![]() |
Po pierwsze co to za zdjęcia z plaży?? Większych wielorybów nie znaleźliście?;)
Po drugie, w 1999 w Algavre woda w oceanie była bardzo zimna. Coś się zmieniło? ;) |
Cytat:
:haha2::haha2::haha2:Mam syndrom "grubego dziecka", pocieszam się więc póki mogę. Ponadto , w październiku tłumu lasek z okładek Playboya nie zanotowaliśmy, a szkoda. Osobiście cieszy mnie fakt, że nikt się nie wstydził, nie chował, etc...pełen luz. Za chwilę będą bardziej rozebrane sesje, niekoniecznie w rozmiarze "s", ale kochanego ciała ponoć nigdy dość :). Nie wiem jaka była woda w oceanie w 99, teraz było ok, nawet bardzo - punktem odniesienia jest dla mnie" nasz " Bałtyk, gdzie dostaje się gęsiej skórki na całym ciele już po zanurzeniu palców u stóp :D. Co nie zmienia faktu, że tenże Bałtyk uwielbiam. |
27 Załącznik(ów)
Zgodnie z planem wracamy następnego dnia na Przylądek Św. Wincentego,żeby w ciągu dnia pocieszyć oko. Obszar ten jest częścią rezerwatu Parque Natural Suoloeste Alentejano e Costa Vincentina, utworzonego głównie ze względu na specyficzną roślinność. Można tu podziwiać karłowate odmiany roślin, endemiczne nadmorskie goździki, jałowce, narcyzy, etc.
Załącznik 25605 Bez problemu zjeżdżamy z asfaltu na kamienisto - piaszczyste dróżki, skąd rozpościera się widok na otaczające skały i morską toń. Załącznik 25609 Załącznik 25610 Załącznik 25611 Załącznik 25612 Załącznik 25613 Jak widać, nie jesteśmy stosownie ubrani na pojeżdżawkę, kierujemy się więc tam, gdzie gołe torsy są jak najbardziej na miejscu, czyli na plażę. Po drodze z Sagres na Cabo de Sao Vincente znajdują się dwie plaże. Pierwsza z nich, doskonale widoczna z Fortalezy - Plajade Torcal - większa i bardziej znana, jest głównym miejscem lanserki :D surferów i tekstylnych ogólnie :). Załącznik 25614 Nuuuda jak widać, dobrze że otoczenie inspiruje. Natura jest wielka. Załącznik 25615 Załącznik 25616 Po szybkim zlustrowaniu terenu jedziemy dalej do Plaja de Beliche, już tak z ciekawości. Po drodze mijamy ruiny zawieszone nad skalnym zboczem : Załącznik 25619 z taaakim pejzażem :Thumbs_Up:: Załącznik 25618 Pokonując galerię schodów w dół przekonujemy się,że było warto :). Plaża jest zdecydowanie bardziej kameralna, otulona niemal pionowymi ścianami klifów. Załącznik 25620 Na śniadanko można sobie wyłowić omułka tudzież małżyka :). Załącznik 25621 Bardzo mi się tu podoba. Klimacik jest, średnia wieku 40 + :Thumbs_Up: i pełen luz, bez napinki i ciasnych tekstyliów :D. Rozkładam się na piasku, odmawiając dalszej eksploracji okolic przylądka. Wojtek jedzie sam i przywozi z powrotem cieszące oczy zdjęcia : Załącznik 25622 Załącznik 25623 Załącznik 25624 A ja cieszę się piękną pogodą i ciepłą wodą, starając się zasymilować z plażowymi sąsiadami. Jest pięknie :). Załącznik 25625 Załącznik 25626 Załącznik 25627 Załącznik 25628 Załącznik 25629 Załącznik 25630 Załącznik 25631 Po takim relaksie droga powrotna usiana kilkudziesięcioma schodami jest bolesna :o. Załącznik 25617 Mój nastrój poprawia ceramiczne zagłębie, którego wnętrze wabi kolorami. Niestety te przeklęte kuferki motocyklowe nie są z gumy i mieszczę tylko kilka niewielkich "skorupek", które szczęśliwie udało mi się dowieźć w całości do domu :) . Załącznik 25632 Załącznik 25633 Załącznik 25634 |
9 Załącznik(ów)
Powrót na kemping jest leniwy. Nic nas nie goni tego dnia, wiec chętnie zbaczamy z głównej drogi, żeby lepiej poznać / obejrzeć okolicę. Szukamy poczty...i nawet znajdujemy, ale okazuje się,że interesujące nas znaczki możemy kupić być może za 3 dni :), od ręki tylko do UK :D.
