![]() |
Gieesiarze na wycieczce
Przedstawię taką typową wycieczkę , którą można nazwać też BMW w podróży .Punkt pierwszy to pakowanie
https://www.flickr.com/photos/wawrzeniec/shares/W0Jb0u http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...d8aaa8bd9e.jpg By po 4 godzinach zatrzymać się na popas przed Presovem http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...4022b7c99d.jpg Po chwili można pociągnąć łyka czapowanego http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...6f18189dcc.jpg Wysłane z mojego Nexus 6 przy użyciu Tapatalka |
Gieesiarze na wycieczce
Tak jakoś dziwnie wyszło , że nasze odczucia podczas tej wycieczki są dziwnie zbieżne. Granica poszła w miarę sprawnie i co dziwne to kontrola "naszych" służb była bardziej opieszała. Za kordonem tankowanie i próba znalezienia bankomatu , zakończona niepowodzeniem. Ponieważ dzień się kończył a sprawę noclegu mieliśmy uzgodnioną ze znajomym franciszkaninem , pozostało nam go tylko odnaleźć . Te pierwsze kilometry od Użgorodu do Serednie nie dały nam tak naprawdę poczuć jakie atrakcje będą nam towarzyszyć nestępnego dnia. Wieczór spędziliśmy na długich rozmowach sącząc wino z klasztornej winnicy.
http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...3ba8ad572b.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...9270dbb10a.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...52dbc8abe3.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...36fff0c9c8.jpg Poranek był mało zachęcający bo niebo płakało , ale horyzont obiecywał lepszą pogodę . Ponieważ wycieczka była spontaniczna to planu zbyt wiele w niej nie ma , długo też dokonywaliśmy wyboru celu podróży na dzisiejszy dzień . Ostatecznie zapadła decyzja że jedziemy w kierunku Rachowa a później się zobaczy. Podobnie jak dnia poprzedniego , nie mogliśmy złego słowa powiedzieć na temat pierwszych kilometrów do Mukaczewa , gdzie udało się znaleźć bankomat , udało się w nim podjąć 1000 hrywien nie było zgody na 3 tysiące . Za Mukaczewem Ukraina zaczęła pokazywać swoje prawdziwe, skrywane do tej pory oblicze. Droga zmieniła się na taką trochę gorszej jakości , a kierowcy na takich którym się bardzo spieszyło . Na szczęście tylko raz zrobiło mi się gorąco , gdy kierowca z przeciwka zaczął wyprzedać , gdy wydawało mu się że ja zjadę bardziej na prawo . W tej atmosferze i na szczęście bez opadów dotarliśmy za Boczków Wielki , gdzie zatrzymaliśmy się na krótki popas. Gdyby była możliwość to ze względu na uciążliwość jazdy na tym odcinku , z chęcią przeskoczylibyśmy na stronę Rumuńską , która była na drugim brzegu. Nawet wprowadziłem do nawigacji kierunek Seret . http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...d42e928140.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...030be80eb0.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...2fbe2642e3.jpg Odcinek od Rachowa do Tatarowa , można określić tylko że istnieje , chociaż lepiej byłoby gdyby to był odcinek szutrowy. Wyrwy , wyrwy , dziury , niektóre całkiem spore i do tego ciężarówki które okres świetności mają już dawno za sobą . http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...e4b0df957f.jpg Trzeba cały czas być mocno skoncentrowanym aby nie zaliczyć jakiejś wpadki. Od Jaremczy zaczynamy myśleć o noclegu i pierwszy wybór pada na Kołomyję . Wybrany wariant nawigacji po najkrótszej ścieżce , sprawia że do miasteczka wjeżdżamy niejako kuchennymi drzwiami. Zasadniczo nie muszą się w takich miejscach martwić instalacją progów zwalniających , niektóre uliczki są tylko z luźnego kamienia , albo z dziur . W takich warunkach wolna jazda jest samoczynnie wymuszona. Pisząc te słowa dzisiaj , za oknem dalej lekko szare niebo , poważnie myślę o ucieczce do Rumuni , przez Zaleszczyki😎, tylko największym problemem zaczyna być czas . Powinniśmy być z powrotem w Krakowie w poniedziałek , a wjazd do Rumunii jest znacznym wydłużeniem wycieczki. Rozsądek podpowiada aby mimo wszystko trzymać się planu i w dniu dzisiejszym zacząć go realizować , udając się do Werchobuża gdzie ma swój początek rzeka Bug. Spróbuję jeszcze popatrzyć na obydwa warianty. |
Bardzo ładna wycieczka, trzeba Cie Mareczku na FAT szukać, bo na naszym milczysz hehe, no nic będę musiał Cie zapytywać telefonicznie o plany, a nóż widelec uda się podpiąć, no to czekam ns ciąg dalszy ;-)
