![]() |
Kawa z parmezanem czyli zimni w kraju pizzy i makaronu
Zastanawiałem się czy wogóle wypada tu wrzucać relację z takiego wyjazdu no ale...najwyżej nikt nie przeczyta lub się pobłażliwie pośmiejecie bo czymże jest jazda autobanami do Włoch :confused:.
Przez ostatnie lata sporo jeździłem, ale raczej po Polsce i wkoło komina. W 2011 była Chorwacja, pierwszy wyjazd poza kraj, na ówczesnej Afryce i kiedyś może o tym napiszę. Po tym bardziej zajmowałem się zmienianiem motocykli niż jeżdżeniem dalej. Wreszcie dotarłem do punktu kiedy okazało się że na świetny tygodniowy wypad można pojechać i skuterem. Bo nie ważne czym jedziemy. Ale to nie o tym miało być. Wszak miło będzie wspomnieć ten wyjazd za jakiś czas gdy detale już w pamięci się zatrą. Do rzeczy. KAWA Z PARMEZANEM CZYLI ZIMNI W KRAJU PIZZY I MAKARONU :-) Relacja z wyjazdu 99% asfaltowego do cywilizowanego kraju, autostradami więc miejcie to na uwadze i zastanówcie się czy czytać to dalej. W rolach głównych: Zimny, Monika i Trampek. W rolach pozostałych: Koty. Wszelakie. Dlaczego? Wyjaśnię później. Już 2 lata temu obiecałem żonie że zabiorę ją do Toskanii. Ona o tym marzyła a ja lubię makaron, lubię pizzę, zatem nie miałem przeciwwskazań. A i też byłem ciekaw tych widoków, jedzenia i ogólnie wszystkiego co odmienne od tego co mam na co dzień. Planowanie odbyło się zimą, z założenia wyjazd miał być nie namiotowy tylko kwaterowy, z jednym miejscem wypadowym. Od siebie dodałem do wyjazdu Słowenię, co okazało się strzałem w dziesiątkę ale o tym później. Dzień 1 - 23 kwietnia 2014. - Monia, wstawaj, musimy jechać. - Daj mi spać, jest środek nocy... - Mieliśmy ruszyć o 6:30! - No juuuż...a gdzie kawa?!? Leniwie ogarnęliśmy się, i wypchnęliśmy Trampa z garażu. Taki to był widok: https://lh4.googleusercontent.com/-B...423_062354.jpg Pogoda dobra, nastroje dopisują - ruszamy. Garwolin - Kołbiel - Góra Kalwaria - Grójec - Mszczonów i gierkówka na Częstochowę i dalej Katowice. Trasa mija leniwie, trochę popaduje ale nie jest źle. Przed wjazdem na autostradę którą w ogóle nie planowałem jechać bo Garmin nakazywał co innego, Monika potrzebuje trochę przerwy, napoju typu redbull -lub jak ona to nazywa "rzyga". No może niezupełnie, to ja ją przymusiłem do wypicia co by nie przysypiała :-) https://lh3.googleusercontent.com/-P...423_122014.jpg Trampek miewa się dobrze: https://lh5.googleusercontent.com/-5...423_122009.jpg Wjechaliśmy na autostradę (w Polsce!), nawet nie wiedziałem że takie mamy. W sumie nie ma co opisywać bo gaz był w pozycji otwartej, prędkość w zasadzie cały czas około 120km/h, czasem minimalnie więcej, czasem mniej. Tak dojechaliśmy do Ostravy, Brna i na czeskie morawy bo tam mieliśmy nocleg - jakieś 50km od granicy z Austrią. Zrobiliśmy 675km. https://lh4.googleusercontent.com/-0...