![]() |
4 dni na saksach, czyli Saksonia poleca się na długi weekend
Niemcy chyba mało komu kojarzą się turystycznie.
A szkoda. To wymarzony cel podróży, szczególnie dla tych, co lubią wszystko wiedzieć wcześniej i dokładnie planować. Każda atrakcja jest dokładnie opisana, ma swoją stronę www oraz ulotki w pięciu językach ;) No i muszę się przyznać - mam takie wrodzone skrzywienie, że po prostu lubię ten kraj ;) Kiedy więc pojawiło się pytanie „gdzie na długi weekend”, pomyślałam sobie o Niemczech. Rafa przekonałam obiecanką „będę Ci wszystko tłumaczyć na polski” oraz kolekcją starych motocykli. Oraz oczywiście górkami, za którymi wiecznie tęskni ;) Padło na Saksonię, a dokładnie na pogranicze niemiecko-czeskie czyli Erzgebirge inaczej Krušnė Hory tudzież Góry Kruszcowe, o których nasłuchałam się na wykładach z mineralogii oraz geologii złożowej. Ale o tym już Rafowi nie mówiłam ;) Do tego zupełnie przypadkiem tuż przed wyjazdem wpadła w moje ręce mapa „Aktrakcje turystczne w Saksonii” – po polsku, za darmo – i utwierdziła mnie w przekonaniu, że jest tam co robić przez miesiąc. Samych zamków jest tam prawie 50! Jedziemy więc na saksy! (jeśli nie znacie tego powiedzenia – na saksy (głównie do Niemiec, ale i ogólnie na Zachód) jeździło się przed ’89 zarobić „prawdziwe” pieniądze. Wymawia się „zaksy” – ta jak „zaksen” czyli Sachsen/Saksonia) https://upload.wikimedia.org/wikiped...c5/Sachsen.gif Niemcy to naród oszczędny, zatem my też podeszliśmy oszczędnie do wyjazdu i znaleźliśmy nocleg po stronie czeskiej, za to w cenie polskiej. Zresztą wioska Abertamy okazała się być poniemiecka, więc wielkiej różnicy nie było. ;) Daleko nie mieliśmy – coś koło 350 km, trochę Niemcami, trochę Czechami. Na szczęście przestało padać tuż za polską granicą (ciekawe…). Pierwszy odcinek wzdłuż niemieckiego poligonu z polskimi tabliczkami „wstęp surowo wzbroniony” – ach, ci grzybiarze… Ciekawe, że po drugiej, polskiej stronie Nysy jest ogromny, „tajny” magazyn amunicji ;) Pierwszy przystanek to zamek Stolpen na wschód od Drezna (51.048027, 14.083816). Zamek widoczny z daleka: https://lh3.googleusercontent.com/ix...0=w728-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/F3...=w1294-h970-no Pewnie kojarzycie nazwisko hrabiny von Cosel. Ta kochanka polskiego (i saksońskiego) króla Augusta II Mocnego. Miała 36 lat, kiedy to znudzony nią król zamknął ją w twierdzy Stolpen. Na całe 49 lat – do śmierci. A teraz zamek reklamuje się hasłem „Stolpen. Już się nie uwolnisz”. Niemieckie poczucie humoru? Sam zamek liczy sobie około 800 lat. https://www.kulturkalender-dresden.d...-sachsende.jpg Góruje nad malutkim, sennym miasteczkiem, gdzie jedyna czynna knajpa była zarezerwowana na jakąś imprezę… https://lh3.googleusercontent.com/1I...=w1294-h970-no Na rynku pomnik ze słupów bazaltowych, których w tej okolicy jest mnóstwo https://lh3.googleusercontent.com/pH...E=w647-h970-no Co jest piękne w takich starych miasteczkach – ile widzicie reklam na budynkach?? https://lh3.googleusercontent.com/PC...o=w728-h970-no Brama wjazdowa do zamku (z piaskowca): https://lh3.googleusercontent.com/4f...0=w728-h970-no Dziedziniec dolny, ściany stanowią naturalne przedłużenie bazaltowych kolumn: https://lh3.googleusercontent.com/s5...Y=w728-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/nM...g=w728-h970-no a w ścianie kolumny pocięte na sześcioboczne plasterki (przepraszam, ale nie umiem w takich miejscach nie widzieć geologii ;) ) https://lh3.googleusercontent.com/Cw...