![]() |
to cóż że do Szwecji [Maj 2013]
3 Załącznik(ów)
To będzie pierwsza wycieczka na AT. W sumie pierwsza wycieczka na moto w ogóle... Wcześniej byłem tylko w Łebie; z Gdyni to może ze 100 km; 125 - tką z 12 lat temu..A, i w kwietniu tego roku pojechaliśmy z Magdą ( żona ) do Chojnic. 300 km nabite. Po kufry boczne od forumowego kolegi Edara. Superkufry, dzięki Edar jak to czytasz-sprawdziły się. A, i dzięki WD60 za superdeflektor, Rambo za łozyska, Hubert za dętki. Przygotowałem się dzięki wam solidnie do "wielkiej wyprawy" za małe Morze. I jeszcze jednej osobie muszę dzieknąć - znamy ją wszyscy tutaj. Franciszkowi z Lubania vel Franc.
Za naprawdę zacną AT. Jakby opisać stan kupionej od niego AT tak jednym zdaniem??? Hmm..może to, że jest jak nowa? Że miała złoty olej w silniku i wszystkie wymienialne "utensylia" najlepszych możliwych marek? Że przebieg 36 tyś coś okazał się naprawdę oryginalny ( wujek Google znalazł poprzedniego właściciela w DE, zdziwił się helmut jak zadzwoniłem, ale potwierdził stan AT )? A może, że zębatka i łańcuch są wciąż dziewicze? Nie, najbardziej zaskoczyło mnie to że przyjechała zatankowana do pełna. Tak, nigdy nie słyszałem żeby ktoś kupił pojazd o takiej charakterystyce. Naprawdę i szczerze Franc - wielkie dzięki. A czemu do Szwecji ? A bo najbliżej i najbezpieczniej, tak pomyślałem. A nadmieniam, najdalej byłem 100 km od domu...jedziemy. Dzień 1, godz 1930. 5, 5 km przejechane Ruszamy z Centrum Gdyni, tankujemy za 105 pln do pełna, dmuchamy w koła i po 5,5 km dojeżdżamy na terminal promowy. Tak wygląda AT i Magda. A właściwie Magda i AT. Potem my na promie, Pipi Langsztrum, czy jak tam się to pisze w duty free. Parkujemy motor po wjeździe na deck, lekko zawiany szwedzki oficerek dał mi pasy i sam ją sobie zaształowałem. Biegamy po promie, pijemy Specjala ( nasz lokalny browar ) i idziemy spać. Płynie aksamitnie, śpimy komfortowo. A jak śię ogarnę - CDN |
Czarny specjal dobry jest :)
|
czarny specjal jest baaaaaardzo dobry :drif:
|
7 Załącznik(ów)
Dzień 2 Karlskrona - Sztokholm przejechane 525 km
Wstajemy, jemy biedronkowe zapasy, wpływamy do Karlskrony. Robimy trochę widoczków. Ładnie tam Załącznik 40146 Załącznik 40147 Załącznik 40149 Zjeżdżamy z łajby i dzida! Jedziemy landówką 80-90 km/h, jest ciepło, miło, bezpiecznie, asfalcik równiutki, normalnie perfect world. Mijamy eksperymenty szwedzkiego przemysłu motoryzacyjnego: Załącznik 40151 dojeżdzamy do Kalmar ( ok 90 km od promu ) gzie pijemy kawę i spotykamy "Zawiszę Czarnego" most w tle prowadzi na Olandie. Załącznik 40150 takie tam landszafty: Załącznik 40152 leżakujemy w krzakach. Załącznik 40153 Po 350 km tankowanie, wacha po ok 14 koron ( 7 złotych ), stacje samoobsługowe to ok 85 % ( prohibicja :dizzy:) płacę kartą, ale blokuje podwójną kwotę jak sprawdzam wieczorem. Oczywiście po 3 dniach rozliczenie jest prawidłowe. Można kupić benzynę E85 ( etanol 85 %, chyba) ale nie korzystam. |
14 Załącznik(ów)
Dalej od Norrkoping jest nudna autostrada 2-3 pasy, V max 120 km/h, wieje jak cholera i muszę przyznać ze trochę mnie to "przestrasza". Po 2 dniach się przyzwyczaję, wiadomo nowe doznania. Aby zabić autostradową nudę robimy zdjęcia, o jak tu - bardzo niewidoczny szwedzki fotopstryk:
