Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Umawianie i propozycje wyjazdów (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=71)
-   -   Wypad 25-27.08 Start z Warszawy (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=30031)

Lucky Luke 24.08.2017 17:40

Wypad 25-27.08 Start z Warszawy
 
Urodził się w głowie plan na spontaniczny wypad :at:, nie wiem jeszcze gdzie.

Start z Warszawy w piątek około 19. Bez hardkoru , co najwyżej szutry.

Ktoś chętny ?

Mój nr 6 zero zero 136 3 zero 4

Onufry22 24.08.2017 23:07

w kolejny weekend ja chętny.

szymon25 25.08.2017 08:57

niestety pracuje

AniMruMru 25.08.2017 10:45

To zobacz moj post na fejsie w grupie. Mogę poczekać na ciebie.

Lucky Luke 25.08.2017 11:42

Decyzja zapadła kierunek Motomyczki

Lucky Luke 17.10.2017 21:51

A było to mniej więcej tak.

Piątek około godziny 12:30 dzwoni Wojtek:
-Ty widziałem na forum , że coś planujesz
-No tak , chyba pojadę albo na Mazury albo nad Solinę , tak turystycznie, wiesz poopalać się disco i piwo.
-Ja jestem na Ukrainie przyjedź , koledze się motor zepsuł nie mam co robić.
-Nie na Ukrainę za daleko , opony mam słabe.
-A jaką Ty masz oponę , tą łysą z tyłu ?
-Tak starego Touranca.
-To przyjedź na Ukrainę
-Nie nie , ale mogę przyjechać nad Solinę
-No dobra , ale na pewno przyjedziesz ?
-Tak
-O której będziesz ?
-Wystartuję około 18-19 , pewnie na pierwszą będę.
-OK...

Po pracy wpadam do mieszkania i dzwonię do Wojtka
-Ja już jestem w motomyczkach , a Ty kiedy będziesz?
-Startuję za około godzinę , paszport brać ? ;)
-Ale po co , a co pojedziemy na UA
-Chyba nie , bo ja na asfaltowo , nie będę africy tłukł w terenie , a może na obiad do Lwowa ?
-To jeszcze zobaczymy .

Szybkie pakowanie , paszport wziąłem nie wiem po co ?
Którędy jechać ? A ciemno będzie , jadę znaną drogą przez Radom .

Słuchawki do uszu , nawigacja ustawiona i wio.
Start g 19.
Wylot z Warszawy korek jak nie wiem co , pod Tarczynem wypadek. Potrzaskane auta helikopter LPR , ja poboczem lece.
Potem bez przygód , nuda ciemno i pusto . Dziękuję za słuchawki i radio bo bym zgłupiał.
Drugie tankowanie około 100km od celu , g 24:00 jestem zmęczony nie chce mi się już jechać. Zaczyna błyskać , energetyk hot dog i smarujemy dalej.

Błyska coraz bardziej , zakręt za zakrętem . Droga fajna ale w dzień, jak człowiek nie jest padnięty. Błysk za błyskiem , czekam aż walnie deszczem.
O dziwo pogoda wytrzymała.
Wpadam gdzieś 1:30.

Budzę Wojtka, pijemy piwo.
-Gdzie jutro jedziemy , pyta Wojtek
-Nie wiem , ja zabrałem cywylki może jakaś knajpa , dancing ;) ?
-Ty ale na Połoninie Równą google pokazuje drogę
-Ale ja nie mam opon, kufer załadowany , gdzie ja pojadę
-Ale google pokazuje drogę dla samochodów
-No dobra możemy jechać :)

Drugie piwo 2:30 idziemy spać...

oleś 17.10.2017 22:54

Lucky lekkie pióro. Nie znałem Cię z tej strony ! Czyta się. Wrzuć foty

grohot 17.10.2017 23:10

No i czekamy na rozwój wydarzeń :)

Lucky Luke 17.10.2017 23:28

4 Załącznik(ów)
Sobota

Wstajemy niespiesznie , witam się z Obcym, załatwiamy sobie śniadanie .
W międzyczasie bawię się ze szczeniakami.

