![]() |
Rosja. Wjazd na ciężarówce - wyjazd na kołach.
Panowie czy ktoś z was orientuje się jak wygląda ze strony formalnej akcja transportu motocykla do Rosji w jedną stronę ale z powrotem wyjeżdża już na kołach. Analizuję temat wysyłki motocykla, dotarcia na miejsce samolotem i powrót na kołach. Powodem jest oczywiście chęć uniknięcia czasochłonnej dojazdówki. Jak wjeżdża się na kołach dostaje się wriemiennyj wwoz czy w przypadku transportu motocykla obowiązują takie same regulacje?
Chodzi mi o to aby na wyjeździe ruscy nie zarządali kwitów których mógłbym nie posiadać. Ktoś zna temat? |
Przerabialem w 2013.
Wriemienny wóz musisz zrobic. Jeżeli ktoś ci wozi moto, to oczywiście upoważnienie. |
w 2013 Kowal mi wwiozł motocykl do Biszkeku, miałem Ruski i Kazachski wriemmienny wwoz wystawiony na niego.
Kowal miał.upoważnienie, załatwił papierki, które przekazał mi wwraz z moto w Biszkeku. wyjechałem na lajcie ale trafiłem na spoko rosyjskiego celnika, nie wiem czy on chociaż numery sprawdził. Emek, jestem żywo zainteresowany takim transportem i powrotem na kołach. Próbowałem rozpoznać sam temat i wyszło mocno słabo - tzn. nie potrafiłem ogarnąć nic taniej niż Kowal/Sambor czy inni "pro". Próbowałem: * wysyłki z Białorusi (Unia Celna) * pociąg z Mińska w głąb Rosji (przestali pozwalać.rezerwować cargo osobom prywatnym, sprawdzone przez mojego zioma z Białorusi w 2016 gdy to rozpoznawałem) * zwykłej spedycji, ale odpadłem na kosztach (i spodziewanych obsuwawach czasowych) agencji celnych Bo w teorii to pikus: ładujesz sprzęt na lawetę, odprawa celna w Rosji i w PL i po ptakach. Jak doszło do szczegółów to nie widziałem dużej przewagi niż dogadać się z kimś kto robi to profesjonalnie. Bardzo bym chciał.abyś mnie wyprowadził z błędu :) |
Mirmił, czyli wriemiennyj wwoz robi przewoźnik w Twoim imieniu jak rozumiem. To wtedy wszystko jasne.
Marcin, zdaję sobie sprawę z tego że będzie to koszt porównywalny do transportu moto do Kirgistanu czy też Mongolii i z tym się liczę. Skoro jest tak jak pisze Mirmił i przewoźnik robi WW to dla mnie jest OK. Chciałbym się dostać do Irkucka a to ok 6500 km w jedną stronę więc ok 8-9 dni i ten czas chciałbym zaoszczędzić. W mojej ocenie to musi zrobić ktoś kto się tym zajmuje profesjonalnie. Inaczej tego nie widzę choć będę jeszcze weryfikował czy firmy spedycyjne nie są w stanie tego ogarnąć. |
Tuba (fałszywy).
WW jest przypisany do pojazdu a nie do człowieka. |
Na deklaracji musisz wpisać dane osobowe i tu nasuwa mi się pytanie czy jeśli moto wjeżdża do Rosji na aucie to WW powinien być wystawiony na tego, który wwozi (świadczy usługę transportu) czy na właściciela (tego co będzie wyjeżdżał). Chodzi o to czy taka sytuacja nie będzie nastręczać problemów na wyjeździe. Wjechał ten a wyjechał kto inny? Rosjanie są dość dokładni i z pewnością nie umknie im ta pozycja na WW. Chyba że im to wisi bo wjechał, wyjeżdża, WW jest wiec jest OK.
|
A zastanawialiście się jakby to ogarnąć swoim sumptem - ale tylko będzie to się opłacało na wizie biznesowej wielokrotnego wjazdu.
Chodzi o to aby zasuwać samochodem z lawetą (kilku kierowców daje możliwość jazdy 24h, więc skracamy czas przejazdu). Przed granicą z Rosja zdjąć motki i przejechać na nich a potem jedna osoba wraca na skoczka z kimś i wjeżdża samochodem. Po takim manewrze dalej leci się znowu z motkami na lawecie. W drodze powrotnej taka sama opcja. Tak sobie głośno myślę i kombinuję jak obejść te ich trochę głupie przepisy. |
Przemo, to co proponujesz i tak skonsumuje czas, bo kierowcy motocykli i tak muszą jechać busem co konsumuje czas. A Emkowi chodzi zapewno o to, aby moto wysłać, a samemu dolecieć samolotem.
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
Cytat:
Pogadaj ze Strażakiem z Forum BMW - on chyba z Magadanu wracał samolotem czy jakoś tak ale na pewno motocykl nadawał na powrocie. |
Tuba (fałszywy).
