![]() |
Ua-rus
Hey, jestem na etapie wstępnego planowania małego wyjazdu
https://goo.gl/maps/DcEKiuFoHPN2 problem w tym, że nigdy nie byłem na terenie Federacji Rosyjskiej oraz Azji. Nie mam dobrego doświadczenia w rozmowie z nimi, to znaczy oni mój Polski tak, a ja ich w większości ni ponimajet, ale wiadomo jak jest. Domyślam się, że angielski u nich bez szans. I teraz najważniejsze. Czy sytuacja na terenach północnej Gruzji, byłej części UA, samej Rosji oraz w zasadzie reszty państw Azji jest stabilna i bezpieczna? Ma ktoś dane z tamtego roku, lub aktualne? Wyjazd w dwóch wariantach. 1 motocykl 2 osoby 2 motocykle 4 osoby UA i RUS mam zamiar przejechać od tak, pkt na mapie są przykładowe, ale droga miałaby mniej więcej tak wyglądać. |
Przez Krym to ja bym się nie pchał.... Myślę że dostać się na prom w Kerczu też nie będzie łatwo.
Granicę Gruzja - Turcja raczej nie przekroczysz w zaplanowanym miejscu. W Azerbejdżanie nie byłem to nie wiem jak tam jest ale sądze że bez problemów.. Armenia - bez problemu. Sądząc z planu to masz sporo czasu - ta trasa to minimum 4 tygodnie... |
Dokładnie to 3 tygodnie, w Europie lecę ile paliwa w baku, planuję po 800-1000km dziennie od Bułgarii do Gdyni, czyli 3 dni + 2 zawsze zapas zostawiam na całą wyprawę
W okolicach Odessy jest prom do Gruzji, ale czasowo i chyba cenowo wychodzi gorzej. Przez Donieck nawet nie myślę jechać, najbardziej zależy mi na trasie przez Krasnodar z wiadomego powodu, krótko. Ale jeśli niebezpiecznie to chyba będzie trzeba kombinować Do Turcji można też wjechać od Armenii lub na upartego od Iranu chyba, tylko czy pieczątki nie będą nikogo tam drażnić. Wjechać przez Turcję i wyjechać omijając Rosję mi się nie widzi, 4kkm może być męczące na powrót wracając tą samą trasą Tempo poruszania się po danych państwach Azji może znasz? wątpie, że jak Europa, że można cisnąć spokojnie po 100-120km/h, a średnią wycisnąć 60+, dziennie pewnie 200-400km to maks. Motocykl XJR1300 |
Na Krym raczej nie wjedziesz, tutaj kilka informacji o tym komu udzielane są przepustki
http://www.kijow.msz.gov.pl/pl/spraw...h/tytul_strony Kilka osób w tym roku jechało przez Ukrainę do Rosji, raczej większych problemów nie było. Poszukaj na forum, są relacje. Ja w tym roku jechałem przez Białoruś jednak w ostatnim czasie się pozmieniało i niemożliwy jest już przejazd tranzytowy do Rosji dla obywateli UE. Rejon od Rostowa nad Donem w stronę Kaukazu spokojny, bez problemu tam przejedziesz. Do Gruzji da się wjechać tylko od Władykaukazu drogą wojenną w stronę Tbilisi. Na mapie zaznaczyłeś przejazd przez Osetię Południową - tam wjazdu nie ma. Armenia i Azerbejdżan jako same kraje raczej spokojne ale nie do końca ich sporny rejon czyli Górski Karabach, przez który też prowadzi Twoja droga. Wątpię aby to przejście było czynne Przejść między Turcją i Armenią nie ma. |
Ja będę leciał w maju ale granicę UA/RUS będziemy przekraczać powyżej Charkowa, przejść jest kilka np. drogą na Kursk-Woroneż a potem jak ci pasuje. Nie wiem jak będzie przy granicy z UA po stronie rosyjskiej ale raczej spokojnie. Najwyżej ci każą inną drogą jechać jeśli będą posty choć wątpię. Proponowałbym jednak cokolwiek po rosyjsku nauczyć się mówić. Znacznie ułatwia to kontakt.
