Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   KIrgistan na SHL M 06 T. (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=31412)

zbyszek 20.03.2018 22:18

Sylwek dzięks.
Poszerzyłeś mocno mój horyzont,.
Technicznie :p
ps. dawaj dalej....:Thumbs_Up:

Sylwek_76 21.03.2018 01:50

8 Załącznik(ów)
Majo, niedoczekanie Twoje :D.
Myku, szykuj bagaż i do dzieła. To nie jest trudne:-) Zabierz jeno jakąś książkę, bo inaczej to, w ZSRR, będziesz czytał Komsomolską Prawdę w wersji białoruskiej :D.
Zbyszku; SHL to taki atomowy dzik, że czasoprzestrzeń i horyzont pogłębia :-)

A my mkniemy dalej. Ściślej wyładowujemy się.
Postój w Dżambule (Tarazie) trwa ok. 30 min. Popędziłem raźno do tyłu pociągu zobaczyć, czy SHL faktycznie przyjechała ze mną. JEST! Ucieszyłem się jak diabli, bo choć Kazachstan już bez wizy, a i radziecką miałem na trzy miesiące, to jednak perspektywa poszukiwania zaginionej Elki, gdzieś w bezkresach stepów, do najciekawszych nie należy. Tym bardziej, że składy kursują, na tej linii, dwa razy w tygodniu.

Wyładunek.
Elka, jak na królową dróg przystało, przyjechała opatulona w stado miękkich bagaży, których był cały wagon. Znakomita większość tych toreb to takie wielkie, kraciaste, które pamiętacie z targowisk lat '90. Wytargaliśmy maszynę z półtorametrowej wysokości i już miałem jechać. Nie,nie,nie. Nie tak ostro :D . Najpierw biurokracja. BARDZO POWAŻNA KIEROWNIK DZIAŁU BAGAŻOWEGO zjawiła się nieśpiesznie, wypełniła mnóstwo BARDZO POTRZEBNYCH PAPIERÓW i, po oddaniu biletu i podpisaniu mnóstwa BARDZO WAŻNYCH DOKUMENTÓW, już mogłem odjechać z peronu :) .
Niedaleko zresztą- postanowiłem dokonać odwlekanego małego przeglądu,
w cieniu, pod budynkiem poczty, w towarzystwie kilku ciekawskich Kazachów, łącznie z policjantami.Bacznie śledzili i komentowali moje poczynania i nagle cisza. Co jest? Ledwo słyszę; afganka, afganka? Dobrałem się do lampy przedniej, aby przejrzeć styki i tu towarzystwo zobaczyło jej zawartość :grass:. Policjant nie sprawdzał organoleptycznie, dał wiarę, ze to zapasowa elektronika :) .
Tu gratka dla Pawła z Jasła- Elka z zadartą kiecą z ekoskóry i pozbawiona podwiązek, znaczy się ekspanderów, ukazuje swoje szczupłe wdzięki :lol8:.

Poskładałem maszynę, pognałem do miasta do kantoru i na granicę. Tu sprawnie, u Kazachów kupon, po kirgiskiej mam wrażenie, że nie zdążyłem zdjąć kasku i już jestem! Tak Elciu, dojechaliśmy tu!
Szanowni, pozwolicie, że teraz będzie mało opowieści, a więcej zdjęć.
Na przełęczy, Kirgistan wita setki razy obfotografowanym Zbiornikiem Kirowskim. Posiedziałem długą chwilę, pogapiłem się, zlazłem na dół.
Nawet najpiękniejsze dni, kiedyś się kończą, więc mknąłem jak easy rider, w stronę zachodzącego słońca. po drodze coś na ruszt i już rozglądam się za jakimiś spokojnymi krzakami na nocleg.

pawel_sz 21.03.2018 11:29

Piękna wyprawa, czekam na dalsze odcinki
p.

Pawel_z_Jasla 22.03.2018 20:29

Dziękuję za dedykowane zdjęcia:bow: a wyprawa BOMBOWA to się nazywa mieć /a może nie mieć/ wyobraźnie !!:dizzy:

Sylwek_76 28.03.2018 01:53

7 Załącznik(ów)
Jestem.
Jeszcze zima za oknem, więc nie śpieszę się zbytnio. Dziękuję przedmówcom za kilka słów komentarza.