=w1294-h970-no od drugiej strony jak płotek: https://lh3.googleusercontent.com/v3...=w1294-h970-no Dziedziniec górny: https://lh3.googleusercontent.com/0L...=w1455-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/f6...=w1455-h970-no a do tego studnia o głębokości ponad 80 wykuta w bazalcie. Przez 4 górników, przez 28 lat. Gorzej, niż więzienie ;) W lochach trochę rzeczy muzealnych, w tym całkiem przyjemna wystawa skał ;) Podsumowując – dobrze wydane 6 EUR. Ale możecie się tam wybrać w swoje urodziny i będzie za darmo ;) Wrzucamy na ruszt Kartoffelsalat i lecimy dalej. Może tam? https://lh3.googleusercontent.com/Fp...c=w728-h970-no |
Dajesz Jagna, tak się składa, że mieszkam w tym rejonie Niemiec i chętnie się dowiem gdzie można w niedzielę wyskoczyć :)
|
Jak zwykle pięknie :Thumbs_Up:.
|
Cytat:
|
Nie no. Co ja widzę. Nowe moto, nowe ciuchy, nowy kask. I jeszcze te Kennzeichen: FO JAGNA. :dizzy:
Lans pełną gębą. :p Pani pisze, bo tu się czyta. Z góry podziękował. |
Marcin
Widzę że zdecydowanie za rzadko się widzimy, :chleje: bo z tego to tylko kask nowy :p |
Cytat:
|
Cytat:
|
Kartoffelsalat + parówkenwurszt - moje ulubione niemieckie danie ;) ;)
|
czekam z niecierpliowścia na resztę ja w te wakacje też zapuściłem sie na Germańskie (saksońskie) ziemie ;)
|
Okolice Drezna są już przyjemnie pagórkowate, dojeżdżamy bardzo bocznymi drogami do drogi – widma (autostrada 172a) pod Pirną.
Zaczyna się w szczerym polu, na GPSie brak, a znaki pokazują na Pragę ;) Już za drugim razem udaje nam się pojechać dobrze. Wpadamy na dwupasmówkę, mamy jeszcze sporo km przed sobą, trzeba nadgonić. Za Teplicami i Mostem widzę śliczne stożki wulkaniczne, trzeba będzie się im przyjrzeć kiedyś bliżej ;) Za Chomutovem w końcu zjeżdżamy na drogi boczne. Całkiem wysoko położone: https://lh3.googleusercontent.com/-z...=w1294-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/8S...=w1294-h970-no Wieje straszliwie i temperatura spada chyba co kilometr o jeden stopień. Tylko czekam, aż przekroczy magiczne +10 ;) Wjeżdżamy w region narciarski, wszędzie wyciągi i ratraki. Jesteśmy koło 1100 m n.p.m. Na szczęście Abertamy już niedaleko, bo zaczynam zamarzać ;) Abertamy to wioska, ale coś nie możemy znaleźć naszego adresu, mimo krążenia. Nie zostaje nic innego, jak pytać miejscowych ;) Dowiadujemy się, że Apartmany Agata są tuż za urzędem miejskim, a ten mi mignął przed chwilą. No tak, oczywiście było to tuż za rogiem i przejechaliśmy tam ze dwa razy już ;) Taki mały budynek, można przeoczyć ;) https://lh3.googleusercontent.com/mh...=w1461-h970-no Dostajemy mieszkanko , ciepłe, ładne i wyposażone we wszystko co trzeba, a motki tulą się do siebie na podwórku: https://lh3.googleusercontent.com/R8...