skradziona afra rumunia
 

Do wszystkich którzy są lub w najbliższym czasie będą na Maramureszu. W Borsa zajebali mi Afrykę. Być moze skurwysyny jeżdżą gdzieś po połoninach. Jak zobaczycie afre bez blach lub na blachach PL i rumuńskiego jeźdźca powiadomcie Policje w Borsa. Wiem ze szukają jej tam juz wszyscy ale wracając do PL widziałem mnóstwo ekip jadących w tamta stronę. Cala reszta to odrębną historia...

http://africatwin.com.pl/picture.php...pictureid=1345

oszfak :mad: Wrzuć jakieś foto, znaki szczególne, będę się tam kręcił końcem czerwca i w połowie lipca. Z FTA też jedzie kilka ekip.

Foto będzie jak dojadę do domu. Na razie tyle moge przekazać.

Polamane plastiki, peknieta czacha, stelaż od kufra, mapnik, uchwyt od nawi, mogą być ślady bialej farby. Kolor niebiesko różowy. Opony tkc. Niska szyba, woltomierz, gniazdko ladowania. W Rumunii nikt tym nie jeździ w tym rejonie. Jak zobaczycie leccie na policje w Borsa i mowcie gdzie gnida stoi. Na policji bardzo pomocni. Szukają jej tam też inne ekipy offroadowe z zachodu. Uważajcie na swoje sprzęty....

uciąć łapy przy samych jajcach.

Mozesz opisać okolicznosci kradzieży? Gdzie na (biwaku w mieście)? kiedy (dzień noc)?

Jakie były okoliczności kradzieży? Tak "ku przestrodze".

O żesz... czekałem na Waszą relację po powrocie, a tu taka wiadomość! Mam nadzieję, że maszyna się znajdzie.

Noc, zawinięta z osłoniętego podwórza w głębi domu. Wzięli dwie, jedna znaleźliśmy parę godzin później rozbita na polanie. Moja przepadła. Panowie - łańcuch, kotwa i ogromna ostrożność. Musieli nas obserwować jakiś czas.

Kurcze....., strasznie mi przykro Evvil

To Afra z tego wątku:
http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=20267

Evil, trzymam kciuki, może ich dopadną, cholerka, przykro...

Koniecznie łańcuch i ostrożność szczególnie jak się siedzi więcej niż jeden dzień w jednym miejscu . Bo wtedy mają czas planować . Uważam , że migająca zwykła dioda (atrapa alarmu) jest straszakiem . Moja choć stała z brzegu została , pewnie bali się że alarm.Trzymaj się Michał.

Współczuje koledze :dizzy:

Evil..co tu gadać. Współczuje Ci chłopie, wpakowałeś w tą AT dużo kasy i serca a tu taka lipa :mur:

Trzymaj się

Mam przyjaciela Rumuna (od 18- tu lat)- z kolei jego brat jest ,że się tak wyrażę wysoko postawionym policjantem w Bysrticy to ok 60 km od miejsca gdzie zaginą motocykl. Nie wiem czy to ma sens i czy coś by to dało ale mogę poruszyć temat.Jeśli jesteś zainteresowany daj znać na priv

Mizoko porusz niebo i ziemię jesli możesz nie trzeba chyba o to pytać.

Cholerka ale lipa;(
Przykra sprawa... Mam nadzieje ze sie odnajdzie!

o karwarz twarz,za trzy tygodnie tam będziemy będę się rozglądał na prawo i lewo.
A miałem dobre zdanie o rumuńcach,a tu zonk, łańcucha trza qwa jednak wozić.

Poszedł priv -jeśli cokolwiek możesz zrobić, proszę zrób. bardzo wiele zależy tutaj od zaangażowania lokalsów. W Borsie o kradzieży mówili wszyscy i szukało jej kilkanaście co najmniej osób...

ja pierdole co za sezon!

"W Borsa zajebali mi Afrykę. Być moze skurwysyny jeżdżą gdzieś po połoninach. "
"ja pierdole co za sezon! "
Takie komentarze nie zachęcają do pomocy, przynajmniej mnie. Jadę za 2 tygodnie przez Rumunię, jeżeli zobaczę ten motocykl, to nie wiem czy będę chciał się kontaktować z właścicielem który tak bluzga. proszę mi nie pisać, że to mnie też może spotkać, przejeżdżałem przez Rumunię motocyklem już kilka razy, bez przygód.