Załącznik 40154 a tu bardzo szwedzka zimówka ( technologię rajli mają na codzień ) Załącznik 40155 a to mój chiński nóż, kupiony w polskiej IKEJI - pierwszy raz w Szwecji ! Załącznik 40156 a może myślicie że mali szwedzi na prowincjii siedzą w kolorowych domkach czytając dzieci z bullerbyn albo szukają Emila w drewutni? Bzdura, palą gumy ( chyba nocą )na prawie każdym wiejskim skrzyżowaniu! Załącznik 40158 przed 17 tą jesteśmy w Sztokholmie, pogoda jak widać dopisała, miasto jest ogromne, przecinające się autostrady i tunele, korki cokolwiek umiarkowane. Szwedzi jeżdzą jak Niemcy - szybko i pewnie, ale bardzo bezpiecznie. Meldujemy się w hostelu, jest w samym centrum, ciasny, stary, ale czysty i tani, kible i prysznice na korytarzu, multinarodowe buźki dookoła, ale cena akceptowalna, ok 350 pln za noc. Sieć STF, mogę polecić. To ten budynek na prawo od żaglowca Załącznik 40157 Zaczynamy łazikować; piękne zadbane miasto: Załącznik 40159 Załącznik 40160 Załącznik 40161 Załącznik 40162 Załącznik 40163 Załącznik 40164 Załącznik 40165 o a na to, to bym nie wlazł za chiny!!! Załącznik 40167 i to koniec na dzień 2. idziemy spać. Jutro cel wyprawy - żaglowiec Vasa |
Nareszcie coś ze Szwecji :D. :D
|
Wreszcie jakis fajny kierunek :Thumbs_Up:
|
Cytat:
|
Kurde, 350PLN za noc w hostelu... Szwecja! Ceny razy 10 :-) Masakra... Pamiętam jak ciężko jadło się zwykłą kanapkę za 60zł na lotnisku w Abisko
|
Edar fajny cytat ci wyszedł :)
|
Na lotnisku to i u nas są kanapki po 60 :) Z tego co widziałem, to za zwykłe rzeczy bardzo drożej tam nie jest niż u nas.
|
Jeśli to nie problem to się podepnę, szkoda zakładać oddzielny wątek na taką skromną relację :)
Moja pierwsza i jak dotąd jedyna większa podróż też była rok temu do Szwecji. Stena Line robi ciągle jakieś promocje i dość na szybko padła decyzja, jedziemy na majówkę, szybkie pakowanie kufra, dwie małe sakwy, pasażerka pod pachę i wio :) Bilet na prom w obie strony z kajutą, 2 osoby+motocykl wyszło chyba 300 zł :) Haczyk w tym, że wypad jest na jeden dzień, więc trasa wyglądała tak: 1. Do Torunia na pierniki, średnie spalanie 5L, aż sam się zadziwiłem (2 osoby +bagaże). Z Torunia do Gdyni na pizze, autostradą. Średnie spalanie 10L :D Prom dopiero o 20ej, więc na pizze na jakimś tam nadmorskim deptaku. Knajpa wygląda przyzwoicie, jakiś tam wybór tej pizzy, ale jak się okazało ta co wybrałem.... "skończyła się" :) Opadłą mi szczena i pojechaliśmy dalej. Na odludziu, przed samym promem prawie udało się namierzyć całkiem niezłą pizzerię, zresztą w klimacie motocyklowo podróżniczym :) O 20 wbijamy na prom, podróż trwa do rana, chyba do 7 lub 6. Pakuje się z nami jeszcze jakiś GS i inna Afryka, oba chyba szwedzkie. 2. Śniadanie w Mc Donaldzie, krótka podróż po okolicznych terenach wizyta w rezerwacie łosi, po drodze parę przystanków na podziwianie natury i inne takie :) Dojechaliśmy też do Kalmar, ten most to jeden z najdłuższych w okolicy, afair 7km ma. Pojechaliśmy na drugą stronę, pokręciliśmy się no i trzeba wracać, bo późno, o 20 odpływa powrotny prom. Jesteśmy chwilę przed czasem, więc zerkamy do Karlskrone na starówkę. Potem myk na prom, znów jakieś gieesy i tym razem trampek. 