![]() |
Most jakiś. Gdzieś tam wlazł?
|
most siekierkowski patrząc na lokalizację stadionu narodowego
|
1 Załącznik(ów)
|
To teraz się pochwal po której linie wlazłeś :)
|
25 Załącznik(ów)
Przez stulecia przepływała razem z nami
Modra Wisła najwierniejsza z wszystkich rzek Jeśli pomóc nie zechcemy dobrej pani Pozostanie po niej wkrótce brudny ściek Jasne niebo czysta woda bujna zieleń Nasz prawdziwy niewątpliwy wielki skarb Truć i niszczyć nie pozwólmy polskiej ziemi Ratujmy Wisłę ratujmy nasz kraj Tak przed laty śpiewał Jan Pietrzak. Miałem okazję słyszeć tę piosenkę na żywo podczas występu Kabaretu Pod Egidą. Niewiele z tego występu zrozumiałem bo miałem pewnie koło 10 lat, jednak kilka tekstów usiadło mi w głowie na dobre. Kiedyś w Sezamie wyrecytowałem „a pan mi mówi panie kontrolerze, dym z papierosa puszczając beztrosko (…)” co natychmiast skomentowała ekspedientka: Tak to jest jak dziecko wychowują palacze. Mama wypomina mi to do dnia dzisiejszego :D Trochę wody w Wiśle upłynęło i wiele się zmieniło. Na bank Pietrzak się zmienił ;) Jednak jedno trzeba mu przyznać. Z tym ściekiem trafił „w sedno tarczy”. Na mieście można usłyszeć pewien dowcip, którego specyfika jest taka, że śmieją się z niego na południu, nie śmieją się na północy, a Warszawa wstrzymuje oddech. „Tam gdzie nie dopływa Wisła, gówno będziemy dowozić ciężarówkami.” R.T. Dowcip związany jest oczywiście z kolejną awarią ultranowoczesnej oczyszczalni „Czajka”, która sprawiła, że ścieki wpadały do Wisły w „czystej postaci”. Warszawa nie ma szczęścia do strategicznych obiektów. W przypadku Czajki awarii uległ tunel (!) którym ścieki płyną pod dnem Wisły. Z pomocą przybyli żołnierze, którzy rozstawili most pontonowy, a na nim rurociąg zastępczy. Kilka lat wcześniej, na wiele miesięcy zatopiło nam inny tunel, który chyba jako jedyny w Polsce usytuowany jest wzdłuż rzeki, zamiast w poprzek (!). Jednak wisienką na torcie był pożar stalowego mostu, który trzeba było zbudować od podstaw (!) Kluczowa przeprawa stolicy odeszła w niebyt i zabrała ze sobą wszystkie swoje tajemnice. Jedną z nich jest fakt, że pod asfaltem którym jeździło wielu z Was, przebiegały tory. Jeśli myślicie, że to mityczna trasa prowadząca do PKiN to jesteście w błędzie. Tory służyły do serwisu rur ciepłowniczych lub wykorzystywane były podczas budowy mostu. Załącznik 100855 Załącznik 100856 Większość wydarzeń tragicznych niesie ze sobą określone pozytywy, które nie zawsze dostrzegamy. Tym razem dowiedzieliśmy się, że most można wybudować w 199 dni, zamiast w 3o lat. Następny w kolejności most nosi imię Księcia Józefa Poniatowskiego. Jest to moja ulubiona przeprawa i wiąże się z nią milion wspomnień. Podzielę się tylko dwoma. Nocne Polaków rozmowy, przy parszywym piwie i najtańszych czipsach. Załącznik 100857 Wytworna kolacja w przestworzach, przy okrojonym budżecie. To nie fotomontaż… Załącznik 100858 Poniatoszczak zaistniał też w rockkulturze :) Most Średnicowy to prawdopodobnie najmniej rozpoznawalna konstrukcja w tym zestawieniu. Obstawiam, że gdybym zorganizował sondę na „Patelni”, to połowa respondentów umiejscowiłaby go np. w Gliwicach. Tymczasem to była doskonała miejscówka do picia browarów. Siedziało się albo przy budkach Załącznik 100859 Załącznik 100860 (czego brakuje na zdjęciu?) …albo bezpośrednio na moście. Obie miejscówki były dobrze ukryte i nie narażaliśmy się na nalot stróżów prohibicji. Załącznik 100861 Most Świętokrzyski odwiedziliśmy podczas naszej rowerowej wycieczki. Załącznik 100862 Zajął on miejsce „tymczasowego” pontonowego Mostu Syreny. Jednostka tymczasu w tym przypadku jest równa jednemu mendlowi. Lub jak kto woli, temu mendlu. W sensie, że 15. No! Temu mostu (nowemu) przydarzyło się to, co tamtemu – w poprzednim wątku opisanemu. Tym razem 11 listopada. Załącznik 