O jakie dokładnie moto chodzi Marcin? XL600V, XRV750, CRF1000 - w tych wymieniałem

O te wlasnie :) Zadzwonię.

wiesz jaki jest jeden z problemów pseudo regenerowanych? sprężyny są bez luzu

oczywisty błąd ponieważ nawet jeżeli go nie dostaną w czasie eksploatacji to z prędkością światła tarcze oraz przekładki wybijają dołki w koszu zewnętrznym i wewnętrznym - co oczywiście stuka niemiłosiernie pomimo, że sam kosz nie ma luzu.

rozwinę nieco problem... sprężyny musza posiadać luz w tym część duży a część (1-2szt) mniejszy i nie rzadko te są także delikatniejsze jak pozostałe. Chodzi o wstępne amortyzowanie suwów pracy silnika oraz wstępne naprężenie tarcz oraz przekładek do przekazania siły na skrzynię przez pozostałe sprężyny.

Podsumowując sztywny kosz = wybijanie dołków przez tarcze i przekładki.

Miałem BMW K1200 po takiej regeneracji w tym jeden nie zrobił nawet 4000km... po rozebraniu kosz sztywny bez luzu a w punktach styu tarcz "schody", Ale zaraz po montażu było super jak twierdzi właściciel.

Zgadzam się z tym co napisałeś :Thumbs_Up:

Najlepiej to widać kupując nowy kosz OEM. Producent część sprężyn montuje właśnie bez luzu, pozostałe mają mieć - właśnie po to o czym napisałeś wyżej.

Kiedyś poczyniłem pewne kroki w kierunku "regeneracji" kosza, ale nie było weny do dalszego działania.

Regeneracja kosza z czym się musimy zmierzyć:
- wybicia krawędzi kosza przez tarczę sprzęgła
- Wymiana łożyska kosza sprzęgłowego (robiłem to. Łożysko w dobrych hurtowniach jest do kupienia i na małej prasie można to ogarnąć)
- Sprężyny kosza sprzęgłowego

Odnośnie tego ostatniego punktu, który jest chyba największym czynnikiem wywołującym stukanie miałem pomysł na zamianę tych sprężyn na coś innego.

Wracając do tekstu z fotki uważam, że możliwa jest regeneracja kosza, ale czy znajdzie się osoba, której będzie się chciało i będzie się spinało finansowo to już inna bajka;)
Do tej pory nikt się nie podjął tematu i chyba już tak pozostanie?

A ja mam pytanie - bo w Suzuki DL1000 stukający kosz który dokłada wibracje do moto był upierdliwy w starszych, a i w nowszych ideałem nie jest. Można tak jeździć ale można też przerobić u Michała Szramy - robiłem i różnica była bardzo duża na plus. Wiem, że kosze u niego robione robią wiele tys km i nie ma powrotu wibracji, tłuczenia. Po prostu nie ma degradacji jakby.

Więc pytanie moje - czy to jest tak że kosze mają istotnie różną budowę i jedne się da ogarnąć a inne nie bardzo - czy coś innego..?

Pytam czysto akademicko.

Zużycie kasza sprzęgowego zależy w dużej mierze od sposobu i warunków w jakich moto jeździ ( teren, gumowanie, itp. ). Jest to część eksploatacyjna jak łańcuch, czy inne i podlega wymianie w chwili kiedy przestaje poprawnie działać. W zasadzie mało kto go wymienia, w jednej z moich AT wymieniłem na nowy , pozostałe sam regenerowałem i działały. W endurakach tez zdarzyło mi się wymienić, w jednej Becie nawet pękł na pustynnym piochu.

A powiesz na czym polegała regeneracja którą sobie robiłeś?

Wymiana sprężyn, napawanie i frezowanie gniazd sprężyn w części aluminiowej, po rozebraniu trzeba zwrócić uwagę czy otwory na nity w części aluminiowej nie są owalne i czy na koszu gdzie wchodzą tarcze nie jest wyrobione. Otwory na nity do ogarnięcia, miejsce gdzie wchodzą tarcze niestety nie.

Dzięki.