Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Przygotowania do wyjazdów (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=69)
-   -   dokumanty na wschód (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=28300)

Mallory 23.01.2017 10:35

dokumanty na wschód
 
Chciałbym podsumować: na wyjazd na wschód (motocyklem) - Rosja, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan potrzebuję:
a) paszport - ważny pół roku po planowanej dacie powrotu,
b) wizę do Rosji i Tadżykistanu (ewentualnie + pozwolenie na GBAO),
c) dowód rejestracyjny motocykla,
d) oc na motocykl,
e) ubezpieczenie zielona karta na Rosję,
f) prawo jazdy na motocykl.

1) Dobrze?
2) Coś jeszcze?
3) Trudne pytanie: mam prawko na motocykl stare jeszcze w laminacie bezterminowe, ale z moim starym adresem zamieszkania. Czy będzie problem? Np. na wizie inny mój adres i na prawku inny? Wymieniać (niechętnie) prawko?

Nynek 23.01.2017 10:45

Cytat:

Napisał Mallory (Post 515529)
Chciałbym podsumować: na wyjazd na wschód (motocyklem) - Rosja, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan potrzebuję:
a) paszport - ważny pół roku po planowanej dacie powrotu,
b) wizę do Rosji i Tadżykistanu (ewentualnie + pozwolenie na GBAO),
c) dowód rejestracyjny motocykla,
d) oc na motocykl,
e) ubezpieczenie zielona karta na Rosję,
f) prawo jazdy na motocykl.

1) Dobrze?
2) Coś jeszcze?
3) Trudne pytanie: mam prawko na motocykl stare jeszcze w laminacie bezterminowe, ale z moim starym adresem zamieszkania. Czy będzie problem? Np. na wizie inny mój adres i na prawku inny? Wymieniać (niechętnie) prawko?

Prawa jazdy nie chcieli od nas na żadnej granicy, warto zabrać jakiś duplikat, będziesz miał mocniejszą pozycję negocjacyjną w razie chęci zabrania Ci tego dokumentu przez Policję.
Mieliśmy zrobione międzynarodowe, jednak nikt o nie nie pytał.

Chyba jeszcze musisz dopisać dla siebie ubezpieczenie zdrowotne, ale o tym pewnie pamiętasz.

W Kazachstanie za granicą kupujesz OC , w Kirgizi i Tadżykistanie żadne ubezpieczenie na motocykl nie obowiązuje.

Emek 23.01.2017 10:56

Zrób duplikat prawka jak pisze Nynek. Sambor nam tak radził, nie zrobiliśmy a zabrać prawa chcieli. Popłynęliśmy z $ a tak zostawilibyśmy im nic nie warte prawko i po sprawie. Do wiz ruskich ubezpieczenie na 30K ojro jest obowiązkowe i tak będziesz musiał je wykupić więc ja bym je zrobił na cały okres trwania wyprawy.
Jeśli moto zarejestrowane na firmę lub inną osobę potrzebna notarialna zgoda na użytkowanie (nikt tego nie sprawdzał).
Międzynarodowe warto mieć bo po pierwsze nic nie kosztuje a ruski policjant lekko się rzucał że prawo nie przetłumaczone więc dałem mu międzynarodowe i po sprawie.
Najważniejsze to pilnować kwitów jak już je dostaniesz (wriemiennyj wwoz). ;)

klanol 23.01.2017 10:57

Kup ubezpieczenie OC osoby fizycznej w życiu prywatnym. Koniecznie z klauzulą na cały świat. W razie szkody wyrządzonej komuś np w Kirgistanie masz szansę na zwrot kosztów które będziesz musiał na miejscu zapłacić z własnej kieszeni. To z uwagi braku oc pojazdów mechanicznych. Ubezpieczenie to kupujesz na rok i jest niedrogie a pokrywa szkody wyrządzone przez ciebie, dziecko, psa i innych domowników. Warunek jeden to w razie w zebrać dokumentację szkody np od policji.

Onufry22 23.01.2017 22:01

Ja nie spotkałem jeszcze takiego OC w życiu prywatnym, aby odpowiadało za szkody wyrządzone motocyklem czy samochodem wszędzie wyłączone.
Możesz podać przykład takiego oc w życiu prywatnym?

honda_honda 23.01.2017 22:38

Jest coś takiego jak "duplikat prawa jazdy"?

Nynek 23.01.2017 22:44

Cytat:

Napisał honda_honda (Post 515645)
Jest coś takiego jak "duplikat prawa jazdy"?