-no/aaaaa1.jpg No i tam zaczął się coś jakby czeski film :D Zajechaliśmy do miejsca naszego spoczynku w miejscowości Rakvice. W opisie na booking.com pensjonat jest położony w pięknej morawskiej okolicy, na łonie natury. Jak to bywa..rzeczywistość trochę od tego odstawała ale mniejsza o to. Skład budowlany po drugiej stronie ulicy także miał swój urok. Pewien drobny problem leżał gdzie indziej. - Marcin, to tu? - Garmin twierdzi że tak. - Ale przecież to jest kompletnie pozamykane, tak przynajmniej wygląda. - Hmm...zobaczmy... Brama zamknięta, recepcja zamknięta, nr telefonu nie odpowiada. Po kilku próbach po dłuższej chwili dodzwoniłem sie i z tego co zrozumiałem z czeskiego Pani jest w Brnie i co prawda będzie za dwie godziny ale nie kojarzy żadnej rezerwacji. Nastąpiły nieco nerwowe chwile, wszak nie mieliśmy ze sobą namiotu i nie planowaliśmy noclegów na łonie natury. Pytanie brzmiało - czy szukać czegoś innego czy liczyć że jednak faktycznie ktoś dobytek otworzy. Szukanie czegoś innego wyszło tak sobie, zatem przekonałem Monikę że poczekamy - bo nie było jakoś bardzo późno. Ostatecznie wszystko wyszło pozytywnie bo jakiejś 1,5 godziny Pani się pojawiła, dużo mówiła po czesku z czego niewiele kumaliśmy ale wywnioskowałem że była u lekarza, przeprasza itd. itp. https://lh3.googleusercontent.com/-2...n_IMG_0348.JPG W ramach rekompensaty za zamieszanie dostałem nawet garaż dla Trampka: https://lh6.googleusercontent.com/-o...n_IMG_0345.JPG Ośrodek w środku był zupełnie OK, choć dziwnie bo był kompletnie pusty. Nie wiem czemu przypominał mi się film "Lśnienie" :smile: Dzień zakończyliśmy godnie, z piwem w ręku na tyłach ośrodka gdzie był zupełnie przyjemny staw i dobry klimat na odpoczynek: https://lh3.googleusercontent.com/-O...n_IMG_0335.JPG Cdn. |
Zimny znajdziesz czytelnikow nie boj nic!
Brak napinki zawsze sie obroni :Thumbs_Up: P.S. Pięknie ogarnałes tego trampka! Tomek w sierpniu mi go pokazywal i sam wiesz, ze wtedy na swoj rocznik wygladal raczej srednio, a teraz... Brawo. |
Kupowałem go ze świadomością że wygląda jak wygląda, taki trochę zapyziały był - jednak przez zimę sporo udało się ogarnąć :o Ale liczba garażogodzin była spora bo chciałem wszystko tip-top zrobić - np. na lagach jest 5 warstw srebrnego lakieru i 7 bezbarwnego :-)
Kluczem do tego że go kupiłem była całkiem dobra cena i stan techniczny który jest bez zarzutu :Thumbs_Up: |
Dawaj, dawaj. Rejon docelowy bardzo fajny a dojazd i jazda asfaltami to nic złego. Ja z miłą chęcią poczytam.
|
Dzień 2 - 24 kwietnia 2014
W cenę pokoju mieliśmy wliczone śniadanie. Nie spodziewaliśmy się szału ale biorąc pod uwagę że kolacją było puree ziemniaczane i zupka chińska a sklepów w okolicy nie szukaliśmy - perspektywa odjazdu z pełnym żołądkiem była fajna. Umówiliśmy się z Panią zarządzającą obiektem, że śniadanie będzie o 6:30 bo o 7 chcieliśmy ruszać (wolimy zawsze wcześniej wyruszyć żeby mieć zapas czasu wieczorem). Gdy już koło 7 chcieliśmy ruszać pojawił się człowiek który potwierdził że śniadanie będzie. Cóż, Czechy - pewne rzeczy zaczynałem już rozumieć. Czas jaki miałem wykorzystałem na dokarmienie Trampka drobną porcją oliwy. Co warte odnotowania - zostaliśmy