Na prom bym się nie nastawiał, podobno różnie z nim bywa. Do Iranu wiza+CDP ewentualnie kolega Hossein. W Rosji robiliśmy przebiegi dzienne rzędu 700-850 km bez większych problemów. W Gruzji i Armenii tempo spadnie, znacznie. Wjazd do Gruzji tak jak pisze @dżony innej drogi nie ma. |
Jak dla mnie to szkoda jechać tyle kilometrów do Gruzji czy Armenii żeby tranzytem przejechać te kraje nie zjeżdżając w bok. No ale jak ktoś kiedyś powiedział "to droga jest celem"
|
Do Azerbejdżanu nie chcą wpuszczać pojazdów nie spełniających Euro 3 :)
Ekipa motocyklowa sterczała kilka godzin. Nas też nie chcieli wpuścić, na szczęście pojawił się generał na inspekcji, i kazał puścić turystów po usłyszeniu planu wycieczki. Do Turcji nie wjedziesz z Armenii |
No to jutro w pracy przeorze forum.
Czyli przejscie z Armenii do Turcji w tym miejscu (40°43'51.0"N 43°44'50.7"E) https://goo.gl/maps/6kqAYxVrT1G2 odpada w 100% ? No to mi się wszystko powywracało, do Rosji nie chciałbym się pchać za bardzo wgłąb bez doświadczenia. Tranzyt przez Europę dlatego, że już tam byłem, Rosji szczerze się lekko boję tak jak bałem sie Kosova, a co było bzdurą. Celem głównie jest Gruzja, Azerbejdżan, Armenia i Północ Turcji. No to muszę przemyśleć, całą akcje jeszcze raz znowu na spokojnie. W Europie jak palnąłem hasło, jadę do Grecji to się doinformowało na temat Kosova, sytuacji w Macedonii w Skopje (były tam akurat zamieszki) i się pojechało bez dokładnego planowania, tutaj wiedziałem, że będą komplikację, ale to zmienia całkowicie plan. |
Rosji nie ma co się bać, kraj jak każdy inny. Trzeba się tylko odpowiednio do niego nastawic. Też w tym roku pierwszy raz tam pojechałem i wyszło wyśmienicie :D możesz poczytać moja relacje 'offroadem na kaukaz'
Wysłane z mojego E2105 przy użyciu Tapatalka |
Na pewno z Azerbejdżanu do Armeni tą trogą koło Sevan nie wjedziesz, gdyż część Azerbejdzanu w tamtych rejonach faktycznie jest republiką Górskiego Karabachu z którą Azerbejdząn formalnie jest w stanie wojny. Zresztą chyba wszystkie przejścia między Azerbejdząnem a Armenią są zamknięte. Nie wiem w ktorą stronę jedziecie ale jak będziecie w Armeni ( nie daj boże w Górskim Karabachu) to już do Azerbejdżanu z taką pieczątką nie wjedziecie. Wizyta w Górskim Karabachu w Azerbejdżanie jest traktowana jak przestępstwo. Na starych wnioskach wizowych były rubryki z pytaniami: Czy kiedykolwiek byłes/aś w Armeni lub w Górskim Karabachu. Jeżeli na którekolwiek odpowiedź była twierdząca to wniosek wizowy był odmowny. Armenia trochę mniej restrykcyjnie do tego podchodzi, ale nie wiem dokładnie jak jest, napewno nie będzie można liczyć na miłe spojrzenia. Także przejazd między tymi krajami jedynie przez Gruzję i najpierw zaliczyć Azerbejdżan. Najlepiej wykreślić któryś kraj z listy.