=w1294-h970-no Jest 12 sierpnia, mży, i jest +11 stopni – na szczęście kaloryfery gorące ! Zakopani po szyję pod kołdrą, zastanawiamy się, co robić z tak rozpoczetym weekendem. Na szczęście (niech żyje wi-fi oraz meteo.pl) informacje pogodowe twierdzą, że będzie cieplej i słoneczniej z dnia na dzień. No dobra, ale co z jutrem? W szczególności przedpołudniem? - Raf, jedźmy do kopalni, na pewno nie będzie nam padać na głowę. I tak też zrobiliśmy, po uprzednim porządnym wyspaniu się, czyli mniej więcej w południe. Góry Kruszcowe to miejsce, gdzie od XII wieku wydobywano rudy metali, w tym srebro, cynę, cynk czy bizmut. A dziś każda większa miejscowość udostępnia swoją kopalnię. Ja wybrałam tę najbliższą czyli sztolnię Frisch Glück "Glöckl" w nadgranicznym mieście Johanngeorgenstadt. Kopalnia srebra z XVIII wieku, następnie po II wojnie przejęta przez Rosjan (tu było NRD) ze względu na towarzyszące złoża uranu. Po wstępie „teoretycznym” przewodnika kaski w dłoń i wchodzimy w podziemia. https://lh3.googleusercontent.com/uH...=w1455-h970-no Komora, w której zainstalowane były ogromne „koła młyńskie” do odwadniania, kuta 28 lat („ale to i tak krócej niż lotnisko w Berlinie”, jak złośliwie zauważył nasz przewodnik) https://lh3.googleusercontent.com/01...F=w645-h970-no Jakoś nigdy nie zwróciłam uwagi na pochodzenie słówka „kibel”. A tu proszę. Toaleta, czyli „Kibelstation” dla górników: https://lh3.googleusercontent.com/OR...o=w645-h970-no W sztolni rekonstrukcja fedrowania średniowiecznego, przedwojennego (młoty pneumatyczne) i powojennego (dynamit). Tempo średniowieczne było trudne do uwierzenia – kilka cm na dobę. https://lh3.googleusercontent.com/fK...-=w645-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/yw...t=w728-h970-no i na koniec kolejka kopalniana: https://lh3.googleusercontent.com/6Q...B=w645-h970-no Jeśli ktoś nie był nigdy takiej starej kopalni, to naprawdę warto. Trzeba jednak znać niemiecki. Można jednak wybrać się do kopalni złota w Złotym Stoku w Kotlinie Kłodzkiej i będzie na podobnym poziomie ;) W rejonie Gór Kruszcowych jest kilkadziesiąt takich kopalni udostępnionych turystom, w tym takie, gdzie płynie się łodzią, czy zjeżdża 100 m w dół. Ja polecam ;) |
Wychodzimy z kopalni, ja bardzo zadowolona, Raf może ciut mniej - musiał polegać na moim marnym tłumaczeniem ;)
Zrobiła się piękna pogoda, więc postanawiamy pokręcić się miejscowymi ścieżkami w stronę Karlovych Var. Nie bardzo chciało się nam zatrzymywać na fotki. Drogi kręte, górskie, a ludzi niedużo, bo to raczej region narciarski. No i dobrze ;) Karlove Vary (albo Karlsbad) to przepiękne uzdrowisko. Zaczynamy od porządnego, czeskiego obiadu. Kulajda, czyli czeska wersja grzybowej, a później tradycyjnie, czyli houskovy gulasz (Raf) oraz królik w sosie śmietanowym (Jagna). Może nie wygląda, ale jak smakuje! https://lh3.googleusercontent.com/6w...T=w687-h915-no Przejazd przez dość snobistyczną dzielnicę sanatoryjną, na którą , obawiam się, nas nie stać ;) https://lh3.googleusercontent.com/lh...7=w687-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/If...=w1221-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/GB...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/xs...