W sumie to nie ma i nie można posiadać dwóch PJ, ale zawsze można zgubić i wyrobić nowe, a stare wykorzystać w razie "w"

Zmyler 23.01.2017 22:59

Odbierając duplikat p j jesteś poinformowany że w przypadku odnalezienia oryginału jesteś zobowiązany do stawienia się i zwrotu duplikatu. Nie pamiętam na 100% ale chyba nawet to podpisujesz. Jakiś paragraf prawdopodobnie też z tym się wiąże. Oczywiście wydanie duplikatu na podstawie zgłoszenia zagubienie , zniszczenia ,kradzieży itp na komendzie. Pani z urzędu miasta mnie odesłała po kwitek.

Emek 24.01.2017 08:50

Przerabiałem temat dwukrotnie. Najpierw na policji zgłaszałem zagubienie dokumentów. Kwit z policji jest wymagany jak dokumenty zginęły lub zostały skradzione. Na tej podstawie wyrabiają nowe. Coś tam się podpisuje że w razie odnalezienia należy je zwrócić. Wtedy w PL jeździmy na nowym a na wschodzie pokazujemy stare ;).

voxan69 24.01.2017 09:14

Przy złożeniu wniosku o wydanie duplikatu dokumentu podpisuje się oświadczenie o pouczeniu o treści art. 233§1 kk tj. za zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy zagrożone pozbawieniem wolności do lat 8. Nie wiem czy wiecie ale dokumenty zatrzymane za granicą są odsyłane do organu wydającego a ten w takim przypadku zawiadamia policję lub prokuraturę o popełnieniu przestępstwa. Bezpieczniejsze jest posiadanie prawa jazdy międzynarodowego, które oddajesz a jeździsz w PL dalej na normalnym.

Emek 24.01.2017 09:24

Cytat:

Napisał voxan69 (Post 515676)
Bezpieczniejsze jest posiadanie prawa jazdy międzynarodowego, które oddajesz a jeździsz w PL dalej na normalnym.

To niestety nie jest prawda gdyż międzynarodowe prawko jest ważne wyłącznie z oryginalnym prawem jazdy. Samo w sobie to tylko makulatura. Nikt zresztą nie chce go oglądać, proszą o nasze a nie międzynarodowe.

honda_honda 24.01.2017 09:28

Dzięki za wyjaśnienia, wszystko jasne.

czosnek 24.01.2017 10:58

Na mniej rozgarniętych, międzynarodowe prawo jazdy w zupełności wystarcza. Wg mnie warto zacząć legitymowanie się, właśnie od niego np. w Kazachstanie.

Mallory 24.01.2017 11:18

Cytat:

Napisał Zmyler (Post 515649)
Odbierając duplikat p j jesteś poinformowany że w przypadku odnalezienia oryginału jesteś zobowiązany do stawienia się i zwrotu duplikatu. ...

Cytat:

Napisał voxan69 (Post 515676)
...dokumenty zatrzymane za granicą są odsyłane do organu wydającego a ten w takim przypadku zawiadamia policję lub prokuraturę o popełnieniu przestępstwa....

Św. Antonii działa także za granicą. Gdyby tak szczęśliwie się zdarzyło, że np. podczas kontroli wyciągamy zawieruszone prawo jazdy z okładki portfela i jesteśmy zdziwieni bo od pół roku myśleliśmy że zaginęło, a tu nagle jest... no nic trzeba szybko zawiadomić urząd - mówimy o tym policji kazachskiej - oni, nie wierzą, zabierają zaginiony dokument, my próbujemy tłumaczyć, że nie - on nie jest ważny, że musimy go zwrócić, oni - bzdura, chcemy się wykpić... zabierają kwit. Trudno... nie jesteśmy w stanie się dogadać. Odjeżdżamy i szybko informujemy smsem konsulat o znalezieniu przypadkowym prawka. Po powrocie natychmiast dzielimy się z urzędem tą szczęśliwą wiadomością... że tak znaleźliśmy, ale w niewłaściwym momencie.
Hmmm... to nie jest możliwe przecież.....

Emek 24.01.2017 11:21

Generalnie w KAZ polecam trzymać się przepisów, szkoda kasy (bo mandaty abstrakcyjne a do tego jeszcze ten ich przelicznik punktowo-kasowy) a przede wszystkim czasu.

jargus2 24.01.2017 11:24

Panowie a jak jest z opłatami na granicy Kirgistan-Tadżykistan ,słyszałem że trzeba bulić za coś (ekologia czy coś)

Emek 24.01.2017 11:27

Trzeba na wyjeździe, ekologia.

jargus2 24.01.2017 11:50

Emek,czy możesz z grubsza powiedzieć o kosztach na granicach ?
Rosja ,Kazachstan. Tadżekistan ,Kirgistan ,Uzbekistan
OC i inne duperele

Zmyler 24.01.2017 12:48

Co z tym zabieraniem prawa jazdy ? Kolega zamierza tak zap....ć czy podróż na bani przez świat ? Czy po prostu zabranie w celu .... wyłudzenia korzyści jest tam tak popularne ???

