![]() |
Kilka weekendowych wycieczek po UK
Jako ze kwestia motru sie rozwiazla, troche juz moglem go przewietrzyc- dzieki pieknej jak na marzec pogodzie!!!!
kilka fotek z dzisiaj http://s192.photobucket.com/albums/z...roft%20castle/ tu kilka niemotocyklowych..... http://s192.photobucket.com/albums/z...eat%20malvern/ i dalej w temacie poza motocyklowym (choc nie do konca) http://s192.photobucket.com/albums/z...drag%20racing/ |
Tomek napisz kilka słów o trasce. Jeden z zamków jakby znajomy... a może wszystkie takie same?
pozdro Spławik |
Male zameczki wygladaja podobnie (szczegolnie jak to pozostalosci po zamku sa). Trasa z Redditch do Ludlow (dokladny kod pocztowy zamku sy81ay) -przez Bromsgrove, Droitwich, potem zajefajna doga a433 - dzuo winkli, waska nie ma sie gdzie zatrzymac i fotek okolicy porobic bo by czlowieka stratowali (a okolica fajna poza pastwiskami i owcami -dosc ordynarny widok na wyspach, byly jeszcze winnice). Mowa tu caly czas o zamku ruinowym, drugi to wlasciwie nie tyle zamek co niekipska chacjenda jakiegos dawnego szychy.....
|
Kiedyś wpadły mi w oko zdjęcia zamku w King's Lynn. To zupełnie inny kierunek, bardziej na północny - wschód. Może kiedyś tam pojadę ;)
Tomek, fajne te zdjęcia. Inspirują... Pozdrawiam i uważaj na Angoli, podobno jeżdżą lewą stroną :dizzy: Zgroza... :p |
Cytat:
musze sie zatem skupic mocniej na drodze chyba..... co niektore klasyki (nortony, triumphy, royale) mialy nawet biegi na prawej nozce (oraz kopaczke):oldman: Ja bardziej sie skieruje poki co w strone zamkow w walii (super okolice i malo autostrad- co najwazniejsze) tu stronka prezentujaca zameczki walijskie http://www.castlewales.com/ |
Malwern Hills toż to moje stare śmiecie ;) tylko że ja tam na rowerku pomykałem
|
Cytat:
|
Pare fotek z rodzinnego miasta Sheaekspeare-a,
http://s192.photobucket.com/albums/z...iel/stratford/ |
Fajne..., na Wyspach wiosna chyba... Tomek, jakie temperatury?
|
Cytat:
|
Nooo, dzisiaj motocyklistów wysypało w jukeju, słoneczko i 10 stopni
|
Bylo juz cieplej, bo okolo 15! A wtedy to serio nigdy nei widzialem swobodnei jedzacych tyle roznych moto na trasie (zrozumial bym jak by sie jakis zlot kroil- ale nie po prostu dla frajdy)
|
Tu: http://www.polishbikers.com się trochę umawiają, ale to pewnie wiecie... ;)
Ciągnie mnie na Wyspy ale PLN sięga dna... ;( |
W sumie to koszta sa jak wszedzie, zdominowane kosztem paliwa (90-95 pensow litr)na trasie moze byc troche blizej funciaka! Bo juz np koszt noclegu w odpowiedniku naszego pensjonatu/gospodarstwa agro to koszt 25f ze sniadankiem wiec nei ma zle. A dla twardzieli zawsze sa kempingi i namiot (brrrrrr....)za kilka funtow wjazd!W tym roku planuje objechac w miare dokladnie walie, zobaczymy co i jak z tego wyniknie
|
Udalo sie zaliczyc kolejna wycieczke, majowy weekend poki co zapowiada sie rewelacyjnie!
http://s192.photobucket.com/albums/z...l/aberystwyth/ |
Fajne, fajne... ;)
dzięki za mapkę |
Witac!
