![]() |
"Balkan Express 2013"... czyli jak zabić górali, co manety w lipcu grzali...
Idzie jesień więc powoli czas się zabrać za napisanie kilku słów o naszej tegorocznej pojeżdżawce po Bałkanach. Oszczędzę zbędnych detali i literackich, inkrustowanych opisów, okraszę dużą ilością zdjęć i może komuś się przyda w przyszłości, zainspiruje do wyjazdu albo przegoni popołudniową nudę w jakiś deszczowy dzień... ;)
1 DZIEŃ Mój ulubiony moment. Dzień przed wyjazdem. Ostatnie pakowanie, lekka nerwówka, ostatnie telefony, dopinanie drobiazgów. I wizja poranka kiedy odpalam motocykl ze świadomością, że on będzie moim całym domem przez kolejnych, kilkanaście dni... Pachnie przygodą. Nieznanym. Jeszcze nie-po-zna-nym. Pospiesznie łykana, poranna kawa w trakcie ubierania butów, przytulam bliskich i obiecuję, że wrócę w całości. Wyczuwam ich niepokój przed rozłąką. Gdyby nie ich niewypowiedziane przyzwolenie, wyrozumiałość i zrozumienie - chyba nie zdobyłbym się na to... Dzięki Kochani! https://lh3.googleusercontent.com/-P...0/IMG_0424.jpg https://lh5.googleusercontent.com/-O...0/IMG_0447.jpg https://lh5.googleusercontent.com/-9...0/IMG_0448.jpg Szybkie pożegnanie, błogosławieństwo o. Jacka i już z drugą żoną (jak Marcina nazywa moja pierwsza żona ;)) lecimy nudnym tranzytem przez Słowację i Węgry. Monotonię urozmaica w pewnym momencie padający śnieg, który okazuje się... pękniętą pianką do kół ;) https://lh6.googleusercontent.com/-M...0/IMG_0450.jpg Pierwszy nocleg rozbijamy w Chorwacji, już po ciemku, na boisku, w chmarach komarów i ciekawości wracających z pobliskiej dyskoteki dzieciaków. Dystans: 701 km PL, SK, H, HR https://lh6.googleusercontent.com/-F...00/1_dzien.jpg 2 DZIEŃ Pobudka 6:00 i ciśniemy dalej zanim słońce zacznie palić. Sprawnie przelatujemy przez Bośnię i Hercegowinę i wjeżdżamy do Serbii. Zazwyczaj przelatuje się przez nią i uważa za nudną ale tym razem zaskakuje nas swoimi okolicznościami przyrody. https://lh3.googleusercontent.com/-m...77_983_070.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-i...80_985_072.JPG Zauważamy niecodzienne zagęszczenie motocykli na drodze. Stężenie czoperów na km2 jest co najmniej podejrzane. Na stacji benzynowej dowiadujemy się, że w okolicy właśnie rozpoczyna się zlot serbskich riderów. Dostając zaproszenie od rozentuzjazmowanego motocyklisty, będziemy robić za odszczepieńców pośród tysięcy czoperów z lisimi kitami. Jedziemy! Na wejściu częstują, opłaty nie pobierają, w końcu mamy szansę na wygranie gratisa za pokonany najdłuższy dystans w dotarciu na z-l-o-t... :P https://lh6.googleusercontent.com/-D...0/IMG_0474.jpg https://lh4.googleusercontent.com/--...SC1167_976.JPG Był też jakiś czarnuch na Afri: https://lh3.googleusercontent.com/-k...0/IMG_0476.jpg Powoli zaczyna się polityka... https://lh5.googleusercontent.com/-V...0/IMG_0482.jpg https://lh5.googleusercontent.com/-s...0/IMG_0486.jpg Zwijamy się po angielsku i jedziemy dalej, w kierunku Montenegro. Tuz przed zmierzchem wbijamy na nocleg w całkiem sympatyczną miejscówkę. Kilka godzin spędzamy na ganianiu ze statywem i aparatem chcąc się sprawdzić w nocnych zdjęciach. Od tej pory będzie to ulubiona forma spędzania wolnego czasu wieczorem, a miejscówki tylko fajniejsze... https://lh3.googleusercontent.com/-B...87_989_076.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-y...91_990_077.JPG Dystans: 406 km HR, BiH, SRB https://lh3.googleusercontent.com/-W...00/2_dzien.jpg |
powoli te relacje są jak demotywator :D po co ruszać dupę z domu jak można czytać przy kawce rano gdzie byli koledzy :D:D:D:D
dajesz!!! matjas |
ciekawe malowanie afry :)
|
...dalYj daFaj!
