![]() |
Yaszek XT600 a Suzi DR350 - okiem kobiety
Rebel chciałes http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=15806&page=6 to masz.
Jaka jest różnica pomiędzy Yaszkiem XT600 a Suzi DR350? Ponieważ wtedy właśnie zmieniłam motocykl i jeszcze nie mialam zdania. A ze zima była, to sami rozumiecie. Przejechawszy około 4 tyś km na Suzi mam parĘ spostrzeżeń. Kiedy zasiadałam DR -kę miałam za sobą 2 sezony z różnymi przygodami na Yaszku... Na dzień dobry oczekiwałam podobnej mocy jaką ma XT â i tutaj sie rozczarowałam. Choć Hans mówił -nie oczekuj od niego nie wiadomo jakiego kopa, bo sie rozczarujesz. Pomyślałam : co tam chłop będzie mi gadać! - Wiem lepiej, przecież Suzi jest proporcjonalnie mniejsza od Yaszka i ma proporcjonalnie mniej koni mechanicznych... Tak wiec zasiadłam wygodnie i... jest węższy i lżejszy i mam bliżej do kierownicy niż w XT. Dziekuję Dunia, że mogłam sie przymierzyć do Twojej DRki Fajnie, pomyslałam, lekki bedzie. I faktycznie, rowerek w porównaniu do Yaszka. Kiedy zakupiłam DR była wysoka po 2m sprzedajacym. Podczas serwisowania musielismy zejść z kości i troszkę z siodła. ...i sięgałam już do ziemi prawie całą stopą. Juuupiiii W terenie będę mogla sie sama przewracać i go podnosić!! Wystartowałam na czarnym i żle nie jest, choć dlaczego brakuje mi biegu!? Ok. Dobrze. Tak chyba ma być. O nic nie pytam. Nie żale sie.Nie narzekam., bo przecież mówiono mi że szału nie będzie. Przejechawszy 2 km, postanowliłam wypróbować co potrafi to cudeńko. Jest cudnie lekkie, zwrotne w korkach i można zawracać, przepychać się z taka lekkością że aż milo. Uwaga na hamowanie awaryjne a zwłaszcza na tyłni hamulec!!! Stalowe oploty, Hans mówił. Paulina przykozaczyła, jak wdepnęłam po hamulcu tylnym to Hans byl przekonany że gleba murowana. Oj tam, ja tylko testowałam. Przecież byłam przygotowana na to. Uspakajałam Hansa. Ciągle mi czegoś brakowało. Przez pierwszy tysiąc na czarnym jakoś się przebujałam na DR bez większego przekonamia. Mimo że lekki i zwrotny, to coś mi nie pasowało. Bo: XT - to mój pierwszy motocykl, wylałam wiele krwi by nauczyć sie na nim jeżdzic, do tej pory nie ogarniam offa na nim. Ale czasami udawało się;-) Patrz Albania XT - szarpie, oddaje ciągle dziwne i różne odgłosy które doprowadzały mnie do pasji, przyzwyczaiłam sie i do tego a nawet to polubiłam. XT - jest ładniejszy bo czarno niebieski XT - jest szybszy na czarnym XT - po zmianie wydechu zyskał : fajnie gada i ma lepsze odejście.Dzięki Roberth71 DR - to drugi moto,musiałam sie uzbroić w cierpliwość. DR - nie szarpie, jeździ cicho: wieksza kultura silnika DR - jest paskudny - zima go przemaluje DR - jest wolniejszy na czarnym DR - nie polecam seryjnego wydechu: świerczy, piszczy, pierdzi i skrzypi. Wymiana zima. Tak, ciągle mi czegoś brakowało. Brakowało mi XT i kilometrów do przejechania.A za dużo przyzwyczajeń. Ok. dość tego wjeżdżamy na offa. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Stare przyzwyczajenia, sentymenty poszły sobie. Piaski i błoto stały się pikusiem. Dotykam stopą ziemi, przytrzymuję motocykl prawie samymi udami. Zabawa w piachu jest przyjemnościa a nie stresem. DR od razu zyskała a na czarnym jak na czarnym muszę odpuścić puszkarzowi bo ją zarznę. Choc czasami nie wytrzymuję ciśnienia i ponosi mnie fantazja... Jesli moglabym cos powiedzieć na temat doboru motocykla. Ważne jest wiedzieć i miec sprecyzowane co sie chce na nim robić. Ja tylko wiedziałam że chcę podróżować niestandardowo poza asfaltem. Wiem że niektórzy nie podzielą entuzjazmu ze XT jest dobry dla początkującej dziewczyny - zasugerowano mi, poczytałam o nim i kupiłam . Dopiero Albania 2012 a zwłaszcza dojazd do Theth uświadomil,że potrzebuje mniejsze i lżejsze moto jeśli nadal będę tak podróżować. A tak chcę, więc kupilam Suzi DR350. Pozdrawiam wszystkich kierowców na ul Opolskiej w Krakowie ;-) |
Bardzo dziękuje. Na pewno przyda się. Życzę wielu niezapomnianych podróży.
