![]() |
Myśle że to tacy sami janusze jak my wszyscy. Skoro kupił najtansze moto jakie znalazł w polsce to taki z niego naiwniak jak każdy Polak szukający niepowtarzalnej okazji.
|
wiare w cuda dostajemy w naszej 'puli genowej' - na to madrych nie ma. plus za to, ze gosc nie wierzgał tylko poszedł grzecznie do salonu po OEM. ja w PL juz nic nigdy nie kupie bo wiem, ze ladne sprzety rozchodza sie miedzy kumplami i rodzina - nie trzeba ich na olx wystawiac. przez te wszystkie lata i dziesiatki wyjazdow do poogladania w PL kupiłem... dwa motocykle. xtz660 dla siebie i tdr125 dla kolezanki. reszta to zawsze byla mniejsza lub wieksza padlina :(
|
1 Załącznik(ów)
taka ciekawostka bo po raz pierwszy mam takie pudelka w rece - namacalny znak obecnych zglobalizowanych czasow. amerykańska firma Morse, będąca częścią amerykańskiego Borg Warner, produkujaca swoje łańcuchy w japonii, wchodzi w skład włoskiej grupy Chiaravalli :O no to te łańcuchy są jakiej 'narodowości'...?
p.s. w tym przypadku Honda życzyła sobie tylko 1000pln za dwa woreczki i dwie naklejki. uprzejmie podziekowaliśmy. |
Masz racje, rzadko można kupić na rynku wtórym coś co nie jest .... mimo wszystko czasami warto, dokladajac troche złota, np w takim warsztacie jak Twój wyprowadzić motor na prostą i cieszyć sie nim kolejne lata.
|
motorek w salonie kosztuje absurdalne 9 tys pln. na rynku wtornym jest go bardzo malo ale ladne sztuki mozna trafic za 6 tys pln. ten ostatecznie wyszedl ~5 tys pln. dostal nowy naped, nowy gaznik, nowy olej, nowy lancuch rozrzadu, lozyska w skrzyni, no i dwa zniszczone tryby. reszta przegladnieta, przesmarowana, elektryka po rodakach poprawiona. na dzis dzien wg mnie do zrobienia nie ma nic. aku słabe i do wiosny moze nie dozyc. tlok, cylinder, korba, wal, sprzeglo wszystko OK. niech sobie misio sam odpowe czy bylo warto - w sumie kazda uzywke i tak trzeba byloby przeserwisowac a 9 tys pln za nowy to duzo za duzo jak za chińską yamahe 50ccm.
|
Nie mogłem nigdy pojąć jak można kupić maszynę na której zażywa się adrenaliny, zarżnąć ją do granic sprzedawalności, kogoś naciąć na ten złom a następnie kupić coś następnego żeby kolejny raz zrobić to samo. Pomijając etyczny aspekt takiego postępowania, zwyczajnie było by mi żal dobijać coś co służy mi do zabawy i żyć w obawie że rozkraczy się "to" gdzieś w trasie.
|
Czyli jesteś wyjątkiem który przed sprzedażą inwestuję kasę , doprowadza pojazd do stanu idealnego i sprzedaje tylko po to żeby następny nic nie musiał robić?
Najczęściej jest tak że ludziska jeżdżą ile się da i sprzedają jak zbliża się inwestycja czasem taka której jeszcze nie widać i klient się nie dopatrzy. Szukasz etyki? To chyba u wielu mało popularne zjawisko. Jest też grupa , która po prostu utrzymuje sprzęt w normalnej sprawności bo tak lubi niezależnie czy ma sprzedać jutro czy za 10 lat. Fakt że jeżdżąc blisko krawędzi i nie tylko blisko warto mieć wszystko sprawne bo te kilka % może zaważyć czy będzie następna przejażdżka. Ale wszystkich nie uratujesz .... |
sa ludzie i taborety. wielokrotnie w niemcowni ( aut ~300, motocykli ~100 przerobilem) wlasciciel pokazywal rachunki za ostatni duzy serwis i wynosil jeszcze z garazu co tam mial, bo byloby mu wstyd oddac smiecia. uwazal, ze byloby to nieeleganckie. oczywiscie to nie byly najtansze pojazdy ze szczytu wyszukiwarki i w porownaniu z allegro czy olx wychodzily zawsze drozej - dlatego ostatecznie zrezygnowalismy z wożenia bo rodacy woleli kupic oszukany tani zlom. motki ze szwajcarii z jakimi mam do czynienia, czesto rowniez przed sprzedaza ida na duzy serwis bo szwajcar lubi, zeby ktos o nim dobrze myslal, a nie ze jest oszust i dziad. ta roznica jest w glowie - albo jestes gosciem albo pastuchem. jasne jest, ze motocykl przeserwisowany i po wymianach bedzie drozszy. w PL cena + oszukany przebieg sa wciaz na pierwszym miejscu. taka rasa - wierzacy w cuda łowcy okazji. powoli sie to zmienia i rodacy zaczynaja lapac, ze nie ma nic za darmo. pada tez mit, ze na zachodzie europy pojazdy sa tanie.
|
Kumpel mój z podstawówki , wozi auta z Niemiec , w których wybuchły silniki albo skrzynie biegów. Naprawia w PL, ładuje na lawete , wiezie do Niemiec i inny kumpel Niemiec sprzedaje te auta najczęściej Polakom, którzy te auta biorą do Polski. Sprzedanie tego auta w PL jest dużo trudniejsze
Ot, Siła wiary. Ja kupuje auta do max 2000 ojro i zawsze jestem zadowolony. Wiem że kupiłem zloma i nigdy się nie zawiodłem. Rachunki od poprzedniego właściciela, nie mają wpływu na cenę moich aut, bo niczego nie zmieniają. |
"Wiem że kupiłem złoma i nigdy się nie zawiodłem."
Dobry tekst |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:55. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.