Have a happy life.

Myślę, że nie ma co tworzyć psychozy miejsca. Borsa to fajna miejsowość z niesamowitymi mieszkańcami. Byliśmy tam sporą grupą we wrześniu 2013 oraz maju br.. Takiej gościnności nie spotyka sie na codzień. Za każdym razem endurzyliśmy tam przez tydzień. Wszyscy byli bezinteresowni, pomocni i przyjacielscy. Wspominali za każdym razem o kradzieżach, które tam się zdarzały. Było to jednak zazwyczaj kuszenie losu. Quady pozostawione przed frontem hotelu na noc, itp. Wiele razy mieszakńcy Borsy nas uczulali mówiąc: "mieszkńcy są bardzo przyjacielsy i pomocni ale nie kuście losu. Trzymajcie swoje sprzęty na oku".
Mam nadzieję, że odzyskasz swoją Africę! Mam również nadzieję, że nie zrobił tego również ktoś z Borsy. Nie mogę ręczyć za ich uczciwość ale sprzęt turystyczny to chyba jedna z rzeczy, która niekonicznie jest im potrzebna. W Borsa chłopaki przebierają nogami do crossów i enduraków.

Jezu, nikt nie tworzy psychozy z miejsca. Rąbnęli mi motocykl po prostu. A to że w Borsie to tylko uczulenie, że gdzieś w okolicy może być.

Nikt Ci tego nie napiszę ,że Cie może to spotkać ,ale to ,że zajebali to nic tylko skurwysyństwo!
Jeździj dalej Waść bez przygód!

Ps. Evil śliniłem się na Twą relację:-)

super, super... nie pomagaj mu, wcale, bo rzucił kilka bluzgów... ktoś mu ukradł część jego życia, w dodatku na wakacjach... a Ty się czepiasz o przekleństwa... nie chcesz pomagać to nie pomagaj, zobaczysz, rumun drakula Cie za to dopadnie i zesrasz sie w majtki na transalpinie :Sarcastic:

Chłopaki kochane, to tyle emocji, bez sensu jest tworzyć nową rzeczywistość. Poczekajmy chwilę, wypijmy 3 kawę ;) Pax vobiscum!

Tak jest !

jeszcze kilkanaście lat temu brać motocyklowa trzymała sztame i o takim texcie by nikt nawet nie pomyślał, niestety, od paru lat motocykle są "modne" a zasad nie ma, jak stoisz na drodze z awarią to przejedzie obok CIebie mnóstwo ludzi na moto a zatrzyma się niewielu... przeważnie stara gwardia, fani rusków, junakowcy itd. albo ich synowie, córki co wychowali się w klimatach motocyklowych... a Ten zobaczy złodzieja to Ci nie powie bo przeklinałeś, nosz kurwa paranoja ... Evil, sory za ten oftop...

a feeee tak bluzgać i kląć nieładnie, ale kraść to można, może jeszcze ze złodziejem na kawę pójdziesz~!!!!!

załączam zdjęcie, żebyście wiedzieli czego szukać

http://africatwin.com.pl/picture.php...pictureid=1345

Tak myślę sobie, czy facebook by nie pomógł :confused: Przypomniała mi się sprawa gościa, który "zgubił" swoją wychuchaną starą skodę i na FB po kilkunastu godzinach, jak się wieść rozniosła, skodzina się znalazła, bo trudno było jej nie zauważyć wśród matizów i innych meganek. Nie wiem jak żyje internet w tamtym regione, ale wśród młodych zapewne nie gorzej niż u nas. Jeśli zna ktoś tamtejszych lokalesów, to takie podaj dalej i lajkowanie może przynieść lepszy skutek niż przeszukiwanie komórek i stodół. Tam takie motocykle są dobrze widoczne, bo ich zwyczajnie niema. To coś jakby u nas przez miasto przejechał wóz opancerzony - nawet jak ktoś nieobeznany i go takie sprawy nie interesują, to na kilka dni w głowie zostanie, a zapytany czy widział, z pewnością szybko powiąże gdzie i kiedy :)

No na fb puściłem na cały świat ze szczególnym uwzgzlędnieniem rumunii, offroadu maramureskiego, grupy at rumunia.... zobaczymy...

