![]() |
Fabryka Chmur 2017
Była by misja Panie Kapitanie.
Ja Wiem Wiem. Okręt wycofany ze służby. Stoimy tylko na suchym doku i wspominamy stare czasy. Ale poleci? Ale doleci? Nikt nigdy nie da Ci gwarancji. Nikt nie obieca że będzie łatwo. Możesz się przygotować na trudności ale nie przewidzisz nieprzewidywalnego. Poleci? Ile trzeba czasu na start? Kończyłem pierwszą zmianę. Dwa tunele pakujące Acmi ciągły na 100% wydajności ale ja myślami byłem już gdzie indziej. Spontan. Kilka dni urlopu. W sumie wystarczy tylko spakować wszytskie manele i startować... No to topimy rdzenie reaktora. Nawigacja zacznie kalkulować trasę... I lecimy.... Planowane wyjście z Suchego Doku 18:11. |
Pisz panie pisz bo tęskno było za opowieściami :-)
|
Dochodziła druga w nocy. Lokalnymi węgierskimi drogami zmierzałem na południe. Na Słowacji udało się umknąć przelotnym burzom przed Bratysławą. Tu, na Węgrzech burze były wcześniej, pozostawiły po sobie rozlewiska i wodę na drodze.
Nocleg. Zmniejszyłem prędkość i wypatrywałem zjazdu z drogi gdzieś na pola, łąki. Tylko w środku nocy źle się zjeźdża. Lepiej jak zachodzi słońce. No ale musiałem machnąć jak najwięcej kilometrów... Jest zjazd. Parkuję motocykl i idę pieszo obczaić polę kukurydzy. No za dobre miejsce nie jest. Ale jestem wymęczony to rozbijam namiot. Banany na szybką kolację. Śpiwór i do spania. Wymęczony. Obolały. Może ja jestem za stary na takie rzeczy? Przecie można prościej. Samochód. Bez namiotu. Machnięte 400 km. Dobry dzień. Jutro już za kilka godzin... |
:lukacz:
iiiii .... ?? |
Naczelny,przez Ciebie zacząłem szukać Ceśki :D
Dawaj,Dawaj |
No dobra.
Wstajemy. https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...b2&oe=59C7F99A Węgierski poranek. Od 7 rano rozbrajające ciepło. Szybkie ogarnięcie klamotów. No i poranne pytanie: "Czy zapali". Kranik. Sssanie. Dziesięć lekkich przekopów. Kluczyk. Zasilanie cewek. Kop. Huk i kupa dymu. No to na drogę. https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...e3&oe=5A0E2E4D Lokalne Węgierskie drogi. Byle na południe. Jakieś 200 km do granicy z Chorwacją. Na drogach spokój. Ale co jakiś czas trafia się polak jadący też w tamtą stronę. Nie wszyscy wybierają autostrady austriackie... Dawno nie jeździłem na Cezecie. Wieki. W teori nie ma daleko. Mam do pokonania tyllko 800 km. Ale prędkości przelotowe niskie. Wolne obroty w korkach czasem głupieją. No ale może nie będzie korków. Ale robię za ewenement, polskie samochody - ludzie wyciągają telefony i robią zdjęcia. Mrugają światłami, trąbią, machają. Miłe :-) I pomału do przodu... Na końcu, ale do przodu. |
Pozytywna energia, jak zawsze w Twoich relacjach! :Thumbs_Up:
Z największą przyjemnością będę śledził wątek, również jak zawsze.... :) |
Michał. .... jak zawsze narracja Prima sort ;
|
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...47&oe=59FB4D44
Cezet jak Cezet. Pół Polski jeździło kiedyś takimi wynalazkami. 350. Dwa garnki. 2T. Opakowane. Namiot. Karimata. Śpiwór. Kuchenka gazowa. Zestaw kluczy. 2 litry oleju 2T. Z zapasowych części zabrałem tylko alternator, przerywacze. Pakując się na szybko zapomniałem szczelinomierza. Jak ja będę sprawdzał zapłon? |
Chorwacja.
Granica Letenye. Do kantory - bo Kuny trzeba. Chorwacja autostrady płatne na bramkach więc trzeba mieć jakąś kasiorę. Stare przejście graniczne. Bo teraz po europeisku wybudowali autostradę i większy ruch idzie autostradą... No to Chorwacja. Na autostradę! To co mnie zdziwiło na autostradzie to dużo motocykli tursytycznych. Z kuframi, z sakwami. Przecinaki, endura, turystyki i wszytsko inne. I lecą na Chorwację. Większość to Węgrzy ale i polskie tablice się trafiały. Kupa pozdrowień. Kupa miłych gestów. Fajnie. Na reaktorze 80km/h ale leci się dobrze. Niedziela. Tirów nie widać. Tylko słońce pali niemiłosiernie... A do morza? Niespełna 300 km??? |
jak ja kocham te twoje opisy
|
Jedziesz! :Thumbs_Up::lukacz:
(Fajowo, że CZ, lubię takie klimaty, jest wyprawa na spontanie, to jest ADV!) |
W końcu jakaś fajna relacja!!!