Pozdro Orzep p.s. Czy ja dobrze widzę, że niebieski przodem ma kostkę, a tyłem szosówkę? |
"...p.s. Czy ja dobrze widzę, że niebieski przodem ma kostkę, a tyłem szosówkę?"
na piachy sie kolega nastawił. Ponoć to w GS pomaga :D:D:D Dawajcie dalej... |
3 DZIEŃ
Dzisiaj Dzień Ojca. Marcin wręcza mi listy moich dzieciaków, które przed wyjazdem moja pierwsza żona przygotowała i dyskretnie mu przekazała. Pojawia się wzruszenie, które rodzi tęsknotę za bliskimi. Zazwyczaj pojawiała się ona nieco później, po tygodniu podróżowania, ale wobec takiej niespodzianki wszystko dzieje się inaczej. Ot, taki refleksyjny poranek... https://lh4.googleusercontent.com/-X...0/IMG_0499.jpg https://lh6.googleusercontent.com/-y...0/IMG_0505.jpg Ruszamy w poszukiwaniu kanionu rzeki Uvac, który znamy tylko z wcześniej czytanych relacji i zdjęć. Zjeżdżamy z asfaltu. Pierwsza napinka przed szutrem i stromym podjazdem. "Ale to minie, bo przecież przed nami nie takie podjazdy". Kręcimy się chwilę po okolicy - jest naprawdę zjawiskowo... https://lh5.googleusercontent.com/-I...bia%252002.jpg https://lh5.googleusercontent.com/-K...bia%252003.jpg https://lh3.googleusercontent.com/-d...bia%252001.jpg https://lh3.googleusercontent.com/-6...0/IMG_0514.jpg https://lh5.googleusercontent.com/-V...0/IMG_0515.jpg https://lh6.googleusercontent.com/-j...9_1008_095.JPG Szybkie śniadanko w wiejskim sklepie: owoce, pasztet i woda z meczetu powinny dać dość energii na część dnia. Ruszamy w kierunku Kosowa. Na granicy spotkamy Iwonę ze Szczecina, która od miesiąca pełni tu służbę. "Gdybyśmy opuścili terytorium Kosowa, Albańczycy i Serbowie wyrżnęliby się w 24 godziny..." - argumentuje sens swojej pracy. No cóż, gdzie diabeł nie może... Odprawiamy się w 5 minut bez trudności czy dodatkowych opłat, którymi straszyli nas przed wyjazdem. Dla wątpiących mamy dodatkową informację, że aby wyeliminować ryzyko piętrzonych przez Serbów trudności w przypadku przekraczania ich granicy, do RKS można wjechać na dowód osobisty nie pozostawiając śladu w paszporcie swojego pobytu w Kosowie. https://lh5.googleusercontent.com/--...C1222_1011.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-o...4_1013_100.JPG Jedziemy do Kosovskiej Mitrovicy odwiedzić stacjonującego tam znajomego policjanta. Wjazd do Log Base okazuje się jednak trudniejszy niż myśleliśmy, więc zamieniamy z nim kilka zdań przy papierosie przed bramą wjazdową i jedziemy w kierunku Czarnogóry. Architektura miasta wyjątkowo przypada mi do gustu... https://lh6.googleusercontent.com/-F...0/IMG_0518.jpg ...Marcinowi również... https://lh3.googleusercontent.com/-0...0/IMG_0519.jpg Tuż przed przejściem granicznym (1800 m n.p.m.) spotykamy młodych Kosowian, którzy opowiadają o tym jak to kilka lat temu chodzili sobie na "strzelanki" do pobliskiego lasu i czy przy okazji nie chcemy kupić od nich AK-47 w dobrej cenie. Rozumiemy, że mówią o tym w sposób bardzo naturalny, bo to z pewnością podstawowy sprzęt AGD na wyposażeniu każdego kosowskiego patrioty. Kurtuazyjnie dziękujemy i już po chwili znajdujemy się na granicy, gdzie robi się przyjemnie rześko. Szybko, sprawnie, bez nadmiernej czułości robimy papierologię i lecimy w kierunku Berane, gdzie następnego dnia chcemy zmienić szosówki na kostki. https://lh3.googleusercontent.com/-w...5_1022_109.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-N...7_1023_110.JPG Docieramy do miejscowości Slatki Las, gdzie nie bacząc na jednoznaczne, erotyczne skojarzenia rozbijamy się na pierwszy nocleg w Czarnogórze. Nad samym strumieniem... Tradycyjnie przed zaśnięciem raczymy się nalewkami domowej roboty ojca Marcina (Jego zdrowie! W końcu to Dzień Ojca ;) i robimy kolejną sesję nocnych warsztatów fotograficznych... https://lh3.googleusercontent.com/-P...2_1027_114.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-L...6_1030_117.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-h...9_1025_112.JPG Dystans: 391 km SRB, RKS, MNE https://lh5.googleusercontent.com/-q...00/3_dzien.jpg |
Czytam i owszem...ale jednak wole Twoje foty!