-Wojtek mówi , a może byśmy jeszcze Krasną zrobili ?
-Co Ty , na pewno nie damy rady , zresztą się zobaczy. Jak jedziemy ?
-Google pokazuje przez Słowację
-OK, ale ja nie mam zielonej karty, system PZU się zawiesił i nie mogłem sobie wydrukować. Ostatnio nie chcieli, może się uda.
-No dobra najwyżej zawrócimy do PL.

Dziękujemy Obcemu za śniadanie , płacimy i ogień.

Lucky Luke 17.10.2017 23:33

5 Załącznik(ów)
Jedzie się fajnie , sporo zakrętów , bez napinki, słońce świeci jest fajnie.
Granica SK-UA . Kolejka na dwie godziny .
Wojtek mówi , że próbujemy przecież motory nie stoją :D
Podjeżdżamy, patrzą na nas jak na morderców , Czesi jeżdżąca reklama turatech grzecznie w kolejce.
Pytamy celnika , motory bez kolejki ? Tak.
Uchachani przekraczamy granicę.
W portfelu tylko złotówki , chcemy wymienić na "Grywny", nikt nie chce PLNów. Bankomatu NIET. Chodzimy i szukamy. W końcu dobry człowiek się zlitował, dzwoni do banku sprawdza kurs i mówi , że wymieni. GIT.

Lecimy , drogą wyznaczoną przez google. Spoko będzie łatwo ... Ale jest coraz gorzej , asfaltu już brak , dziury, walczę skaczę , CRFa tnie z przodu.
Walczę dalej , ale jestem zajebisty , na sliku i załadowany, jak Błażusiak :haha2:
To ma być kurde droga, ja piernicze, o K... auto , ale jak , jak on tu dojechał ? Dalej , dziadek fiestą :dizzy:
Jednak nie jestem taki Błażusiak.
Walimy dalej po płytach , jedzie się fajnie ale trzeba być czujnym , czasem płyty brak i dziura jak nie wiem co .
Tu juz na pewno żadne zwykłe auto nie wjedzie , ja pier... audi A6 :D

Jesteśmy na górze , widoki piękne. Ruiny po bazie wojskowej . Super.
Fotki, trochę siedzimy , na prawdę było warto.

-To co spadamy ?
-Tak ale gdzie ?
-To może ta Krasna ?
-Nie wiem czy wjadę Africą
-Poszukamy drogi
-Tylko, żadnych rzek itd
-OK, jedziemy

Lucky Luke 17.10.2017 23:40

6 Załącznik(ów)
Gorąco jak diabli , tankujemy, lody. Na stacji benzynowej doganiają na czeskie turatechy, dwa bmw i quad . Trochę drzemy z nich łacha ;)
Gadka szmatka , pytają gdzie bylismy? Ja, że Równa . Oni, że asfaltem przyjechali. Jezu jaka wielka nawigacja w tym BMW ,jak monitor, ile gadżetów.
Pytam czy chcą jechać z nami na Krasną ?
Popatrzyli na nas , eee raczej nie.
Dobra lecimy , afryka nie bardzo chce zapalić, ale za trzecim razem odpala.
CRF przodem , rozpędziliśmy się i dupes Africa słabnie , słabnie , w końcu staje .

Co jest ? Paliwo ujowe ? Kręci i nie odpala. W końcu po kilku minutach i próbach odpala, pewnie jakiś syf w paliwie.
Jedziemy dalej , po drodze, nie wiem gdzie, jemy bardzo dobry obiad i pijemy kwas. Gorąco jak diabli.
Powoli odczuwam skutki niewyspania.