:-D W KOŃCU! |
Jak dobrze pójdzie... To na 15 nad adriatykiem...
No bo co może pójść źle? Co może nawalić? Błękitne niebo... Zakręty... Wiadukty... Majestatyczne autostrady przez góry. No co może pójść źle? Bałem się korków na bramkach na autostradach. Bo Cezet nie lubi korków. Wolne obroty się gubią... Jeden gar czasem się odłancza. Lepiej bez korków. Ale niedziela. Nawet pusto... Troche bramki autostradowe im okopciłem dymem... 30 km od celu ląduje awaryjnie na pasie awaryjnym autostrady. No pięknie. Miejscówka dobra. Mały tunel pod przejściem dla zwierząt. Po chwili obok mnie ląduje BMW na włoskich tablicach rejestracyjnych. Mają ten sam problem. Ściana deszczu. Chmura nie wiem skąd się wzięła. Ale chmura z gatunku przelotnych ulew. Patrzymy w niebo. No co. Ubieramy wszyscy przeciwdeszczowce i w drogę. Zjazd z autostrady i 20 km do morza. Deszcz. Piasek na drodze. No przecie miało być słonecznie!!! No ale im bliżej morza, tym mniej chmur. Przejaśniło się! https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...c2&oe=59CEF7A4 Radość. Euforia. 800 km. Chorwacja jest bliżej niż myślałem... No to co? Jadrańska magistrala. Docieram do słynnej szosy wzdłuż wybrzeża. Mekka podróżników od wielu lat. No to kierunek w lewo. I Cezet leci. Muzyka gra. Winkiel za winklem. Ciepło. Poezja. I kupa turystycznych motocykli. Wszytskie klasy. Wszytskie marki. I Cezet... Wiedziałem że będzie to fajne uczucie. Lecieć tamtą szosą. Ale nie wiedziałem że będzie aż tak fajne :) https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...ce&oe=59FE2223 |
Łoooo Stary, Cezet = przygoda. Czyta się...:p
|
Tak jest naczelny......czekamy:D Kiedyś myślałem o takim tripie na mz-ce, ale mechanik ze mnie żaden i się spietrałem:D
|
Zasadniczo plan był taki. Znależść kemping obok wyspy Krk. Rozłożyć obóz. Ale jakoś mało tych kempingów. Znalazlem drogi, prestiżowy, nie dla mnie, wioska za wioską. Dopiero z miasteczkiem NoweVinodolskie znajduję odpowiedni kemping. Na odludziu.
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...52&oe=59FF8118 W sumie na dziś nie pozostało mi nic nie robić, tylko odpoczywać. Podziwiać majestatyczne chmury. Majestatyczny zachód słońca. Spokojne morze bez ani jednej fali... Delikatne smugane wiatrem... Uspakaja jak bajka... https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...23&oe=5A065F5F No i chmury... Fabryka chmur. Z chodzą do morza z gor... Tylko robić zdjęcia i katalogować... https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...c8&oe=59FF8AA9 https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...ef&oe=5A0020D4 To właśnie jest jedna z rzeczy magicznych tam. Zachody słońca... I właśnie dla takich chwil warto tam jechać 800 km nawet tylko na dwa dni... https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...c1&oe=5A003A97 |
Brawo, pełny szacun!
|
Post będzie zawierał lokowanie produktu.
Kemping. 8 rano. Bardzo ciepło. Bajer. Jak jak lubię ciepłe poranki. Aż się chce żyć! Inny świat. Plan. Na lekko na Krk. Spodenki. Koszulka. Wakacje. Mp3 do kasku i czego chcieć więcej. Most na Krk imponuje. Tylko wieje. Most fajny. Lubię takie budowle ludzkie :) http://e-chorwacja.info/wp-content/u...0_011_krk5.jpg A sama wyspa? Nie dla mnie klimaty. Po miasteczkach pełno turytsów. Kramy. Uliczki. No i gorąc ;-) https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...7e&oe=5A00F365 No i gdzie nie zaparkuje w centrum to po chwili jakiś polak się znajduje. A pod Lidlem to jakaś wycieczka dziesięcioosobowa. A skąd Pan jedzie... A jak długo Pan jechał... Niemożliwe.... :haha2: https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...3f&oe=5A10813C https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...d9&oe=5A06C734 https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...80&oe=59C8C67A Plan jeszcze był zostawić motocykl na przełęczy i pieszo wdrapać się na najwyższe wzniesienie wyspy. Ale o ile w nadmosrkich miasteczkach od wody wiało chłodem, tym gorzej na środku wyspy. Patelnia. Żar. Ten spacer sobie odpuściłem bo to by było realne rano lub wieczór, nie w porze wysokiego słońca... Post zawierał lokowanie produktu. |
Pieknie! :Thumbs_Up:
|
Zdjecie z T2 jakby sie cofnac w czasie :Thumbs_Up:
|
Sie jedzie sie?