Jako ze dzis w uk dzien druida (jak sie okazalo w stonehenge), postanowilismy calkiem spontanicznie to miejsce odwiedzic. Pogoda od rana nie rozpieszczala (lalo jak z cbr-a), dopiero telefon od czekajacego juz w pelen gotowosci sir Sajmona wyrwal mnie z blogiego letargu......Z godzinnym opoznieniem od wczesniej zalozonego planu, przy lekko zachmurzonym niebie wyjechalismy w kierunku st-hange. Pozniej w planach bylo jeszce male miasteczko Milford on sea -ten plan tez zostal zrealizowany. W albumie jest jeszcze kilka zdjec z ledbury - nie zwiazane z dzisiejsza trasa. Zdjec nie natrzaskalem duzo bo jakims dziwnym trafem chmura miala bardzo podobny plan podrozy jak my!!!Bylo kilka minutowych prysznicow -ale coz to, pogode trzeba zaliczyc do naprawde udanych! Dzien druida objawil sie masakratycznym tlumem, nie dosc ze kasuja za wjazd ( 6,6 lokalnej waluty od lebka +3f za parking plaskacza- matury gratis!!!), to jeszcze kolejka byla chyba 2 godzinna. Dlatego ze chceilismy pojechac dalej zdjecia sa "zza plota", zaoszczedzona gotowka wyladowala w formie paliwa w zbiornikach, i wszyscy byli zadowoleni - a zaoszczedzony czas pozwolil dojechac gdzie chcielismy. W sumie 550km przejechane tempem turystycznym - powrot szybszy i autostrada ze wzgledu na chmurki! http://s192.photobucket.com/albums/z55/tchrusciel/ |
Po czasie urlopowego nic-nierobienia w ojczyznie (no prawie nic-nierobienia w koncu palilem grile i chlalem piwsko litarmi...............). Ale wszytsko co dobre ma swoj koniec, tak rez sie stalo z urlopem! Jako standardowa weekendowa rozrywka (przy o dziwo sprzyjajacej aurze) mala wycieczka po parku narodowym Brecon (a wlasciwie jego prawej gornej czesci).
http://s192.photobucket.com/albums/z...brecon%20park/ |
Mamy znowu wolny poniedzialek, wiec niedziele przeznaczylem na wycieczke motorkiem. Tym razem weymouth+portland
http://s192.photobucket.com/albums/z...of%20portland/ Walczylem z pogoda- caly czas mocny wiatr (szczegolnie nad woda - na szczescie mialem kask to w nim sobie chodzilem i chyba tylko dzieki temu mnie nie przewialo), polowe drogi do weymuth deszcz, jak wracalem to samo z dodatkiem gestej mgly. Potem juz na autostadzie czysto i ladnie, zeby tuz przed domem znowu zmoknac.........Ale co tam warto bylo, ubranko dalo rady, motor tez! Trasa w sam raz na jeden dzien okolo 550 km w sumie, powrot juz po autostradzie ze wzgledow pogodowych, bocznymi drozkami jechal bym znacznie dluzej. Po deszczu robi sie tam nieco niebezpiecznie, farmerzy jakos nie bardzo sie przejmuja tym, ze jak wyjedzdaja ciagnikami to wywyoza na oponach mase syfu na droge. Bo do rozgladania sie za metalowymi pokrywami studzienek to juz sie przyzwyczailem (to w miejsce omijania dziur na drogach w ojczyznie!!) |
Tomek, a w ty teraz siedzisz w Redditch pod Birmingham? JAK jestem w robocie, to często tam zawijam, ładujemy w Oakland ;)
|
Cytat:
|
To może uda się kiedyś zintegrować ;) czasami tam pauza wychodzi, tzn stoję do następnego dnia i można by pobalować.
|
Tomekc, ja bym się nie pisał na pauzę:friday: Zoltana, bo po ostatnim "pałzowaniu" kac mnie trzymał następnego dnia do wieczora:vis:.
|
Mi też się ciężko rano jechało, dobrze, że tylko do portu, potem na łódce odtajałem ;)
|
Lo kurna..............niezle! To moze jak na moto przyjade to sie wykrece od najebki? W tym tygodniu pracuje 6-14 jak bedziesz gdzies wieczorem u nas odezwij sie 07912294828 (albo sms jak nie odbieram)
|
jak bedę to na pewno się odezwę ;)
ps, Hero trochę przesadza :D |
Cytat:
Masz na pewno mobilnego neta, wiec jak cos, to tez na gg mozna walic 4110225 |
Jadziem dalej!
