![]() |
Dominator 650 nie chce jezdzic podczas deszczu
Mam w garażu kolejny wynalazek jakim jest Hinda Dominator 650 z roku 88, przebieg 41tysięcycośtam.
Sprawa jest taka, że na suchym wszystko git, ale jak zacznie padać to żelazo traci ochote do jazdy. Z początku można jechać dając albo troszke gazu albo pełny. Jak już się bardziej rozpadało to tylko na wolnych chodzi. Na pełnym ssaniu da się w miarę jechać, ale wystarczy leciutko uchylić przepustnice i od razu gaśnie. Na wolnych bez ssania da się leciutko gaz i koniec. Ze 2 razy mu się odwidziało i na full manecie bez ssania przejechałem jakieś 2km.potem "buuu" i trzeba na ssaniu. Elektryke cała przeczyściłem i poizolowałem wtyki. Nie było nic niepokojącego. Trochę to wskazuje jakby coś z paliwem, ale dlaczego na suchym wszystko okej i idzie jak burza? Gdzie miałby zaciągać wode? Przy gaźniku po jeździe suchutko. Jedynie gdzie woda była po jeździe to przy wtykach kolo puchy bezpieczników. Ruszałem nimi podczas jazdy ale nic się nie myślało nawet zmienić. Killswitcha rozłożyłem, ale suchy. Dodatkowo przeczyściłem. Troche już ugryzłem mechaniki ale to mnie gdzieś przerosło.. Macie jakiś tipy wskazówki? |
Czujnik bocznej stopki
|
Mój Trampek zachowuje się podobnie jak postoi na deszczu, z tym, że pali chyba na jeden gar, nie ma mocy, i nie reaguje na ssanie. To może jednak nie aż tak podobnie
wytapatalkowano |
fajka, kabel WN, , cewka... (w tej kolejności podmieniaj)
zaśniedziała stacyjka- zwarcie, zwarcie we wiązce elktr w okolicach przedniej lampy.... kabel (-)od akumulatora, obejrzyj czy nie jest luzny/przetarty |
Czujnik bocznej stopki sprawdziłem jako pierwszy i musi byc okej, bo wylałem konewke wody i nic. Wiązke jak pisałem przejrzana. Akumulator nowy i klemy posmarowane smarem. Ładowanie itd. w normie. Dostałem temat opisany na forum Dominiki o fajce i przewodzie więc jutro poleci to nowe. Niby nowa już jest razem z przewodem,ale jakoś super to i tak nie wyglądało i lipa z tym. Nawet by sie zgadzało - przewód zawilgnięty ma przebicie, na postoju chwile od gorącego cylindra przeschnie i jakiś km dwa mogłem jechać. Wtedy znowu poszła woda i koniec. Już skupienia brakuje bo i auto rozłożone,tera jeszcze motor, przebudowa garażu. Nie wiadomo czego się łapać.
ZACZEKAJ - zaczekaj do Lubuskiego. Jak mi się uda przyjechać to będziemy szukać u Ciebie zonka.:D Dzięki za podpowiedzi. Jak i o ile się wyjaśni to dam znać co było. |
Może jej po prostu zimno? Spróbuj kupić baranią skórę na siedzisko.
|
Skóra pomaga podobno na wszystkie dolegliwości - Afryki ze skórą robią podobno dwa razy większe przebiegi ;)
|
We wszystkich chyba tak. Nie ma problemu niedogrzanego silnika ni nic.
:) |
Cytat:
wytapatalkowano |
U mnie pojawiał się taki problem jak jeździłem bez błotnika w ostrym deszczu, prawdopodobnie przebicie gdzieś na kablu WN-fajce.
|
nicek jak porządnie go zaleje to złap za kabel WN i kręć rozrusznikiem. Jak kopie to wiadomo gdzie szukać przebicia :) Jest jeszcze taka czerwona kostka przy ramie (tam gdzie zbiornik oleju) lubi tam zgnić conieco :)
|
a może starym sposobem: popsikaj jakimś rozpylaczem z wodą po silniku (w ciemnościach) jak będzie dyskoteka to wiadomo, że kable WN
|
Takie objawy mialem przy peknietym , nieszczelnym CDI
|
Zaczekaj - to cos w drz poszukamy:D
Wiazke cala przepatrzylem bylo okej. Zmienilem kabel WN i wtyke. Chcialem sprawdzic ale jak na zlosc nie chce padac. Lapanie za kabel to sobie odpuszcze..:p Poczekam na deszcz. |
mam dokladnie to samo. na UA gasl mi np w polowie rzeki :D wypychalam na brzeg, ruszalam kostka o ktorej pisal Bicio, i zwykle odpalal.. z tej wtyczki odchodzi kabel do modlułu, u mnie prawdopodobnie to jest przyczyna. ale wysoki blotnik pomaga tez ładnie zalewac fajke, wymienie i zobaczymy. kabel WN wymieniony.
w koncu to wspanialy rejli sprzet na pustynie!! :D gdzie tam deszcz? :haha2: |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:42. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.