|
Coz taka cisza?
|
Super opis, jak zwykle u Naczelnego, dawaj dawaj dalej !
|
Ale w sumie to koniec bo wyjazd tylko dwudniowy :)
Poranny ciepły poranek. A tu trzeba wracać... https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...41&oe=59F71446 No i KRk zostaje za plecami... Szybki przeskok 100 km na jeziora pitivickie. Czyli standard. Tabuny turystów. W tym dużo motocyklistów. Dobrze że motocykle parking za darmoszkę. https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...83&oe=59ECE069 Obszar parku jest bardzo duży. Tłumy ludzi. Ale miejsce prześliczne. Kilkanaście szlaków pieszych. Ja tam wędrowałem około 3 godzin tylko i ledwie "liznąłem" atrakcji. https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...37&oe=59EB3EA3 No i tyle CHorwacji. Raptem z 700 km do domu. Krajówką do Karlovaca - wskok na autostradę. Zagrzeb. I na wieczór na granicy z Węgrami. Po ciemku lądowanie na nocleg w polnej drodze. Zmęczony. Ale dobrze. DO domu może 400km... |
Reasumując.
Dziwne uczucie. Wczoraj widziałeś piękno adriatyku z bananem na twarzy. Dziś wjeźdzasz do znajomego miasta. Te same ronda. Te same widoki. Tylko jakoś inaczej się czujesz :) Czujesz się szczęśliwszy :) Ostatnie 400 km to gorąc i nuda. Na słowackiej autostradzie patelnia. Ale motur idzie. :) https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...69&oe=5A28A2A3 Jakieś 1750 km trzaśnięte. Bez awaryjnie. Tylko paliwo i kupa dymu z wydechów. Prawie jak krew :D https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...24&oe=59F3FED9 No ekolodzy chyba nie lubią takiego widoku :D https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...ef&oe=59FB6211 |
Ale szkoda że już koniec
|
Koniec podróży, ale nie koniec lata - czekamy na kolejne odpalenie reaktora i produkcję chmur!
|
Dobre :Thumbs_Up:
|
Kurde, inspirujące, i tak bliżej człowieka :)
|
Cytat:
Skąd ? |
Cytat:
|
Cumel - smoczek. Bo nie wszyscy są ze śląska :p
|
U nos to nupel :Thumbs_Up:
|
Cytat:
A Naczelnego jak zwykle, czytało się zacnie :Thumbs_Up: |
Śląsk to Śląsk, my jesteśmy z Bielska :)
|
A cumel to podbeskidzkie określenie smoczka czy śląskie?
|
Żeby Was pogodzić powiem: cumlajcie nupla! :)
|
matjas..... my już dorośli jesteśmy... mów jak jest :p :)
|
Wracając do tematu. Naczelny wrócił! Wróciły jego szalone wyjazdy reaktorem..... Super.
|
Byłem tam w tym roku i tym większy szacun. Trochę jednak trzeba nakręcić kaemów.
PS cumel tez jest w małopolsce, i wychodzi się na pole. Pzdr |
No dobra. Jest film :) Koniecznie na wielkie ekrany w HD :)
Pamiętajcie! Chorwacja jest bliżej niż się wydaje :) |
Fajnie tam miałeś Naczelny :) ... portfel też masz fajny :)
Wilq, co do przynależności Podbeskidzie, czy Śląsk, to jak to mawia mój znajomy. Jesteście normalne hanysy, tyle że w kierpcach :D |
Naczelny - świetnie mi się oglądało. Wracają wspomnienia z powrotu ze Złombolu, z Sycylii na ETZ 250 właśnie przez Chorwację. Ech... a jakby tak to powtórzyć?
GRATKI!! |
Szybka akcja :)
|
Jadymy dalej!
|
Jadymy durch :at:
Fajnie się czytało i oglądało :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:20. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.