![]() |
Generalnie to pomagają mu pewnie paradoksalnie niskie temperatury, jeśli chodzi o elektrykę ale zapewne nie bedzie to trwało wiecznie, i w końcu coś klęknie. Ale pewnie znowu nie moduł tylko stator, wsadzi od kolejnego chinola i poleci dalej :D
|
o matko on na prawdę chce do tego zamontować kosz!:vis::dizzy: ciekaw jestem efektu , ale jak teraz waży ponad 500 kg to co będzie z koszem ...
|
Ile ten motocykl ma koni? :D Ciekaw jestem jego jazdy zimą. Na taką mase potrzeba sporo przyczepności, żeby górki zdobywać. Jak on to przejedzie to będzie niezła relacja :D
|
On to se może i da rade ale czy te 17 koni z 320cc da radę, a w zasadzie chińskie sprzęgło to nie wiadomo na jak długo, bo to raczej kwestia czasu :Thumbs_Down:
Co prawda to nie singiel, Szynszyll znalazł coś takiego dla porównania z 1988r http://www.bikez.com/motorcycles/kaw...l_250_1988.php |
Od teraz zaczynam go lubić - widać że chłop zaczyna myśleć. Zaczyna mu się ślizgawka i to najlepsze co mógł zrobić. Jak jeszcze wywali co nieci to będzie git. Motorek powinien więcej wytrzymać z koszem niż bez niego, chłopak też. Życzę mu powodzenia.
Z Marxem zgadzam się w 1 kwestii - byt kształtuje świadomość - jeśli ją się ma. Engelsa nie lubię! |
A mówiłem że wróci dnieprem, blisko byłem. Najpierw kosz od iża a petem reszta :). Ale szacunek dla kolesia za odwagę i pomysłowość. Trzymam kciuki.
|
Poza tym do kosza można wrzuci spokojnie kolejne 200-300 kg :)
Edit: oczywiście po to aby dociążyć dodatkowe koło i udoskonalić trakcję ;) |
Graphia, Droga weryfikuje nasze myśli i marzenia - te małe i te duże. Lubię "wiatr we włosach" dlatego lubię Drogę, nawet tą najdalszą. Najgorsze jest trwanie. Kojarzy mi się z jednym...
|
Wystarczy pojechać (lub pooglądać fotki) do Chin lub Indii. I się przekonać ile może wytrzymać taki motocykl np jako wieloosobowa riksza. Powoli ale do przodu.
|
Jak skończę 18 lat to tez pojadę w daleką podróż ...choćby skały srały.... to tylko kwestia czasu. Ale nawet teraz kiedy mam 15 lat, to nie wytężając zbytnio mózgownicy można przygotować się troszkę bardziej rozsądnie niż nasz bohater. Właściwie to trudno mi przeniknąć, odgadnąć logikę postępowania naszego podróżnika...może tak odreagowuje jakieś przykre zdarzenia życiowe... za wszelką cenę iść pod prąd, walczyć z wiatrakami. Mimo wszystko zazdroszczę mu, że on w drodze , a ja nie... ale z drugiej strony gdzie z takim tobołem jest przyjemność z podróży, głowa zaprzątnięta pilnowaniem tego całego kramu, co by się nie rozsypał. Widocznie taki gościu ma lot... może specyficzne zioła pali.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:33. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.