Dzis peak district - czyli najladniejsze miejsce w anglii (szkocja i walia to inna spiewka). Masa motorkow, super drogi a widoki jeszcze lepsze!!!! http://s192.photobucket.com/albums/z...ak%20district/ |
Jako ze pogoda jakos od kilku tygodni sprzyja(!!!!!!!!!!) kontynuuje powoli objazd ciekawych miejsc w uk. W tym tygodniu padlo na rezerwat snowdown-i oraz warowne miasto Conwy z pieknym zamkiem -walia to bez dwoch zdan piekne miejsce, masa dobrych (troche gorszych tez) drog -slowem dla kazdego cos milego. Trasa wiedzie niestety jednodniowa -brak wolnego czasu dokucza troche, ale coz poradzic.........Pakowanie rzeczy ograniczone do minimum (cywilizacja otacza nas zewszad, nie ma potrzeby sie objuczac), sniadanko i wylot w kierunku Worcester o 7 rano. Z tamtad moja dobrze znana i lubiana droga a44 -zdecydowanie bardziej ciekawa w sekcji za Rhayader, tam nie dojechalem, skrecilem w a483 potem a470. Ta trasa wczesniej nie jedzilem, a szkoda bo jest super, piekne zakrety (znowu przycieralem obuwiem z lewej i tlumikiem z prawej strony o asfalt............)- chyba czas na cos bardziej lubiacego winkle niz poczciwa "krowka". Trasa a470 dojechalem az do samego Conwy caly czas podziwiajac piekno rezerwatu snowdownii, trzeba sie tam kiedys na ekspoloracje metoda "z buta" zapuscic. Caly czas piekna pogoda wiec fotek troche mozna bylo porobic. Calosc trasy to jakies 11h i 630km najechane przy srednim spalaniu 4-4,5 paliwa.
Kilka zdjec do wgladu http://s192.photobucket.com/albums/z...a%20i%20conwy/ |
Tydzien wczesniej padla tez czesc Breacon park z okolicami Devils Bridge. Calosc trasy jakies 400km wiec luzik, jak an wieksza czesc dnia. Trasa a44 jak zwykle rewelacja.
http://s192.photobucket.com/albums/z...reacon%20park/ |
Jutro rano lece z Szawerem na Szkocje. Plan jest taki że jutro rano wyjeżdżamy a we wtorek powrót. Jedyna do tej pory pewna miejscówka, to jutrzejszy nocleg w okolicach Loch Ness.
Nie wiem jak z pogodą, to wielka niewiadoma. Tu na poludniowym - wschodzie upały nie z tej ziemi. Wróciłem pół godziny temu od Tadzia (kto był na elefancie to wie o kogo chodzi) i gara straszna. Aż się boję tej jutrzejszej trasy za dnia. A przy okazji, Tadzio namawia mnie na wypad do Norwegii. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale plan ma mały knyf. Wyjazd w styczniu. Chyba się zgodziłem. |
Bedzie dobrze! Dzis juz nie tak goraco, podejrzewam ze u szkotow leje............
|
Moze i leje i tam, ale wyprawa utknela prawie u bram Szkocjii. W geesie siadl taki modul w okolicach pompy paliwa. Zrobilismy na krotko z gniazka ale dalo rade na 10 mil. Szukamy miejsca gdzie tu si? kimnac a jutro przepuscimy atak na serwis.
|
Ups.............
|
Mam fote jak targam 12adv na sznurku za viadrem. W odpowiednim czasie wstawie do odpowieniego dzialu.
|
Cytat:
|
wlasnie skonczylismy objazd Highlands i wyspy Sky...powalilo mnie tak jak w Norwegii...przeczad! Pogoda w kratke, ale z przewaga slonca. Utknelismy w Edynburgu(lozysko w przednim kole) W srode chyba sie uda ruszyc dalej, juz teraz na poludnie, zachodnia strona wyspy.
|
O relacji nie zapomnijta chlopy! Szerokosci!
|
Wróciłem do chałupy. W terminie późniejszym wrzuce kilka fotek.