100863 Podobno miały też miejsce ataki od spodu. Załącznik 100864 Załącznik 100865 Najbardziej fotogenicznym mostem w Warszawie zdecydowanie jest Most Gdański. Odbywają się tam sesje ślubne, nagrywają teledyski zarówno HIP jak i HOP. Ale to wszystko małe miki. Gdański zainteresował nawet scenarzystów z Fabryki Snów. Co prawda tej wschodniej, ale jednak! UWAGA!!! Tylko dla widzów o mocnych nerwach! (0:12) Most Gdański, mimo że wygląda na nowożytny, to jednak podstawy ma dosyć archaiczne. Budowany był w czasach, kiedy na etapie projektu zastanawiano się jak by go tu wysadzić w razie „W”. No i wymyślono tajemnicze drzwi: https://www.google.com/maps/@52.2621...7i13312!8i6656 Załącznik 100866 Załącznik 100867 Wracając jeszcze do Bollywood należy wspomnieć, że i tak najlepsze scenariusze pisze samo życie. Przekonał nas o tym kierowca ZTM, któremu wschodni film akcji wszedł chyba za mocno… Akcja miała miejsce pod Mostem Grota Roweckiego, pod którym znajduje się świetny teren do jazdy na enduro. Oczywiście w świetle prawa wygląda to inaczej… Załącznik 100868 Legalnie, to można tam pograć w turbo-golfa… Załącznik 100869 Ale przecież Wisła to nie tylko ścieki, mosty i picie piwa. To także doskonały teren rekreacyjny. Moim zdaniem Warszawa może się poszczycić naprawdę piękną i różnorodną rzeką. Przede wszystkim wynika to z faktu, że jeden brzeg jest uregulowany i zaspokaja potrzeby hipstersko – imprezowe, a drugi ma charakter dziki i poprowadzona jest nim szutrowa ścieżka pieszo/rowerowa. Załącznik 100870 Załącznik 100871 Mamy też piękne piaszczyste plaże z prawdziwego zdarzenia. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nie jest to bieda wysypana wywrotką na beton. Można znaleźć miejsce na ognisko lub grilla. Po prostu jest przyjemnie i jedyne czego brakuje to możliwość kąpieli. Woda zdecydowanie nie jest czysta, ale nie śmierdzi :) Zdjęcie nie powala, ale robiłem je w biegu. Musicie uwierzyć na słowo – jest fajnie! Załącznik 100872 Ważne jest też to, że Wisła jest w Warszawie dosyć szeroka (ma około 300 m.). Dzięki temu nabiera ona charakteru, generuje przestrzeń (tak potrzebną w dużym mieście) i patrząc od strony Powiśla pozwala gapić się na powierzchnię płynącej wody oraz szpaler dzikich drzew i zarośli. Po dniu spędzonym w klimatyzowanym biurowcu jest to miła perspektywa. Tutaj znowu brakuje mi idealnych zdjęć, ale mam nadzieję, że wiadomo o co kaman. Załącznik 100873 Załącznik 100874 Kolega Borunin pisał, że miał problem z wytyczeniem rowerowej pętli „wokół warszawskiej Wisły”. Aktualnie można to zrobić na kilka sposobów, przemieszczając się po świetnych ścieżkach szutrowych lub nazwijmy to utwardzonych. Ponadto mosty dają możliwość wprowadzenia zmian na bieżąco. „Moja osoba” pokonała trasę z Czosnowa do Góry Kalwarii i jest to świetna, urozmaicona trasa. Zdecydowanie polecam! Na wlocie od północy mijamy wyspę, która jest wyrazem ekologicznej postawy stolicy. Ratusz zdecydował, że wynajmie stado kóz, które będą pełniły rolę naturalnych kosiarek i dzięki temu przygotują miejsca lęgowe dla ptaków. Zlecenia podjął się jegomość o dźwięcznym imieniu „Rustam”. Dostarczył on kozy i pozostawił je pod opieką bezdomnego, któremu płacił „kilkadziesiąt złotych miesięcznie i jakieś parówki”. Z czasem kozy zachorowały i Rustam zlecił potajemne pochowanie ich na wyspie, oraz częściowe spławienie z nurtem. I tutaj historia się kończy. Rustam trafił do więzienia, miasto odzyskało pieniądze, a ptaki wysiadują na wyspie swoje potomstwo. No nie zupełnie. Dagestańczyk prowadzi aktualnie gospodarstwo i deklaruje, że „u niego z przepisami jest wszystko OK; no może tak na 80 proc.”. Kozy wypasane są na wolnym wybiegu i szczerze mówiąc przywodzą na myśl klimaty marokańskie :) Załącznik 100875 Załącznik 100876 To właśnie tam (południowo-wschodnia część Wisły) znajduje się najpiękniejszy odcinek trasy, który mieliśmy okazję pokonać. W słoneczną niedzielę, przez nikogo nie niepokojeni przejechaliśmy około 20 kilometrów wąskimi, dzikimi ścieżkami, pośród soczystej zieleni i śpiewu ptaków. Załącznik 100877 Załącznik 100878 Załącznik 100879 |
