U mnie w p20 pro było to samo, przez rok spoko, ale w końcu aparat siadł, LC4 to w końcu wibrator, a telefon jeździł ze mną wszędzie. Teraz planuję dołożyć kawałek gąbki do chińskiego RAM mounta, może będzie trochę lepiej.

Miałem wszystkie Xcovery samsunga, 1,2,3,4...
Mimo ich wad pasuje mi ta linia - zależy mi głownie na wodoodporności, po wielu latach nie wyobrażam sobie telefonu bez tego.
I dlatego od wczoraj mam XCovera 5 - zobaczymy jak się będzie sprawował... na razie powiem, że jest całkiem zgrabny::)))

Nie bedzie. Przy ram mount mozesz jedynie wydluzyc znacznie ramie mocujace liczac na to ze taki uklad straci odrobine sztywnosci.

U mnie rozwiazanie identyczne jak u redrobo. Telefon "glowny" - z dobrym aparatem, komunikatorami, internetem, itd jezdzi w kieszeni nie drenujac sobie baterii. Aktualnie rowniez sredniaki maja calkiem zaawansowane systemy stabilizacji optycznej, i predzej czy pozniej sa mordowane przez wibracje przy jezdzie w uchwycie na motocyklu.
W uchwycie jezdzi wiec tani, pancerny chinczyk z gigantyczna bateria. Nie ma optycznej stabilizacji, zdjecia robi taki sobie ale w razie koniecznosci ujdzie. Sluzy jako nawigacja i backup komunikacyjny a jako ze to dualsim to mozna tez wrzucic lokalesowa karte i udostepniac neta przez hotspota.

Oukitel WP8 Pro. Daje rade jako taki telefon pod nawigacje tylko. Uzywam go tez do rozmawiania ale rzadko. Jedyny minus (w tej cenie) to wolne ładowanie, bo specyfikacja portu go ogranicza.

O ile bilans przy pelnym wlaczeniu/jasnosci ekranu jest dodatni to nie jest to zaden problem. Ladowarka caly czas doladowuje. Ja jezdze na 95-100% naladowania caly czas.
Jako ladowarki uzywamy takie cos i daje rade bez problemu:
https://allegro.pl/oferta/przewod-pr...sb-10583391732

Problem zaden. Bateria trzyma dluuuugo. Ja go ładuje raz na tydzień i wtedy widzę, ze to trwa. Podczas jazdy mam podpięte zasilanie i jest jak trzeba.
Fajne zabawki ma gość z tej aukcji. Przyda mi się jedna.

Możecie polecić jakiegoś chińczyka z dużą baterią oraz ładowaniem indukcyjnym? Planuje używać tylko do nawigacji i jako backup. Powyżej pojawiło się kilka fajnych telefonów, ale zdaje się że wszystko ładowane przez usb-c, a ten standard wydaje się najsłabszym ogniwem.
Chyba że owe chińczyki taplane w błocie i ogólnie jeżdżone w offie wytrzymują bez kłopotu z ładowaniem przez usb.

Jakie USB-C, moj oukitel ladowany jest prawilnym i sprawdzonym micro-usb ! :)
Nie stanowi to wiekszego problemu, ma gigantyczna baterie (10 tys mAh), nie ma sily zeby taka ilosc energii wyjezdzic w jeden dzien. Osmiogodzinna pajezdka z navi online i softem logujacym tracka w tle zzarla... 30% baterii, energii jest wiec na dwa dni pelne jazdy "do oporu" albo trzy po 8h. A ladowanko "na bazie", w domu, albo jak ktos woli standardowa ladowarka samochodowa w czasie jazdy, kupiona za kilkanascie zeta.

Zakładam, że to jednak micro-usb ;)