Nynek 24.01.2017 13:18

Cytat:

Napisał Zmyler (Post 515713)
Co z tym zabieraniem prawa jazdy ? Kolega zamierza tak zap....ć czy podróż na bani przez świat ? Czy po prostu zabranie w celu .... wyłudzenia korzyści jest tam tak popularne ???

Jak źle trafisz to mogą wymyślić cokolwiek powodującego zabranie dokumentu celem wyłudzenia łapówki .. nam np. za wyprzedzanie na ciągłej chcieli zajumać PJ, czy słusznie czy nie ciężko określić, pokazali kodeks drogowy gdzie pisało, ze mają taką możliwość, także do dnia dzisiejszego nie wiem czy kodeks był sfałszowany, czy faktycznie mają takie prawo.
Nie mniej jednak jak trafisz na jakiegoś bosa to Ci zabierze i co mu zrobisz? Pobiegniesz do ambasady się poskarżyć, być moźe wywalczysz swoją rację, jednak Twoim wrogiem jest napięty grafik wyprawy.
Lepiej mieć wyjście awaryjne niż nie .. zwłaszcza, że jest do przejechania kawał drogi. Ja następnym razem będe miał dwa dokumenty, a Wy róbcie jak chcecie :)

Nynek 24.01.2017 13:19

Cytat:

Napisał jargus2 (Post 515700)
Panowie a jak jest z opłatami na granicy Kirgistan-Tadżykistan ,słyszałem że trzeba bulić za coś (ekologia czy coś)

Jest ekologia i z tego co pamiętam można płacić w dolcach i lokalnej walucie. Po przeliczeniu zdecydowanie bardziej się opłaca płacić w lokalnej walucie.

Koszty są znośne .. chyba 10 dolców na wjeździe do Tadrzykistanu ( za wypełnienie kwitów raczej jest to nieoficjalna opłata ) na wyjeżdzie bądź wjeździe do Kirgistanu wychodzi coś między 30 a 40 zł w przeliczeniu i płacimy raz za wjazd ( jeżeli na wjeżdzie nie pobrali to na wyjężdzie się upomną). Nie płacimy dwa razy za (wjazdi i wyjazd). Natomiast jeżeli wyjedziemy na chwilę z Kirgistanu np. do Tadzykistanu to znowu opłata będzie naliczona.
Na wyjeżdzie z Tadzykistanu przed granicą jest opłata ok 40 złotych nie wiem za co. Generalnie gość daje możliwość zapłaty na miejscu lub powrotu do Murgab celem dokonania przelewu w Banku.

Emek 24.01.2017 13:51

Cytat:

Napisał jargus2 (Post 515706)
Emek,czy możesz z grubsza powiedzieć o kosztach na granicach ?
Rosja ,Kazachstan. Tadżekistan ,Kirgistan ,Uzbekistan
OC i inne duperele

Tak jak pisze Nynek. Opłata ekologiczna koło 10$. Z tym, że jakoś dziwnie to liczą bo płaciliśmy wyjeżdżając z Kirgistanu od Tadżyków i potem na wjeździe do Kirgistanu od Tadżyków. Wyjazd z Krigistanu do KAZ chyba był bez kosztów (ale nie pamiętam dokładnie bo tam była masakra, chyba z 50 stopni i Kazachowie kazali nam w pełnym słońcu czekać). W KAZ musisz wykupić strachowkę po wjeździe (zaraz za granica są budki). Ja za NAT zapłaciłem koło 5500 Tenge. Tadżyk nas skasował chyba na wydrę koło 10$ za brak jakiegoś wydumanego kwitu a że byliśmy zje#bani to nawet ostro nie protestowaliśmy i poszło. Na M41 z Osh w kierunku Biszkeku są 2 posty gdzie kasują za przejazd tunelami. Na pierwszym się kłóciłem i pokazałem gościowi że nie ma motocykli w cenniku więc nie płacimy. Wkurw go złapał ale machnął ręką i nas puścił bo nie było się o co spierać. Drugi post ominąłem bramką w przeciwnym kierunku. Ktoś za nami biegł ale nie zatrzymaliśmy się. W Rosji bez żadnych opłat na Białorusi płaciliśmy za wypełnienie kwitów jakieś grosiki a w Uzbekistanie nie byłem niestety. Najważniejsze to pilnować wriemiennego wwozu aby nie narobić sobie kłopotów. Jak zginie w Kirgistanie to bez problemu do odtworzenia, gorzej pewnie u Ruskich, tak,że schować i nie narażać się na zgubienie.

jargus2 24.01.2017 15:03

Emek ,Nynek ,dzięki :zdrufko:
ten wremienny wwoz jak zrobisz na Rosyjskiej granicy to jest ważny na resztę ''stanów'' czy trzeba na każdej granicy ?