Relacja będzie tak czy inaczej, tylko muszę wrócić do rzeczywistości.

Zapodaj linke do fb. Udostępnienie u mnie ...

Å pocałuj ścianę z rozbiegu może ci przejdzie :Thumbs_Up:

Kolego no ale ten link "ne funguje"...

dawać na fejsa
 

Zrobić proszę akcje FB. Udostępniać atakować fora off. Miesiąc temu w taki sposób kolega odzyskał rower do DH.

Jest akcja fb. zerknijcie na profil africa twin poland czy advrider.pl

Schneider życzę Ci, żebyś w każdej sytuacji został taki "ą,ę" zajadając bułkę przez bibułkę przy kupie żelastwa, który zwiesz swoim motocyklem.


Michał trzymam kciuki i mam nadzieję, że policja dotrze po nitce do kłębka czyt. Twojej AT. Nie zapomnę momentu kiedy wracaliśmy z Borsy autem w stronę PL i przeglądając zdjęcia w aparacie czułem jakbym razem z afri stracił cząstkę siebie, setki wspomnień... a przecież jeszcze kilka godzin temu dotarła ze mną do szczytu Farcaul... zrobiło mi się po prostu przykro, że jej już nie ma...dziwne uczucie tym bardziej, że dla innych nie była ideałem i często słyszałem, że jest mocno zmęczona, jednak taka właśnie mi się podobała...traf chciał, że to moja się odnalazła, a przecież mogło być zupełnie odwrotnie...
Michał trzymaj się!

Dzięki chłopaki.


Schneider - wiesz co, mimo wszystko, mimo nawet tego co powiedziałeś i jak kurewsko boli usłyszeć takie słowa, nie życzę takiej sytuacji nikomu. Nawet tobie.

Współczuje utraty motocykla i nie przejmuj sie tym postem Shneidera zostawie to bez komentarza...

Zostawcie Schneidera w spokoju. Ten człowiek i tak raczej nie zrozumie swego błędu.

Michał, trzymam kciuki za odnalezienie sprzęta. Tym bardziej, że gdyby nie złamany obojczyk, pewnie byłbym tam z wami.

Przykra sprawa... poszło na fb, a Tomek miał rozesłać na niemieckie fora... mimo wszystko mam nadzieję, że sprawa zakończy się dobrze. Głowa do góry!

wybaczcie ale zabluźnie ; KURWA mac! wpółczuje!
nie wiem czemu ale link nie działczy <jest ifo ze zawartasc niedostepna> a chciałbym zapodać dalej

https://www.facebook.com/groups/294742843889237/

Dałem tu:


https://www.facebook.com/africa.twin.poland?fref=ts

i tutaj:

https://www.facebook.com/groups/afri...overs/?fref=ts

oraz u siebie.

Współczuję. Zdrowia życzę...

Shneiderowi nikt nie zlozyl zyczen z okazji dnia dziecka ,dlatego taki smutny I probuje sie wyzywac na innych ,udaje pana 'ą,ę' ciekawe jak on sie poczuje jak mu cos ukradna .
Pozdrawiam

Olejcie po prostu trolla. Szkoda czasu i energii na tego kogoś marnować.

mam nadzieję, że przy takim zaangażowaniu moto się odnajdzie, 3 tyg. temu w Rzymie skradziono mi aparat z wszystkimi zdjęciami i to ostatniego dnia wyjazdu, także uważajcie na siebie i zabezpieczajcie sprzęty choćby to było centrum cywilizowanej Europy!

Czasem zastanawiam się po co buduje się drogie i wypasione więzienia, bo wystarczy podpisać umowę z kilkoma krajami dalekiego wschodu i tam za 2-3$ dziennie chętnie wezmą takiego gościa do odsiadki, taniej wyjdzie jak u nas a na pewno jak wróci to nie wgłowie będą mu kradzieże i rozboje a tak bardziej chrniony jest złodziej jak poszkodowany nawet jak znajdą tego złodzieja to co go przestraszy... własne ciepłe łóżko + żarcie przez całą odsiadkę.