3. Powrót do wawy, bez większych atrakcji. W sumie nastukane z tego co pamiętam ok jakoś ok 1100km. Szybki tani, bezproblemowy wypadzik, z zapewnionym noclegiem. Naprawdę polecam. Strasznie straszyli policją i ograniczeniami prędkości, ale mimo że mam ciężką nogę/rękę to jakoś te ograniczenia tam nie przeszkadzały, jest ładnie, wszyscy jada tyle ile trzeba, ruch niewielki, więc nikt nie blokuje trasy, ogólnie nie ma nerwów żadnych, sama frajda z jazdy. |
6 Załącznik(ów)
Dzień 2, Sztokholm - Trollhattan , 415 km
Świtkiem rankiem jedziemy do Djurgarden, obaczyć Vase, żaglowiec wyłowiony po 333 latach z Bałtyku i zachowany w specjalnym mauzoleum w 95 %. Wjazd 130 SEK ( 65 PLN ), kolejka ludu od rana, głównie ruskie, zaparkować można pod samym muzeum, jest plac dla autobusów. Okręt warto zobaczyć, w muzeum jest wiele Polskich akcentów; Vasa miała "zniszczyć" naszą dopiero co powstałą flotę, ale zatonęła po wyjściu z doku, przy ( kto wie ) współudziale naszego współczesnego ABW czy jakoś tak... http://http://pl.wikipedia.org/wiki/Vasa obrazki: Załącznik 40197 Załącznik 40196 Załącznik 40198 trochę historii: Załącznik 40199 jest i Sobieski: Załącznik 40200 a że każdy ma "swoją" historię, to o cięgach co dostali pod oliwą ni słowa, ale o epidemii w Polsce - proszę bardzo.: Załącznik 40201 Na wyspie Djurgarden jest ponadto wielki skansen, muzem alkoholi , akwarium itp itd. Dla nas to koniec wizyty w Sztokholmie, na koń, przez koreczki i dzida na zachód. |
5 Załącznik(ów)
Ciśniemy na Eskilstune i Orebro, głównie autostradą i czasem landówkami.
Po drodze muzeum broni pancernej: Załącznik 40202 Załącznik 40204 najprawdziwszy most zwodzony: Załącznik 40205 popas w lasku: Załącznik 40206 i zajjjjje długie ciężarówki cały czas, mogą jeździć ponad 25 metrowe zestawy, ten tutaj ma 3 tablice rejestracyjne: Załącznik 40207 A po co przyjechali i zostali na noc w pipidówie jak Trollhattan. Kto wie? Może był? Odpowiedz następnego dnia. Tradycyjnie ładujemy sie do hostelu ( 520 SEK, czyli 260 pln ) tym razem pani odsyła nas do domku na przedmieściach z kluczem w reku i...zaczęło się. Jest fajnie, w domku woda prąd i gaz, ładny pokoik, jest gdzie postawić Afri nawet pod dachem, jedna niemka i kolo z portugali. idziemy do sklepu, zakupujemy paszę i 3,5 % lokalne piwo, łazikujemy po centrum, wracamy na punkt i ...suprise, szwedzka drużyna unihokeja, przyjechało z 10 kompletnie nawalonych 15 latków z kijami w łapach..Wszędzie puszki, syf jak cholera, głośno, zmykamy się w pokoju, po 10 wieczorem włącza sie alarm p-poż. Gotowali i smażyli pasze. Wytrzymałem 15 min gongu, demontuję dzwonek i dzwonie do pani z mordą że już mi cierpliwości brak. Małe szatany uciekają na miasto....Pani przeprasza, bla bla bla, że to dobrzy chłopcy itp itd. Śpimy. Dzień 4, Trollhattan - Malmo, 490 km Śpimy. Do 2 w nocy. Dobrzy chłopcy, przedstawiciele tzw bezstresowego wychowania robią party do 5, gasną na 