Mallory ,w jakim terminie jedziesz ?
My wyruszamy 6 maja do 6 czerwca

Emek 24.01.2017 15:09

Na ruski Sojuz (RUS/KAZ/KRG). Zabiorą ci w Kirgistanie na wyjeździe a Tadżycy dadzą własny bo oni nie są w sojuzie. Na wjeździe do KRG dostaniesz nowy i zabierają na granicy (ruskiej lub białoruskiej w zależności od trasy).

klanol 24.01.2017 15:10

A może ktoś zamieścić skan wriemmennego wwozu jak posiada? Osobom nie znającym rosyjskiego bardzo pomoże na wzór.

jargus2 24.01.2017 15:18

Poniał :Thumbs_Up:

Mallory 24.01.2017 16:32

Cytat:

Napisał jargus2 (Post 515728)
Emek ,dzięki :zdrufko:
ten wremienny wwoz jak zrobisz na Rosyjskiej granicy to jest ważny na resztę ''stanów'' czy trzeba na każdej granicy ?

Mallory ,w jakim terminie jedziesz ?
My wyruszamy 6 maja do 6 czerwca

Ja wtaczam się dostojnie na tereny Imperium dnia 03 lipca:::)))

Mallory 24.01.2017 16:53

Cytat:

Napisał Nynek (Post 515717)
Jak źle trafisz to mogą wymyślić cokolwiek powodującego zabranie dokumentu celem wyłudzenia łapówki .. nam np. za wyprzedzanie na ciągłej chcieli zajumać PJ, czy słusznie czy nie ciężko określić, pokazali kodeks drogowy gdzie pisało, ze mają taką możliwość, także do dnia dzisiejszego nie wiem czy kodeks był sfałszowany, czy faktycznie mają takie prawo.
Nie mniej jednak jak trafisz na jakiegoś bosa to Ci zabierze i co mu zrobisz? Pobiegniesz do ambasady się poskarżyć, być moźe wywalczysz swoją rację, jednak Twoim wrogiem jest napięty grafik wyprawy.
Lepiej mieć wyjście awaryjne niż nie .. zwłaszcza, że jest do przejechania kawał drogi. Ja następnym razem będe miał dwa dokumenty, a Wy róbcie jak chcecie :)

Nie żeby to czarnowidztwo uprawiać, ale kiedyś jechałem na Krym prywatnym samochodem - w 2009 czy 2008 roku, w każdym razie przed Euro 2012 kilka lat. Krym jeszcze ukraiński. No więc jadę sobie autem, na poboczu w jednym z miast stoi po/milicja, kilka ład i kilku po/milicjantów w dużych okrągłych czapach. Generalnie gadali z sobą, rzucili okiem na auto z daleka i nic. Aż jeden z nich zauważył obce blachy. Wyskoczył na jezdnię, zatrzymał mnie. Badanie alkoholu - alkomat analogowy... znaczy "chuchnij mi pażałsta"... no to chuchnąłem - prawie usiadł. Więc kwity zabrał wszystkie... mnie do łady na tył i zaczyna pisać ... teatr panie ... teatr... Pytam co tam pisze. Ano, do sądu pisze, że idę do aresztu bo pijany jechałem. Nawet mu nie tłumaczyłem, że ostatni alkohot to ze 2 tygodnie wcześniej, i że dzisiaj rano przed wyjazdem ok. 7:00-8:30 przebiegłem 15 km bo ostro do IronMana trenuję i nawet w podróży tego nie zaniedbuję... nic by to nie zmieniło...Ale zaczynam, że jakie to badanie, że alkomatu nie ma itd... Wysadził mnie z łady, kumpla zawołał, kumplowi miałem chuchnąć, bez nadziei więc chuchnąłem kumplowi... ten się prawie obalił od wódki, którą od mnie poczuł... znowu łada, znowu pisanie...
Wtedy dowiedziałem się co znaczą wszelkie TEORIE o kontakcie z ambasadą czy konsulatem... Gówno Znaczą. Żona z dzieciakami siedzi w aucie na Ukrainie, niedziela, straszą aresztem do poniedziałku, pytam a co z autem i z rodziną, ich nic to nie obchodzi, teatr mi robią, że niby pijany, co możesz zrobić ... NIC. Zaczęły się negocjacje.... od 1200 PLN ale w dolarach. Skończyło się na 120 EURO badajże... + 200 PLN w hrywnach. Udawałem że nie mam dolców, kilka wizyt w aucie i także w teatralnym geście rzuciłem te 120 euro + hrywny które miałem. Popatrzył na mnie na kasę.... a ja modliłem się, żeby wziął, bo się nerwowo zrobiło... gdybym ja przegiął pałę, to dla samego pokazanie mi kto tu rządzi zrobiłby mi większe problemy... ale połakomił się i jednak wziął. Hrywny o dziwo oddał z pogardą.
Siadam i odjeżdżamy. Wysiadam, cofam się i pytam - co jak mnie inni zatrzymają - dał nr radiotelefonu do niego. Pytam - a zawtra? Zawtra NIET. Tolko segodnya.