Z powodu wizyty w tym dziwnym rejonie świata jaki jest Górski Karabach muszę zmienić paszport bo gryzie mi się z planami, które zahaczają trochę o Azerbejdżan. |
Cytat:
Rosji się nie bój :) |
Armenia to dziwny kraj, który z żadnym z sąsiadów nie utrzymuje dobrych relacji, a Azerberjdżan i Turcja jeszcze nie najechały na nią, tylko z uwagi, że za Armenią murem stoi Rosja.
|
Cytat:
Azerbejdzan- nie wiem, wiec sie nie wypowiem Gruzja- Turcja- tylko przez Wladykaukaz Azerbejdzan- Karabach przejcia nie ma Armenia- Turcja przejsca nie ma Wiec teoretycznie zwiedzajac azerbejdzan i armenie 3 x przejezdzasz przez Gruzje Gorny Karabach- w ministerstwie w stepanakiercie masz do wyboru albo wize wkelje do paszportu( ale nie wkeljaja, daja osobno), albo stempel w paszporcie. Z oczywistych celow wybiera sie wklejke, ktora sobie zostawiasz na pamietka. Gruzja+ Armenia+Karabach to 2 tygodnie minimum, zeby cokolwiek zobaczyc 3 tygodnie idelanie. Ja na porzadna objazdowke po Gruzji rpzeznaczam zazwycaj 2 tygodnie, okolo 2000-2500 km Armenia z Karabachem podobnie- moze troche mniej kilometrow- max 2000. |
Maja rada - plan jak na 3 tygodnie jest zbyt ambitny... Ja na początek odpuściłbym Azerbejdzan. Wówczas 3 tygodnie może wystarczą, ale będziesz tylko zapierd...ł.
Tak jak piszą chłopaki - być w Gruzji i ją tylko przejechać i to głównymi drogami - słabo. A jak zjedziesz w boczne to tempo spada - nawet do 40km. Z Gruzji możesz spróbować wracać promem. Nie ma tu regularności ale w Poti jest odprawa promowa. Za nie taki duże pieniądze wylądujesz w Odessie. Ale możesz czasem stracić dzień lub trzy... Płyniesz dzień i noc i jesteś wypoczęty i najedzony w Odessie. NIe licz też że będziesz jechał 120 km/h, bo to będzie drogi wyjazd... |
Dokładnie, Azerbejdżan sobie daruj. Nie masz za wiele czasu a tam nic specjalnego nie ma.. drogo, kurz, mandaty od policji i wulkany błotne.. Plan był spędzić tam ponad tydzień a po kilku dniach byliśmy znowu w Gruzji! :-)
|
Hmm no to teraz w ogóle się pomieszało, partner jak sie dowiedział jak wygląda sytuacja to od razu odpuścił, z czego wam dziękuje i się cieszę, że nie muszę dalej brnąć i układać, bo skoro teraz się wycofał to zapewne i tak by nie pojechał,
Wyjazd przez pół Rosji jednak odpada czasowo, więc temat granic od strony Rosji odpada. No to teraz na pewno będzie mniej ambitnie. Rozmyślam 3 kierunki, 1. dalej do Gruzji i okolic promem z Chornomorsk do Batumi lub Poti, tylko czas rejsu napisane, ze 60h. To mam 6 dni w plecy na samo pływanie, to zostaną mi 2 tygodnie na dojazd do UA z Pomorskiego 2 x strony, oraz resztę na zwiedzanie. 2. Wyjazd do Petersburga zwiedzając Łotwę oraz Estonię, w 2 tygodnie, ew. jakiś plan z Moskwą (tylko nie pokazuje mi żadnych tras) tutaj musze przekonać kobiete że jest tam bezpiecznie 3. Wyjazd do Turcji lub podróż promem, ale czy do samej Turcji jest sens jechać? A jak wszystko strzeli w łeb no to zostanie stary plan... Włochy :/ Dziękuje wszystkim za pomoc :) |
Nie widzę luk w pierwotnych założeniach oprócz samego wyznaczenia trasy. Do Gruzji przez UA i RUS dojedziesz w 4 dni od granic PL/UA (przynajmniej ja mam taki plan). Odpuść Azerbejdżan i te promy polataj 2 tygodnie po Gruzji + ewentualnie Armenia i wszystko się spina. Włochy zamiast Kaukazu :Sarcastic:? Nie zniechęcaj się, kierunek słuszny. Będzie dobrze. :Thumbs_Up:
