, a w niedzielę, 23 lutego o 12.00 spotkanie pod pomnikiem w Hucie Pieniackiej. W dniu 28 lutego, w piątek, wzorem poprzednich lat można będzie wziąć udział w uroczystościach w Warszawie, przy Grobie Nieznanego Żołnierza oraz wysłuchać tematycznej prelekcji historyków. To także okazja by spotkać się z Hutniakami. Zdjęcia Renanta i Mirexa z delegacji z zeszłego roku Załącznik 93241 Załącznik 93242 |
Czy w tym roku jedziecie 23 do Huty?
|
Tak.Póki co, pogoda wielu zachęca, ale jak zwykle, decydować będziemy się w ostatniej chwili i nie będzie pretensji, gdyby ktoś się wycofał.
W zależności od pogody jest kilka wariantów, a raczej każdy wymaga wolnego poniedziałku. I tak pogoda rozwiąże wątpliwości. Uroczystości skończą się w niedzielę ok 15. Z Huty do Rawy Ruskiej jest przy dobrej pogodzie 3godz+granica. -Lwów, hotel, katedra, skoro świt dojazd do HP i powrót na nocleg -to samo z pominięcie Lwowa, nocleg w zajeździe w pobliżu Oleska -dojazd w sobotę do HP i 2 noce w namiocie lub powrót expres -jakby co, to mogę wyjechać już w piątek :) Warto pomyśleć o zasłonach chłodnic, kolcach lub zwykłych śrubach w opony i jednak zabezpieczyć więcej czasu na przeżycia. Przygoda zaczyna się już dziś i pozwólmy się jej w nas swobodnie rozwinąć. |
Migając swego czasu po kanałach tv- czas zabijałem, nagle patrzę, a tu znana mi, brodata twarz Atomka!
Była to relacja z obchodów z 2016 w Hucie Pieniackiej. Wywiady z przyjezdnymi oficjelami a także z motocyklistami. Prezes Rajdu Katyńskiego, ATomek i kilku innych. To była najdłuższa ma aktywność na kanale Ojca Grzybka |
1 Załącznik(ów)
Zbliża się kolejna rocznica zagłady społeczności polskiej wsi Huta Pieniacka i kolejny raz próbuję zrobić jakiś bilans przyczyn i następstw, ale znowu wychodzi mi z tego bardziej lista pytań.
Załącznik 93377 Na początku moje pytania obcym głosem odbijały się po okolicy. Były głośne i banalne, więc uznałem, że od głośnych słów lepsza jest milcząca obecność. Więc byłem. Wsłuchiwałem się w ciszę, wsłuchiwałem się w słowa ocalałych i pojawiły się obrazy: szare dachy, gospodarska zagroda pod lasem z płachetką grządek i zagonów, pasące się krowy, ścieżka do kościoła, gromadka dzieciaków idąca znad stawu.. Któregoś razu obrazy ożyły i dotarły do mnie ich dźwięki: zaszumiało Jelenie źródło, dźwięczny śmiech dzieci odbił się od ściany lasu Chodaczkowskiego, parsknął przechodzący koń a siwy dym ze skręta wlókł się za woźnicą wracającym ze młyna z białymi workami i kręcił w nosie bardziej niż zalegający w koleinach kurz. Poczułem na sobie resztki jesiennego słońca chowającego się za górą Werchobuską.. Dlaczego te obrazy są zawsze czarno-białe? Czego tam szukam? Co znajduję? W jaki sposób obserwacja tego utraconego świata wpływa na mój świat obecnie? Czy jest dla niego miejsce? Może po prostu trzeba dokończyć kalendarium wydarzeń? Jeżdżę tam od 12 lat i na wiele z nich nie znajduję odpowiedzi. Łatwiej zanurzyć się w historię i zasłonić ogólnie znanymi faktami, niż zrozumieć - dlaczego? Mieszanka dat i postępujących powodów tragedii, nadal niewystarczająco mocno osadza w tamtych realiach. Dziś wszystko można kwestionować. Czy barbarzyństwo może nie być jednoznaczne? Byłem świadkiem, jak po ostatnich uroczystościach reprezentanci lokalnych władz UA odczytywali z pomnika niektóre brzmiące z rusińska nazwiska pomordowanych