![]() |
Hehe...Dobra zarty na bok.Dzis bedzie na serio;)
|
Trasa
W 2007 roku przejechalem na samej Islandii 4500km.W sumie bylem wszedzie.No prawie wszedzie.Kilka miejsc musialem sobie odpuscic,z racji tego,ze jechalem sam.Najwiekszym problemem byly rzeki,a co z tym jest zwiazane ewentualna wywrotka lub utkniecie w jednej z nich.Teraz mielismy byc we dwojke,dlatego skoncentrowalismy sie w prawie 100% na jezdzie w terenie,opuszczajac jak tylko sie da asfaltowe drogi.Po paru podejsciach zdecydowalismy sie na taka trase:
http://i41.tinypic.com/wgzrj9.jpg W sumie mialo byc jakies 2600km po Islandii Po dotarciu do Seydisfjördur naszym kierunkiem mialo byc poludnie.Jednak wszystko uzaleznialismy od prognoz pogody. |
Mykuś ale żeś się rozpisał:spac:
A ciepło tam chociaż było?? czy mieliście ciepło, ale w gaciach:D pozdr. |
Myku szykuje nam taką afrykańska "Modę na sukces":haha2:
|
:D
O pogodzie i temperaturach dowiecie sie w nastepnych odcinkach:D |
Przygotowania
Przygotowania polegaly w sumie na wyposarzeniu motocykla.No moze kupilem sobie nowe buty Dainese Virunga D-Dry-
http://www.motorradkaufhaus.eu/produ...y-schwarz.html . Moze cos jeszcze,ale to motocykl pochlona najwiecej kasy i czasu. Namietnie odwiedzalem sklep http://www.touratech.de/new/main.php?sprache=1 co zreszta bedzie widac na zdjeciach.Do tego zaopatrzylem sie w dwie mapy Islandii,jedna firmy "Marco Polo",druga firmy "REISE KNOW-HOW w skali 1:425 000.Na miejscu wpadl mi w rece atlas samochodowy w skali 1:300 000.W sumie cale przygotowanie prowadzilem w oparciu o rady Dominika,ktory jest bardzo w temacie Lc8.Zaopatrzylem sie w zapas plynu hydraulicznego do sprzegla,jak i pompki sprzegla-spory wydatek,ale jak ta czesc zawiedzie to nie ma sie sprzegla i jazda przerwana.Do tego jak zwykle zapas srobek,narzedzia,tylne klocki hamulcowe.Ten wyjazd byl takze testem nowych kufrow aluminiowych http://www.berndtesch.de/. Przed wyjazdem samodzielnie wymienilem olej silnikowy http://www.gute-preise24.de/products...torraeder.html ,jak i wszystkie filtry oleju :D.Wymienilem plyn hamulcowy.Odnosnie opon,nie mialem zbyt duzego pola do popisu.Oczywiscie padlo na TKC80.Pozniej z zazdroscia patrzalem na opony Dominika http://www.pirelli.de/web/tyres-cata...S/default.page .Na zapas wzialem litr olej silnikowego,ktory zreszta w calosci przywiozlem z powrotem,obalajac mit jakoby Lc8 bral olej.To chyba wszystko odnosnie przygotowan.Reszta,to jak zwykle to co sie ze soba zabiera w miejsca gdzie nie ma sklepow,lub wszystko jest diabelnie drogie. Aaaa..nie wolno zapomniec o Leonach! |
Ja pierdziu, wziąłeś coś za reklamę, albo przysponsorowali trochę??
Mozna wziąć całą pompkę sprzęgła, ale mozna tylko same oringi, wychodzi grubo taniej:) Ale pisz Germanosie, pisz, moja relacja jeszcze czeka, aż się sam boję:cold: pozdr. Szykowałem zdjęcia do kalendarza, ta faszystowska blacha zasłania pół motocykla:( |
Tak wiem,ale naprawde sie sprawdzila.Jak tylko skoncze pisac swoja bede sie dopominal twojej:umowa::umowa::umowa:
|
Reisende Soll Man Nicht Halten...