|
No tak, tylko koledzy piszą, że Krym odpada, nie mam tam nikogo kto wcisnął by wizę, a prosić się nie mam w zwyczaju :/
A przez Rosję od Charkowa moja sie nie odważy jechać, zwłaszcza w okolicach Czeczeni itp. Azerbejdżan po wszystkich ciepłych słowach raczej odpuszczę, ale to przy dokładnym planowaniu przestudiuję. |
Myślę, że nie masz sie czego bać. Jechałem w tym roku przez Dagestan, Czeczenię, Osetię. Te republiki są częścią Federacji Rosyjskiej i można powiedzieć, że jest tam tak samo jak w innych częściach kraju. Nazwy tylko groźnie brzmią ale to wina tego co słyszymy od lat w TV... Mając rosyjską wizę bez problemu wjeżdżasz na ich teren
Przez Rosję mimo tego, że trzeba uważać na prędkość to w miarę szybko się przemieszcza. Duże odległości między miastami, po drodze praktycznie nic nie ma więc i zwalniać nie potrzeba. No może po za robotami drogowymi, które się często zdarzają. Trasę miałeś mniej więcej dobrze ułożoną, nanieść tylko kilka poprawek odnośnie przekraczania granic i można jechać. Turcja jest bardzo ładna, to wielki kraj i na prawdę jest tam gdzie jeździć. Różnicą jest to, że wszystko dużo droższe niż w Rosji czy Gruzji (paliwo, jedzenie, noclegi) |
Cytat:
Pamietaj jednak,ze z Kroscienka do Odessy( czernomorska) jest 1000 km,, wiec dokaldajac trase przez Polse z Gdyni 1700 km. Liczylbym 3 dni na ta trase+ 3 dni promowanie. Razem 12, dni, z 21 urlopu. Lipa Trasa miks- jedziesz przez Turcje, wracasz promem. Przez Turcje do Gruzji masz 3700 km to jest 6 dni po 600 km dziennie. Czasowo tyle samo co promowanie. 2.Petersburg, Litwa, Lotwa- to juz inna bajka, jestes z polnocy, masz blisko, w miare tanio. Tylko zuplenie inne klimaty niz Kaukaz. Przedewszystkim nie bedzie gor 5000 metrow. 3.Turcja- ladny kraj, ale ludzie debile. Tylko ze w lipcu, sierpniu tma sie ugotujesz. Jak chcesz zrobic Gruzje i Armenie, albo to i to, a masz malo czasu i nie chcesz tracic czasu/pieneidzy na dojazdy, to najrozsadniej jest wyslac tam swoj motocykla, a samemu doleciec samolotem. Wysylka motocykla okolo 3500 zl- kilka firm to robi, oferujac kompeksowa organizacje wyprawy. Opcja 2. Poleciec, wypozyczyc motocykl na miejscu. Mozna pozyczyc GS 1200, KTm 990, czy 525 za okolo 120 Euro/dzien Mozna tez pozyczyc BMS Dakar lub DR 650 za okolo 40 Euro/dzien. Jak chcesz spedzic 10 dni na miejscu to moze byc calkiem dobra opcja.,zwazajac na koszty przygotowania swojego motocykla. Czasami te tansze motocykle sie psuja-maja awarie, ale jak jedziesz na swoim to tez trzeba liczyc sie z takimi rzeczami :) |
Wiedziałem, że w końcu komercha się tu wjebie...
|
Cytat:
Dawaj Luti swoje zdanie bo wiem, że objeździłeś tamten rejon i masz spore pojęcie o Ukrainie, Rosji i Kaukazie. Coś pewnie dorzucisz do tematu |
Cytat:
To już przerabiałem, tylko, że wiekszosc wypozyczalni zabrania wyjazdu za granicę motocyklem. W Hiszpanii popsuło to troszkę plany, tutaj tym bardziej będzie się gryzło. Najlepiej to jak Pan Koperski, na Syberię i heja :) Gadałem wczoraj ze znajomym i powiedział mi, że jak do Rosji to dużo banknotów o małym nominalne, dotyczy też motocyklistów? Bo ciężarówka, a motocykl lekko się różni :) Wszystko to wina tej pieprzonej propagandy. |
Nie wiem jak jest z motocyklami, ale nie ma problemu żeby autem wypożyczonym w Gruzji wjechać do Armenii czy Azerbejdżanu.