dziwiąc się i snując teorie- dlaczego i skąd? ...Jan Hnatiuk z żoną, Iwan Horoblowski z żoną i 3 córkami.. Boję się, że ta moja lista pytań jest niepoprawna i ją też by można kwestionować. I tak w kółko, od wieków.. Dlatego za każdym moim tam pobytem, swoją listę pytań odmawiam szeptem wśród strachopłochów i traw, jak litanię do tych wszystkich świętych pomordowanych. A jeżeli i oni nie znają odpowiedzi? ...Stanisławie Skowroński lat 9- dlaczego?.. ...Rozalio Sołtys lat 70- za co?.. Racjonalizm dzisiejszego świata unika pytań. Ślizga się po wierzchu, omija zagłębienia terenu, które dla mnie są zapadniętymi, grobowymi jamami, nieodkrytymi dołami śmierci. ...Wando Orłowska lat 30 z trójką dzieci i matką Franciszką- modlę się za ciebie.. Ziemia. Dzisiejszy wygląd okolicy różni się od tej ze zdjęć, od tej z map i wspomnień: wycięte drzewa, zasypane rowy i rozebrane mostki, wytyczone nowe drogi i przegarnięta wgłąb ziemia. Ale to przecież nadal ta sama ziemia z prochami i krwią Kobylańskich, Bernackich, Orłowskich.. ...Józefo Michalewska lat 25 z noworodkiem- modlę się za ciebie Oni dosłownie wsiąkli w swoją ziemię i tak już zostaną. Ta ziemia żyje nadal odkrywa nowe fakty, generuje nowe znajomości, a nawet przygody. Zmienia się sama, ale zmienia i nas, którzy tam gościmy. ...Tadeuszu Bukowy lat 29 z synami lat 10 i 8 i córką lat 2... Powoli wsiąkam w nią i ja. Co im odpowiem, jeśli ich spotkam i zadadzą mi te same pytania? |
Z kronikarskiego obowiązku:
Przy okazji poszukiwania historii mojego dziadka, wspomniałem o jego ukraińskim dowódcy- mjr Kwitce. http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=14594&page=19 /187 Kwitka dzięki swojemu wojennemu doświadczeniu i kilkunastoletniej pracy szkoleniowca w 1 Pułku Strzelców Konnych w Garwolinie w znaczący sposób wpłynął na kształt i rozwój Ukraińskiego Legionu Samoobrony (wcześniej Legionu Wołyńskiego) i do lipca 1944r był jego dowódcą. Kolejnym został Mychajło Karkoc (Wolf), a legion niechlubnie wsławił się w pacyfikacjach polskich wsi Wołynia, Zamojszczyzny i Lubelszczyzny, kończąc swój szlak w tłumieniu Powstania Warszawskiego. Dzięki odkryciom amatora-historyka, angielskiego aptekarza Stephena Ankiera potwierdzono przedwojenną tożsamość statecznego stolarza z USA -Michaela Karkocia jako „Wolfa”. Cztery lata trwała weryfikacja i w 2017r polski IPN poprosił o ekstradycję. https://tvn24.pl/magazyn-tvn24/polow...rywal,120,2167 Przez 3 lata była nadzieja na pokazanie twarzy oprawcy. Niestety, kilka dni temu okazało się, że Karkoć zmarł miesiąc temu. https://kresy.pl/wydarzenia/dr-ankie...lo-sie-zadosc/ |
W temacie. Kilka dni temu w Stanisławowie (dziś Iwano Frankiwsk) odbył się pogrzeb jednego z żołnierzy SS Galizien.
https://kresy.pl/wydarzenia/w-stanis...galizien-foto/ Mierzi mnie fakt, że dumnie biorą w nim udział obecne władze UA wespół z kapłanami greckokatolickimi. Kalendarz takich uroczystości przebijają te z Gołogór, gdzie co rok wykopują i co rok na nowo chowają tzw weteranów z SS. âSława Ukrajini!-Herojam Sława!" zawołanie obecnych sił zbrojnych UA "Sława nacji! - Smert Woroham!â |
Dzieki Atomek za te wszystkie wpisy ktore czytam i pomimo mijających lat nadal Nas mocno poruszają...
Pozdrawiam |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:33. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.