Mnie takie historie (ta moja jest pewnie rzadka i ekstremalna) nie zniechęcają, lubię wschód - byłem na ukrainie, gruzji kilka razy, armienii, pribałtyce, ale warto się na to przygotować chociaż jakoś - nawet mentalnie.

Emek 24.01.2017 17:46

Cytat:

Napisał klanol (Post 515731)
A może ktoś zamieścić skan wriemmennego wwozu jak posiada? Osobom nie znającym rosyjskiego bardzo pomoże na wzór.

Każdy kraj ma trochę.inny wzór. To zwykła deklaracja celna którą wypełniasz wwożąc pojazd i zabierają ci jak wyjeżdżasz.
http://i.imgur.com/eSspzpp.jpg?1

Zmyler 24.01.2017 17:47

Tak myślałem, zdolność improwizacji wskazana.

Andrzej998 26.01.2017 15:21

[IMG]<a href=https://zapodaj.net/51fb31f596392.jpg.html>20170126_135217.jpg</a> <a href=https://zapodaj.net/2ac839b80caaa.jpg.html>20170126_135238.jpg</a>[/IMG]
Witam . Tam gdzie jest pojemność, wstawiamy tak jak jest w dowodzie rejestracyjnym co do cm 3 .
Na odwrocie adres też z dowodu rejestracyjnego .
Jak coś niejasne piszcie będę tłumaczył.
A i ten czasowy wwóz to w dwóch jednakowych egzemplarzach.
Jeszcze to trzeba wypełnić,jednakowo po obu stronach.
[IMG]<a href=https://zapodaj.net/4ff9b1e3157d4.jpg.html>20170126_143521.jpg</a>[/IMG]

Emek 26.01.2017 15:41

Przeca tam wszystko jasno napisane. Русский язык нужно знать, как вы собираетесь на восток. ;)

chemik 26.01.2017 15:46

Zgadza się - język wroga trzeba znać... ;)

Kaskai 26.01.2017 16:03

Jak wróg to po co jechać ?

hellwoot 26.01.2017 16:08

Język wroga większość już zna... angielski :p

kuntakinte 26.01.2017 16:34

Jesli przez ostatnie lata sie nic nie zmienilo to na Ukrainie nie ma przepisu ktore mowi ze policjant musi papiery dostac do reki. Wystarczy poprostu pokazac
https://www.youtube.com/watch?v=Agmx...eature=related
https://www.youtube.com/watch?v=3tQY...eature=related

jargus2 26.01.2017 20:55

Panowie ,jak jest z wymianą Dolarów na lokalną walutę(KZ,KGZ) ,podobno biorą tylko nowe banknoty (nowy wzór)
nie mam pojęcia które zaliczają się do nowych a które do starych ,podobno są trzy wydania dolara :dizzy:

Sylwek_76 26.01.2017 23:33

Dolce miałem mocno używane i nowe.Były stare i nie śmigane.Naczytałem się o tych manewrach,a w praktyce,na przejściach granicznych (bo głównie tam wymieniam walutę) nikt nie robił problemów. Heniu miał zielone,wyprane przypadkiem i nikt nie marudził. Może to kwestia podejścia?

Odnośnie dokumentów. Coś na granicy KZ koniki mruczały o strachowce,ale olałem i nigdzie,podczas żadnej kontroli problemów nie było.Prawo jazdy tylko w jednym,oryginalnym egzemplarzu plus międzynarodowe, o które nikt,podczas całomiesięcznym snuciu się po Azji ,nie pytał. Zazwyczaj to dawałeś dowód rej. i paszport (plus,jeżeli narobiłeś baboli,wziątka) i dzida dalej.

