Wymiana uszczelniaczy bez zdejmowania głowic
 

Halo halo, jak widać forum powoli się przerabia w BMW-forum i najważniejsze dwie nazwy to Wunder-coś tam, Tour-shit, i inne to podaję dla równowagi coś z tradycyjnego rejli (foty w załączniku).

Jak widać się da się i to nawet solo.

Uszczelniaczy nie wymieniałem... wymieniałem coś innego :D

Biedatech Solutions

Miszka myślałeś o napisaniu serwisówki od nowa? With Misza Special Tools?

Każdy prawilny słowianin ma każdą serwisówkę do wszystkiego od urodzenia w głowie. Automatycznie.

potrzeba matką wynalazku

Czasem to aż się boję do niej zaglądać :) ;)

Lubie takie rozwiązania. Jeszcze jak jaka szlifierka, a co dopiero spawarka w garażu jest to już wogóle..:D


:)

Panowie - z ręką na sercu - na ile taka sama wymiana uszczelniaczy wystarczy ?

Czasami na bardzo krótko... Bez wymiany prowadnic to niewiele pomoże ale zawsze można skontroować czy już prowadnice jakieś wyjebane czy jeszcze objeździ bez sciagania glowic...

No właśnie tak myślałem...

a zawory to jak podparł?

tak pytam podchwytliwie bo znam ze dwie słowiańskie metody i zastanawiam się, którą wykorzystałeś :D

Jak to jak?!?! Normalnie. Drutem ;)

Króciec ze świecy plus kompresor się nie sprawdza ?

podobno jak są pierścienie kompresor pomaga ;)

Sprawdza się a jak... tylko nie mam ani kompresora ani chęci zabawy ze świecą. Drutem elegancko idzie podeprzeć zaworki...

ja podpierałem zawory takim grubszym sznurkiem i było git

Dokładnie, ok dwa metry sznura od bielizny, i tłok do góry przestawiony kluczem, nie rozrusznikiem:D
testowane na początku lat '90 na Ltd 700 Californian model:haha2:
o rety ale to była padlina, litr oliwy na 300 km:haha2: mój pierwszy japoniec:D