Spust oleju - imbus, skrzynia biegów śruba do nalewania oleju - imbus. Nie pamiętam ale śruba wlewu oleju do przekładni też imbus.

Może w wodniaku już zupełnie na torxy przeszli :confused:

Same torxy są OK, tylko wkurzają mnie te gdzie trzeba mieć nasadkę typu E. Te kilka sobie wymienię na zwykłe, tak, aby mój zestaw kluczy pod kanapą ogarniał wszystko.

Zimny nie psuj narracji , bmw tylko młot i spawarka , ostatnio kupiłem cały kłębek sznurka do snopowiązałki w rolniczym mogę któremuś właścicielowi Gs-a połowę odstąpić -:)

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

No...
Jeszcze trytki, drut stalowy, taśma z krokodyla i masz komplet naprawczy.
PS. W olejakch są ampule i torxy...
Wszystko w nieoczekiwanych miejscach :)

Maciek

Taaaa.... parę razy byłem zaskoczony. Np ampulem do spustu oliwy.

BTW - ja wychowany na trampkach i po staremu. Trytytki to podstawowe narzędzie naprawy prawie wszystkiego. Dodatkowo można nimi prawie wszystko zamontować :) Nawet w aucie wożę paczkę :D

Bulwarówka prawie gotowa. Wbrew trendom (że ma być alu) - sprawdzone i najlepsze moim zdaniem plastiki Givi e360.

Kiedyś za parę płaciłem 550! teraz niecałe 800 a i tak to jest nawet mniej jak połowa ceny za sam ori stelaż BMW :)

https://i.imgur.com/e7GtE2C.jpg

https://i.imgur.com/uTMbYVE.jpg

Czy mogę zatem jechać do piekarni po chleb i do biedry na małe zakupy?? :D:D:D

Poważniej, wyszło niestety szeroko - jakieś 108 ale byłem tego od początku świadomy, raz że ja tego użyję 2x w roku zapewne, dwa unikam miast, trzy jeździłem dużo V-Stromem z taką samą zabudową po kraju i za miedzę - nigdy mi nie wadziło.

A boczne ze stelażem, wszystko nowe wyszło niecałe 1300pln.

BTW - model e360 powoli coraz trudniej dostępny a jest najmocniejszy i pancerny. Do tego TANI na tle innych plastików, o alu nie wspominając.

Piękny zestaw! Gratulacje !

Przecież inspekcja zgarnie cię za brak tablicy oznaczającej gabaryt-:)

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

Dobre :) :Thumbs_Up:

Niestety, nie możesz, do biedry i piekarni wymagane są aluminiowe kufry.
Z tym kompletem za to spokojnie możesz sobie skoczyć do Portugali lub dalej :D
p.

Ło matko... i co teraz, ja w ogóle kufrów nie mam, jeno rogala....
To chyba tylko na targ po kartofle :(

Maciek

No właśnie tego się obawiałem...widziałem nie raz że 3 alukufry są chyba na stałe spawane do GSów bo u mnie w robocie niektórzy na ADV mają 5km przez miasto - i przyjeżdżają okufrowani :haha2: Zatem nie ma wyjścia - pójdę na piechotę, w końcu jakieś 400m mam do biedronki :D

Poważniej, plastiki założę w zasadzie tylko raz czy dwa w roku jak gdzieś dalej z żoną. Solo - ZAWSZE bez bocznych. Nigdy nigdzie nie jechałem sam z bocznymi bo po co jak mam torbę na miejsce pasażera.. Kupiłem teraz te Givi w sumie przede wszystkim z uwagi na ich coraz trudniejszą dostępność bo to stary model i pewnie lada moment zniknie oraz CENĘ, wyższą niż kiedyś ale mam świadomość że jak teraz było 780, tak na następny sezon będzie 1000...jeśli będą.


Maciek, nie ma tego złego, mam lepszy pomysł bo kartofle na zimę nie poratują - w rogala wejdzie dużo chrustu! A w kufry nie bardzo :o

Mam coś dla was chłopaki -:)https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...cfc459911b.jpg

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

Na targ to się jeździ z centralnym.

Pięknie Artek :)

A na dole doskonale widoczna Luźna Guma. Nastajaszcze Rejli :) a nie jakieś liofilizaty urtlalajt!

