![]() |
curvą....
po mojemu to jest ciepła świeca - ma tak cofnięty izolator elektrody. taka była. z drugiej w DR350 miałem epizod ultraubogiej mieszanki i olej przy pyrkaniu zaledwie wszedł na 130C. izolator wtedy był biały jak snieg a aluminiowy dB killer w tłumiku stopił się i został wysrany w postaci metalowego gradu. kury na wsi znosiły srebrne jaja przez tydzień! to ja wiem co to jest ubogo... :D cały kłopot, że mieszanka już MOIM ZDANIEM bogata jest na bogato a gaźnik wciąż płata mi jakieś figle - póki moto się nie rozgrzeje kicha w gaźnik - zawory ksiązkowo, zapłon książkowo - i potrafi nagle zgasnąć po kichnięciu. praca na zimno na ssaniu ok, choć nie trzyma wolnych wtedy co mnie dziwi. po rozgrzaniu idealnie stabilny bieg jałowy i idealnie równy ciąg przez cały zakres obrotów. co do zuzycia paliwa się nie wypowiem bo przejechałem dopiero jakieś 80km. może jutro zrobię jakieś delikatne litrażowanie - o ile się kurwa dopcham na stację :) zaczynam, bo już mnie zaczyna to denerwować, podejrzewać jakąś wadę obróbki gaźnika, farfocel po produkcji gdzieś w systemie /gaźnik został wyprany w ultradźwiękach i przedmuchany solidnie/ bo brak jest zdecydowanej reakcji na zmianę w nastawach - dysza wolnych, rozpylacza, główna. w akcie desperacji z OBECNYCH nastawów podnoszę jeszcze iglicę o dwa ząbki i zobaczymy jak wyglądać będzie świeca później. na pojazdówkę zabiorę ze sobą jeszcze ze dwie świece i obadam jak to wyjdzie w praniu w trasie. przy pracy nawet na ciepło pod garażem czuć mocno beną... ale może się odzwyczaiłem od wydechu bez kata... konkludując: moim zdaniem TEN silnik lubi mieć bogato. po jeździe 20km w zróżnicowanym tempie ale poza miastem głowica absolutnie gorąca jak fjut, karter ledwo ciepły. Może ten typ tak ma - ale ta swieca MUSI być ciemniejsza moim zdaniem... |
Przecie tu podobno nie chodzi o pycenia a dostojne kulanie. Obniżyć iglice, zadrutować dysze, zmniejszyć poziom paliwa..... ;)
W czasach kartek na paliwo ktoś mi uświadomił, że silnik musi coś palić. Albo paliwo, albo tłoki i zawory. Też miałem wtedy klasyka (M10) i mogłem tankować 3 x do pełna (3x17 ltr) wobec 3x15 ltr na Warszawę ojca. Trudno było w ogólniaku tyle dorobić. |
Cytat:
moto ma gąbkowy w miarę wolny filtr i niemal zupełnie pusty wydech. bardzo duża wytłumiona przestrzeń rozprężna/chłodząca i na samym końcu dość przepustowy dB killer. w oryginale odpowiednio główna/rozpylacz/wolnych : 115/0,8/25 obecnie odpowiednio główna/rozpylacz/wolnych : 120/2,0/27,5 według mądrych książek można jeszcze podjechać z dyszą wolnych do 30.0 i zmienić suwak przepustnicy. Oczywiście można zafasować tłustą dyszę gówną ale moto jedzie ledwie odkręcone na manecie więc główna ma stosunkowo niewielki wpływ. Rozpylacz jest najbogatszy jaki może być i to on gra główne skrzypce w średnim zakresi w jakim się poruszam obecnie. Dlatego piszę, że trochę kurczą mi się opcje. Zobaczymy z iglicą na maxa w górze. Jeśli i to nie przyniesie odpowiedzi zacznę podejrzewać wadę gaźnika i/lub zbyt wolny napływ paliwa do komory ale, uważam, że tu nie ma się do czego przyczepić. Przejechałem niemal 85km a z baniaka tak jakby niewiele ubyło. Póki co można próbować - zimno więc się nic za mocno nie zyebie. Czytałem na forum enfielda w UK, że ktoś miał wadliwy fabrycznie gaźnik z jakimś frędzlem z gwintowania. Moto od nowości miało przejechane 3500km i pięciu! właścicieli :D nie dziwota. Po dokładnym pogrzebaniu w kanałach zaczęło być dobrze. Wydaje mi się, że mam to za sobą chyba, że jakieś guwno tam tkwi gdzieś w czeluściach i łatwo się nie podda. |
Na foci masz czarny nagar na korpusie. Elektroda prawie biała. Spróbuj zimniejszej świecy. Bo moze mieszanka ok lub za bogata. Co w wylocie tłumika? Suchy czy czarna sadza? Czuć w spalinach paliwo?