|
Jak zatrzyma cię policja to albo zawiniłeś i wtedy sposób rozwiązania problemu leży już po twojej stronie, albo po prostu zatrzymają cię ze zwykłej ciekawości. Stąd polecam odrobinę znajomości rosyjskiego. Jeśli myślisz że policja będzie na ciebie polować coby wyłudzać łapówki bo to Rosja to jesteś w błędzie.
|
W Hiszpanii kazali odstawić na noc motocykl do wypożyczalni albo mieć nocleg z parkingiem strzeżonym lub prywatnym, wyjazd za granicę kategorycznie odpadał, tłumaczyli, że motocykl można schować do busa, a samochodem nie ma tego problemu :) Tylko Hiszpania do Gruzji ma się "lekko" inaczej.
Mimo tego potrzebowałbym 100% info, ale to wypożyczyć to chyba ostateczność ostateczności. Z rosją jak zawsze Czyli propaganda i pomówienie Mówili, że jak wjadę do kosova to nie wyjadę cały, mówili .... :P To samo o Litwie, że nienawidzą polaków ... bzdura http://motohoryzont.com/GRUZJA Ciekawe, ciekawe, strasznie marudzi |
Cytat:
2 lata temu ie bylo najmniejszego problemu, od zeszlego roku trzeba juz notarialne upowaznienie od wlasciciela. Nie wiem, jak wypozyczalnie tych tlustych motocykli- zapewnie jak zostawisz kaucje, to Ci pozwola jechac. Na pewno z tej wypozyczalni za 40 Euro mozna pojechac z Gruzji do Armeni, wyrobienie upowaznienia kosztuje $15 i trwa okolo 2 godzin Gruzja i Armenia to nie Europa, wiec tam inne zasady obowiazuja. Rosja, to juz inna bajka. Ja sporo po niej jezdzilem, w roznych konfiguracjach. Terenowka, busem, motocyklem, z przyczepa. Jak chcesz zaplacic, to zaplacisz, nawet jak nie trzeba Jak masz czas i jestes uparty to nie palcisz,zawsze Cie puszcza. Ja nigdy gotowka nie zapalcilem- jezlei juz, to ktos dostal odemnie jakiegos gadzeta, w stylu dlugopis, mydelko FA, konserwe. Na konserwe zawsze mie puszczali, zazwyczaj wylatywalem z radiowozu z wielkim hukiem :) Ciezarowki w Rosji to inna bajka- jest taka powinnosc, ze kierowcza Tira powinien cos dac dla chlopakow z patrolu. Tir zarabia, firma zarabia, wiec moze sie podzielic z milicja. Co innego turysta- patrol czesciej zatrzymuje z ciekawosci, najwyzej ze jest ewidentne przewinienie. |
Co do plywania po Morzu Czarnym... to rozklad rejsów jest teoretyczny ... generalnie nikt nie ogarnia kiedy bedzie prom, a tym bardziej kiedy wyplynie. Na pytania kiedy bedzie prom ? Odpowiadaja jak przyplynie .... Generalnie do 60 h dolicz dzien do dwoch w kazdym porcie garowania na rozladunek zaladunek. W 2014 plynelismy nowa linia z Poti do Burgas prom plynoł 40 h i był tanszy niz do Odessy o jakies 100 dolców.
|
A czemu nie rozważasz trasy przez Bałkany > Turcję > Gruzję i powrót po tych samych krajach ale inną trasą ? Rumunia jest widokowa, północna Turcja wzdłuż gór Pontyjskich też ciekawa - wracać można centralnie przez Turcję i choćby zahaczyć o Kapadocję. Na Gruzję minimum 7-8 dni jazdy, w zależności od pogody i tego czym/z kim jedziesz. Tranzyt z Tbilisi przez Rosję i Ukrainę do Polski to 4-5 dni jazdy - z czego 90% to asfaltowa nuda. Byliśmy z kumplem w tych okolicach dosyć dawno, ale może tu znajdziesz kilka ciekawy waypointów :)
|
Z wypożyczeniem to wspomnę kobiecie, może się nakręci, a ona mnie. Wysyłka raczej odpada, nie mam nikogo tam kto by odebrał złomka.