=w1379-h915-no Krętymi ścieżkami wracamy do Abertamy i tym razem na nogach zwiedzamy mieścinę (najważniejsze miejsce, czyli lokalną knajpę zaliczyliśmy już dzień wcześniej). Wrażenie szczerze mówiąc nie jest najlepsze. Choć wszędzie dookoła wyciągi i piękne góry, to chyba 75% budynków w mieście jest opuszczonych. Miejsce nadaje się do spania i punktu wypadowego wyłącznie ;) pewnie dzięki temu nasz pensjonat był tak przyjazny cenowo ;) Chyba najbardziej zamieszkały kawałek Abertamy, czyli rynek: https://lh3.googleusercontent.com/uQ...=w1379-h915-no Ale krajobrazy wynagradzają widok pustych budynków: https://lh3.googleusercontent.com/Hg...=w1379-h915-no Na łąkach niewiarygodne ilości wierzbówki kiprzycy: https://lh3.googleusercontent.com/hd...=w1221-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/jn...=w1379-h915-no Wracając, zawadzamy o stary cmentarz, okazuje się, że w części poniemiecki. Każdy nagrobek zachowany, niektóre odwiedzane. Ciśnie mi się na usta jedno pytanie: dlaczego u nas z takich cmentarzy z reguły nie ostał się kamień na kamieniu? |
Emerycko, ale fajnie. ;)
Piszemy, bo się czyta |
Nie zawsze musi być błoto po pachy ;)
Asfaltowe zakręty też bywają fajne, szczególnie jak jedziesz BMW :p |
No chyba kupię BMW :D
|
I co było dalej Jagienko?
|
Kolejny dzień, czas na obiecane Rafowi motocykle ;)
Wybieramy najbardziej krętą dróżkę do granicy niemieckiej, przez dość odludną połoninę: https://lh3.googleusercontent.com/JH...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/s3...=w1221-h915-no Są nawet jakieś szuterki w bok, ale Jagna na Gertudzie odmawia zjeżdżania z asfaltu ;) https://lh3.googleusercontent.com/So...=w1379-h915-no i w dół, na północną , niemiecką stronę: https://lh3.googleusercontent.com/pf...=w1221-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/qC...=w1221-h915-no Kierujemy się na Annaberg-Buchholz, gdzie na przedmieściach znajduje się cudeńko techniki: Frohnauer Hammer, czyli zabytkowa (działająca!) kuźnia. warte zobaczenia nawet dla tych, co nie władają niemieckim, bo jak działa młot napędzany kołem młyńskim zrozumie każdy, który zobaczy na własne oczy ;) Kuźnię zbudowano w 1621 i jest w rękach tej samej familii do dziś. https://upload.wikimedia.org/wikiped...10_%281%29.jpg Przewodnik trafił się nam bardzo miły, widząc nie-Niemców mówił wyraźnie i dawał mi czas na tłumaczenie Rafowi ;) Na zewnątrz niewielkie podpiętrzenie strumyka, który zasuwą może być kierowany na koło młyńskie https://lh3.googleusercontent.com/De...F=w687-h915-no które następnie napędza ogromny, drewniany wał napędowy: https://lh3.googleusercontent.com/vx...=w1221-h915-no wał ma wypustki, które podnoszą i opuszczają młoty, znajdujące się po drugiej stronie: https://lh3.googleusercontent.com/LS...v=w687-h915-no wysokość podnoszenia, czyli siłą młota jest regulowana na tarczy z mnóstwem dziurek. https://lh3.googleusercontent.com/12...3=w609-h915-no Oczywiście koło oraz młoty zostają uruchomione – huk jest niezły ;) po drugiej stronie, także napędzane wspomnianym wałem ogromne miechy – dmuchawy do pieców. https://lh3.googleusercontent.com/dh...