Super
|
Czyta się czyta :)
|
2 Załącznik(ów)
Załącznik 100887
A mieliśmy kiedyś najdłuższy drewniany most w Europie... Zawalił się niestety ostatecznie pod naporem kry w 1603r. Została po nim tylko : https://pl.wikipedia.org/wiki/Brama_Mostowa_w_Warszawie Jadąc Wałem Zawadowskim możemy odbić na plażę Zawadowską gdzie ponoć można spotkać naturystów vel nudystów. Tak śpiewał Wodecki o "tekstylnych" (podglądaczach) "Znów się będą rozbierać Miss Natura wybierać Przez wieś przeszedł dreszcz W krzakach siedzą tekstylni Gryzą palce bezsilni Zaklinają deszcz." Obok jest Grobla Na Wiśle im. Adama Czausa. https://goo.gl/maps/MKQkrnVpUGe2Dg5P6 Nie dokopałem się póki co do informacji czym zasłużył się pan Adam aby swą własną groblę posiadać. Dostać się można na nią ciekawym betonowym przęsłem prowadząc rower, lub w wersji dla odważnych- nie zsiadając z niego... Fajne wycieczki obywatelu Poncki robicie! Gdybym był kobietą i gdbyś mnie na takie zabierał to chyba bym uklękła i... pierwsza się oświadczyła!:) Pozdr |
Młodzież w mediach niezbyt przyjaźnie opisuje naszą stolicę.
Trwa tam też odwieczna wałka klasowa o władzę w mieście. Ciekawie i bardzo realistycznie opisujesz Pan te miasto. Będąc kilka ładnych km. od tej nadwiślańskiej łachy piachu mimowolnie próbowałem pozbyć się drobinek z okolic palców stóp... Po lekturze tego tematu wniosek nasunął mi się podobny do słów śpiewanych przed wojną: Ps. temat podrzucam na sąsiednie forum, gdzie czasem bywają cudowne dzieci dwóch pedałów. http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=85&t=25447 |
6 Załącznik(ów)
Panowie, dzięki za miłe słowa :Thumbs_Up:
Cytat:
Kim jest / był Adam Czaus niestety nikt nie wie :( Cytat:
Tak miałem napisać, ale okazuje się, że "prawie"... https://www.24gliwice.pl/wiadomosci/...iecie-juz-nie/ Cytat:
Co do ludzi, to panuje uniwersalna zasada: "kto z kim przestaje, takim się staje". Możesz iść do klubu na Mazowiecką, gdzie w oknach tańczą rozebrane laski, a ruch zablokowany jest przez taksówki i limuzyny. Możesz też wybrać się swoim Bentleyem na zakupy w jednym z butików na Mokotowskiej. Jeśli nosisz tęczową torbę i nie jesz mięsa, to idziesz na Plac Zbawiciela. Załącznik 100893 Topisz smutki przy kieliszku, nienawidzisz ludzi, ale kochasz Legiunię? A do tego chcesz zjeść schabowego z ziemniakami zamiast pedalskich frytek? Idziesz do Mistrza i Małgorzatki. Załącznik 100894 Jak pójdziesz, prawdopodobnie oni tam będą ;) Ktoś wyznaczył ci "dedlajn" i musisz wysłać raport ASAP?! Wjeżdżasz na 30 piętro wieżowca szklanych drzwi. Załącznik 100895 Chcesz obejrzeć Monty Pythona w kinie, na starych trzeszczących fotelach i bez akompaniamentu chrupiących popkornów? Wybierasz się do Elektronika. Załącznik 100896 Mają najlepszy kibel w mieście! Załącznik 100897 Jesteś miłośnikiem satyry? Idziesz do Doktora Yry. Załącznik 100898 A czemu o tym piszę? Bo różne grupy / subkultury / wyznania mają swoje oazy w tym mieście. Ale poza tym przemieszczają się po nim, spotykają się ze znajomymi w rewirach "konkurencji" i nic szczególnego się z tego powodu nie dzieje. Chamy i buraki zdarzają się jak wszędzie. Tak jak i wszędzie można spotkać ludzi wybitnych i wartych poznania. Więc jeśli ktoś źle się czuje w Warszawie, to powinien spróbować zmienić towarzystwo. "Bo lepiej na swej drodze spotkać kogoś mądrego niż dać się wysysać przez innego głupiego". Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:47. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.