To się nie liczy bo to nie Gs -:)

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

Bez cebuli to nie zakupy ! :D

Do biedry to Cię jeszcze wpuszczą , ale do Starbucks z takimi bieda-kuframi to nie licz :P ;)

To co, ktoś chce iść w mniejszość niemiecką? ;)

https://i.imgur.com/s1z9vnZ.jpg

https://i.imgur.com/azRpVfr.jpg

Po kosztach i można tym jechać na drugi koniec Europy od już.

Zimny - zmień prochy :D :D :D :D

Ja, naturlich,
aber dafür ist dieser koffer irgendwie nicht geeignet :D

Na poważnie - samych dobrych chwil z GS-em :)

Mogę przyjąć w częściowym rozliczeniu ew jakieś moto o wartości 7 do max 16 tysi... Najlepiej Dl650 ale inne też rozważę.

Nie wiem czemu czerwona buźka nad postem jest??

już masz dość GS'a ???

A to nie jest jakaś prowokacja…? 🤔


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Na tym Forum sporo niemieckich prowokacji ;), więc pewnie nie inaczej w tym wypadku :rolleyes:

33tysie to prowokacja ..? ;-D

Co jest qwa Zimny?

Znaleść kiosk matjasa...znaleźć kiosk matjasa! ;)

W sumie to jeszcze na nim porządnie nie pojeździłem, 2000km raptem.

Nie całkiem prowokacja, pomroczność umysłowa tymczasowa. BTW zaproponowane wcześniej 33 tysie to zdecydowanie nawet nie poniesione nakłady i koszty. Cena adekwatna do przebiegu, stanu, wyposażenia i tego że moto po kompletnym serwisie. Aleeeeee........

...no już już... już jestem trzeźwy ;)

Miałem chwilę pomroczności z radosnym pomysłem, a ch.... - spoko sprzęt ale sprzedam, kupię coś takiego tańszego za dychę, mniejsze, jakieś 600-650 bo i tak mało jeżdżę, raczej blisko i sam. Pewnie się to też szybko nie zmieni. Ale wlaśnie tak o mało bym wrócił do błędnego koła zmian motorków które uprawiałem przez lata :dizzy: choć w tym przypadku sam nie wiem jak lepiej, ale niech będzie jak jest.

Idę se chińskie halogeny zamontować na odreagowanie ;) Brzydkie to.. ale fajnie świeci i ma jakąś tam homologację.

Dzięki za wyrozumiałość :)

Ten geesik to lokata kapitału w dzisiejszych czasach. Weź to pod uwagę.

No w sumie to pewnie tak jest. Złotówki mniej warte będą za rok niż ten zestaw żelaza.

Wstyd się przyznać ale w momencie rozkminy po głowie do jazdy po naszej pomrocznej solo bocznymi drogami chodził mi F650GS Dakar. Taki trampek LIGHT. Tylko bardzo mało ich, no i to minimum 15-letnie single, obawiałbym się znacznie bardziej niż V2 Hądy. Ale z moich doświadczeń, gdy mówimy o jeździe poza asfaltem singiel wymiata, nie ma nic lepszego.

Nie obawiaj się. Zobacz, że Suzuki Dr 650. Singiel. Silnik znasz z freewinda. Uszy do góry :)

Ja ci powiem że F650GS to się w teren nie nadaje. Jest za ciężki, mimo dużych kół w Dakarze jeździ się tym kiepsko, zawias słaby. Miałem to moto kilka lat i wjazd w teren to była katorga. Między innymi z tego powodu to sprzedałem. Drugi powód był taki że ciągle to niedomagało. Zrobiłem niecałe 20 tysi a w tym czasie moto niezliczoną ilość razy lądowało w serwisie mimo że to podobno niezajebliwy Rotax o bardzo pochlebnych opiniach. W krzaki to bym szukał XChallenge zamiast tego kloca. Trampkiem w offie latało mi się lepiej niż F650.
Osobiście nie polecam tego sprzętu chyba że okazjonalne szutry ale to i duży GS potrafi.

Dzięki Emek za opis z praktyki. Nigdy nie miałem na żywo do czynienia z Dakarem, tomekv4 też sceptycznie się co do niego wypowiadał kiedyś.

Ogólnie to wiem że najlepiej byłoby obok GSa w przyszłości dostawić singla 250-600 i tyle.

Silnik DR650 który był we Freewindzie na dodatkowo dwugardzielowym gaźniku to był sztos, można było się taśtać spokojnie, można było odwijać i jechało to lepiej jak trampek.