Jadę na przełomie lipca/sierpnia po raz kolejny i sam i nie zamierzam przejmować się zaklęciami szamanów.

Mirmil 27.01.2017 03:59

Cytat:

Panowie ,jak jest z wymianą Dolarów na lokalną walutę(KZ,KGZ) ,podobno biorą tylko nowe banknoty (nowy wzór)
nie mam pojęcia które zaliczają się do nowych a które do starych ,podobno są trzy wydania dolara :dizzy:

STARE, male glowy, problemy z wymiana
DOLARY tylko te z duzymi glowami
Kolorowe najlepsze

Tutaj roznice
http://photos1.blogger.com/blogger/1...gen20s-obv.jpg

Mirmil 27.01.2017 04:20

Cytat:

Nie żeby to czarnowidztwo uprawiać, ale kiedyś jechałem na Krym prywatnym samochodem - w 2009 czy 2008 roku, w każdym razie przed Euro 2012 kilka lat. Krym jeszcze ukraiński. No więc jadę sobie autem, na poboczu w jednym z miast stoi po/milicja, kilka ład i kilku po/milicjantów w dużych okrągłych czapach. Generalnie gadali z sobą, rzucili okiem na auto z daleka i nic. Aż jeden z nich zauważył obce blachy. Wyskoczył na jezdnię, zatrzymał mnie. Badanie alkoholu - alkomat analogowy... znaczy "chuchnij mi pażałsta"... no to chuchnąłem - prawie usiadł. Więc kwity zabrał wszystkie... mnie do łady na tył i zaczyna pisać ... teatr panie ... teatr... Pytam co tam pisze. Ano, do sądu pisze, że idę do aresztu bo pijany jechałem. Nawet mu nie tłumaczyłem, że ostatni alkohot to ze 2 tygodnie wcześniej, i że dzisiaj rano przed wyjazdem ok. 7:00-8:30 przebiegłem 15 km bo ostro do IronMana trenuję i nawet w podróży tego nie zaniedbuję... nic by to nie zmieniło...Ale zaczynam, że jakie to badanie, że alkomatu nie ma itd... Wysadził mnie z łady, kumpla zawołał, kumplowi miałem chuchnąć, bez nadziei więc chuchnąłem kumplowi... ten się prawie obalił od wódki, którą od mnie poczuł... znowu łada, znowu pisanie...
Wtedy dowiedziałem się co znaczą wszelkie TEORIE o kontakcie z ambasadą czy konsulatem... Gówno Znaczą. Żona z dzieciakami siedzi w aucie na Ukrainie, niedziela, straszą aresztem do poniedziałku, pytam a co z autem i z rodziną, ich nic to nie obchodzi, teatr mi robią, że niby pijany, co możesz zrobić ... NIC. Zaczęły się negocjacje.... od 1200 PLN ale w dolarach. Skończyło się na 120 EURO badajże... + 200 PLN w hrywnach. Udawałem że nie mam dolców, kilka wizyt w aucie i także w teatralnym geście rzuciłem te 120 euro + hrywny które miałem. Popatrzył na mnie na kasę.... a ja modliłem się, żeby wziął, bo się nerwowo zrobiło... gdybym ja przegiął pałę, to dla samego pokazanie mi kto tu rządzi zrobiłby mi większe problemy... ale połakomił się i jednak wziął. Hrywny o dziwo oddał z pogardą.
Siadam i odjeżdżamy. Wysiadam, cofam się i pytam - co jak mnie inni zatrzymają - dał nr radiotelefonu do niego. Pytam - a zawtra? Zawtra NIET. Tolko segodnya.

Mnie takie historie (ta moja jest pewnie rzadka i ekstremalna) nie zniechęcają, lubię wschód - byłem na ukrainie, gruzji kilka razy, armienii, pribałtyce, ale warto się na to przygotować chociaż jakoś - nawet mentalnie.
Jak byles czysty, nic nie zawiniles, to czemu placiles?
Co mogles zrobic- trzymac sie prawdy, Wszytsko stalo za Toba. Zabraklo czasu, nerwow, opanowania.
Przez takie zachowania jak Twoje, beda lapac kojejnych turystow i od nich tez wyludzac pienaidze.

Jezdze duzo po wschodzie. Czasami mnie atrzymuja, czasami maja racje, czasami nie. Wiele razy sie nie zatrzymalem, jak na mnie machali, raz zrobili za mna poscig. Ale bylem czysty, dalem na kawe 100 hywien(wtedy to bylo 20 zl) i puscili
Czasami, jak faktycznie naruszylem, dawalem gadzety.Mydelko Fa, Polska mielonke itp. Za alkohol nigdy mnie nie zlapali- ale zawsze jezdze na trzezwo, pierwsze co robie to chucham milicjantowi w twarz,w nos, zeby wiedzial,ze jestem czysty.