nakarmieni solidnie, jednak pierwszy raz jadłem jajecznicę....nie przepraszam - cebulę z dodatkiem jajecznicy. Myślę że było to 60% cebuli i 40% jajek. Iście niezapomniane przeżycie, czułem to danie chyba aż do Grazu a może do okolic Klagenfurtu. No i dzięki temu upewniłem się że mam w ciuchach odwrotnie wszytą membranę - i do tego całkiem szczelną! Austria robi przyjemne wrażenie, szczególnie nieduży ruch na przelotowych autostradach. W wiedniu nieco postaliśmy w korkach ale bez tragedii, pogoda wymuszała założenie kurtek przeciwdeszczowych ale bardziej jako ocieplaczy - padało sporadycznie i przelotnie. Za Grazem widoki stawały się coraz ciekawsze - jak na autostradę. No powiedzmy...dla mnie każde górskie widoki są piękne i nie jestem obiektywny. https://lh5.googleusercontent.com/-r...424_141945.jpg https://lh6.googleusercontent.com/-F...424_112909.jpg https://lh4.googleusercontent.com/-X...424_152411.jpg Zatrzymaliśmy się w przydrożnej knajpie przed Klagenfurtem. Podjąłem się zamówienia kawy i jakiegoś jedzenia. - Good afternoon, I'd like to order two coffee's, spaghetti and chips. - Hallo, zwei Kaffee und Würstchen! - ????..... two coffees, spaghetti, and chips - french fries - Ja! Kaffee, Spaghetti und Würstchen - Whatever.. Pokazywałem jak mogłem że chodzi mi o same frytki (zestaw składał się z frytek i kiełbaski) ale poniosłem porażkę. Natomiast później dotarło do mnie - że to przecież oczywiste i że to ja byłem stroną oporną! To przecież było tak jak w "Misiu" - Dwie kawy i dwie wuzetki… I co jeszcze?! - Dlaczego „dwie kawy i dwie wuzetki”? - Kawa i wuzetka są obowiązkowe dla każdego! Pogodziłem się z tym że zestaw jest zestaw i nie ma odstępstw. Bariera językowa także robiła swoje. Później wynikła sytuacja która była przebojem wyjazdu ale o tym opowiem na samym końcu relacji bo i zdaliśmy sobie z niej sprawę dopiero po paru dniach. Śmiejemy się z tego cały czas :) Jadąc dalej trafiliśmy do Włoch - dużo tuneli, diametralna zmiana jeśli chodzi o ilość samochodów i styl jazdy kierowców. Licząc od okolic Udine zrobiło się zdecydowanie dynamicznie, przepisy z tego co widziałem są traktowane raczej jako sugestia niż obowiązek. Zrobiło się też zdecydowanie cieplej i słonecznie. https://lh4.googleusercontent.com/-Y...424_171053.jpg Po pomyleniu zjazdu z autostrady, przejechaniu zaskakującej ilości rond (ulubiony chyba typ skrzyżowania w Italii) dotarliśmy na półwysep pod Wenecją, zwie się chyba Jesolo, a nasz camping z bungalowami zwał się Ca'Berton Village. Zdecydowanie polecam, czysto, schludnie, klimat fajny. Na wieczór i odpoczynek zamówiliśmy...to chyba oczywiste :) https://lh6.googleusercontent.com/-t...n_IMG_0354.JPG Pizza miała być na 4 osoby, do czego zawsze podchodzę z lekceważeniem. Tym razem jednak przerosła nasze możliwości, chyba z 1/3 się ostała. Szybki wypad po piwo i relaks bo jutro atakujemy właściwą Wenecję. Zrobiliśmy tego dnia 720km. https://lh3.googleusercontent.com/-q...25C5%2582u.jpg CDN. |
Czytam z uwagą!
