![]() |
wydupczywszy...
1 Załącznik(ów)
Taka sytuacja...
|
Ładny kamyczek musiał być
|
Ajajaj w co Ten goś przydzwonił? To ktoś z naszych regionalnych?
|
ale jak to? bez blachy jeździł czy co?
|
Jezdził z blachą ale bez tych dystansów gumowych miedzy blacha a karterem.
|
To kamyczek Grubego? :vis:
|
Cytat:
|
Wszystko bylo. I blacha i dystanse gumowe. Chujek-kamyczek znalazl droge w miejscu gdzie blacha nie oslania karteru. Trwa ostry brain storm co dalej. Ja sie poddalem - znajomy mechanik twierdzi ze zawalczy ze spawaniem.
|
Da się zrobić, tylko niestety, żeby było dobrze to rozbiórka całego silnika.
|
pospawać i na allegro...
|
czemu na allegro?
|
Bo na forum sie napisze, ze spawany i taniej, a na allegro juz nie trza ;)
|
opcji sprzedazy raczej nie ma bo sprzet doinwestowany i pewny wiec poza ta dziura nic mu nie jest. zobaczymy co uda sie zrobic. kiedys na forum motocyklistow byla dyskusja o problemie dobrania odpowiedniego spoiwa do TIG. podobno z niektorymi karterami/deklami jest problem.
|
Bzdura. Jak ktoś mądry to napawa bo będzie mocniejsze niż orginał.
Jak ci nie zależy przesadnie na estetyce w tym miejscu i ktoś dobrze zaleje to będzie cacy. Ale faktycznie lepiej rozebrać. Kumpel spawał znajomemu obudowę skrzyni w renault trafic bez rozbierania i umęczył się ale się udało. Jak rozbierzesz,odtłuścisz a najlepiej wytrawić jakimś kwasem to będzie dobrze. Później do okoła trzeba przepolerować bo będą ślady grzania(przebarwienia) |
Myślę że nie będzie problemu z pospawaniem karterów mój znajomy nie takie rzeczy spawał. Pokrywy boczne czasami są z jakimiś domieszkami magnezu i w tym przypadku może być problem. Napewno trza silnik rozebrać dokładnie oczyścić i odtłuścić miejsce spawu bo inaczej nie idzie spawać bo tylko bąble się robią. Albo kupić kartery bo i tak silnik do rozbiórki.
|
Poxylina ;)
A tak serio to niezły pech i niezły gąg musiał być. |
Kartery w większości przypadków dają się pospawać bez problemów, jak do tej pory tylko raz miałem przypadek "niespawalnych" karterów ale to był jakiś dziwny stop z lat 70/80.
|
Zgodze sie z Korniniem
problem pojawiaja sie glownie przy spawaniu dekli I podnozkow. latwo to zwertfikowac. Wystarczy zrobic probne spawanie gdzies na powierzchni nieopodal wyrwy. jesli mimo dokladnego oczyszczenia spawanej powierzchni (I okolicy ) matrial zrobi sie czarny (okopcony) to szanse powodzenia sa raczej male. niestety do finalnego spawania wskazana bedzie rozbiorka silnika. po pierwsze ze wzgledu na zabrudzenia krore beda dostawac sie z silnika (saczacy sie z porow w karterze olej) po drugie ze wzgledu na pozniejsze wycieki z okolicy spawu. nie wspominajac juz o poroblemach z pozniejsza rozbiorka silnika. mam tez nadzieje ze twoj spawacz jest na tyle ogarniety zeby nie pokrzywic karteru w trakcie spawania (bo niestety planowanie po spawaniu nie wchodzi tu raczej w rachube) poxilina jest swietntm rozwiazaniem na naprawe w "plenerze" jednakze nie zdecydowal bym sie chyba jechac w dalsza trase tak naprawionym sprzetem |
mielismy taka sytuacje na Ukrainie kumpel podobnie rozdupcył karter we Freewindzie, zorganizowaliśmy transport i we Svalavie znalazł sie spawacz który ogarnął temat z tego co wiem to moto smiga do dzis a mineło pewnie z 10lat
|
cool, dzięki za zainteresowanie ;P
Tak się skończył rekonesans tras na integrację ukraińską przy zjeździe na Synevir ;] A kamyczek był wielce...rozczarowujący. Nawet nie wiedziałem co się stao, gdy nagle moto wyjebao z 0.5m do góry, a pod płytą jakby ktoś z wiadra chlusł oleum. Póki co, poza Szynszylem widział to jeszcze znajomy mechanik samochodowy. Samo spawanie to raczej ciężko, bo do tego wydzieranie silnika i zorbiórka na części, planowanie karterów i inne gówna (zauważcie że idealnie na łączeniu jest ta "szczelina"). Chyba żeby zespawać silnik na stałe :> Póki co rozbierać silnika nie mam wielkiej ochoty (koszty/czas), a idea którą podsunął mi gość wygląda następująco: wykorzystanie dociętej łatki z alu, złapanej punktowo do prawego kartera, dodarkowo ubytek wypełnić profi klejem do alu. W podobny sposób łatał już kartery oraz układy chłodzące klimy, gdzie czynnik potrafi mieć po 3-4 bary. Pod opalarką >300 stopni, klej puszcza, więc do silnika będzie można jeszcze kiedyś zaglądnąć. Wydaje mi się to dość rozsądne i mało inwazyjne, plus mała to inwestycja kosztowo/czasowa. A ufam mu więc pójdę raczej w tym kierunku. Dam znać co z tego wynikło :) |
myślę, ze to rozsądna alternatywa. poza tym jeszcze trwa sezon więc nie rozgruzisz sobie końcówki roku jakimś durnym remontem ...