Dojeżdżamy do jakiejś miejscowości gdzie ma się zaczynać podjazd na Krasną. Google już nic nie pokazuje , garmin pokazuje ścieżkę, ale tej ścieżki nie ma. Jeździmy szukamy, no nie ma.
Wojtek pyta lokalesów ?
Jest droga, trzeba jechać rzeką, a potem w prawo.
Co? Ja pier.. , rzeką na łysym touransie ? Na pewno się wywalę . Kurde miało być turystycznie.
Oczywiście wpadamy w rzekę , cud nie wywaliłem się. Wyjeżdżamy , błoto kamienie , koleiny . To ma być droga ? Stajemy .
Wojtek idzie sprawdzić. Wraca mina średnia .
-Co jest ?
-No wiesz tak sobie , ale później jest lepiej. Możemy zawrócić jak chcesz.
Idę sam sprawdzić
-O kurde , półka skalna po której płynie woda , jak ja mam tam wjechać ?
Dalej już w miarę
-Nie no, chyba trzeba zawrócić, ale ja pierdziele, znowu ta rzeka .
-Ja Cię popchnę, może jakoś wjedziesz
-tak na pewno , jak my tę krowę utrzymamy ? wywalę się i tyle...
no ale kurde odpuścić , dobra spróbujemy myślę , tzn. Wojtek spróbuje CRF, a ja popatrzę
A Wojtek :
-To Ty jedź pierwszy, bo jak nie wjedziesz to ja nie będę próbował
-Co? Jezu zabije się :)

Ruszam , zatrzymuję się na śliskiej betonowej płycie , Africa sunie się do tyłu , Wojtek mnie blokuje.
-Ja Cię pchnę ,a Ty próbuj
Sam nie wierzę , że się uda .
Ruszamy , słyszę tylko Dzida, dzida !!! Gaz i jestem ma górze . Ja piernicze ,na starym tourance , africa to najlepszy motor na świecie. :at: :bow:

Potem CRF wskakuje.
Ładujemy po dziurach i kamieniach w górę . Wojtek przodem . Sam się zastanawiam gdzie jest limit motocykla, bo mój już dawno został przekroczony.
Jadę prawą stroną , dwója na stojąco i lufa :at:
Zaczęły się koleiny po krazach . Niestety jazdą prawą stroną szybko się kończy i zsuwam się do koleiny.
Drę koleiną jakieś 10-20m i koniec , stoję . Ni w przód, ni w tył.
Wojtek wraca pieszo , ile my się namordowaliśmy żeby ja wyciągnąć z koleiny.
I co? znowu nie pali , co jest kurde . Stoimy czekamy odpaliła, ale słabo idzie.
Ładujemy w górę , w końcu afryka się dusi , gaśnie . Jest na tyle stromo , że nie jestem w stanie jej utrzymać kładę na bok.
Wojtek wraca stawiamy, guzik nie pali . Co jest . Dobra dalej nie jadę, w dół zjadę bez silnika tylko co dalej?

Wojtek pojechał wyżej i bez torby . Ja kombinuję i co bingo, POMPA !!! Jak mogła, przecież działa od 1992 roku :D
Pomijam pompę i cyk , chodzi.
Ale robi się dość późno.
Wojtek wracamy , daj tylko CRF wjadę sobie kawałek w górę.
I to jest jazda , lekko jak rowerkiem.
Wracamy tą samą drogą , w dół to już pikuś. Jeszcze ta głupia rzeczka,ślisko ale udało się i to bez kompania.

Zaczynamy szukać noclegu bo się ściemnia. Pierwszy hotel miejsca brak , drugi trochę drogo.
Podjeżdża kobieta na rowerze , chodźcie do mnie , cena super.
Jedziemy za nią , no kurde nieciekawa okolica się robi , jakieś pekinarium :mad:
Motory każe zaparkować na placyku , średnio to wygląda idealne miejsce żeby je stracić.
-Pani ale nam tu ukradną motory
-Nie tu złodziei nie ma , ale sumki zabierzcie bo ukradną :mur:
Chwilę się zastanawiamy , dobra spadamy stąd szukać dalej.

Kolejny hotel brak miejsc, jeszcze jeden to samo, następny też bez wolnych miejsc.
Co jest kurde , garmin pokazuje noclegi jakieś 5km dalej. Wpadamy przez bramę , ognisko kilka aut i domki .
Pytam o nocleg ,
-jest ale nie mamy dwójek , domek 5 osób .
-Mogę zobaczyć ?
-proszę
Idziemy no i jest tak sobie :D
Wołam Wojtka ,
wali trolem , ale jest ciemno, jesteśmy zmęczeni , za to w miarę tanio , bierzemy
Wracamy jeszcze do knajpy na kolację , super jedzenie +piwko , tego nam było trzeba.
Potem do domku ,prysznic i w kimono.