|
Gieesiarze na wycieczce
Cytat:
http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...94b3014f24.jpg Za chwilę do tego wrócimy. Już jestem z powrotem . Konsekwencją była niechęć do zebrania się w drogę , jeszcze jak pomyśleliśmy że mam się przebijać w górę po ukraińskich drogach , to jakoś odeszła nam ochota na takie Adventure. Zresztą odcinek który pokonaliśmy jadąc w kierunku rumuńskiej granicy dostarczył nam aż nadto wrażeń . Na razie jednak pakujemy nasze manatki http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...91b50fd8ea.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...29417abaa6.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...22b4dc629e.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...111ef762c7.jpg Patrząc z ekonomicznego punktu widzenia , jak już ktoś dojedzie w miejsce gdzie spaliśmy , to jest raczej tanio . Kolacja z piwem winem i 200 gram wódki 330 hrywien , nocleg 200 hrywien . O poranku myśleliśmy że może i tanio ale woda tylko zimna , ale za chwilę znalazłem w kuchni piec który trzeba tylko podłączyć do prądu i za chwilę ciepła ile wlezie, przez przypadek załączyłem tez centralne ogrzewanie . Wymyśliłem że jedziemy na granicę , której nie chciał znaleźć mój gps , koło miejscowości Krasnodil- Vicou de Sus. W rezultacie kluczyłem aby tam dotrzeć , niejako na skróty , a na Ukrainie skróty nie istnieją . Oznacza to że może i się dojedzie gdzie się zakładało , ale na pewno nie będzie to w krótszym czasie oraz niekoniecznie uda nam się wypełnić zakładany plan . Na razie jednak jest to dla nas przyszłość . Ruszamy z miejsca noclegu w kierunku miejscowości Kosiw , miasteczko ma być ośrodkiem turystycznym , rzeczywistość zbija nas z tropu . Po pierwsze droga która tam prowadzi to nie jest droga tylko tor przeszkód . Jadąc tym odcinkiem wspominamy pierwszy wyjazd naszym motocyklem do Rumunii , gdy wtedy jadąc przez hutę Certezę , wydawało nam się że nie można znaleźć gorszej drogi . Już podczas tamtej wycieczki Rumunia udowodniła nam że można. Teraz z perspektywy czasu mogę powiedzieć że tamte drogi były super . Poprawiło się na chwilę gdy wjechaliśmy do Bukowiny przejeżdżając przez Czeremosz. Odcinek Wyżnica Berehomet można uznać za prawie wzorcowy , ośmieliłem się nawet cisnąć 100 km/h bo na asfalcie wymalowano nawet białe linie , przyjąłem że dużych wyrw nie powinno być i rzeczywiście nie było . Tuż przed Berehomet, stajemy na popas , kawa z ekspresu , dobra , za 2 pln , miód na 20 pln , bułka z zapasów z piekarni zakonnej . http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...3de2f4d855.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...c786bd888a.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...7b3705407b.jpg Za miejscowością zaczynam jechać na zakładaną granicę , miejscowości Myhove, Davidyvka, Budenec. To trzeba zobaczyć , nawet zdjęcie nie oddaje nastroju tej chwili http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...2d03c39582.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...2a016d1afe.jpg Na ostatnim zdjęciu widać biała kreskę na horyzoncie , to zaczynał się najlepszy odcinek tego kawałka . Od tamtego miejsca po prostu nie było asfaltu i jazda mogła być bezpieczniejsza i szybsza. Na szczęście na skrzyżowaniu w Bedenec porozmawialiśmy z miejscowymi i okazało się że nie ma przejścia w zakładanym planie , najbliżej jest Siret . Jeszcze tylko trochę stresu na P146 i Europa na E85. Tankowanie do pełna , granicę robimy bokami, na pytanie rumuńskiego pogranicznika , gdzie jedziemy , odpowiadamy że do domu , do Polski . Zdziwiony pokazuje że to w drugą stronę , nie polemizujemy . Teraz już ma być łatwo , jedziemy w kierunku Sucevity , gdzie dopada nas ulewa , w związku z tym booking znajduje nam miejsce , podobno w odległości kilometra od miejsca gdzie spożywamy posiłek , czekając na łaskawsze okno pogodowe . http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...1beccac85c.jpg Jak widać są też miejscowi motocykliści , czyli jesteśmy na właściwej ścieżce. http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...e2de02b78a.jpg Do pensjonatu było z 5 kilometrów , po drodze mijamy monastyr Sucevita , mamy szczęście że zawsze leje jak jesteśmy w pobliżu . Na miejscu raczą nas miejscową berbeluchą , nawet niezła , a my po rozpakowaniu nie kwapimy się do spacerów ze względu na opady , ale miejscówka jest przyjemna http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...a357e2ad9e.