Dobra Pany i Panienki...jeszcze jakieś sprytne rady jak zwalić oponę z rantu felgi...samemu...tylne kolo z K60????
Wracając z Podlaskiego złapałem pod Elblągiem 'subtelnego' blachowkręta.
Załącznik 84006
Je.alem się ze zdjęciem opony ze 40min - na szczęście pomógł gość z przejeżdżającego samochodu...cud, że ktoś się zatrzymał w ogóle :bow:...i tak się musieliśmy trochę pobawić, bo guma oporna była...hydrauliczna żaba i opona podłożona pod hak osobówki...fura się unosiła a opona siedziała...w końcu zlazła i niby już luzik, gość pojechał, a ja się 'bawiłem' w wyszarpanie dętki (guma chciała mi palce uciąć, a zlazła tylko z jednej strony). Heidenau jest dość sztywny, sprężysty...przejechałem kilka km nim zjechałem na bok zobaczyć co się stało - Afra dziwnie się zachowywała w zakrętach, ale jechała prawie normalnie, opona nie zlazła z rantu i nawet miałem pomysł coby wrócić na 'flaku' do cywilizacji (uginała się do połowy wysokości gumy). Co z tego że już nie jedną gumę łatałem w życiu, ale zawsze był drugi motór albo guma sama zlazła z rantu...łyżki, łatki, klej, pompka, osłony felgi, smar były, a i tak byłem bezradny...ani prośbą ani groźbą... :dizzy:
Zdjęcie opony, łatanie, założenie z powrotem i nadymanie ręczną pompką to luzik, nawet ładnie wskoczyła na miejsce...tylko to zbicie z felgi...:mur: :vis: Łyżki za ok. 350zeta to trochę za dużo, szczególnie, że już mam łyżki z kluczami... Kminiłem nad czymś w rodzaju ścisku stolarskiego, ale to spore jest dla opony 150...
https://budomiks.pl/img/products/43/50/9/1_max.jpg
Jakieś inne pomysły, tak żeby być niezależnym (niedziela wieczór, zadupie, sam itd...)??
PS. mega wtedy żałowałem, że CRFa nie ma jednak bezdętek... :/