No to pływanie też mi wybiłeś z głowy, tylko czy lepiej zrobić w te 2-3 dni te 1300km i płacić za noclegi i paliwo czy płynąć i wykorzystać moc na zwiedzanie punktu decylowego. :) Bałkany już objechałem. Wiadomo nie całe, ale szczerze to by trzeba było miesiąc spędzić w 1 kraju. Rumunia z tego co znam, mi została trasa transalpina oraz chciałbym na spokojnie zwiedzić większość fajnych zamków, ale to na osobne 2 tygodnie minimum. Na razie rozpiera mnie energia, chęć właśnie nabijania tych km po obcych krajach bo to mi sprawia największą przyjemność. Oczywiście nie mówię tu o przejeździe z Gdyni do Chorwacji autostradami, a tak wyobrażam sobie właśnie jazdę przez Turcję w gorszych warunkach niż UE. I tak źle i tak źle gdyż 3 tygodnie to o 3 tygodnie za mało i diabli wiedzą co zrobić bo z Gdyni to tylko do Kalinigradu blisko. Autostrady na Węgrzech to ja już mam przeklęte A w Stambule znowu 2 wybuchy, dokąd ten świat podąża? |
Cytat:
W Stambule wybuchało od zawsze ;-) |
Mariusz ja bym zrobił tak .. poleciałbym do Bułgarii do Warny albo Burgas celując w prom, po drodze zahaczając o Rumunie. Na miejscu w porcie zbadałbym sytuację jak z promem czy jest i kiedy będzie, jak na miejscu się okaże, że promu nie ma i trzeba będzie długo czekać to do Turcji masz nie daleko ładną trasą wzdłuż wybrzeża. Do Stambułu masz na spokojnie 1 dzień. Ze Stambułu masz np. dwa bite dni piękną dwupasmową drogą przebiegającą południowym wybrzeżem MC. Może na powrocie trafisz w prom z Poti gdzie masz już 3 warianty, tj. Burgas, Varna, i Odessa. Przez Turcję jest super droga .. bardzo dobra jakościowo i piękna widokowo. Stambuł z założenia trzeba przelecieć i jakimiś wybuchami bym się nie martwił przecież po centrum nie będziecie się szwedać. Wiza do Turcji za 20 euro jest ważna 30 dni nie będzie Wam kolidować. Ktos wyzej pisał że Turcy to niefajni ludzie ... nie potwierdzam, raczej mam odmienne wrażenia .. zdecydowanie są bardziej pomocni niż nasi rodacy ...
|
Z tymi ludźmi to tak jak kto sie nastawi, jak ktoś za dużo czyta negatywnego o Islamie itp. to i jakby turek mu dał 1mil EUR to i tak by go nienawidził :)
Właśnie zobaczyłem drogi w Turcji i faktycznie, główna droga to autostrada :) |
A może ktoś ciśnie do Gruzji i okolic z możliwością podłączenia się na max 3 tygodnie?