2 h, aby o 7 rano ruszyć na rozgrywki chyba. Domek wygląda jak po tsunami, wyjedli niemce i portugalesowi paszę, my sie nie wyspaliśmy, czyli zemsta. Dzwonie do pani i krótko stawiam sprawę - zwrot kasy. Przeprasza i zaprasza do biura po zwrot. Miło. Jemy śniadanie, piję colę, pakujemy toboły, piję colę, ubieramy sie, Magda już na moto,dopijam colę i jako że "jeszcze siku " idę do "chłopców" i jako że w tym super państwie pokoi na klucz sie nie zamyka, regularnie moczę ich ubranka, tym łatwiej że pozostawione w torbach na podłodze. Dzida do biura i uśmiechnięty odbieram kasę, humor się poprawia, żona zostaje pozostawiona ze zdobyczną kasą w centrum handlowym, a ja jadę do kolejnego punktu wycieczki. |
Stateczek I klasa . Z uwagą poczytam relację. Może to będzie dobry bodziec i zachęci do zwiedzenia Szwecji, bo jak na razie to tylko przejazdem zaliczyłem .
|
Cytat:
Sorki za offa, nie mogłem się powstrzymać :) |
I o to chodzi,żeby plusy nie przysłoniły nam minusów...
|
Cytat:
|
tez mnie lekko wcielo... eee...
|
Cytat:
Takiego zachowania myślę że nie będziemy tolerować wśród afrykanerow, dużo tolerujemy ale to jest już przepał |
Chyba umknęło mi to zdanie :dizzy: No boruta, boruta...
|
nie jestem jakis obrońca uciśnionych i nie sądzę, że ktokolwiek potrzebuje papugi ale: nie napisał kolega nic konkretnie o 'laniu' w torby a jedynie o moczeniu, np. wodą :D
jak się chłop wkur.ił bo w nocy był bal to mu sie nie dziwię aż tak jak Wy, tym bardziej, że na wyjeździe kiedys dwukrotnie trafiłem na baaaardzo wesołe towarzystwo w dupiemające to, że oprócz ich pokoju jest jeszcze kilkanaście innych i w zdecydowanej większości ludzie przyjechali po prostu wypocząć. aczkolwiek pisiora wtykać komuś do walizki to jest kontrowersyjne mocno. no to jak??? co tam im nalałeś w te torbiele??? :D poza tym, na marginesie: 'Boruta' to taki diabeł z Łęczycy. Chodziło pewnie o 'porutę'. matjas |
Cytat:
Mów kolego z Gdyni coś tam im zaserwował. Jeśli żeś nalał to mi wstyd. I pisz dalej historię. |
Mówię w swojim imieniu a raczej pisze, a w towarzystwie moim zachowania takiego nie będę tolerował może innym to pasuje mi nie ,
Następny motocyklista z polski będzie miał w szwecji pewnie naszczane do kasku (oby tylko) no ale przecież taką forma zemsty jest akceptowalna oby nie trafiło na ciebie nie popieram chamstwa i poierac nie będę choć sporo toleruje Filipie pisz dalej bo ci kibicuje ale tego zachowania nie potrafię zrozumieć i zakceptowac |
matjasie nie wiem jak w Twoich stronach ale w moich mówiąc boruta ma się na myśli rozpierducha, przypał itp itd ;) :D
|
Cytat:
Chamstwa nie znoszę również. |
Paluszku... a Ty nie za bardzo Hej do przodu? Jak chcesz być poprawny politycznie to daj zanć :) Jestem ;)
W temacie zaś, to wspomnienia we mnie wiecznie żywe. Dziekuje za całokształt twórczości :):Thumbs_Up: |
Cytat:
Cytat:
ps. Sorry za offtop. Już się nie na temat nie wypowiem(w formie pisemnej). |
Cytat:
Luszie to maja pomysly....:dizzy: Ciekawe co bedzie dalej...może kleks :haha2: Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy. |
:drif:Szwedzki stół z kleksikami
|