:) |
Jesolo.... o tak.... sporo kempingów... prom do Wenecji z Punta Sabbioni :)
|
Zimny,Dawaj,Dawaj :lukacz:
|
Również jestem ciekaw dalszych części. Co do stylu jazdy to ja tak śmigałem do tej pory, ale autostrady zaczęły mnie męczyć i 2 razy nawet przysnąłem jadąc.:o
Tylko dopisałbym jeszcze: więcej zdjęciów!:Thumbs_Up: :) |
Autostrady były takim kompromisem - chcieliśmy jak najwięcej pojeździć po zalej Italii i Słowenii. A więcej zdjęciów? Proszę bardzo :D
Dzień 3 - 25 kwietnia 2014 Po lepszym zapoznaniu się z browarem Peroni (jestem miłośnikiem piwa) wyspaliśmy się porządnie w naszym mini domku. Poranek zaczął się tradycyjnie.. - Monia, wstawaj! - Chcę kawy! -.... Leniwie zaczęliśmy się ogarniać przy pięknych warunkach pogodowych: https://lh5.googleusercontent.com/-a...n_IMG_0361.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-J...n_IMG_0360.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-x...n_IMG_0355.JPG Dzięki poradom obsługi kempingu (naprawdę świetni ludzie) wiedzieliśmy dokładnie że mamy pojechać na motocyklu do Punta Sabbioni, zaparkować na parkingu za 5 E do końca dnia i iść na kurs łajbą do Wenecji właściwej za jedyne 14 E od osoby, za to w cenie podróż w obie strony w ciągu 12 godzin. W sumie to jadąc kolejny raz do Wenecji na pewno nocowałbym na tym półwyspie i na tym samym kempingu - jest naprawdę fajnie a kurs łajbą jest przyjemny i widokowy - wszystkie wysepki się mija i jest na czym oko zawiesić. Dopłynęliśmy na miejsce... https://lh5.googleusercontent.com/-J...n_IMG_0364.JPG Tu nastąpi wybór zdjęć z Wenecji. Pierwszy szok to była ilość turystów, drugi to całokształt. Naprawdę ciekawe miejsce, można poczuć te wszystkie lata historii jakie skrywają mury tego miasta. Mimo turystów - bo przecież sami nimi jesteśmy. Zbyt mało wiem o architekturze, sztuce żeby Wam opisywać poszczególne miejsca. Moim zdaniem w takiej Wenecji najlepiej iść przed siebie i się zwyczajnie zgubić. Tak zrobiliśmy i pomógł nam w tym garmin który notorycznie gubił sygnał w wąskich uliczkach pośród wysokich murów :) https://lh4.googleusercontent.com/-p...n_IMG_0366.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-Y...n_IMG_0374.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-u...n_IMG_0371.JPG Jak widać poniżej plac Św. Marka na brak ludziów nie narzeka ;) https://lh3.googleusercontent.com/FO...6ovE=w950-h534 https://lh3.googleusercontent.com/-Q...n_IMG_0385.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-A...n_IMG_0393.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-6...n_IMG_0397.JPG https://lh3.googleusercontent.com/Zd...g=w410-h730-no https://lh3.googleusercontent.com/-1...n_IMG_0405.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-m...n_IMG_0404.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-H...n_IMG_0406.JPG Most westchnień... naprawdę wzdychałem gdy przeciskaliśmy się na drugą stronę :dizzy: https://lh4.googleusercontent.com/-T...n_IMG_0408.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-Q...n_IMG_0411.JPG https://lh5.googleusercontent.com/s_...A=w410-h730-no https://lh4.googleusercontent.com/-D...n_IMG_0421.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-E...n_IMG_0426.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-F...n_IMG_0430.JPG Stwierdziliśmy że są też mniej oblegane miejsca: https://lh5.googleusercontent.com/-b...n_IMG_0422.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-i...n_IMG_0432.JPG Powrót do bardziej turystycznej rzeczywistości: https://lh6.googleusercontent.com/-8...n_IMG_0437.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-N...n_IMG_0442.JPG I mój faworyt - przebijanie się przez ten mostek przypomniało mi przystanek woodstock w Żarach w 2003 roku i zbliżone zagęszczenie ludziów: https://lh3.googleusercontent.com/-_...n_IMG_0443.JPG Późne popołudnie, czas odpływać: https://lh6.googleusercontent.com/-Y...n_IMG_0444.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-c...n_IMG_0449.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-8...n_IMG_0452.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-t...n_IMG_0458.JPG Po powrocie na kemping mój instynkt podpowiadał mi że gdzieś w pobliżu jest morze! :oldman: Po ustaleniu naszych współrzędnych GPS i określeniu kierunku do plaży - wyruszyliśmy. 200m od kempingu zastaliśmy taki oto widok: https://lh5.googleusercontent.com/-z...n_IMG_0462.JPG Chyba nie muszę mówić że piwo, mimo że marnej jakości to na tym kamiennym molo smakowało doskonale? https://lh4.googleusercontent.com/-M...n_IMG_0480.JPG Monika nie złowiła dziś żadnego kota ale wracała z pełnymi garściami muszli które miałem za zadanie dowieźć do Polski w stanie nienaruszonym.. dzień niniejszym zakończył się jak poniżej: https://lh6.googleusercontent.com/-u...n_IMG_0484.JPG Dodatkowo, siędząc przed mini domkiem stwierdziłem że zostałem "włatcą móch"! https://lh4.googleusercontent.com/-h...n_IMG_0486.JPG Na zakończenie dodam tylko że jadłem w Wenecji chyba najlepszy w życiu makaron z pesto :o Ciąg dalszy wkrótce... |
Dobre! Ja w tamtym roku też autostradami zrobiłem Gibraltar. Ale nie ma co opisywać więc chętnie poczytam Twoją relację. Pisz dalej i foto ekstra.