m |
To rozwaliło/podgięło płytę? i karter też wtedy dostał? czy przez którąś z tych fabrycznych dziur wleciał i potem go dobiło?
Kurde, tyle razy po kamieniach szlifowałem i nie było takiej akcji. Zdejmę osłonę i w pizdu zaspawam te dziury od spodu :D Choć obecną afryką tylko asfalty i szutery robię to dla spokojności myśli trzeba tuninga wykonać. |
jest takie wycięcie w płycie, gdzie niiiiby można by olej spuścić bez jej ściągania.
W kształcie trójkąta jeszcze to wycięcie jest. Dostało kamieniem i to w praktyce ten "ząb" wdupił się w karter. http://i.imgur.com/vkenEPj.jpg Także zaspawać to pany ;] |
Fak, zawsze się zastanawiałem po co to jest ... a to na kamień ;p
No to Gruby, chyba jeszcze nikomu się to nie udało. Nie powiem nic sensownego bo w spawaniu jestem zielony, powodzenia! |
No tak myślałem, że to tym trójkątem. Spawać!
|
jako, że na każde sutyacje jest piosenka to :D
|
Panowie coś poradzą na temat spawania znalu? Pacjent to gaźnik Tekei. Miejsce nie jest jakoś istotnie obciążone. Ale bardzo drobny ubytek trzeba uzupełnić.
|
Spotykalem tematy o spawaniu gaznikow ze znalu. Ludzie pisali ze ciezka sprawa. Polecali matowic, odtluszczac i zalewac specjalistycznymi klejami. Ja bardzo lubie pracowac z MaxBond firmy Beko. Nie jest tani ale robi co trzeba. Wg mnie lepszy niz w podobnej cenie dwu skladnikowe Locttite. Bo i takie mam.
Mozna tez sprobowac lutowania. Daj fotke uszkodzenia. A gazior to TEIKEI. rzadka rzecz poza singlami Yamahy i innowacyjnym YDIS. fajna pompe podcisnieniowa robia do paliwa ale nie mam pojecia gdzie to w EU kupic :( |
Znal można spróbować lutować. A co do wyżej wymienionej sytuacji i łapania punktowego oraz klejenia części która narażona jest na wibracje byłbym ostrożny .
|
Dodałbym jeszcze, że karter karterowi nierówny... Otwory pod panewki główne mają różne wymiary i trzeba to dopasować pod swój wał.
|
Kumplowi kiedyś w xt wbiła sie do silnika dzwignia hamulca, dziura była większa niż pudelko zapałek, zrobił to jakimś klejem do alu i nic się z tym nie działo.
|
Kiedyś ok 15 (więcej) lat temu spadający czy pękający łańcuch w DR 600 zrobił dziurę w karterze aż ........ (nie napiszę) . Będąc uczniem liceum zakup karterów był kosmosem (równowartość tego szrotu). Problem rozwiązał pewien kolega magik.Pocięta puszka po piwie i jakiś klej dwuskładnikowy który leżał u nas w garażu od zawsze załatwiła sprawę. Sezon przejeździłem i nawet nie ciekło.Sprzedający mi ten motocykl nie dopełnił wszystkiego z papierami i motocykl wrócił do niego.Z tego co wiem jeszcze sezon jeździł u następnego nabywcy. Dziś bym już nie był taki "odważny" i nie mógłbym tak beztrosko latać więc nie wiem czy polecić.
|
Można polecać. To są dobre sposoby na "w razie W".