|
wydech jutro zamacam - na ile pamiętam z kontroli palcem :D może być zasmolony. a nowy przecież.
na niuch ten silnik chodzi ZA BOGATO ale na oko po świecy mi tak nie wygląda... spróbuję jutro z inną świeczką - o ile coś się uda znaleźć w garażu. najwyżej z żuka wykręcę ;D ale może być też tak, że ten gaźnik jest gówno wart. kumpel ma Amala /ten orginał sprzedał lata temu/ i chwali. pewnie zależy od dnia kiedy był produkowany - Mikcarb. takie niby/prawie Mikuni :D |
Może to głupi pomysł, ale... Czy to nie jest wpływ zupełnie nowego / innego wydechu ? Bo to trochę tak wygląda, jakby w "momencie już ssania, a jeszcze wydechu" - współotwarcie zaworów - mieszanka była wysysana do wydechu.
Wiem, że to nie dwusuw, ale zjawiska falowe istnieją, a duuużo się pozmieniało po stronie wydechu. Może zobacz na ori, jak będzie (o ile nie za dużo roboty). Tak, czy inaczej - trzymam kciuki, powodzenia życząc jednocześnie. |
hej magneto,
zdecydowanie jest jak mówisz. po zmianie wydechu wszystko poszło w piiiii :D usunąłem zwężkę z rurwy wydechowej oraz zrobiłem zupełnie pusty wydech z dB killerem dopiero na końcu baniaka - czyli pełny wypierd z cylindra ląduje w zasadzie w próżni... no domniemanej :D czy współotwarcie zaworów może powodować wysysanie mieszanki? w takim jaszczurze pewnie te kąty mogą się, w dużej mierze, pokrywać ale musiałbym poczytać jak jest faktycznie. nie twierdzę, że jestem jakimś supermózgiem ale trochę tam tych sprzętów już przez moje ręce przeszło i nie widziałem nigdy takiej opornej zmiany całego układu na zmianę dysz - ale, jak piszesz magneto, wciąż mogę być po zbyt ubogiej stronie mocy. poniżej fragment obszerniejszy mojej do Kazmira korespondencji /niech to zostanie również na publicznym forum bo może ktoś kiedyś z tego skorzysta/: wiedziony wskazówkami starszych kolegów postanowiłem jednak NIE DAĆ wiary szczelności między gaźnikiem a głowicą. sam króciec z twardej, popękanej gumy wymieniłem na grubszy i bardziejszy /pasował od Sherco/ i tutaj to siedzi jak złe - natoooomiast - między metalowym króćcem a głowicą ktoś założył TRZY podkładki z grubej fibry /pewnie w nadziei na izolację od gorącej głowicy/ a ta fibra z jednej gładka a z drugiej trochę taka jak piłeczka golfowa. podejrzewam, że tamtędy musiało coś ciągnąć. zostawiłem tylko jedną przekładkę plus silikon temperaturowy i... kichanie ustało jak ręką odjął. ale... pojechałem się przejechać i mimo wymiany dyszy wolnych na najbogatszą jaką mam oraz podniesieniu iglicy na max świeca dalej niemal biała. jak na pierwszym zdjęciu powyżej. zatem - podejrzewam, że faktycznie mogę mieć za gorącą świecę /przyznam, że nie wiem co tam ktoś zafasował i czy taka ma być, dopiero muszę to zweryfikować/ i ona się oczyszcza ze wszystkich osadów do tego stopnia jak na zdjęciach - nie spotkałem się jeszcze z czymś takim. wylot wydechu okopcony ale nie wiem od kiedy taki stan - wyczyściłem do zera i będę obserwował po kolejnych 20km. trza znowu pokombinować ze świecami i pojeździć. jeden krok do przodu w każdym razie. - mimo tego, że kolor świecy się nie zmienił ni na jotę... |
1 Załącznik(ów)
Przepraszam, że nie na temat.