|
Dawaj dalej. Fajna lektura! :)
|
Podaj namiar na ten Kemping
|
Proszę:
http://www.caberton.it/ Ca' BERTON Village - Via Alessandro Poerio, 15/17 - Ca' Pasquali I - 30013 Cavallino - Treporti (Venezia) Tel. +39 041 530.22.99 - Fax +39 041 530.23.21 Jakby trzeba współrzędnych GPS to w domu mogę z garmina sczytać i wrzucić :Thumbs_Up: Polecam, choć cenowo najlepiej w poza głównym sezonem, choć np. na 4 osoby - 2 moto wyszłoby fajnie cenowo jak na ten rejon. |
dzieki ;)
|
Dzień 4 i 5 - 26-27 kwietnia 2014
Zapomniałem dodać - dzień wcześniej zrobiliśmy 15km motocyklem i pewnie tyle samo na pieszo. Także spało się lepiej niż dobrze i... Po wypiciu porannej obowiązkowej kawy i śniadaniu - spakowaliśmy się i w drogę. Z tego dnia z trasy prawie nie ma zdjęć. Jakoś tak wyszło - wyjeżdżając z półwyspu ileś razy pomyliłem zjazd z ronda, później była autostrada od Wenecji na Padwę, Bolonię i dalej kierunek na Anconę. Tu w zasadzie jedyną rozrywką było liczenie polskich autokarów które ciągnęły do Rzymu w związku z imprezą która miała się odbyć dnia następnego. Na wysokości Ceseny zjechaliśmy z autostrady na ekspresówkę - momentami czułem się jak u nas w kraju, dziura na dziurze ;) Ciekawa droga i sporo ładnych, górskich widoków. Późnym popołudniem zajechaliśmy do naszej bazy w okolicach jeziora trazymeńskiego. https://lh4.googleusercontent.com/-7...502_143106.jpg https://lh5.googleusercontent.com/-n...n_IMG_0507.JPG Przejechaliśmy coś około 540km, byłoby mniej ale dyskutowałem z Garminem kilka razy..walka była nierówna, miał rację. https://lh3.googleusercontent.com/-t...o/do+buono.jpg Bazowaliśmy się w takim oto domu razem z większą grupą znajomych i początkowo nieznajomych - początkowo, bo jak się później okazało towarzystwo było bardzo pozytywne, także nastawione na zwiedzanie i zaciekawione Włochami. Oby więcej takich ekip :Thumbs_Up: https://lh3.googleusercontent.com/-A...n_IMG_0502.JPG Później stało się to co musiało się stać. Pojawił się kot. A właściwie kotka. Monika jest kociarą, miłośniczką kotów, obrończynią kotów i w rodowym jej nazwisku także jest kot. Chyba nie muszę więcej tłumaczyć? https://lh3.googleusercontent.com/-5...427_134638.jpg https://lh5.googleusercontent.com/-I...427_134647.jpg https://lh3.googleusercontent.com/-z...429_201143.jpg Jak to często bywa w takich sytuacjach.. - Marcin, jak możesz?!?!?! - No co? - Podziel się posiłkiem z potrzebującą!! - Chyba oszalałaś, to świeżo kupione włoskie salami, jest pyszne i najtańsze nie było! - Czy mi też byś pożałował sknero jedna? - No coś ty..ty to ty. - No właśnie, ja nie jestem głodna a ona tak, zobacz jak patrzy! https://lh3.googleusercontent.com/-T...427_191829.jpg Jak powyżej - bywało każdego dnia. Może niezupełnie, bo po 2-3 dniach kupowałem też coś dla kota...nie ma co walczyć z wiatrakami. Tak też spędziliśmy sobotni wieczór i deszczową od rana do nocy niedzielę...Kotka oczywiście meldowała się na śniadanie, obiad i kolację. To była cwana bestia - wyczaiła kilka osób podatnych na jej miauczenie i z pewnością głodna nie była ani przez moment. Myślę że ogarniała po 3 śniadania obiady i kolacje. - To gdzie jedziemy jutro? - Hmm... to może Montepulciano, Pienza i Montalcino..? - OK! CDN. |
W związku z kotem. Będąc w Chorwacji wróciliśmy z kotem. Teraz zna polski i Chorwacji. Byłem wtedy autem.