Bajrasz, jeśli uderzycie na północ to polecam John O'Groats. Stąd też McGregor i Boorman zaczeli "Long Way Down" Fajne pole namiotowe nad brzegiem morza, ale nie o tym chcę. W Seaview Hotel jest pub. Pub jak pub, ekipa niezła, siedzieliśmy tam dwa dni. A w pubie za barem ponad 140 różnych łych. Good luck! |
Panowie a moze by tak zorganizowac wspolny weekendowy wypad na Walie? Wszyscy mamy niedaleko wiec weekend wystarczy zeby troche uszczknac.
|
Ja w niedziele najblizsza o ile pogoda pozwoli robia mala objazdowke z zachaczeniem o Malvern, Ros on wye i Monmouth, powrot przez gloucester i startford on avon - o ile pogoda pozwoli
|
W weekend śmigam/śmigamy do Bristolu. Jeżdzenia za dużo nie będzie, cel jest inny - http://www.bristolballoonfiesta.co.uk/ moga wyjść niezłe foty.
|
W ten weekend angielscy afrykanerzy robia w Walli maly off.
Ja niestety nie dam rady;( Ale niedlugo organizuja spotkanie moze polecimy? |
Ja sprzedalem devilke i rozgladam sie za czyms do jazdy innym............wiec tez nie urobi!
|
Panie tylko Africa Twin;)
|
Cytat:
|
No i jest Klv 1000 w pieknym pomaranczowo-czarnym kolorze, troche jeszcze mam nadzieje przed "zima" pojezdze
|
Dziś, korzystając z pięknej jesiennej pogody postanowiliśmy z A. wyskoczyć w kierunku niezgodnym z angielskim weekendowym trendem. Ruszyliśmy doopska ze wsi w kierunku zabudowań, poczuć jak miasto oddycha CO2 i ołowiem.
Wybór padł na pobliską osadę na L. Zdrój dodam. Najsampierw udaliśmy się w pobliże bazy RAF w Northhold, zachodni Londyn, gdzie też miało baze parę polskich dywizjonów podczas II WŚ. Kilka mil od bazy znajduję się na Northwood cmentarz polskich lotników. http://img834.imageshack.us/img834/4638/p1080575t.jpg http://img137.imageshack.us/img137/5667/p1080578.jpg Polska kwatera na tym niewielkim cmentarzu jest bardzo zadbana, chcę dodać że znajdują się tu też groby lotników angielskich, nowozelandskich, spoczywa też tam Josef Frantisek z dyw. 303 który to miał podobną jak Stanisław Skalski najwiekszą liczbę zestrzelonych samolotów. http://img823.imageshack.us/img823/9773/p1080576j.jpg http://img524.imageshack.us/img524/9272/p1080582.jpg Dalej ruszyliśmy do "centrum" spotkać się z naszym przyjacielem, Czarkiem, wspaniałym człowiekiem, olimpijczykiem z Barcelony. Zrobiliśmy pare kaw na Kensington a później pod wpływem rozmów ruszyliśmy już wspólnie na kolejny "polski" cmentarz, tym razem Brompton Cementary, pomiędzy Kensington a Chelsea. Może brzmi to przygnębiająco, taki temat wycieczki, ale chcę dodać że nic z tych rzeczy. Po pierwsze jest to dla nas kawał wspaniałej historii, a po drugie cmentarze w UK są oazami zieleni, miejscami gdzie można się zrelaksować, przyjść na piknik, na randkę, spotkać się z przyjaciółmi. Dodam, tu nas wieśniaków, uświadomił Czarek jako okoliczny rezydent, że Brompton jest miejscem gdzie spotykają się pany które bardziej niż trochę lubią panów. Wiem że w Polsce strasznie to razi, zwłaszcza w takim miejscu, uwierzcie, tutaj traktowane jest jako nieszkodliwa ciekawostka. Niemniej, wysłuchując wielu ciekawych historii, zwierzamy nekropolię. Tutaj grób gen. broni Michała Tadeusza Tokarskiego - Karasiewicza http://img521.imageshack.us/img521/3949/p1080596.jpg Dalej, za miedzą stadion