W tym odcinku mało pisaniny, dużo obrazków. Całkiem możliwe, że osobistości, które jeszcze się wahają, zgubią wątpliwości i pomkną w kierunku wschodzącego słońca. Niekoniecznie na SHL, może być np. WSK albo MZ, skoro poruszamy się w temacie demoludowych oldtimerów :D . Bo Trampkiem, Afrą czy inną Tenerką to jakoś tak trywialnie :). Zajeżdżasz, smakujesz, milion wspomnień i dzida do domu. A naprawy w rowie?

Dobra, wracam na drogę.
Cóż może być piękniejszego, niż słoneczny poranek w motocyklowej podróży?
Cóż może być, do cholery, za zakrętem? Jeszcze piękniejsze zakręty:-)

Kicz i landszaft normalnie. Nic dodać, nic ująć. Przebiegi dzienne i średnia prędkość spadły do takich wartości, że nie podam ich do publicznej wiadomości. Wielce szacowne grono, bardzo podróżniczego forum, mogłoby mnie tu śmiechem zmieść :hehehe:. A tak w ogóle, to zaczęły się poważniejsze górki. Tu po raz pierwszy musiałem przyjąć do wiadomości fakt, że wymarzony Tadżykistan, nie będzie tak łatwo osiągalny, choć jest na wyciągnięcie ręki. Natenczas cierpliwie wspinamy się na jedynce, czasem, gdy wiatr w plecy zawieje, na dwójce, na przełęcz Otmok. Dojeżdżając do takich miejsc, nie dajcie się zwieść sielance z obrazka.
Miejscowe psy: złe, okropne i całkiem duże, już czekają na takie łatwe cele jak Elka i ja. Pilnują miejscowych stad, a że ewidentnie nie podchodził im dźwięk wyjącego na podjazdach cwajtakta, ścigały mnie dość skutecznie. Jeden to pikuś, gorzej gdy było ich kilka. Pewnie nim pasterz podjechałby na koniu lub zdezelowanym Audi cygarem, już by oblizywały kosteczki :lol8: . Za to, na zjazdach, mogły tylko wąchać subtelny zapach półsyntetyka w mieszance.

Tymczasem wspinamy się. Im wyżej ,tym chłodniej, ale i ciszej. Jest przepięknie, głowa obraca mi się niczym peryskop.
Na zdjęciach tego nie widać, ale stromizna jest spora. Zatrzymując się na postój, często podkładam kamień pod koło. Aby ruszyć i nie palić sprzęgła, rozpędzam się, biegnąc obok SHL i dopiero, gdy nabierze prędkości, wskakuję na siodło. Ze zrozumiałych względów, staram się nie parkować w pobliżu wilków okropnych ;) .
Gratka dla tomkape z FTA- prawie selfie :-) . Cóż, czas się zdemaskować. Wiem, że w tej chwili, niektórzy czytelnicy przecierają oczy ze zdumienia. Tak, ten brzydal to ja..
W dobrym stylu (czyt. silnika nie zatarłem), wjechałem na przełęcz Otmok i jakoś mi umknęło, że pogoda zaczęła się zmieniać. Poranek śliczny, a tu zaczyna się chmurzyć. Zrobiło się zimno, wietrznie i jakoś mało przyjaźnie. W końcu góry.

Ps. Wrócę za chwilę..

myku 28.03.2018 02:21

Gitara :Thumbs_Up:

Molek 28.03.2018 02:44

Miało być za chwilę .... Nie doczekam :(

Gończy 28.03.2018 21:47

Przyznaj się wypchałeś pod górkę ją na 3300? :)

Mirek Swirek 29.03.2018 00:14

Kosisz system Sylwek i dajesz oddech wyobraźni. Że też w Narolu nie spotkaliśmy się...

Aśka 04.04.2018 23:10

Cytat:

Napisał Mirek Swirek (Post 577216)
Kosisz system Sylwek i dajesz oddech wyobraźni. Że też w Narolu nie spotkaliśmy się...

Mirek Swirek, bo w Narolu ja i Ania zgarnęłyśmy Sylwka dla siebie ha ha ha


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:33.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.