=w1379-h915-no oczywiście też działające ;) prostota tych urządzeń jest aż piękna, podobnie jak motywy kwiatowe i inne wyszukane ozdóbki sprzed 300 lat. Na zewnątrz dużo młodsza maszyna, napędzana (chyba) parowo. https://lh3.googleusercontent.com/FV...Q=w687-h915-no Naprzeciw kuźni dom właścicieli, dziś muzeum i restauracja. https://lh3.googleusercontent.com/CZ...=w1221-h915-no Muzeum – dużo powiedziane – po prostu zachowane w pełni mieszkanie właścicieli kuźni sprzed ponad 100 lat. Robi dobre, autentyczne wrażenie https://lh3.googleusercontent.com/FV...=w1379-h915-no Tu by się Raf nie wyspał, ale Jagna już tak ;) https://lh3.googleusercontent.com/-h...=w1379-h915-no Lokalny wyrób, czyli koronki dziergane za pomocą kilkunastu młoteczków: https://lh3.googleusercontent.com/2B...=w1221-h915-no Jedziemy dalej. Saksonia to też raj dla miłośników wąskotorówek. Jest tu podobno zachowanych 11 czynnych linii. Przejeżdżaliśmy obok jednej: https://lh3.googleusercontent.com/I1...2=w687-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/ln...=w1221-h915-no Przejeżdżamy jeszcze przez stare miasto w Annabergu, zaglądamy do katedry (w środku nie wolno robić zdjęć bez opłaty, więc rozumiecie ;) https://lh3.googleusercontent.com/GN...Q=w609-h915-no krótki spacer po starym mieście https://lh3.googleusercontent.com/17...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/Gh...w=w687-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/ss...a=w687-h915-no bierzemy kurs na Zschopau, którą to nazwę powinniście znać. W miasteczku tym pewien Duńczyk w 1915 rozpoczął produkcję motocykli. Momentami fabryka ta produkowała najwięcej motocykli na świecie! Niestety, zakończyła swój żywot w 2013. Ale do dziś (stan na 1. stycznia 2017) po Niemczech jeździ dokładnie 86.919 sztuk tych motocykli. Ciekawe, ilu z Was jeździło MZtką ;) |
MZ 250, ETZ 250, ETZ 251, ETZ 151 :)
Może być? Z chęcią wróciłbym do ETZ 250, fajna maszyna :) |
2 Załącznik(ów)
Zschopau-tego miejsca odwiedzanego zazdroszczę. Zdaje się, że co rok jakiś zlot robią. U nas też tego trochę jeździe jeszcze. Jakieś tam małpie figle się robiło na 250-ce:D
|
o Jaaagna.. zazdraszczam kierunku :D
ja od ub roku planuję /więc kiedyś to nastąpi/ przejazd przez min szwajcarię saksońską ale i koniecznie odwiedziny w Miśni oraz w Spreewaldzie. Pewnie po prostu pojedziemy do /tfu!/ niemców na tydzień i odwiedzimy to wszystko. kiedyś już przejeżdżalismy jadąc do Saasnitz przez Biosphere Reservat utworzony przez Hoeneckera :D i byliśmy pod MEGA wrażeniem. Na północy kończy sie to 'Śluzą' w Niederfinow /szok/. Jego, tego rezerwatu, częścią jest właśnie o ile mi wiadomo właśnie Spreewald. Tam ciągnie mnie bardziej niż do Saksonii ale widzę, że chyba nie do końca słusznie. Fajna wycieczka i miło Was oglądać. m |
O podnośni w Niederfinow to my nawet już pisaliśmy ;)
|
a to przepraszam... nie czytałem może zbyt wnikliwie :D
niestety w Niederfinow w 2011 byłem z jednym dwuletnim kaszojadem i z ciężarną więc nie byłem w stanie w pełni obejrzeć tego cudu. niemniej koparę zbierałem przez dobrą chwilę... no i trza było jechać. jeszcze tam wrócę. Kajakiem :D m |
Obecnie w Niederfinow na ukończeniu jest bliżniacza podnośnia, tyle że z betonu. A to już nie to samo.