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...9e028be7f9.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...b4582ba2b3.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...25628afa26.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...83a046a62d.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...1aaf3dbf86.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...3daf92b316.jpg A jaki szybki mają internet , nawet nie zauważam jak zdjęcie jest załadowane . Teraz kończę na dziś , jutro mam nadzieję będzie sucho , bo będzie można w końcu przytrzeć opony , mam nadzieję że droga jest w nie gorszym stanie niż podczas ostatniej wizyty http://images.tapatalk-cdn.com/15/07...97613cf20f.jpg Internet był tak szybki że pomieszał mi cały wątek , chyba już jest ok |
Cytat:
Dziękuję w imieniu małżonki |
|
I co że niby nic się nie zepsuło? Żaden wahacz nie pękł,ani żaden "czek" się nie zaświecił uniemożliwiający dalszą podróż....
|
Czek był wczoraj , ale tylko taki co mówi , weź no dolej oleju . Za to dziś przygody jak podczas pierwszej wizyty w Rumunii na Urdele , tylko wtedy obyło się bez gleby. A tak znowu mam naznaczony kufer i chyba powinienem wziąć masaż bo dźwigając coś przeciążyłem , ale o tym wieczorem jak dotrzemy do Satu Mare
Wysłane z mojego Nexus 6 przy użyciu Tapatalka |
Fajnie
|
Dzień zapowiadał się ładnie i zasadniczo taki był w większości . Z pensjonatu Silva ruszamy w górę na przełęcz na tej drodze DN17A
http://goo.gl/maps/pzNk2 Niestety nie jest idealnie , droga może w podobnym stanie jak 9 lat wcześniej. Co wchodzę w lewy zakręt to słyszę jak chyba boczna stopka przyciera o asfalt, w Alpach tego nie było, może zakręty szersze albo asfalt równiejszy. Krótki postój w miejscu które wydaje nam się przełęczą http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...a8a84f31a9.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...13afcaee4b.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...9238a112e9.jpg Motocykl wzbudza zainteresowanie http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...f685c37758.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...174a4bd793.jpg Zatrzymujemy się na chwilę przy malowanym monasterze , nie powiem aby było szczególnie warto , wstęp 10 , fotografowanie 10 i w środku same zakazy fotografowania na które nikt nie zważał . http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...a2e0416978.jpg Tak było kiedyś http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...3a230bca7c.jpg Zjechawszy z góry postanawiam zrealizować pomysł z którym noszę się od wczorajszego dnia, dla pewności pokazuję mapę miejscowym http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...3b99464a2b.jpg Wyraźnie pokazuję tą ciemniejszą kreskę prosząc o potwierdzenie , tak świetna droga , piękne widoki. Gdy wjeżdżam na początek trasy , jeszcze wtedy nie wiedziałem że Rumunii nie potrafią czytać mapy , a ja nie potrafię czytać znaków . Na samym początku był znak że jak ktoś chce jechać do Rarau to musi jechać z Pojoraty , ale wtedy nie przejmowałem się znakiem zakaz ruchu z Campulunga na przełęcz, przecież kolorowa droga nie może być gorsza niż biała. Początek to taka ścieżka jak dawna Urdele , są znaki po bokach , czasem nawet krawężnik boczny , wyżej nawet trafiał się asfalt . W tych warunkach jadąc czerwonym szlakiem , 2 godziny pieszo na przełęcz , dotarliśmy do miejsca gdzie ktoś złośliwie postawił znak zakaz wjazdu . Na szczęściu , lub nie , obok był monaster gdzie zasięgnęliśmy języka. http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...25020b6dfa.jpg Ów człowiek ponownie spojrzał na mapę i wręcz powiedział że od tej pory będzie nawet lepiej , tylko abyśmy na małym rozwidleniu skręcili w lewo , a znakiem się nie przejmowali. Rozwidlenie było chwilę później i do dziś nie wiem czy naprawdę zrobiliśmy błąd nie wybierając tamtej ścieżki . Po wjechaniu w ową odnogę zobaczyliśmy lokalne obniżenie zabagnione i dróżkę prowadzącą w las , podczas gdy opuszczona przed chwilą dróżka wyglądała na tą główniejszą miała resztki asfaltu , była totalnie zniszczona i pięła się mocno w górę. Stwierdziliśmy że jedziemy po tej bardziej obiecującej . Ścieżka pięła się miejscami ostro w górę i naprawdę trzeba było mocno kombinować którędy jechać, szczególnie mocno dawało to w kość na zakrętach gdzie różnica poziomów pomiędzy ocalałym kawałkiem asfaltu a korytem gdzie spływała woda była znaczna. Niektóre miejsca obiecywały że już będzie lepiej http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...28f8db5be1.