Widać, że kunsztu nabierasz i zazdroszczę! ;) Pozdro Orzep p.s. Ciekawym końca strasznie, bo fajnie budujesz relację! |
Tak jest. Foty super.
Szczególnie z architekturą miasta :D Dawaj Grzesiu dalej :Thumbs_Up: |
|
Co jest dawać mi tu dalej
|
Dzień 4 - zajebiste żarcie, piękne widoki. Ehh....
|
5 DZIEŃ
Budzi nas deszcz... był to jedyny dzień na mokro w całej wyprawie. Leniwie gramolimy się z namiotów. Nic przyjemnego składać cały majdan w krótkich momentach, gdy deszcz słabnie. Akurat dzisiaj, gdy wjeżdżamy w Durmotor musiało zacząć padać... Jedziemy na kawę i śniadanie do przydrożnej chaty góralskiej. Zapraszają nas do domu, opowiadają o swoim niełatwym życiu. Robi się swojsko, zostawiamy gratisy. Gospodarz rozglądając się po izbie zastanawia się czym mógłby się odwdzięczyć: jego wzrok zatrzymuje się na... lampie naftowej! Nie wypada odmówić ;) Przymocowuję ją do motocykla, z nadzieją, że na swojej drodze niebawem znajdę kogoś, kogo będą mógł nią obdarować. https://lh4.googleusercontent.com/-9...8_1157_244.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-r...1_1160_247.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-K...8_1167_254.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-y...0_1169_256.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-o...3_1172_259.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-3...9_1266_353.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-W...9_1178_265.JPG Chmury coraz niżej. Pod szczytem resztki śniegu. Jedziemy na Sedlo, gdzie spotykamy pracowników Parku Narodowego robiących ławeczki dla turystów. Od ludzi bije niesamowita otwartość i bezpośredniość. W kilka minut podejmują rozmowę, chętnie opowiadają o sobie... https://lh6.googleusercontent.com/-k...0/IMG_0549.jpg https://lh6.googleusercontent.com/-y...7_1196_283.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-t...1_1199_286.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-L...7_1205_292.JPG Prezentacja rzemiosła: tak to się robi u nich... https://lh6.googleusercontent.com/-J...8_1216_303.JPG ... a tak u nas...;) https://lh5.googleusercontent.com/-k...9_1217_304.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-n...9_1207_294.JPG Sprawdzamy czy lokalny pastuszek posiada aktualne szczepienia i pozwolenie na wypas... Wszystko aktualne, więc spokojni możemy jechać dalej... https://lh4.googleusercontent.com/-m...1_1190_277.JPG Tuż za przełęczą zajeżdżamy do zagrody, w której spotykamy się po raz kolejny z gościnnością Czarnogórców. Częstują serami, skorupem, nalewkami... Odwdzięczamy się trunkami własnego wyrobu oraz... lampą naftową ;) Im się na pewno bardziej przyda, gdyż w okresie wakacyjnym (3 miesiące) mieszkają tu bez wygód i z dala od cywilizacji... https://lh6.googleusercontent.com/-4...7_1245_332.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-o...3_1251_338.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-3...0_1267_354.JPG "Ot, ludzie przyjechali zdrożeni - podzielmy się z nimi najlepszym, co mamy..." Wzruszające... https://lh5.googleusercontent.com/-Q...2_1279_366.JPG Nasza gospodyni w młodości była członkiem narodowej reprezentacji byłej Jugosławii w narciarskim bieganiu! O mały włos nie pojechała na Olimpiadę. Dziś wspomina o tym z nostalgią... https://lh4.googleusercontent.com/-y...7_1274_361.