Kto nie widział, zdecydowanie warto zobaczyć. |
Cytat:
Sent from my SM-T561 using Tapatalk |
To widzę że ja tak jak i Ty Matias nie czytałem tego zbyt wnikliwie.
He he i nawet podobne słownictwo. |
Od 3 lat i ciągle na ukończeniu?
Niemcy to już nie ten kraj, co kiedyś ;) |
Niemcy to już dawno nie Niemcy :D
|
Zschopau z jego zamkiem w samym środku miasteczka widać z daleka. Zresztą rozglądając się dookoła, zamki są chyba w co drugiej wsi ;)
Ten prezentuje się okazale: https://upload.wikimedia.org/wikiped...ab_13._Jh..JPG parkujemy obok innych motocykli na środku rynku i idziemy na zamek, gdzie znajduje się clou dzisiejszego przedpołudnia, czy muzeum DKW oraz MZ. Ponieważ mamy w planach jeszcze inne muzeum, kupujemy od razu "Kombi-ticket" na oba muzea, jest oczywiście taniej. Zamek motocyklistami stoi, sklepik z pamiątkami, szafki na kaski, kilka filmów w kilku wersjach językowych itp. Parter to historia MZ, a góra to DKW. https://lh3.googleusercontent.com/CT...=w1379-h915-no Ale o tym to już może Raf dokładniej ;) Edit: to pisałam ja, Jagna. A Raf znów się zapomniał wylogować ;) |
Święta są, nudzę się, może dokończę?
Choć przyznam, że obstawiałam jakieś choć jakieś minimalne zainteresowanie taką ilością fot starych jednośladów, a tu pudło ;) Zatem kontynuując ;) Jedzenia na rynku w Zschopau nie uświadczyliśmy i pojechaliśmy na głodno. W dodatku dopiero za 4 razem udało nam się wyjechać z tej mieściny, takie były dobre oznaczenia objazdów... Kolejny punkt imprezy - z daleka widoczny zamek Augustusburg, takie malutkie coś: http://www.die-sehenswerten-drei.de/...01_333_800.jpg Znów mylące nieco znaki, nie wiadomo, czy parkować w wiosce, czy można jechać na samą górę. Można i czeka ogromny parking dla motocykli. Tu mieści się w końcu jedna z najważniejszych kolekcji motocykli w Niemczech, może i w Europie. Nawet dziedziniec jest ogromny: https://lh3.googleusercontent.com/4e...=w1379-h915-no Już wiem, że nie wyjdziemy stąd szybko ;) Motocykle ustawione są wiekowo. Od tych baaardzo wiekowych ;) https://lh3.googleusercontent.com/P3...=w1379-h915-no Ponieważ mało kto wie, kto wynalazł silnik spalinowy (sama żyłam do niedawna w przekonaniu, że był to von Diesel), to uwieczniłam: https://lh3.googleusercontent.com/UH...g=w609-h915-no A to rzeczony silnik: https://lh3.googleusercontent.com/_Q...=w1379-h915-no i ciąg dalszy staroci: https://lh3.googleusercontent.com/SM...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/AZ...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/kD...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/zH...=w1379-h915-no wszystko pięknie opisane, dnia nie starczy, żeby dokładnie obejrzeć... https://lh3.googleusercontent.com/s3...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/VN...=w1379-h915-no c d (może) n |
Przyznaję, zapomniałem o tej relacji, ale chętnie przeczytam/obejrzę ciąg dalszy ;)
|
I bardzo ładne te maszyny są.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Cytat:
Tak to jest jak się na kursach jezykowych przysypiało. :p Jest u nich w mowie coś takiego jak "Ottomotor" czyli silnik spalinowy o zapłonie obcym to jaki Diesel się pytam??? A ojciec Diesla był wyuczonym introligatorem zaś matka córką wytwórcy pasków z Norymbergii tak więc on żaden tam arystokrata, żeby mu "von" przed nazwiskiem dodawać :p |
Faktycznie, nie wiem skąd mi się to von wzięło...