Naszym oczom ukazuje się jedno z pól golfowych, z których słynie rejon Algarve. Wymuskane otoczenie wraz z "zapleczem"mieszkalnym :dizzy:. Załącznik 25635 Załącznik 25636 Załącznik 25637 Załącznik 25638 Załącznik 25639 Załącznik 25640 Miejsce wydaje się idealne na organizację zlotu Afrykanerów, nieprawdaż ;). Żeby te obrazki nie wydały się Wam zbyt idylliczne spójrzcie na widok po drugiej stronie drogi : Załącznik 25641 Załącznik 25642 Załącznik 25643 Jak noc i dzień, a wszystko tuż obok siebie. |
:rules::zdrufko::blues::brawo::at::Thumbs_Up:
ale tak jajca na piach... to bardzo niezdrowo :oldman: czytam i milczę, cacucho jest. dzięki :) |
9 Załącznik(ów)
Portugalia wielu z nas kojarzy się głównie z produkcją wina i korków do "winnych" butelek :). Fakt, jest korkowym potentatem, ale ilość i rodzaj produktów wyrabianych z tego surowca bardzo nas zaskoczyła - np. w Sintrze widzieliśmy mini wystawę korkowych produktów, takich jak damskie torebki, etui, paski, okładki notatników, etc.
Drzewa korkowe są niepozorne, zwracają uwagę dopiero po okorowaniu : Załącznik 25668 Załącznik 25669 A tak wygląda składowanie kory: Załącznik 25670 Załącznik 25711 Ale Portugalia to również kraina gajów cedrowych, rozsiewających cudowny zapach. Załącznik 25671 Gaje oliwne: Załącznik 25672 Załącznik 25673 Trafiliśmy również na plantację bawełny :) : Załącznik 25674 Załącznik 25675 Z żalem przychodzi nam opuszczenie tego pięknego kraju. Przed nami ponownie Hiszpania, na którą też się radujemy - trasa "białych miast", Ronda, El Chorro, Gibraltar, najwyżej położona droga Europy i zdobywanie Pico Veleta (2 co do wysokości szczytu Hiszpanii), Barcelona... Ech, żal że to wszystko już za nami. |
15 Załącznik(ów)
Południowa Hiszpania wita nas chmurami. Kierujemy się do Rondy. Nie możemy wybrać drogi "na skróty", ponieważ przez Parque National de Donana takowe nie prowadzą. Decydujemy się na podróż drogą "białych miast" (pueblos blancos).Trasa wiedzie z Arcos de la Frontera, przecinamy ją mniej więcej w połowie długości w El Bosque, skąd dalej po A 372 kierujemy się na wschód.Naszym celem jest Ronda - najbardziej atrakcyjne "wiszące, białe miasto".