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-0...9_1276_363.JPG Jadąc dalej spotykamy deutsch touristen na pięknych R80GS. Aż miło było popatrzeć na nieprawdopodobnie utrzymane sprzęty. Przy okazji tego spotkania pozyskaliśmy sporo bezużytecznych informacji o lokalizacji hoteli w wysokim standardzie i autostradowych dojazdówkach. https://lh3.googleusercontent.com/-k...8_1285_372.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-J...6_1283_370.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-6...3_1290_377.JPG Akurat nie było z kim rozegrać sparingu w kosza... https://lh4.googleusercontent.com/-Y...C1547_1294.JPG Zjeżdżając w kierunku Kotoru w krótkim czasie pokonujemy różnicę wzniesień 2000m. Mijamy jezioro Pivsko i kanion rzeki Piva. Nudy... ;) https://lh5.googleusercontent.com/-A...0/IMG_0550.jpg https://lh3.googleusercontent.com/-Y...0/IMG_0552.jpg Przejazd przez Kotor z powodu upału i wzmożonego ruchu turystów okazuje się koszmarem. Widoki na zatokę Kotorską po części rekompensują niewygody. Jedziemy dalej w kierunku Budvy i w Mišići, tuż przed tunelem, Sozina wbijamy na plażę. Okazuje się, że nie jesteśmy jedyni: spotkamy serbskiego motocyklistę - Mičko, niezwykle wuluzowanego gościa, ze swoim kompanem. W ich towarzystwie spędzamy fajny wieczór snując motocyklowe opowieści, na leżakach pod 10000 gwiazdami... https://lh5.googleusercontent.com/-H...0/IMG_0553.jpg https://lh4.googleusercontent.com/-I...0/IMG_0554.jpg https://lh5.googleusercontent.com/-R...0/IMG_0555.jpg Dystans: 302 km MNE https://lh3.googleusercontent.com/-c...00/5_dzien.jpg |
|
suuper!!!!! czekam na wiecej, az mi sie lezka w oku kreci jak soie przypomne dwa lata temu moja wyprawe na Balkany. Jechalismy w odwrotnej kolejnosci czyli Rumunia, Bulgaria, Macedonia, Albania i gore :).
Marcin pozdrawiam :) kiedys moze sie uda razem wyjechac :at: |
:Thumbs_Up::Thumbs_Up::Thumbs_Up:
A szydera na priv! :haha2: |
Czytam, czytam, fajnie jest... Aż tu nagle okazuje się, że brakuje opisu jedenastu dni wycieczki ;)
|
Aleś starocia wygrzebał...;) Co roku jakiś wyjazd więc czasu brakło na dokończenie relacji... Może kiedyś siądę i dopowiem. Tymczasem kolejny wyjazd czai się za rogiem..tuż, tuż...;)
|
Wszystko przez to, że chciałbym w dwa szesnastym uderzyć w tamte rejony :)
P.S. Dokąd tym razem? |
|
Cytat:
https://lh3.googleusercontent.com/zD...I=w945-h532-no https://lh3.googleusercontent.com/6p...=w1679-h945-no Tutaj widać ten zjazd już z dołu: https://lh3.googleusercontent.com/Vj...=w1679-h945-no traski tutaj: http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=14461 |
Wygląda na to, że byliśmy wówczas mientkimi fajami...:haha2:
|
https://lh3.googleusercontent.com/zD...I=w945-h532-no
Takie widoki, że dopiero za drugim podejściem człowieka na trampku zobaczyłem, to jest to co tygryski lubią najbardziej :) |
fakt :)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:23. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.