http://img.tapatalk.com/d/14/05/21/5aqy6eju.jpg |
Dzień 6 - 28 kwietnia 2014
Pełni energii zawartej w kawie rozpuszczalnej, późnym rankiem wyruszyliśmy zwiedzać. W planie tak serio było tylko Montepulciano i Pienza. A co więcej to na żywioł. Zatem wyruszyliśmy i do pierwszego postoju mieliśmy niedaleko bo jakieś 50km. Montepulciano - tu będzie wybór zdjęć bo wydaje mi się, że podobnie jak inne takie miasteczka nie wymaga komentarza - tym bardziej że nie znam się na sztuce i architekturze na tyle aby coś ciekawego od siebie dodać. Montepulciano jest urokliwym miejscem aczkolwiek dość turystycznym, zdecydowanie jest tam drogo (wyjaśnienie później). https://lh5.googleusercontent.com/-1...n_IMG_0511.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-0...n_IMG_0513.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-g...n_IMG_0518.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-J...n_IMG_0519.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-Y...n_IMG_0520.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-V...n_IMG_0521.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-4...n_IMG_0525.JPG Typowy widok - w trakcie dyskusji z garminem... https://lh6.googleusercontent.com/-u...n_IMG_0530.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-X...n_IMG_0524.JPG https://lh4.googleusercontent.com/--...n_IMG_0531.JPG To się chyba nazywa teraz "słit focia"? Żona tu jakby naelektryzowana się zdaje...? https://lh5.googleusercontent.com/-F...n_IMG_0543.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-G...n_IMG_0538.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-A...n_IMG_0540.JPG A oto jeden z obiektów miłości i westchnień Moniki: https://lh5.googleusercontent.com/-2...n_IMG_0544.JPG Trzeba przyznać że jest tak brzydki że aż ma coś w sobie... https://lh5.googleusercontent.com/-S...n_IMG_0545.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-u...n_IMG_0546.JPG W tym momencie, po 2 godzinach dreptania ruszyliśmy do kolejnego miasteczka - dużo mniejszego i mniej znanego - Montichello. Stety - niestety przelotne deszcze zmieniły charakter i przegrupowały się znacznie. Od teraz mieliśmy stały, ciągły deszcz tego dnia.. https://lh6.googleusercontent.com/-Y...n_IMG_0548.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-g...n_IMG_0549.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-b...n_IMG_0553.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-n...n_IMG_0555.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-O...n_IMG_0556.JPG Tu się zaplątał kolejny obiekt westchnień Moniki... https://lh3.googleusercontent.com/-C...n_IMG_0562.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-a...n_IMG_0566.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-6...n_IMG_0567.JPG Było mgliście...deszczowo... https://lh4.googleusercontent.com/-N...n_IMG_0568.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-g...n_IMG_0570.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-S...n_IMG_0572.JPG Jak zwykle - żyły w skroniach wychodziły przy garminie :smile: https://lh4.googleusercontent.com/-5...n_IMG_0575.JPG Po rozgryzieniu zamiarów naszej nawigacji - dotarliśmy do Pienzy. Z racji naprawdę konkretnego deszczu zdjęć jest mało...głównym celem był zakup legendarnego sera pecorino (zrealizowany z powodzeniem). https://lh5.googleusercontent.com/-L...n_IMG_0576.