Pozdrawiam. Rebel |
wybaczcie , że się wtrącę:D, ale jesli chodzi o xt jako pierwsze moto to raczej nie polecam, chyba , że żonka ma co najmniej 170 wzrostu i waży ze 70 kg. Motocykl z pozoru mały, łatwy . itp. , itd.... ale to nie do końca tak jest. Zapytajcie IVI jak ją niechcący namówiłam kiedyś na XT :p. Wydaje mi się, że faktycznie to męczarnia dla dzieczyny na pierwsze moto jeśli chodzi o jazdę w terenie. Z czasem jest to fajny kompromis. Ja już raczej na pewno nie zamienie na inny. W moim przypadku sprawdza mi się i tu i tu, ale to musiałam do tego dorosnąć ...szkoda tylko tej kostki na asfalcie :p
|
A Ty Babo na tym iksteku do Białej przyjedzies? Jeśli tak to:bow: bo jak dla mnie to mordenga na singlu zrobić po czarnym więcej jak 100km. Sorki za wcinke do tematu.
|
Fajnie, że napisałaś coś niecoś o różnicach, wrażeniach... empiryczne podejście do sprawy - najlepsze :) ja zaczynałam moją przygodę z moto od xj600 diversion i też byłam zadowolona... dopóki nie zaczęłam zmieniać i doświadczać różnic. Trudno jest wybrać coś dla siebie od ręki, trzeba trochę pojeździć żeby się dowiedzieć co tak naprawdę nam pasuje, tak jak napisałaś - dowiedzieć się do czego ma nam pasować. Czy do kaloszy, czy do butów na szpilkach :)
Ja mam teraz trzecie, a właściwie trzecie i czwarte [nie do końca moje i trochę odstające od wątku] moto i jestem coraz bardziej zadowolona ze swoich wyborów ;) [I właściwie przestaję Ci się dziwić Matjasie...] A na singielce DRaculi strzeliłam ostatnio jednorazowo traskę 750km i obie dałyśmy radę. O dziwo nic mnie nawet nie bolało. Mam nadzieję, że ją też nie. ;) |
a no taki plan do Białej na XT. Czas odkurzyć sprzęta na jesień :dizzy:
|
Cleo wrocilam z babskiegi zlotu i faktycznie chcialam kupic sobie jako drugi sprzet wlasnie xt600 bo mocniejsz bo ladniejszy kolor bo nowszy rocznik ale.... Posluchalam bardziej doswiadczonych kolezanek a Twoje slowa jak Cie ta krowa sponiewierala w Albani zapamietalam:)....dzieki Wam kupilam moze slabszy sprzet ale za to bez problemu go ogarniam :) przy najblizszej okazji stawiam piwo :)))
|
Cytat:
|
Cleo- miło mi, że przyczyniłam się do Twojej, słusznej decyzji. Mnie trochę fantazja poniosła i kupiłam xt350-jest cudowna ale ma kopkę , co ostatnio było powodem łez w polach
Teraz wrócę pokornie do DRki i zdecyduję:dizzy: ps: dobry i wartościowy tekst..dla kobiet które niekoniecznie podejmują decyzje w oparciu o chłodną kalkulację potencjalnych korzyści a częściej w oparciu o emocje i wybujałą fantazję ( tak jak ja) |
Hej Dunia!