Jadę z plecaczkiem, który nie chce jechać w 1 motocykl po za europe Pytam całkiem wstępnie, jakaś grupa czy coś. Doświadczenie mam europejskie, ale te bardziej dzikie. Tempo jazdy niezamulone. XJR1300 którą właśnie reperuje w full zestawie turystycznym :P |
Cytat:
|
Uralu nie przekroczysz więc i ta część Rosji, przez którą będziesz jechał leży w Europie. Masz już teraz solidne argumenty dla kobiety żeby się nie martwila :D
Wysłane z mojego E2105 przy użyciu Tapatalka |
Cytat:
Chyba nie mieliscie geografi w szkole. Granica pomiedzy Europa a Azja przebiega glownym grzbietem Uralu, oraz glownym grzbietem Kaukazu. Czyl 90% Gruzji jest w Azji. W Europie sa tylko 3 miejsca- doliny. Tam, gdzie jest Stepansminda(Kazbegi), Szatili i Omalo. Czyli regiony gruzinskie Mccheta-Mtianetia, Chewsuretia. Tuszetia. Tak mnie uczyli w szkole, 30 lat temu Natomiast jednym z najwiekszych przykrosci, nietaktow, jakich mozna popelnic Gruzinowi to powiedziec, ze Gruzja jest w Azji. Wg gruzinow, Azja jest za Kaukazem( Czeczenia, Inguszetia, Dagestan itp) Gruzini uwazaja, ze Europa= chrzescijanstwo. Azja = Islam A w Gruzji oprocz wiary i swininy cala reszta niczym nie odbiega od standardow azjatyckich. W wiekszosci firm ubzpieczeniowych tez nie jest uscislone, czy na Gruzje trzeba wybierac pakiet Europa- czy Azja, lub reszta swiata. Sa tez inne warianty granicy Europa- Azja, ale prawie w kazdej Gruzja ,a przynajmniej jej wiekszosc jest w Azji. https://pl.wikipedia.org/wiki/Granica_Europa-Azja https://upload.wikimedia.org/wikiped...e_and_Asia.png |
Mirmil, nie jestem geografem, a chemikiem, więc moje słowa pewnie niewiele w tym temacie znaczą, ale popieram Cię całkowicie - geograficznie Azja zaczyna się za Uralem i Kaukazem...
PS Na wlasny uzytek stosuje inna definicję - Azja zaczyna się tam, gdzie aby postawić klocka się kuca, a nie siada... ;) |
No to pozamiatane :bow:
|
Cytat:
|
Pozamiatane z postem kolegi Mirmil :)
Ogólnie z Turcją, Rosją i resztą będzie u mnie problem na jeden motocykl. Dlatego na razie skutecznie z moją kobietą wybiliście mi to z głowy. Czasem wolał bym być singlem :P, do Rosji to ja bym chętnie pojechał... najlepiej nad Bajkał i w sumie gdybym był sam to bym pojechał, a tak pod pantoflem... Moja wraca do tematu Włoch i wymyśliła Skandynawie, w 2 tygodnie to ja mogę co najwyżej nad Nordkapp pojechać i nazad. No nic, jeszcze mam pół roku na znalezienie grupy w stronę Azji ew. zaplanowanie alternatywy. Póki co moto rozebrane :P |
No widzisz, a było tu nie pytać i jechać w ciemno :D Wtedy byście pojechali niezmąceni ilością informacji i pewnie fajnie by Wam to wszystko wyszło
|
Wyszło by tak jak z Kosowem
czytanie, zastanawianie się przez pół drogi jak tam wjechac, bo od Północy najgorzej i masakra, nas zastrzelą okradną i zakopią. W końcu wjechaliśmy jednak od północy, przywitali nas karabinami i przejechaliśmy wzdłuż cały kraj i żyjemy Zgadzam się z Tobą w 100% Zapewne gdybym jechał sam zapytał bym tylko jakie przejścia graniczne w okolicach Rosji i bym pojechał... Jeszcze takie pytanie mam, w Rosji to karta prócz miejsc turystycznych to raczej tak słabo? |
Właśnie, że nie. Praktycznie na każdej nawet zapiździałej stacji benzynowej można było płacić kartą. W każdym miasteczku trafi się jakiś większy market gdzie też są terminale. Jednak gotówkę i tak warto że sobą mieć.
Wysłane z mojego E2105 przy użyciu Tapatalka |
W Rosji za gotówkę tankowałem chyba tylko raz na dystansie ok 5 tys km. Dalej pokutuje stereotyp że to dzicz. Jak pojedziesz to sam się przekonasz że jest inaczej.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:51. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.