Pamiętam swoją pierwszą japonię i pierwszy szlif. Lata 90te, Zakręt mnie pokonał, olej z dekla pociekł a zakup używanego? Skąd? :D Była tylko giełda świata motocykli i raczkujący bazar w Łodzi. Do tego taka zwykła giełda w niedzielę. Części nie do dostania w PL. Tata poratował, zakleił dekiel jakimś szuwaksem typu poxipol, miało schnąć dwa dni. Założył, przejechał się, postrzelał z wydechu, pojarał kapcia i powiedział, że będzie dobrze :D I było - kolejne 2 lata, potem sprzedałem. Tym samym preparatem kleił kartery jakiemuś koledze bo pamiętam na warsztacie silnik z transalpa, jeszcze ten czarny. Podsumowując... jak się człowiek wybiera w jakieś dziwne miejsca to warto mieć ze sobą jakąś porządną tubkę czegoś co klei amelinium :D Puszkę po piwie czy koli zawsze się gdzieś znajdzie albo można odciąć kawałek alu z kufra albo z osłony :D |
miałem kiedyś wywrotkę cbr 900 motocykl koziołkował i upadł na silnik pękł blok silnika na łączeniu pewien specjalista to pospawał i długo długo jeździł z tego co wiem od niego to na pewno nie pospawasz jak jest magnez w tym stopie a twój blok można naprawić
|
Do tej pory przed kupnem nie oglądałem silników pod kątem dziur.. Które zostały zaklejone;)
Ale chyba zacznę.... ;) |
1 Załącznik(ów)
Inż. Andrzej Cichowski, "Naprawa motocykli", Warszawa 1963r - radzi
;) |
Klingeryt i hermetik :D To były czasy :webers:
|
Aktualizacja:
Moto na chodzie. Mistrzu mechanik, wykorzystał ten, sprawdzony przez siebie wcześniej specyfik: http://www.technicqll.pl/index.php/p...owa-epoksydowa Do dostania w sklepach motoryzacyjnych. Tak jak wpomniał, pęknięcie ponapawał, do tego przyspawał dociętą łatkę, a całość wypełnił i zabezpieczył klejem. Z jego zapewnień i doświadczeń z tym specyfikiem, problemów raczej nie powinno być, bo klei tym układy chłodnicze i grzewcze, gdzie ciśnienie oscyluje w okolicach 2-3barów. Do tego klej nie ma szklistej postaci i pozostaje w jakimś stopniu elastyczny, przez co nie powinien się wykruszyć. Z najważniejszych rzeczy o których wspominał, jakby ktoś chciał w bojowych warunkach go stosować, to BARDZO dokładne odtłuszczenie elementu. Jakiekolwiek zabrudzenie olejem i klej odlezie przy najbliższej okazji. Koszt imprezy: 100zł + reszta (nowy olej, ściąganie motka), a więc relatywnie mała tragedia. http://i.imgur.com/Wzw0a7y.jpg http://i.imgur.com/bTP39iY.jpg |
Jak teraz sie bedzie olej wymieniało?
Chyba ze sie nie bedzie :p |
Przecież śruby nie zaspawał - jest widoczna podkładka miedziana i część śruby.
|
Wiertło ósemka i jazda ;]
A tak serio...to spust oleum z drugiej strony. |
Aha no racja. Cos mi sie ze zwrokiem porobiło. Nie było pytania.
|
Gratki Marcin, chirurgiczna precyzja żeby się tak wpasować :D
@matjas utwór muzyczny w pytkę :D |
1 Załącznik(ów)
Niemiec też wydu... znaczy dziurę zrobił:( i sprzedaje;)
https://www.ebay-kleinanzeigen.de/s-...79457-306-3057 |
Dał zdjęcie wałka, widać nie tylko w Polsce się zużywają;)
|
wygląda jakby korba wyszła sobie na spacer :P
|
dokladnie tak bylo i tak to opisal. rzadka akcja - ja sie osobiscie nie spotkalem. musial ostro upalac. gdyby silnik byl w mojej okolicy to cena jest do negocjacji (VHB) i wart jest zainsteresowania moim zdaniem jako 'sarkofag' czesci. sciaganie z Niemicowni sprawe lekko kladzie. jak ktos ma niedaleko i dobra cene dostanie to ja bym to bral.
podpadne pewnie ale fakt jest taki ze XRV750 to juz motocykl zabytkowy i z czesciami bedzie tylko gorzej :( juz jest mocna lipa. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:39. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.