Teraz czasy sie zmienily,
OD zamieszek na Majdanie na Ukrianie powstala Policja, (jest tez i milicja)
Obudwie sluzby juz tak nie wyludzaja pieniedzy, sprawdzaja co rpawda papiery i stoja w miejscach, gdzie ludzie naruszaja przpisy, ale da sie z nimi pogadac.

W Rosji tez sie pozmienialo. jest kilka razy lepiej, CI na glwonych trasach sprawdzaja przedewszystkim ciezarowki, motocykle i turystow atrzymija z ciekawosc. Kiedys wracalem z Mongoli z przyczpeka,w ktorej nie mialem jednego swiatla pozycyjnego, ani razu nie dostalem za to mandatu.

Gruzja- tam, to ciekzo dostac mandat. Kiedys nieswiadomie jezdzilem kilka miesiecy z zawieszonym prawem jazdy, 2 x zatrzymali za wyprzedzanie na ciaglej, jak sprawdzili, ze mam prawo jazdy zawieszone, kazali zalatwic sprawe, a kumplowi siasc za kolkiem. Tam policja ma przykaz pomagac turystom, ale jak ktos jedzie pod wplywem, to sa problemy

Misza 27.01.2017 08:56

120 euro dla ukraińskiego policjanta to miesięczna pensja. Prawdopodobnie nogi mu się trzęsły z farta jaki mu się przydarzył. Kiedyś nas zatrzymali na zakarpaciu - niby, że pijani. Co ciekawe pijani byli tylko ci dwoje na ładnych motocyklach, ci na brzydkich już nie :). Godzina gadania na miejscu, my twardo że mogą nas w pompke cmoknąć. Mieli "ukraińskie testery". Nie piliśmy nic od dwóch dni... W końcu "jedziemy na komende do Kołoczawy". No to jedziemy... za zakrętem chłopaki zmiękli, widzieli że nie wskórają tych 300 dolarów które chcieli i dla chociaż wyrównania rachunków ;) mówią "No daajcie cokolwiek" ;) Dostali jakieś resztki hrywien, chyba z 70zł za dwie "pijane" głowy i pojechaliśmy

Mallory 27.01.2017 17:30

Mirmil
Jak byles czysty, nic nie zawiniles, to czemu placiles?
Co mogles zrobic- trzymac sie prawdy, Wszytsko stalo za Toba. Zabraklo czasu, nerwow, opanowania.
Przez takie zachowania jak Twoje, beda lapac kojejnych turystow i od nich tez wyludzac pienaidze.


Misza
120 euro dla ukraińskiego policjanta to miesięczna pensja.
Prawdopodobnie nogi mu się trzęsły z farta jaki mu się przydarzył.


Taki dopisek może wrzucę. Gdy później wracaliśmy do Polski to podjechaliśmy na Cmentarz Orląt Lwowskich. Spotkaliśmy tam wycieczkę autokarową z Polski. Wymieliliśmy doświadczenia. Okazało się że cały autokar też płacił - mimo biura z doświadczeniem, pilota itd.. itp.. więc szantażowany z trójką małych dzieciaków przestraszonych w samochodzie stwierdziłem, że może i głupi jestem (wtedy na Ukrainę trzeba jechać trza było incognito - w sensie, sam, z plecakiem, na moto z kumplami - mała przestrzeń szantażu...) ale czy aż taka miękka faja? Skoro autokar starych chłopów płacił w grupie??? Wolałem nie ryzykować i dzieciakom pewnych scen oszczędzić.
Zabrakło czasu, nerwów, opanowania? Nie. Całkowicie na spokojnie stwierdziłem, że zapłacę - kilka stów nie warte było ryzyka traumy u dzieciaków. A zdenerwowany faktycznie był milicjant - chłystek młody do tego, pewnie po szkole dopiero. Jednak według mnie zdenerwowany był nie całą sytuacją, bo kilku kolegów stało obok rozmawiając sobie, był kryty, raczej był coraz bardziej na mnie wku...wiony, żeby mi pokazać kto tu rządzi, za łatwo kasy nie dostał - według mnie było na granicy jego cierpliwości.