Byłem dziś u MisiekUĆ pomóc założyć mu bak w jego RD07. i dostałem coś takiego. A o temacie co znowu Matjas spierdolił w kolejnym moto czytam z zapartychm tchem :D |
oddychaj Czarny, oddychaj misió bo następny odcinek chyba dopiero jutro :D
|
Cytat:
Trochę jutro dopiszę, na zasadzie analogii z... "liniami długimi" (czyt. dopasowanie anten, co się dzieje w kablu po drodze do np. anteny w CB - SWR chyba każdy kojarzy... ) - ale zjawiska falowe podpadają pod "analogię analogii'... Trzymam kciuki :Thumbs_Up: |
w międzyczesiu odnalazłem info, że świeca jest o prawidłowej wartości cieplnej. BR8ES, może być też B8ES. R to rezystor przeciwzakłóceniowy.
wypada, że trzeba jednak zakombinować z dyszami. ogólnie to skutkiem poszukiwania informacji i trochę dokształcenia się wrzucę takie minikompendium ze świec tutaj bo na niektóre elementy/znaki do tej pory zupełnie nie zwracałem uwagi, skupiając się jedynie na kolorze porcelany izolatora. pokazana na zdjęciach świeca OGÓLNIE jest dobra. niemniej jednak chcę doprowadzić do sytuacji w której będę wchodził w dolny stan bogatej mieszanki - o ten silnik trzeba dbać temperaturowo bo zarówno sama ilość oleju w silniku jak i jego podaż do głowicy nie są rewelacyjne. trzeba więc aby się nie grzał nadmiernie i będzie dobrze. te silniki pracują w gorących indiach i robią duże przebiegi więc przy zastosowaniu dobrego oleju i ogólnie opieki nie powinno być problemów. na koniec jeszcze przychodzi mi do głowy, że skoto zrobiłem w tej motopompie taki 'przeciąg' to trzeba będzie teraz oglądać bacznie zużycie oleju. |
Z SRą tak miałem,gdy kupiłem była na przelocie.
Brzmienie przepiękne! ...na chwilę, Junakowe, w trasie męka. Po zestrojeniu na dobre palenie, ciepła/zimna, stabilne wolne, góra prawie nie istniała. Prędkość max żenująca, spalanie duże, i nawet przy mocnym wzbogaceniu świeca wyglądała na bardzo ubogą mieszankę. Po wrzuceniu ori wydechu, totalna rewolucja w gaźniku, brzmienie tragiczne, za to świeca ok, spalanie aptekarskie, góra petarda!!! Od pewnego czasu mam akcesoryjny dedykowany Jama. Kolejna dyszowa roszada, brzmienie, ciut ucywilizowany przelot, osiągi lepsze niż ori:) |
z wydechami trochę pokombinowałem w XL600 - i faktycznie oryginał dawał najlepsze wszystko. z kolei supertrapp dawał fajny dół, lepszy niż oryginał ale za to góra była wyraźnie niewyraźna :D no coś za coś.