Ogólnie, mi w piachu to nawet na trampku jeździło się źle i nigdy nie polubiłem nawet na dobrych oponach. Za ciężkie, za dużo walki o to aby się nie wyj.... zamiast frajdy. Najlepiej to było na XT600 Tenere. No i szuterkami Freewind dawał radę całkiem.

No nic, nie ma co rozkminiać - mentalnie chyba nie jestem gotowy na pozbywanie się GSa... Nie mam mu w sumie nic do zarzucenia - w tej klasie motocykli dla mnie bije DL1000 i inne z którymi miałem do czynienia (na MOJE potrzeby, preferencje i upodobania) i wybór jako turystyk był dobry. Tylko nie wiem czy będzie mi dane go zgodnie z przeznaczeniem wykorzystać :o

Pozdrawiam
zimny

To Ty definiujesz przeznaczenie. Jak Ci dobrze to nie patrz, co inni na nim robią/do czego wykorzystują:)

Dobrze ujęte :Thumbs_Up: Choć np. udowadniać sobie że "dam radę" pojechać tym klockiem w tzw. terenie nie zamierzam ;)

Trochę z innej beczki (nie o GSach ale tuż obok :) )

Bez pośpiechu szukam drugiego moto, takiego bardziej do miasta, ale nie przeróbek na cafe racera czy scrama. Coś z niskim środkiem ciężkości, elastycznych silnikiem od dołu, nie za miliony i nie nowego.

Od razu mówię, że rozrzut motkow o których myślałem jest duży.

Byłem mocno napalony na nowa rebelke z silnikiem od afry, nawet miałem rezerwacje w cenie 2021, ale niestety po jeździe próbnej okazała się być za mała, po prostu nie dla mnie. Super silnik, DCT marzenie, lata po winklach przepięknie, ale nie będę się męczył, trudno.

W zeszłym roku jeździłem nowym monsterem, zajebiste moto nawet bym się przyzwyczaił do lekko pochylonej pozycji albo jakiś raiser. Ale charakterystyka silnika i skrzyni powoduje, że albo jezdzi się między autami na jedynce z wyjącym i bardzo agresywnym silnikiem albo na dwójce i silnik się trzacha. Ponadto to jest takie moto co ciągnie do złego, jakby sam przyspieszał a mandaty drogie.Do tego cena, wiec tez nie.

Tez w zeszłym roku testowałem różne Triumphy duży, mały scram, street twin i tylko Bonneville mi podszedł ale trochę za bardzo jest on retro. Został mi jeszcze do pojezdzenia speed twin ale to już za duża kasa, podobnie jak Bonneville.

Bardzo niedawno jeździłem Triumphem Tridentem. Mega zacne moto, silnik cudo ciągnie od samego dołu prawie do odcinki równiutko. Można zapomnieć na którym biegu się jeździ, 3ka między autami mi się zdarzała. Raz mi zgasł bo się jakoś zamyśliłem i chciałem z tej 3ki ruszyć (na codzień DCT) a z 2ki to prawie bez wysiłku. Reszta tez bardzo fajnie, heble, zawiasy itp. Mam tylko dwie uwagi, tak grymaselda mi się włącza: ten wygląd taki trochę plastikowo - zabawkowy i kłopot z jakaś torba żeby jakiś ciuch albo laptopa do roboty zapakować (home office się kiedyś skończy). Cenowo wychodzi najlepiej.

I tak dochodzimy do BMW, nie jestem fanem tej marki, ale z powodów lat dziecięcych mam sentyment do takiego wyglądu jak R65 / R80. Nie jestem zainteresowany dłubaniem przy motkach, bo brak mi cierpliwości. W sumie tez wolałbym trochę mocniejsze moto, z absami, kontrolami trakcji itp. I tu pojawia się nine t - sorry za przydługi wstęp. Podobają mi się te wersje pure (nie scramy, urban, gs). Czy ktoś z Was tym jeździł ? Czy ten silnik w tym wydaniu ma sens, czy osprzęt i ogólnie całe moto jest niezawodne ? Czy to może skarbonka? Nie myśle o nowych bo cena kosmiczna, ale coś z początków produkcji może by sie udało za rok lub dwa wpasować w budżet.