Czekałem właśnie na twój głos i porównanie dr350 z xt 350. Jeśli jedynym mankamentem małego xt-ka jest kopka to ja bym rąk (czy raczej nóg;)) nie załamywał tylko ćwiczył. Jak się już człowiek naumie to naprawdę sprawia frajdę- zwłaszcza jak kobitka odpala z kopa motór pod wiejskim sklepem przy pełnej loży "ławeczce" miejscowych!!:D |
Baba ma racje- XT na pierwsze moto był za ciężki. Kupiłyśmy go na zlocie i za trzeźwe to nie byłyśmy :D. Był piękny!! Na szosę idealny ale już na pisku i błocie nie radziłam sobie z nim, jak mi raz pastuch stanął na drodze i zaliczyłam glebę to Szymon musiał jechać spory kawał drogi, żeby mnie ratować. Sporo jeździłam sama i po prostu bałam się wjeżdżać XT w większe błotka. Teraz mam malutka Hondę i jest cudowna!! Może na szosę za wolna ale w terenie daje radę. Puszek ma rację lepiej mieć za mało mocy.......
|
Moje pierwsze kroki na Transalpie stawiałam.
Nigdy nie był to jednak taki teren w jaki wjeżdżam na XT. Szutry, czasem piach, mniejsze górki i nic więcej. Po przesiadce na XTeka początkowo czułam się jak na rowerze :D Mogłam prawie wszystko. Teraz jednak znów chciałoby się coś jeszcze lżejszego :mur:. Zaczyna przeszkadzać masa, ciągły brak nogi. Wsiadam wtedy na Transalpa i od razu mi się przypomina jaki Xtek jest fajny :) |
Własnie wróciłam z Kosowa Albanii i Macedonii z paroma nowymi spostrzeżeniami.
Przejechałam około 1700km z czego off 800 km po lekkich trudnych i cholernie trudnych drogach, reszta to czarny. Off na DR jest zaskakująco łatwy do przejechania, nawet wtedy kiedy miałam drogę przed sobą typu " o kur..,lekko nie będzie" , albo " no to jestem w dupie" z kamieniami, sypkim żwirem, koleinami sięgajacymi polowe kola albo i glebiej , zakretami pod górę typu " agrafka" potem cięzki stromy zjazd . WIELKA WIELKA satysfakcja że przejechałam bez stresu :) Było ciężko, ale nie bałam się. Off na XT myślę ze nie poradziłam bym sobie w tak trudnym terenie- no chyba że przed tym musiałabym trenować pod okiem nauczyciela off- roadowego . Jestem kobieta enduro - amatorka ;) Po tak trudnej wyprawie ( foto relacja z tej wyprawy za jakis czas) jestem jednego pewna. Za żadne skarby nie zamienię DR350 na inne moto przez najbliższe 2 lata. TAGDB - super że zdecydowałaś sie na coś lekkiego. Życzę samej frajdy na bezdrożach. Teraz idę trenować zmianę biegów na stojąco co by jazda byla jeszcze łatwiejsza. Stawać, staje, ale nie wpadlam na pomysł, że mozna zmieniać biegi na stojaco. Zawsze jak chcialam zredukować to siadałam, zmieniałam, wstawałam i dalej wio - nie pytałam, wiec nie wiedziałam ze tak tez można. Blondynka Sowizdrzał - dziękuję! |
Czekam na fotki
|
Cytat:
Drogi przejeżdżaliśmy conajmniej niełatwe, a kilka z nich zdecydowanie nie powinno być atakowane załadowanym motocyklem, w szczególności prowadzonym przez drobną i delikatną kobietę. Mimo to jazda dawała nam dużo frajdy i sporo się w jej trakcie wszyscy, całą trójką, nauczyliśmy. Cleo z pewnością czuła się dużo lepiej mając za sobą dbającego i uważnego ukochanego :) Podsumowując - człowiek jeździ, nie sprzęt. Na każdy wyjazd najważniejsza jest ekipa, dopiero potem motki. Przygotowanie fizyczne, dobry humor i przemyślany lekki bagaż. To razem 99% sukcesu :) |
DR 350 Cleo będzie stacjonować na Podlasiu 😊
|
a co u Cleo i Hansa? omg wydaje się to jak prehistoria!
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:45. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.