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...207c2db953.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...994ec47e58.jpg By za zakrętem ponownie wrócić do swojego standardu . W jednym miejscu na chwilę przed glebą spotkaliśmy jadącą z góry terenówkę , miejsce dosyć niekorzystne bo w poprzek włożone 2 betonowe kręgi wystające znacznie ponad poziom drogi , ścieżki, szlaku . Gdy wyjechaliśmy zza zakrętu miałem mało czasu na ocenę , stromy podjazd , na lewej stronie skała podmycie , mniejsza skała , duże wymycie i krawędź zbocza . Z rozpędu zniosło mnie w największą rozpadlinę i próbując się jednak przebić przez krawędź , zdusiłem silnik majestatycznie waląc się w prawo . Małżonką została pod motocyklem , ja spadłem w dół . Na szczęście szybko się pozbierałem i zgasiłem silnik kluczykiem , do koło switcha nie miałem dostępu . Wspólnymi siłami postawiliśmy motocykl , rozebrałem go z kufrów które przeniosłem wyżej . Co dziwne motocykl prawie nie ucierpiał , najbardziej kufer , ale też dzięki niemu motocykl został na drodze , małżonka też nie ucierpiała .Miejsce zdarzenia , gdzieś tu Pinezka http://goo.gl/maps/NGfuk Czekając na mnie przy kufrach mówiła że słyszy głosy , może rzeczywiście ja też coś tam słyszałem . Po złożeniu wszystkiego do kupy ruszamy dalej i chyba po dwóch zakrętach wjeżdżamy do innego świata. Nie wiem kto był bardziej zaskoczony, my pojawieniem się znienacka asfaltu , czy ludzie widokiem motocykla wyjeżdżającego z lasu . Krótka chwilą na złapanie oddechu dokręcenie lusterka i widząc asfalt , wprawdzie wąziutki ale nówka , postanawiam zobaczyć też tą lokalną atrakcję . http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...441e85f1b3.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...e1f4facae7.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...64232e796f.jpg Oglądać to tam zbyt wiele nie było ale Rumunii byli przekonani że warto http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...79e65e4fb6.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...9328bd33bb.jpg Zjazd z góry był spektakularny i nie wyobrażał sobie pokonanie tego odcinka wcześniej . Znaki mówiły prawdę , zrobiony został odcinek oznaczony na mapie białym kolorem . Jadąc dalej skonfrontowaliśmy też drogę na przełęcz Prislop . Zgodnie stwierdziliśmy że chyba jest gorzej niż było . Oczywiście na samej przełęczy zaszły lekkie zmiany , ale określiłbym je jako kosmetyczne . O braku zainteresowania turystami świadczy fakt że na tym odcinku aż do Borsy nie ma miejsca aby usiąść i coś zjeść . Widać że pieniądze w Rumunii do tego miejsca nie dotarły http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...f62e6531e4.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...cb7bed3c4f.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...74a8168135.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...b71285be51.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...b81ace9079.jpg Ale widoki bronią się same http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...23a0d6ea38.jpg http://images.tapatalk-cdn.com/15/08...b8b9b7b2c1.jpg Na razie tyle bo mnie plecy bolą, SKS , ciekawe spostrzeżenia z Borsy , główna ulica ruch się lekko korkuje , przed nami nasi z Polski . Dwa wszystko mające monstra 4x4 , jeden Patrol , raczej niestary , namiot dachowy , wyciągarki , drugi to Defender też namiot na dachu . Cały konwój prowadzony przez miejscowego na skuterku do pensjonatu, gdzie tu sens i logika ? Wysłane z mojego Nexus 6 przy użyciu Tapatalka |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:03. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.