Do czwartkowego popoludnia bylem jeszcze pochloniety,ile to set tysiecy eurasow powinienem wyciagnac od skapych Aryjczykow.Nim sie obejrzalem a siedzialem nad taka sama liczba zbednych gadzetow,ktore to rzekomo mialy mi ulatwic nastepne 2 tyg.
http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...s/s800/007.JPG Ale tak bylo za kazdym razem,wiec nie mialem powodow do zdziwienia czy niecheci do zaistnialej sytuacji.Noc uplynela nadzwyczaj spokojnie.Za to poranek byl intensywny.Rano wybralem sie po moto,ale po drodze musialem odstawic busa do warsztatu.Nowy TÜV i pare drobiazgow czekalo na niego.Pozniej przymusowe "z buta" przez Grünstadt i strata jakies pol godz.Po drodze wyslanie lotka,"a noz tym razem sie uda:D-bitte,bitte,bitte..."-nie udalo sie.Wreszcie w garazu.Troche stresu,w koncu 776 km do Dagebüll czekalo tego dnia na odfajkowanie.W domu szybkie znoszenie gratow,sprawny i zorganizowany montaz na motocyklu,jeszcze jedna kawa,ostatnie rozkazy..."...zeby mojemu psu nic sie nie stalo!" "Tak jest szefie :bow:" http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...M/s800/008.JPG Pierwsze kilomerty spokojnie,potem to juz :at:.Tankowanie,:at:,tankowanie,:at:. http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...g/s800/011.JPG Wieczorem wyladowalem w Dagebüll http://www.google.de/search?hl=de&so...&meta=&aq=f&oq= Dlaczego akurat tam?A tak sobie wymyslilem.Dominik chcial nocowac we Flensburgu w hotelu,a ja zdecydowalem sie tu.Okazalo sie to strzalem w 10-tke.Pogoda dopisywala,wiec bez wieczornego spaceru sie nie obylo.KTM-nic dodac :Thumbs_Up:. Akurat byl odplyw. http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...w/s800/017.JPG A potem przyplym. http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...0/s800/020.JPG A potem zaczelo zachodzic slonce. http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...8/s800/027.JPG Pozniej to juz tylko rozmyslanie odnosnie nastepnego dnia.Wreszcie spotkam Dominika,wreszcie sie zacznie!WRESZCIE,WRESZCIE,WRESZCIE... !! |
Na Wodzie
Poranek byl wspanialy
http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...E/s800/028.JPG Wreszcie sniadanie jakie najbardziej lubie.Bez zbednych manier i uprzejmosci.Do Esbjerg,gdzie mielismy sie spotkac z Dominikiem mialem jeszcze 110km.Jazda sprawiala przyjemnosc.Zadnych autostrad,tylko male dunskie miejscowosci mijane z predkoscia swiatla.Na Totalu czekal Dominik,zmienial tylna opone :confused:.Okazalo sie,ze droga z Czestochowy byla zbyt wymagajaca dla tylnej gumy.Po drodze kupil Pirelli MT21,co pozniej okazalo sie strzalem w dziesiatke.Jako,ze mielismy jeszcze troche czasu podjechalismy do sklepu po jedzenie i picie.Trzy dni na promie moga okazac sie dosyc droga przyjemnoscia i dlaczego nie mieli bysmy sobie kilku euro zaoszczedzic. http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...0/s800/030.JPG Wyjezdzajac z parkingu natykamy sie na dwa obladowane motocykle.To Siecki z Monika na GS12 i Dziadek-Wojtek z Gosia na Varadero.Dodac nalezy,ze Siecki-Radek z Monika wybrali sie na Islandie w podroz poslubna,hehe....Wspolnie dojezdzamy do terminalu,gdzie czekalo juz mnostwo innych urlopowiczow. http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...M/s800/031.JPG http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...4/s800/033.JPG Po chwili udaje sie nam ominac czekajace auta i wjezdzamy na prom.Cala akcje filmuje moim nowym wynalazkiem:Thumbs_Up:.Zakowamy nasze