ja tutaj jestem jeszcze w stanie sporo dołożyć jeśli idzie o spalanie bo główną mam zaledwie 120 /skąpy orginał był 110/ a myślę, że przy obecnym układzie dobra rozmowa może być od 130-135... ale to, IMO, niesie za sobą nieszczęście w postaci braku możliwości spalenia TAKIEJ ilości mieszanki w tym dupnym, niskosprężonym cylindrze z jedną świecą. sytuację trochę ratuje fakt, że ten jaszczur się ledwo kręci więc na przejście czoła płomienia jest trochę czasu. oczywiście mam również możliwość wspawać, włożyć, dodatkowe wytłumienie, przegrodę itd. żeby przywrócić nieco ciśnienia zwrotnego, z ang. back pressure. no i jeśli mam być szczery to mi góra w tym motku też nie bardzo potrzebna bo wszystko o co tu chodzi to, że ma być konkretny dół. zwłaszcza jak zwiększę przełożenie główne o 10% po wymianie karterów napędu pierwotnego. to ma człapać 85-95 i się nie grzać. jak przy okazji nie przekroczy 4l/100 to już w ogóle będzie wypas. BTW - odpalanie w obecnym układzie już ładnie ogarnąłem. nawet na ssaniu na zimno trza MINIMALNIE gazu i pali od pierwszego kopa. na ciepło wystarczy kopnąć bez niczego. zatem idzie w dobrym kierunku. no i w końcu nie czka nosem :D w brzmieniu wydechu jestem absolutnie zakochany i absolutnym priorytetem po jego wyspawaniu/skonstruowaniu jest zostawienie go na maszynie :D |
Cytat:
Powodzenia ! |
będziem kombinować :D
na przykład w oryginalnym Motadzie Venom, były dwa dB killery - jeden w końcówkę wydechu a drugi w jego wlot. jest to jakaś szkoła na pewno sprawdzona. tutaj w kolanku była zwężka zamykająca światło spokojnie o 2/3 w niej perforowana rura długości 25cm, hindusi nazwali to tzw. hot-pipe. podobno było to tam zafasowane aby zmniejszyć emisję spalin - taki prymitywny dopał? może. sam tłumik też był bardzo restrykcyjny. wzmiankowaną 'hot-pipę' :D przeniosłem w wylot wydechu jako dB killer bo było jednak za głośno. tłumik ścichł, zyskał fajny bas a do tego trochę świerszczący poświst w tym wszystkim. brzmi jak milion dolców przy tym nie jest nieznośny/niegrzeczny. w sam raz do takiego klasyka. na pewno da się to zestroić - będę próbował tak jak jest. jeśli będzie klapa będę szukał kompromisu. narazie robię krótkie przeloty max po 15km a tak naprawdę testy skrócę do kilku km - szkoda maszyny póki nie mam pewności, że jest chłodniej. sytuację nieco ratuje pora roku choć na same gniazdo zaworowe to wielkiego wpływu nie ma. |
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych lokalny tuner, który zaczynał przygodę z robieniem wydechów do aut sportowych ugotował głowicę, a później pierścienie tłokowe w Clio przy pomocy kombinowania z umiejscowieniem komory rozprężnej (strumienicy?) zamiast kata.
Faktycznie może się okazać, że zjawiska, o których pisze Magneto mają większy wpływ na czterosuwa niż nam się wydaje. |
Może się okazać ze trzeba zwolnić przepływ gazów na wlocie do tłumika. Wszystko się okaże.