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-j...n_IMG_0579.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-m...n_IMG_0583.JPG Monika zakochała się w tym pojeździe. W sumie w tym stroju - całkiem jej pasuje ta maszyna. To jakiś trójkołowiec Piaggio 50cm z paką ;) naprawdę zabawny wynalazek. W sumie to chciałbym coś takiego mieć :D https://lh6.googleusercontent.com/-s...n_IMG_0586.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-I...n_IMG_0590.JPG W strugach deszczu dotarliśmy do miasteczka Montalcino... https://lh4.googleusercontent.com/-d...n_IMG_0597.JPG https://lh4.googleusercontent.com/--...n_IMG_0592.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-j...n_IMG_0594.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-D...n_IMG_0600.JPG Później był sprint na kwaterę i wieczór obfity we włoską kuchnię i piwo. Tak - nie znam się na winie toteż piję piwo. Włosi niestety mają ogólnodostępne rodzime piwa co najwyżej bardzo przecętne. Ale dzień i tak był udany! A propos - wspomniałem wcześniej że w miasteczku Montepulciano tanio nie jest. To fakt bo tam nastąpiło koronne i przewidziane już wcześniej przeze mnie: - kup mi kup mi kup mi !!! - .... - kup mi bo jak nie....!!!! - ..... - NIE MASZ SERCA!!!! Tak oto Monika dostała na swój urodzinowy prezent skórzany plecak...socjotechnika + dobry termin działają. Przejechaliśmy coś około 220km: https://lh3.googleusercontent.com/-2...tepulciano.jpg C. D. Niebawem.. |
Moja miłość!!!!
https://lh5.googleusercontent.com/-2...n_IMG_0544.JPG Na dodatek z szyberdachem! :) https://lh5.googleusercontent.com/-S...n_IMG_0545.JPG |
Mam partnera dla tej kotki ;)
<table style="width:auto;"><tr><td><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/Of6S9lMaPymQgQqyKeFmECRPKFRPkQ_HmeQ7seJIeqs?feat=e mbedwebsite"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-jwbsFmZhudI/U4JD70J36hI/AAAAAAAAGXU/i5Nz1IoXg6c/s800/kot.jpg" height="532" width="800" /></a></td></tr><tr><td style="font-family:arial,sans-serif; font-size:11px; text-align:right">Od <a href="https://picasaweb.google.com/109578546231295281934/2014032702?authuser=0&feat=embedwebsite">2014/03/27</a></td></tr></table> |
http://img.tapatalk.com/d/14/06/01/gyjy9asa.jpg
Koty w Toskanii to osobny temat Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka |
consigliero :Thumbs_Up::Thumbs_Up::Thumbs_Up: ten kot to jest kozak. Taki Cizia Zyke z Toskani ;)
|
Ten na przykład był opisany w przewodniku i był dokładnie tam gdzie przewodnik wskazał
http://img.tapatalk.com/d/14/06/01/a3aty6ys.jpg Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka |
Super lektura :) ... pisz dalej zimny :Thumbs_Up:
|
"Tuborg" jest duński, chyba że to jakiś test na spostrzegawczość :)
|
A możliwe, nie wnikałem bardzo. Tak czy inaczej przeciętny...
|
Od wyjazdu minął prawie rok. Doszedłem do wniosku, że jednak dokończę opowieść, po części dla czytających, po części dla siebie. Tym bardziej, że czuję niedosyt Włoch i nie wiem czy nie spróbujemy się tam wybrać ponownie, może w tym roku a może kiedyś. Skoro zapowiedziałem że "CDN" to właśnie następuje..