zaczekaj 17.10.2017 23:54

Czadowo 😉

trzykawki 18.10.2017 00:23

Pięknie

Boldun 18.10.2017 09:55

No I takie relacje ponaglają mnie do zakupu drugiego moto na takie szybkie wypady.
Bo I pod nosem I pinkie:)

marcos 18.10.2017 16:32

Mnie też, nie ma co pitolić, trzeba NAT ogarniać

Lucky Luke 18.10.2017 19:04

5 Załącznik(ów)
Niedziela

Wstajemy całkiem wcześnie . Trzeba wracać szybko do domu.
Ubieramy się , uwielbiam zakładać mokre buty na suche stopy :cold:

Na "ośrodku" nie ma nikogo, chyba jeszcze śpią. Odpalamy maszyny , musieli się bardzo ucieszyć , szczególnie z wydechu crfki :D

Wcześniej ustaliliśmy , że jedziemy przez Lwów na przejście w Hrebennem, śniadanie po drodze.

No i się zaczęło , ukraińskie wyrypane asfalty . Co za dziadoska droga. Jazda na stojąco i ogień żeby przeskakiwać górą , co chwila się zastanawiam kiedy pęknie felga.
Zatrzymujemy się , Wojtek musi dopompować koła.

-Głodny , jesteś ?
-Wytrzymam. Może śniadanie we Lwowie ?
-Może być .

Jedziemy wyrypami dalej , mordęga trwała długo. I nareszcie normalna droga. Tankujemy , ja nie wiem ile Africa może przejechać bez pompy.
Dalej już względy spokój , jedziemy wolno bo crf nie da rady szybciej 100-110.
Wpadamy do Lwowa , ja się bardzo cieszę bo nie byłem już siedem lat.
W nawi wbijam operę , krążymy fajnymi uliczkami między tramwajami .
Parkujemy motory, idziemy się przejść i poszukać dobrego ukraińskiego jedzonka.
Wojtkowi nie za bardzo się podoba , trochę narzeka. OK szukamy knajpy, tu MCdonalad, tam sushi , kuchnia włoska , kebab ,bleeeeee , my chcemy ukraińskie jedzenie.
W końcu trafiamy do knajpy z UA żarciem, i co? połowy rzeczy nie ma , jak się okazało porcje małe i niesmaczne. Wychodzimy niezadowoleni.
Podchodzimy do maszyn i stoi facet na oko 55lat siwy , zagaja o motory , standard.
Ale mówi , że sam kiedyś jeździł, taaaa pewnie iżem . Wyciąga sfatygowane już zdjęcie , na nim piękne BMW R w tle niesamowita panorama górska, a obok motocykla ten sam gość tylko 30lat młodszy . Mówi , że to Alpy , no byliśmy zaskoczeni bo wyglądał naprawdę niepozornie.
Pożegnaliśmy się i dalej w drogę.

Hrebenne , kolejka na pół dnia , ale motory nie czekają :D I rzeczywiście, nikt nic nie mówi jesteśmy pierwsi. Na przejściu podziwiamy urodę pani celnik , oj zostałbym tam z nią wtedy :p Ślinimy się i szczerzymy, musieliśmy wyglądać jak głupi i głupszy.

W Polsce to już bez jakichkolwiek problemów , suniemy równo przed siebie.
Pod Lublinem czarne ołowiane chmury , rozdzielamy się i spierniczam przed deszczem. Teraz moja średnia przelotowa wzrosła. Duży ruch omijam wszystkie puszki raz z lewej raz z prawej.
I niestety już jestem w Warszawie , a jeszcze wczoraj byłem na połoninach. Tęsknota i żal bo jutro do pracy.

Ale byłem mega zadowolony z tego wypadu , było wszystko czego potrzebowałem :spontan , nawinięte kilometry , piękne widoki i pogoda.

Podsumowując , spontaniczne wyjazdy są najlepsze , a podjechany tourance to najlepsza opona terenowa :haha2:

AniMruMru 10.01.2018 10:09

hehe dopiero zobaczyłem.Pozdrawiam


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:19.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.