|
Miałem coś dopisać o teorii spiskowo-korpuskularno-falowo-wydechowej :)
Tak w ogromnym skrócie - moje przemyślenia: 1. Jak na końcu ruły jest zwężka, to wiadomo - fala ciśnienia się odbije i wróci do silnika. (Oczywiste, oczywiście) 2. Jak na końcu ruły jest duża objętość, "próżnia", to - wbrew rozsądkowi - ta pustka nie sprawi, że fala ciśnienia po prostu w niej zniknie. Zaburzenie ośrodka (wymiarów ruły) spowoduje, że fala ciśnienia też się odbije... tylko z przeciwnym znakiem, czyli będzie / może wysysać. Tyle mojego gdybania. W liniach długich (kablowych, elektrycznych) tak jest. Analogie są dość "analogiczne", więc zakładam, że w rułach jest podobnie :) A poniżej trafiona na Trampkowym, po długich poszukiwaniach, perełka starej dobrej literatury naukowo-technicznej: CZESŁAW KORDZIŃSKI;UKŁADY WYLOTOWE szybkobieżnych silników spalinowych Edyta - trochę kłopotliwe, ale da się pobrać /Edyta Ogromna ilość teorii, ale może da się ją na jakąś praktykę przekuć :D Matlab z Simulinkiem, czy Scilab, czy coś, co obecnie jest na topie - i... do dzieła ! Powodzenia życząc, czekam(y) na efekty. |
1 Załącznik(ów)
Takie coś. Bogato jak uj.
Narazie tak to zostawiam. Głowica po naprawdę lajtowej jeździe po teście splujometrem dalej sssssyczy. Widzę co jest na świecy ale nie podoba mi się to bo jest zaledwie 5stC - wydaje się jednak, że trzeba powiedzieć, że ten typ tak chyba ma. |
Przy Twoim zaangażowaniu w temat, nie myślałeś o kupnie sondy i miernika do EGT?
To by chyba całkowicie rozwiązało sprawę? |
......:)
|
Mojego pali z nogi mój dwunastolatek a ja odpalam z ręki. Tu nie chodzi o te kłopoty :)
|
Cytat:
(żartowałem!) |
Cytat:
|
nie to, że jestem Ojcem OP ale cieszy mnie ten wątek.
przynajmniej jest gdzie popisać i poczytać o tym po co tu orginalnie przyszlim. trochę wątpliwości, trochę wiedzy, trochę pozytywnej szydery. to lubię. |
Nie bój, nie bój, jak wyczerpią się dywagacje techniczne ruszą rozkminy o podłodze w garażu klasyka, czy klasycznych uchwytów na komórkę itp, itd :)
|
Wiosna może w końcu nadejdzie to dużo napinaczy w końcu wyjedzie w trasę i się wyluzują.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Z filmiku Kazmira nie rozumiem jednego , po co przed jazdą odchylił wcześniej złożony kopniak.
Takie coś robi dziurę w łydce gdyby coś poszło nie tak. |
Tak w ramach życzliwej szydery...
Cytat:
Nieustająco kciuki trzymam. |
4 Załącznik(ów)
Tak jak Matjas zatytułował temat :)
Pionier ,mój rocznik i Sachs elektryk I gen. przerobiony na spalinowy :D |
Miałem takà Javkè za gówniarza i jestem przekonany, że moja miała tłumik po prawej:mur:
|
6 Załącznik(ów)
Nie dziubam, dziubię i nie chce ;)
Przelew to nie pompa żeby tam naciskać w kółko i wciąż. Ba! Widziałem pare pływaków z 2t gdzie góra była jak po gradobiciu :) Xxuj tam. Są piękne klasyki. Są tez te mniej piękne to nie znaczy ze nie kochane :) :) :) |
Kurde - taki fotel na sprężynach to moje marzenie.
Nawet do Afry bym założył :D Bandaże na wydech stosowałem w rajdówkach a teraz mam nawet w Garbatym Jednorożcu (2.7 TDi) zdecydowanie obniża temperaturę w komorze silnikowej. Jak to jest w przypadku moto? czy oprócz strony wizualnej i zabezpieczającej nogawki ma istotny wpływ na silnik? |
Nie ma wpływu na silnik.