Hallooooo
Co się stało?
Klockiem do pracy latam, klockiem na urlop...
Waga - Gejes jest duży ale waży mało.. naprawdę. Na wadze byłem na zlomie versus nowy DL iii dooopa
DL ciężki jest


Maciek

No już się na razie uspokoiło, GS stoi i czeka na przejażdżki ;) W jeździe to tak, nie czuje się masy i w tej klasie to na pewno odczuwalnie najlżejszy motocykl. Dopadło mnie to co wielu, motocykl więcej stoi niż jeździ a perspektyw na wyjazdy we dwoje przez parę lat raczej nie ma, samemu też raczej bliżej niż dalej. Stąd wspomagane % :) pomysły + koncepcje podmiany na coś mniejszego i tańszego + potencjalne przeznaczenie $$$ na inne cele.
Ale na razie niech będzie jak jest, bo mogę żałować.

Wspominałem o halogenach, kupiłem takie fajne chińczyki i wspornik do nich - z allegro. Pomontowałem, zrobiłem swoją wiązkę.... i jakoś mi się to nie podoba na motocyklu. Świeci bdb, naprawdę... ale jakoś tak dziwacznie to wygląda. Muszę albo je zdjąć, albo poprawić, zmienić mocowanie. Gmoli na górę nie planuję, bo tak by było najłatwiej, do gmoli.

https://i.imgur.com/Wj15liO.jpg

https://i.imgur.com/JlF6feq.jpg

:confused::confused::confused:

Odnośnie BMW nine T - samego modelu nie znam ale wiem o nim dwie rzeczy z forum bmw - jest to jedyny model gdzie po 2013 był zastosowany ostatni, najbardziej dopracowany olejak 1200. Moim zdaniem wróży to bezawaryjność ale i zdaje mi się że miasto nie jest naturalnym środowiskiem tego silnika, kwestia chłodzenia - warto pamiętać.. Druga kwestia to nie wiem czy coś ludzie nie kombinowali z obniżeniem setów żeby mieć mniej zgięte kolana. A może było to w R1200R...nie pamiętam.

Ogólnie, ciekawy i chyba mało popularny motocykl. Ja osobiście nadal uważam że dźwięk a la seiczento sporting tych silników o ile jest do przyjęcia w turystykach typu GS czy tym bardziej RT to w takim motorku jak nine T to życzyłbym sobie dźwięk V-ki ;)

Pozdrawiam
zimny

Temu olejaku w mieście nic się nie dzieje. On jest przygotowany na pracę w warunkach miejskich.

Aha, a on jakoś różni się od tych z GSów? Czy to dokładnie to samo?

Ja wiem że to się nie zagotuje ot tak, wiem że można jeździć w upałach itp. Ale jakby tak stanąć w upale w korku na pół godziny... choć pewnie najpierw padnie kierownik :)

To sam co w GS i nic mu sie w korku nie stanie.

Przyjęte, zrozumiane! :Thumbs_Up: Aczkolwiek, na ile będę mógł, to i miasta i korków na motorku wolę unikać ;)

Ja swoją Babcią stałem w korkach w Hiszpanii gdzie na lekko było 40 stopni a temperatura silnika podskoczyła o jedną kreskę wyżej niż zawsze także luz :)

Dzięki Panowie - brzmi zachęcająco ! To umówię się na jazdę testową i zobaczymy.

Znam kolesia co zostawił odpaloną fj1200 w garażu i zapomniał :)
Moto stopiło plastiki i wyforowało wache i stanęło.
Poza tematem estetyki nic więcej się nie stało.

A to też olejak?

Na forum bmw była historia gościa który miał w 1150 zmieniać oliwę i zostawił moto do rozgrzania. Też zapomniał i wrócił po godzinie :D

Stopiło się i wystrzeliło okienko inspekcyjne, olej się wylał, motor stanął. Chłop już szukał silnika bo wiadome było że raczej szrot ale spróbował jeszcze reanimować tamten - bo co jest do stracenia. Wsadził nowe okienko, zalał nowy olej...No i chyba jeździ tym do dzisiaj, silnik przeżył jakoś :)

FJ 1200 - to który model bemki , bo nie wiem ;-D

No nie wiem czy tak nic się nie stanie. Znam przypadek zostawienia r1200 GS w garażu bo telefon trzeba odebrać i silnik się zatarł . Od temperatury wywaliło okienko kontroli oleju i był kłopot. W Bukareszcie w korku gasiłem silnik bo temperatura rosła, podobnie było w Tiranie w roku 2007, ale może to był ciepły lipiec.

Porównanie olejaka do olejaka.

BMW to nie jest żaden olejak . To silnik chłodzony wiatrem tak samo jak Ducati niektóre modele. Olejaki prawdziwe to tylko Suzuki miało.Do jazdy w korkach to szukaj tylko motocykl chłodzony cieczą.