Ale na kursach językowych nie przysypialam, wypraszam sobie ;) Otto dokładniej mówiąc jest ojcem silnika 4 suwowego o zapłonie iskrowym.tako rzecze Wikipedia ;) http://m.auto-swiat.pl/wiadomosci,9fgq7 |
Wchodzimy w erę NRD
https://lh3.googleusercontent.com/nk...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/MU...=w1379-h915-no jest nawet sekcja enduro https://lh3.googleusercontent.com/Vs...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/q-...=w1379-h915-no a tutaj oddział rajdowy https://lh3.googleusercontent.com/T9...=w1379-h915-no Rafowi twarz się cieszy, pewnie za szybko stąd nie wyjdziemy ;) https://lh3.googleusercontent.com/fK...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/yk...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/1t...=w1379-h915-no Jak widać tłumów w muzeum nie ma, choć sami nie byliśmy. Ale jeszcze nie jesteśmy nawet w połowie kolekcji ;) |
Proszę się nie krępować i wrzucać wiecej zdjęć.
Czekam na ciąg dalszy. |
Motorki piękne :-)
Czekam dalej :-) Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka |
Jagna,pozdro dla Rafała .
Kiedyś przez przypadek trafiłem na podobną wystawę w Drohiczynie,miały być stare łodzie i kajak. Moja żonka jak zobaczyła świetliki w moich ślipiach to stwierdziła,że idzie poczytać gazetkę do auta. |
Rav, nie było tak źle, w końcu to motocykle ;)
Za oddziałem enerdowsko - rajdowym cofnęliśmy się znów w przeszłość, taką bardziej kapitalistyczną ;) https://lh3.googleusercontent.com/r7...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/TL...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/jk...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/dc...=w1379-h915-no był nawet rower ;) https://lh3.googleusercontent.com/GC...=w1379-h915-no https://lh3.googleusercontent.com/TE...=w1380-h916-no https://lh3.googleusercontent.com/S2...=w1380-h916-no wchodzimy w dział BMW, nieprzyzwoicie niewielki, ale... ale żeby swój własny motocykl zobaczyć w muzeum !!!! psze Państwa, kiedyś "schnellstes Motorrad der Welt", czyli BMW R90S: https://lh3.googleusercontent.com/fK...=w1380-h916-no cdn (już bliżej końca kolekcji) :) |
Widze wasze motury spiete lancuchem przed hotelem. Prawidlowo !!! Niezapominac lancuchow moturowych jak sie wybieracie do dzikich zachodnich krajow :)
To cos tam parowe przed kuznia to nie silnik tylko mlot na pare o ile oczy mie nie myla. A przewodnicy gadali po niemiecku czy po saksonsku? Dla porownania saksonski aby nie pomylic dialektow :D Saksonski ma jedne slowo i jego znaczenie wspolne z jezykiem polskim. Chodzi o slowo no (jako potwierdzenie). Nie mowi sie tam niemieckiego ja (tak) tylko no (to "o" na koncu tak lekko skrecajace na u). Saksonczycy czaja sie z tym swoim akcentem jesli sa poza swoimi saksami. Ale wystarczy w rozmowe po niemiecku wrzucic pare saksonskich akcentow i u saksonczyka sie wlacza mowa saksonska :D. Ta mowa jest po 1000kroc piekniejsza nie ten caly niemiecki. To godom wom jo, slonzok co sie niby zno. no. ps. Jagna, warz tego kafeja a tipej sam reszta bo na byfyju flaszka ciyrpi |
Ale jaja, John po saksońsku.
