Cytat:
Napisał Beddie
(Post 136396)
Po mozolnym znalezieniu swojego lokum okazało się, że współspacz zamknął domek, zniknął i nie odbiera telefonu. Bałem się oddalić więcej, niż trzy metry, pomny na świeżo zakończone poszukiwanie i spałem pół nocy na ławce...
|
Tam od razu pół nocy... koło drugiej było ja znalazłem domek. A telefonu nie odbierałem, bo został w polarze który był aktualnie używany przez kolegę który, ymmm... nie mógł używać własnego swetra, ot co. Ale widzisz, jak trochę poleżałeś na świeżym powietrzu, to rano wyglądałeś kwitnąco, nie to co ja :(
|