Jak wiesz, przecież, rola bandaża jest taka aby dostarczyć jak najcieplejsze spaliny do turbawy. To że przy tej okazji jest chłodniej w komorze silnika to jest efekt uboczny. Ja pozbywam się cepelii i chromów i świecidełek. Poza tym mam niebywałe szczęście do popalonych spodni oraz łydek co długo się goja :) |
Kombinuj kombinuj :)
Nie chcesz mi Ruchola sprzedać (i słusznie), to Ania zarządziła, że kosz do Afry będziemy dorabiać jak ona już na swoim sprzęcie nie będzie mogła jeździć. Będę wtedy korzystał z Twoich doświadczeń (i spawarki Stopy, tylko kurde jak mu o tym powiedzieć :fool2: ) |
Cytat:
Poza tym - taki motocykl jak mędóro jest najgorszym możliwym współpartnerem do wózka i żeby to jakkolwiek chciało jeździć koniecznie musi mieć pchany wahacz bo inaczej będzie walka jak xxuj. Do tego jak to przyszczepisz jakkolwiek bez ramy pomocniczej /a może i z nią/ to się może okazać, że po odkręceniu wózka afra jedzie dwoma śladami. Zestaw z wozem to jest trochę jak samochód /no może jak Robin Reliant - czyli trochę :D/ więc weź przedstaw sobie samochód co ma pojebany kompletnie geometryczny środek ciężkości, niesymetrycznie umiejscowione trzy koła i do tego po jednej stronie 200kg bambułę a po drugiej skok zawiasu 250mm który dowolnie w każdym wybranym przez siebie momencie zmienia punkt wyprzedzenia w zakresie 100mm. do tego jeszcze to dodatkowe koło nie jest ani napędzane ani hamowane. cyrk. A ze Stopą uważaj - nie nadepnij mu na odcisk :haha2: |
Kolega postanowił sprzedać swoje Kawasaki W650. Zasze mu mówiłem że jestem pierwszy w kolejce do odkupienia. Zastanawiam się ile to może być warte, w ogłoszeniach praktycznie nie ma. Sprzęt mechanicznie tip top, silnik był robiony, szkiełkowany blok, jakiś remont przez ogarniętego mechanika robiony. Wizualnie lekka patyna, widać ślady użytkowania, przetarcia lakieru, trochę roboty żeby poczyścić, wypolerować czy odświeżyć chromy, alu itp. Ile za taki sprzęt można zapłacić żeby nie przepłacać?
|
W Niemczech ceny od 4000 do 7000 Euro
|
16-20k złych.
|
Siwy nie na takie podpowiedzi Liczył ;)
|
1 Załącznik(ów)
Pięćset plus :)
|
Extra. Super sprzęcior.
|
Prostota i minimalizm, potrzeba coś więcej?
|
1 Załącznik(ów)
..........tableta zamiast zegarów z trylionem info i multimediami, abs, hebli ze "sporta",
min 100 KM, automatycznej skrzyni, hi-tech zawiasów, wtrysku, przyziemnie rozrusznika bo ilu młodych teraz kopajkę ogarnie, i wiele, wiele innych:vis: |
Hehe :)
Po wakacjach startuje z odbudową. Narazie odpalona po raz pierwszy od 2003. Mnóstwo mam roboty obecnie a jeszcze Enfielda trza skończyć. Mysle ze w przyszłym tygodniu to nastąpi. |
1 Załącznik(ów)
Młodzieżowo wychodziło też 125 ccm.
|
Jako i 250 ;)
|
To na takiej 125 ccm gościu pierwszy Dakar pojechał?
|
A na 250 ccm Rambo
|
2 Załącznik(ów)
Z przygodami, ale udało się w końcu zarejestrować Ęfilda.
Wczoraj przykręciłem blachę i ruszyłem przed siebie, na długo wyczekiwaną pierwszą przejażdżkę :) Kulanie się tym motocyklem to sama radość. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:00. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.