Chelsea http://img547.imageshack.us/img547/2876/p1080601.jpg Okoliczna fauna http://img510.imageshack.us/img510/9546/p1080616j.jpg W końcu wyszliśmy w okolice Stamford Bridge, nie cierpie footbolu, ale uwieczniłem to cholerstwo na fotkach http://img442.imageshack.us/img442/3453/p1080619c.jpg I wreszcie nasz przewodnik. Wspaniały człowiek i kumpel, ale kibicuje dwóm najbardziej obciachowym drużynom : CWKS i Chelsea. http://img835.imageshack.us/img835/572/p1080623h.jpg Za tydzień chyba polece na rowerze do Brighton, starym szlakiem kolejowym. Już kiedyś tam jechałem, nic specjalnego, las, kaczka, drzewa, ale jest kilka pubów po drodze, zrobię fotorelację z degustacji napotkanych lokalnych ale. |
bardzo fajoska relacja. też nie patrzę na takie cmentarze jako na przygnębiające miejsce. raczej jako na miejsce pamięci o ludziach, którzy starali się walczyć, ze złem z dala od domu i na obcej ziemi. zawieszam się zawsze wtedy nad pokrętnością losu i ogromem szczęścia, które trzeba było mieć aby z takiej tułaczki wrócić do domu...
jako praktykujący ojciec na tacierzyńskim uprawiam spacerologię odpoczynkową na kwaterze włoskiej w parku grabiszyńskim - kupa wesołych wiewiór tam mieszka. jako że UK jest mi szalenie bliskie liczę na zdjęcia z kolejnej wycieczki bicyklem ALE nie zdegustuj za dużo ;) żeby ci lajsensa nie ciachnęli ;) z mechanicznym pozdrowieniem matjas |
Muzeum u-boota w Birkenhead
Birkenhead to doskonale znane irlandzkim kierowcom miejsce w uk. Często i gęsto pływa się stąd do Irlandii, zarówno tej prawdziwej, jak i tej okupowanej.. Zdarza się, że wysyła się samą naczepę i w porcie robi jakąs dłuższą pauzę. Zdarza się, niestety dość rzadko, że taką samą pauzę i w tym samym czasie robi kumpel. Pierwszy dzień, wiadomo, spędza się w takim przypadku na rytualnym sprawdzaniu wytrzymałości wątroby. Wynik zawsze jest dobry, tylko nigdy nie pamiętam, jak dobry :dizzy:
Tym razem nie było inaczej, po spotkaniu w porcie Marcina rytuał rozpoczął się bez chwili zbędnej zwłoki.. Po odzyskaniu świadomości postanowiliśmy zrobić jednak coś bardziej yntelygełtnego. Przypomniałem sobie o muzeum, na które napatoliłem się kiedyś łażąc przed siebie, gdy pauzę spędzałem samotnie (chlip, chlip). Długo nie trwało i po krótkich przygotowaniach byliśmy gotowi.Jako, że muzeum o tematyce wojskowej ubraliśmy się odpowiednio: ja w moją oryginalną, polską bluzę moro ze znakiem wojsk motocyklowych ATF ;) na ramieniu , Marcin wygrzebał spodnie z kamuflażem i poszliśmy. Angole wyciągnęli okręt z morza, z głębokości 67 m w latach 90-tych, i po spreparowaniu udostępnili zwiedzającym. Bilet nie zmasakruje Wam kieszeni, wystarczy wysłupać 5 funtów i postrach mórz i oceanów stoi przed Wami otworem, a nawet kilkoma :D. Kadłub okrętu jest przecięty w kilku miejscach, i przez szybkę można zaglądać w przekroje i podziwiać: przedział torpedowy, mostek, maszynownię. Poza tym, przy odrobinie dobrej woli i uruchomieniu wyobraźni, można postrzelać z działka przeciwlotniczego i przejechać się na torpedzie :) Zdjęć nie wkleję teraz, bo za słaby net tu mam, jak będziecie chcieli- dołożę w piątek. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:21. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.