Wszyscy fani winkli będą zachwyceni (choć ponoć jeszcze bardziej krejzolska dojazdówka jest od miejscowości Zahara do Grazalemy :)) ! Bonusem są fantastyczne widoki, poruszamy się bowiem po terenie Parque Natural Sierra de Grazalema. Załącznik 25704 Załącznik 25705 Załącznik 25706 Mijamy polecane przez przewodniki "białe miasteczka" :El Bosque, Benamahomę i Grazalemę - są niczym przyklejone do skalnych ścian, lub "wciśnięte" w niewielkie dolinki między wzniesieniami. Załącznik 25698 Załącznik 25699 Załącznik 25700 Załącznik 25701 Załącznik 25702 Załącznik 25703 Załącznik 25712 Załącznik 25713 Jesteśmy w kraju corridy, czego można doświadczyć nawet na "zadupiu" :D - mijamy kameralną arenę i jej gwiazdy :). Załącznik 25708 Załącznik 25707 Bliskie spotkanie trzeciego stopnia z rogacizną arenową może skutkować stałą miejscówką w takim wiecznym, białym miasteczku :D: Załącznik 25709 Późnym popołudniem naszym oczom ukazuje się Ronda. Załącznik 25710 |
:d:d:d:d:d:d:d:d:d:d:d:d:d:d:d:d:d:d:d
|
Te jajca na piachu mnie rozwaliły...cóż za reporterskie podejście, no może bardziej paparazzi. :haha2:
|
23 Załącznik(ów)
Ronda rozciąga się nad wąwozem El Tajo o głębokości 100 m, prowadzącym do rzeki Guadalevin. Nowy Most (Puente Nuevo) łączy starą i nowszą (z XVIII wieku) część miasta. Jest jedną z najczęściej fotografowanych i najbardziej obleganych atrakcji miasta.
Załącznik 25716 Załącznik 25717 Załącznik 25718 Załącznik 25719 Wędrując uliczkami miasta oglądamy ratusz, kościół Santa Maria la Mayor zbudowany na miejscu meczetu, minaret oraz fragmenty starych arabskich murów z podwójnymi bramami : mauretańską Puerta de Almocabar i renesansową Puerta de Carlos V. Zdjęć z tych miejsc nie zamieszczam, bo będziecie narzekać, że same starocie i kościoły :D. Miasto tętni życiem. Nawet poza sezonem sporo tu turystów. Spotykamy wiele urokliwych kawiarenek i restauracji, z tarasów których można podziwiać panoramę wokół Rondy - a jest na co popatrzeć :). Mamy ochotę gdzieś przycupnąć i napawać się widokiem pięknie zachodzącego słońca : Załącznik 25720 Załącznik 25721 Załącznik 25722 Załącznik 25723 Kawiarnie kusza, nogi bolą i trudy całego dnia dają się we znaki. Mimo wszystko nie ulegamy pokusie, jeszcze za dnia chcemy obejrzeć jak najwięcej. Załącznik 25724 Załącznik 25725 Załącznik 25726 Załącznik 25727 Załącznik 25728 Postanawiamy poszukać noclegu w okolicy i wrócić na rekonesans wieczorem, co też czynimy. Jako że rozkładanie namiotu opanowaliśmy do perfekcji, więc nie zajmuje nam to dużo czasu, choć tym razem procedurę musimy wykonać dwukrotnie. Okazuje się bowiem,że mamy na parceli stado mega mrów i trzeba wiać. Również podłoże okazuje się niesprzyjające - nawet młotek niewiele pomaga :). Nie idziemy na łatwiznę, choć przez moment kluje nam się w głowach plan zjedzenia kolacji w pobliskiej knajpce - ruszamy na nocną szwendaczkę . Załącznik 25729 Załącznik 25730 Załącznik 25731 Załącznik 25732 Nagle przypomina nam się smak podlaskiego smalczyku i Szymkowych ogórków :D:drif: Załącznik 25733 Załącznik 25734 Posilamy się spokojnie, jednak nie możemy poprawić trawienia, bowiem i kierowca i pasażer muszą być trzeźwi :). Lufkę strzelamy więc na dobranoc. Poranek budzi nas rześki. Załącznik 25735 Śniadanko w dobrych nastrojach... Załącznik 25736 Niestety okazuje się,że rozstajemy się z Kicim i Olą. Oni planują podróż do Angory, my chcemy zobaczyć wschodnie wybrzeże z Barceloną, Marbellą i Monaco. W drogę... Załącznik 25737 Kierunek - Gibraltar. Załącznik 25738 |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:27. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.