Nie, no Panowie odrobina zrozumienia. Akcja zaiste może i brutalna z mojej strony i nie żebym się tłumaczył, ale wstyd to mi nie jest. Jedziećie na wycieczkę z kobitą pierwszy raz na moto, nie dość że dupy bolą, we łbie świszczy a na domiar tego w uchodzącym za cywilizowanym świecie jesteście terroryzowani przez parunastu synków sku...synków, efetków bezztresowanego wychowania, gdzie rodzic może mieć problem z prawem jak dziecku palcem pogrozi. Wstyd wam za mnie?, OK, krytyka przyjęta, choć chciałbym waszą reakcję poznać po nieprzespanej nocy, z łbem w oknie czy moto jeszcze stoi czy już leży, czy pet pstrkniety pod koła nie pali plandeki, z zabarykowanymi wrotami do pokoju bo hokeiści nie trybią czy idą do kibla czy rwą klamkę twojego pokoju. Jasne, jakby było nas trzech, czterech, inaczej by rozmowa wyglądała, ale na obcej ziemi sam z kobitą raczej tłumaczyć paniczom spuszczonym ze smyczy prawd oczywistych nie będę. Prosiłem o ciszę, rozmawiałem z "trenerem" dzwoniłem do właścicielki, u nas na taką akcję dzwoniłbym po niebieskich, raczej nie mieli by większych problemów z postawieniem "mlodzieży" do pionu. A temat moczenia zrodził mi śię w głowie jak musiałem posprzątać po kretynch łazienkę, prysznic (niestety, jeden koeedukacyjny na chatkę )i kuchnię aby WSTYD mi nie było przed wlasną żoną że jej taką podróż fundnąłem i żebyśmy mogli choć ciepły prysznic rano wziaść..Dla mnie ze Szwedami jestem kwita, Pani właścicielka na pewno policzy sobie oddaną mi kasę na ich konto, a kto im ciuszki bursztynową strugą potraktował - pozostawiam im na trzeźwe rozmowy w szatni..
I nie bójcie się zemsty na polakach w szwecji - ja się im nie przedstawiałem, Afri stoi zawsze pod plandeką, także nawet PL - ki nie widać. Po za tym, przy ich stanie rozjazdu z rzeczywistością - mógłbym być z Marsa nawet. Raz jeszcze sorry za popsucie wam waszego dobrego smaku , ale nie ma litości dla sk..synów i egoistów. Klopsików nie będzie. |
W namiocie trza spać i po klopocie z sąsiadami :umowa:
|
Cytat:
Dawaj Kolego dalej z Waszymi przygodami, -wierzę że już wyłącznie pozytywnymi :D:Thumbs_Up: Nie zawsze i wszędzie da się spać w namiocie, poza tym to rozwiązanie też nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa i spokoju, -i bywa podobnie jak w powyższym przypadku:dizzy: |
Paluch luz czarny bracie ;) Zdrówka.
|
Filip pisz dalej krytykę wziąłes na bary jest ok następnym razem pomin ten wątek o żółtej zemście
Twórz pozytywny wizerunek motocylkisty i afrikanera |
Pisz dalej chłopie! Obore troche zrobiłeś ale zdarza się nawet najlepszym ;) Poza tym relacja jak i kierunek bardzo w porządku :Thumbs_Up:
|
Filipie podoba mi się twoje podejście do ja my tutaj mówimy Boloksów :brawo:. Ode mnie masz punkt. :Thumbs_Up:
Nie mam ochoty tego rozwijać bo ten co nie uświadczył takich sytuacji od małych gnojków ten nie zrozumie. Gnojki tylko gnojowy język pojmują. |
Uważam ,że nie musiałeś o tym szczaniu pisać bo nie ma sie czym chwalić w tak dużym gronie. Statek za to ciekawy pisz dalej.:)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:51. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.