Niezła fassa |
Czyta się :)
|
A teraz będzie kolekcja dziwadeł :)
1. Ner-A-Car produkowane w GB oraz US, 1918-1926 podobno był reklamowany jako "niebrudzący ubrań w czasie jazdy" :) (wstawiam po angielsku, bo będziecie się śmiać z moich tłumaczeń :p): The design had several unusual features, including a friction drive transmission, and a low-slung perimeter frame chassis that was closer to those found on contemporary cars than other motorcycles. It also featured the first production example of hub-center steering on a motorcycle. The low-slung frame, front suspension, hub-center steering, and long wheelbase contributed to the cycle's exceptional stability https://lh3.googleusercontent.com/o5...=w1379-h915-no 2. Megola niemiecka marka motocykli z napędem na przednie koło produkowanych w latach 1921-1925 w Monachium. Wyprodukowano około 2000 egzemplarzy. Napędzany silnikiem rotacyjnym umieszczonym w przednim kole. Pierwotnie był to trzycylindrowy silnik dwusuwowy. W 1919 zmieniono jego konstrukcję na czterosuwowy nazwany Pax. W 1920 zwiększono liczbę cylindrów do pięciu. Korpus silnika obraca się wraz z kołem. W modelach seryjnych moc silnika wynosiła od 10 do 14 KM. Model sportowy osiągał prędkość maksymalną do 130 km/h. Motocykl nie posiadał skrzyni biegów ani sprzęgła. Z tego powodu nie można było go całkowicie zatrzymać bez wyłączenia silnika. Uruchamianie odbywało się poprzez pchanie. Model turystyczny wyposażony był w zawieszenie tylnego koła. Samonośne podwozie zbudowane było z nitowanych blach stalowych. https://lh3.googleusercontent.com/_v...=w1379-h915-no 3. Windhoff 1924-1933 746cc overhead camshaft, oil-cooled 4-cylinder. The engine had no external oilways, making a very clean design. The engine finning acted as a giant radiator, with recirculating oil the cooling agent. The single overhead camshaft was driven by a train of gears at the front of the engine. The 63x60mm short-stroke engine produced 22 hp at 4,000rpm, which gave an 80 mph+ top speed. The Windhoff chassis had no ‘frame’ to speak of, and the engine/gearbox unit was used as a stressed member, with the forks and rear subframe (4 parallel tubes) bolt directly onto it. The trailing-link forks use double leaf springs for damping, with no rear suspension; the rear frame tubes emerge straight out of the gearbox casting, and hold the final drive housing for the shaft drive, and rear hub and brake. https://lh3.googleusercontent.com/97...=w1379-h916-no 4. Anzani nie znalazłam info o 2-cylindrowej wersji, tu z roku 1928. Najwięcej było 3-cylindrowych: https://lh3.googleusercontent.com/Kv...=w1380-h916-no wikipedia rządzi ;) |
Windhoff to marka produkowana w Berlinie to czemu Pani po fajfoclocku pisze? ;)
|
Bo chyba zdecydowanie więcej Afrykańczyków włada mową Szekspira niż Goethego ;)
|
Zalatuje dyskryminacją polskiego.
|
Dzieju, raczysz żartować?
Czy to może jakaś forma "fajnie, że się dzielisz swoimi relacjami", której nie chwytam? PS - rozumiem, że Twoje relacje podróżnicze są co do słowa po polsku? |
Daj spokój Jagna - Dzieju po prostu jak widzi wystający odcisk to musi nadepnąć :D
|
Gdyby ktoś miał ochotę polatać/pozwiedzać weekendowo saksońskie muzea motocyklowe lub zamki,
to jest kolejny raz akcja "mapy+przewodniki za darmo do domu". My korzystaliśmy, bardzo przydatne. Zachęcam. http://www.saksonianaweekend.pl/rodzina/#smoothScroll |
Dzięki za cynk :)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:55. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.