Bardzo Was przepraszam za moje zachowanie. . Za "psucie rynku". Ale w sumie Wam to nie robi. Przecież takimi akcjami się golicie.

consigliero 27.01.2017 18:07

Jechaliśmy raz z małżonką taką pseudoobwodnicą z Tarnopola w kierunku Buczacza znaki pokazują 80 przed sobą mam auto które jedzie 80 a na górce w oddali widzę milicję . Jak ruszył do jezdni to wiedziałem że on chce mnie zatrzymać a nie to auto z przodu . Niestety miał mało miejsca na manewr aby wyraźnie wskazać na mnie . Jak przejeżdżaliśmy na jego wysokości to uśmiechnęliśmy się do niego , pozdrowiliśmy go machając ręką , taki miły gest w odpowiedzi na jego pozdrowienie tą pałką . 5 kilometrów dalej słyszę jakiś rachityczny dźwięk syreny a w lusterku z trudem dostrzegam znaki wizualne . Zatrzymujemy się na poboczu , było gorąco , wypiłem jedno piwo bezalkoholowe w knajpie podczas obiadu , rozkładało mnie przeziębienie a on podchodzi i w pierwszych słowach że goni nas jak jakiś bandytów . No jak moja małżonka to usłyszała to tak zaczęła go obsobaczać za te słowa , mówiąc o przyjaznym kraju , przyjaznych milicjantach a tu taki kwiatek w postaci jego osoby . Pokrótce mu wyjaśniła że bardzo ucieszyło nas jego pozdrowienie , bo nie wyglądało to jako próba zatrzymania , ta retoryka tak go zbiła z tropu że nie bardzo wiedział co ma dalej robić . Zapytał o alkohol , na co usłyszał że owszem piłem piwo pół godziny wcześniej bezalkoholowe, kazał sobie chuchnąć w twarz , zrobiłem to mając nadzieję że jest odporny na choroby . Na sam koniec już chyba tylko dla formalności zapytał dlaczego mam czerwone oczy . Przyznam że tym razem mnie zabrakło języka w gębie , faktem że było gorąco jechałem w soczewkach plus przeziębienie coś z tego mu powiedziałem i gość skapitulował . Pojechali polować na innego Niemca który być może nie będzie gadał w ich języku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Andrzej998 02.02.2017 18:04

Nowość. Rosja wprowadza strefę ( kontrolę) przygraniczną na granicy z Białorusią dla obywateli państw trzecich .

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka

panbodzio 08.03.2018 19:43

kminie nad wyjazdem do pamiru:
bus + 2 moto na pace
2 podrozujacych to wlasciciele w/w

jadac do gruzji mielismy problem na tureckiej granicy, bo celnikom sie nie zgadzala ilosc pojazdow z iloscia kierujacych

wiozl ktos w ten sposb swoje maszyny przez UA RU KZ UZ KG TJ ??

wystarczy wypisac wremmiennyj wwoz na wszystkie pojazdy? na kazdej granicy jest taka koniecznosc?

Emek 08.03.2018 19:59

Do ruskich nie wjedziesz. 1 kierownik - 1 maszyna.

panbodzio 08.03.2018 20:04

no juz wlasnie gdzies to wycztalem na forum
nie ma opcji tego obejsc?
na jekiej zasadzie inni woza na lawetach moto do KG? nie mam na mysli firm zajmujacych sie tym komercyjnie

blacha_świecie 16.04.2018 22:38

W czerwcu wybieram się między innymi do Serbii, Bośni i Hercegowiny oraz Czarnogóry. Problem w tym że mam zamiar poruszać się autem które jest zarejestrowane na firmę (nie jestem właścicielem auta). Czy nadal trzeba posiadać notarialnie potwierdzone upoważnienie na użytkowanie auta? Czy coś się w tym temacie zmieniło?

Co grozi za brak takiego dokumentu? Jakie mogą wyniknąć z tego problemy?

Nynek 17.04.2018 11:06

Serbia - Macedonia w zeszłym roku nikt się nie pytał o inne dokumenty na temat samochodu oprócz dowodu rej i ubezpieczenia. Auto tak samo na firmę

Emek 17.04.2018 11:49

Cytat:

Napisał blacha_świecie (Post 579424)
W czerwcu wybieram się między innymi do Serbii, Bośni i Hercegowiny oraz Czarnogóry. Problem w tym że mam zamiar poruszać się autem które jest zarejestrowane na firmę (nie jestem właścicielem auta). Czy nadal trzeba posiadać notarialnie potwierdzone upoważnienie na użytkowanie auta? Czy coś się w tym temacie zmieniło?

Co grozi za brak takiego dokumentu? Jakie mogą wyniknąć z tego problemy?

Jechałem firmową puszką przez wszystkie kraje, o które ci chodzi. Bez problemów.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:36.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.