osiolki w nadziei,ze nadciagajacy sztorm ich nie porozrzuca po pokladzie :dizzy:. http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...U/s800/035.JPG http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...c/s800/037.JPG Jeszcze na koniec z Sieckim urzadzamy sobie konkurs rzutow za 3 punkty i o malo nie demolujemy stojacego obok Harleja:o.Wreszcie mozemy z podrecznym bagazem udac sie na gore.Jednak mi i Dominikowi nie odpowiada towarzystwo kuszetkowych wspolspaczy i decydujemy sie na wykupienie calej kabiny kuszetkowej dla nas dwoch.Byla to bardzo dobra decyzja.Mamy mnostwo miejsca na bagaz i nie musimy wysluchiwac obcego chrapania:).Na gornym pokladzie okazuje sie ,ze jest jeszcze ktos,kto wybral Islandie na swoja podroz poslubna-Ania i Piotrek :Thumbs_Up:.A co jeszcze dziwniejszego to okazuje sie ze mieszkaja we Wroclawiu i to dwie przecznice ode mnie.Hmm..jednak swiat jest maly.Kolejne dni mijaja nam na przesiadywaniu gdzies na jednym z osmiu pokladow http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...U/s800/051.JPG http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sn...0/IMG_3381.JPG Na szczescie pogoda dopisala i nie kolysalo zbyt mocno.Choc jeden dzien dziewczyny zniknely nam z oczu i przelezaly w lozkach.Swoja droga taki rejs jest naprawde super.Prawie cala obsluga promu to Polacy pracujacy dla armatora z Wysp Owczych.Poza siedzeniem i patrzeniem w bezkres wody,co jak dla mnie jest porywajacym zajeciem,mozna skoczyc do sauny,silowni,kina,czy jednego z kilku barow.Niby dwa i pol dnia,ale plynac juz trzeci raz nie narzekalem na nude.Szczegolnie ciekawe jest "nocne zycie" na promie.Wszyscy rodzice i dzieci znikaja,wszystko sie wycisza.Rozpoczynaja sie tance i grupowe spiewanie Dunczykow.Mijane w ciemnosciach platformy wiertnicze sprawiaja niesamowite wrazenie.Jednym slowem oplaca sie w dzien spac,a noce spedzac na pokladzie.Rano trzeciego dnia docieramy do Wysp Owczych. http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...Y/s800/038.JPG Robimy tam kilkugodzinny postoj.Prom zaopatruje wyspy w towary z kontynentu.Wykorzystujemy to z Dominikiem i wybieramy sie na kawe do Torshavn.Miasto jeszcze spi,ale kilka kafejek wlasnie otworzylo.Pozniej udajemy sie do centrum turystycznego gdzie na necie sprawdzamy pogode.Jednak prognozy nie sa dobre.Sporo drog na naszej trasie sa jeszcze pozamykane,no i ma byc zimno,naprawde zimno.Do tego deszcz.Nie napawa nas to radoscia,ale przeciez wiedzielismy,ze nie jedziemy do Chorwcji.Wracamy na prom.Pozniej obserwujemy juz z pokladu jak sprawnie przebiega wyladunek i zaladunek kontenerow.Jest to naprawde ciekawa akcja,prowadzona w pelnym tempie bez zadnych przestojow,czy nieporozumien.Wreszcie jakos popoludniu odbijamy z portu.Po minieciu pierwszej wysepki uderza w nas nieslychany wiatr. http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...I/s800/046.JPG Droga pomiedzy wyspami jest genialna.Tylko wiatr,a raczej huragan nie daje nikomu spokoju. http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...c/s800/043.JPG http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Sk...Y/s800/048.JPG Wymeczeni,znikamy sobie gdzies z oczu.Ja postanawiam sie opalac na gornym pokladzie,zeby nie bylo,ze na Islandii tylko wieje i pada.Jeszcze tylko jedna noc i wreszcie bedzie mozna rozpoczac przygode :Thumbs_Up:. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:50. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.