Dzień 8 - 30 kwietnia 2014 Pogoda od rana wróżyła dobrze, zatem postanowiliśmy uderzyć do miejscowości Orvieto i w szczególności Bagnoregio. Monika znalazła informacje o tej mieścinie gdzieś w przewodniku - ponoć piękne miejsce. Jedziemy sprawdzić. Już wiemy że ta genialna maszyna nazywa się Piaggio APE ;) https://lh6.googleusercontent.com/-C...n_IMG_0770.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-z...n_IMG_0772.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-k...n_IMG_0777.JPG https://lh3.googleusercontent.com/--...n_IMG_0786.JPG Widoki piękne: https://lh3.googleusercontent.com/-I...n_IMG_0794.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-F...n_IMG_0795.JPG Dojechaliśmy do Bagnoregio: https://lh3.googleusercontent.com/-d...n_IMG_0799.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-V...n_IMG_0801.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-W...n_IMG_0804.JPG Doszliśmy w końcu do miejsca w którym naszym oczom ukazało się to (stare, średniowieczne miasteczko Civitas, zbudowane na skale): https://lh5.googleusercontent.com/-5...n_IMG_0811.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-s...n_IMG_0812.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-i...n_IMG_0814.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-g...n_IMG_0816.JPG Skoro już tam byliśmy postanowiliśmy podejść do miasteczka - jak się okazało było ono dalej niż sądziliśmy, wrażenie potęgowało jakieś 27 stopni i pełne stroje motocyklowe...sauna za darmo. https://lh5.googleusercontent.com/-j...n_IMG_0821.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-6...n_IMG_0826.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-3...n_IMG_0839.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-n...n_IMG_0840.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-l...n_IMG_0844.JPG Standard.... https://lh4.googleusercontent.com/-p...n_IMG_0848.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-v...n_IMG_0850.JPG Miejsce piękne, choć tłoczne - to jest coś około 120km od Rzymu i miałem wrażenie że jest to taki trochę Kazimierz Dolny (który bardzo lubię ale nie w szczycie sezonu i nie w weekendy). Jedziemy do Orvieto: https://lh3.googleusercontent.com/-E...n_IMG_0796.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-Z...n_IMG_0857.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-y...n_IMG_0865.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-x...n_IMG_0866.JPG Ja zdecydowanie nie jestem miłośnikiem sztuki sakralnej (jak mawia moja żona) ale przyznać muszę, że ta katedra w Orvieto zrobiła na mnie duże wrażenie. Jakbym daleko nie odchodził od niej to nie byłem w stanie ogarnąć jej na jednym zdjęciu. https://lh5.googleusercontent.com/-g...n_IMG_0871.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-Z...n_IMG_0877.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-_...n_IMG_0883.JPG W każdej uliczce można znaleść takie osobliwości.. https://lh3.googleusercontent.com/-W...n_IMG_0880.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-2...n_IMG_0886.JPG Standard... https://lh4.googleusercontent.com/-n...n_IMG_0890.JPG I w pięknej słonecznej pogodzie wracamy drogą lokalną przez jakieś 140km - milion....nie - dwa miliony zakrętów. Byłoby cudownie gdybym miał proste tylne koło (o tym, że niestabilność w zakrętach jest zawiniona przez krzywą felgę tylnego koła zdałem sobie sprawę dużo później). Tego dnia zrobiliśmy...nie wiem ile kilometrów ale coś koło 300 ;) https://lh6.googleusercontent.com/-_...7-no/Bagno.jpg CDN...SOON :-) |
Zimny dokończ bo fajnie się czyta i miło ogląda zdjęcia ;)
|
Cytat:
|
Deklaruję że teraz szybciej to pójdzie. Jeszcze kilka odcinków będzie bo cała wycieczka to było coś koło 16-17 dni :o
|
Czekamy:)
|
Czekamy! Dobrze sie czytało.
Pozdrowienia, D |
Bez sensu, czytam, czytam i dalej nie ma już co czytać.... Czekam z innymi.
|
Marcin, dawaj...chyba że zapomniałeś jak to było:):)- znam te rejony z przed 7-miu lat:)
pzdr |
Nie myślałem że wątek jeszcze żyje. Ostatnio zarobiony od rana do nocy jestem...ale się postaram dokończyć opowieść w najbliższym czasie.
Cholera, pojechałbym tam jeszcze raz, tyle co byłem to zdecydowanie za mało :( |
Cytat:
Aaa, i kończ relację - liczę jeszcze na kilka wskazówek do planowania trasy :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:51. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.