Emek, to nie ma znaczenia. Problem jest, kiedy pojazd nie opuści obszaru celnego a tego przecież nie zakładasz. Rozmawiałem z Mirmilem, jak on to robi. I powiedział, że na karnecie ATA ale to się kupy nie trzyma, choć akurat na wschodzie kupa trzyma się w niepojętej przestrzeni. Jak ona jest cudownie niepojęta, przykład poniżej. Tera se skojarzyłem jaki fajny kibel miałem kilka lat temu, kiedy przez wszystkie granice do AGF-u jechałem: - Toyotą zarejestrowaną na babcię. - Z przyczepką zarejestrowaną na żonę (miękki dowód). - Z Simsonem na przyczepce zarejestrowanym na mnie (miękki dowód). System załamał się dopiero na granicy RUS-UA na powrocie. Ukraińcy wprowadzili akurat wtedy wymóg osobistego bagażu do 50kg maks. Ja tego bagażu miałem blisko pół tony. Zresztą wtedy najważniejsze było, że opuściłem już Rosję (testowałem trzy przejścia i ledwo zdążyłem, bo dnia następnego kończył się 60-dniowy tranzyt - wtedy był jeszcze taki do załatwienia). System nie przewidział takiego wariantu. Naczelnik przejścia UA okazał się w porządku gościem i odprawił mnie osobiście. System zawiesił się na Simsonie. Zestaw babcia/żona przeszedł. Ponieważ Simson był na mnie, naczelnik wpadł na genialny pomysł. Powiedział: - Sciągaj Simsona, ja nic o nim nie wiem. Wjedzisz nim do... Rosji, jako już odprawiony w UA! Przy gościu od "kwitka"... zawrócisz i odprawimy ciebie jeszcze raz osobno! Ale Simson jest zepsuty panie naczelniku! - To niech zostanie na przyczepce, a zestaw zaparkuj tuż za posterunkiem i migiem ciebie odprawimy na piechotę. Więc odprawiony podchodzę teraz do okienka jakbym wyjeżdżał z UA. Tam mnie ekspresowo (dosłownie!) pod bacznym okiem odprawiają z Simsonem, który stoi na przyczepce. Z buta idę do kolesia od kwita. On zabiera mi karteczkę i daje nową z danymi Sumsona, którego nie ma. Maszeruję teraz z powrotem odprawić się z Simsonem (którego nie ma) na wjazd do UA. Wszystko poza kolejką, która przez nas zrobiła się ogromna. Wyjazd i wjazd zajął nie więcej niż 10 minut! W życiu tak szybko nie byłem odprawiony na żadnej granicy. Najlepsze jest to, że powininienem być zatrzymany już na pierwszym przejściu granicznym, jadąc na wyrypę, bo ponieważ przyczepka w ogóle nie miała... ubezpieczenia OC! Ja nie wiedziałem, że przyczepki się ubezpiecza, bo ta została kupiona tuż przed wyjazdem i zarejestrowana na miękki dowód ważny... 90 dni. Nie wiem, jak to się stało, że pani Krystyna (już na emeryturze - serdecznie pozdrawiam) nie wyegzekwowała przy rejestracji umowy ubezpieczenia. O tym, że ubezpieczenie jest wymagane dowiedziałem się 1,5 roku później, kiedy w końcu zdecydowałem się odebrać twardy dowód. Finał był taki, że kolejne kilka m-cy później przyszedł kwit z tej komisji nadzoru ubezpieczeń i kara w wysokości 450zł. Gdyby to była Toyota, to pękło by kilka tysi... Koniec końców i tak mi się zajebiście upiekło. |
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
Także dalej gdybam że taki manewr może się udać. W przypadku kiedy mamy np. 2 motocykle samochód i przyczepkę i dwóch kierowców wtedy nie przejedziemy na teren FR - obowiązuję jak się nie mylę zasada jeden pojazd jeden kierowca. |
El, w Twoim przypadku to jednak Ty wjeżdżałeś i wyjeżdżałeś a to ciut inna sytuacja niezależnie od statusu właścicielskiego pojazdu. Tu sytuacja jest ciut inna. Ktoś wwozi mój motocykl a wyjeżdżam już sam. Gdyby nie było na WW informacji o wwożącym to byłbym spokojny a tak mam wątpliwości.
https://www.pulkovoairport.ru/r/_con...eclaration.pdf |
Cytat:
Macie rację w w/w podaje się termin opuszczenia pojazdu. Pomerdało mi się z Turcją, gdzie nawet na jednodniową wycieczkę promem nie wypuszczą bez zabrania pojazdu, którym się wjechało. Temat ciekawy. |
Motor wysyłasz Samborem odbierasz w Biszkeku czy innej Mongoli i pyrkasz sobie dalej lub z powrotem z WW
|
Cytat:
Po analizie wszystkich przypadków twierdzę, że problem jest tylko jeden. Absolutnie nie taki jaki wskazuje Nynek, bo takich sytuacji, to ja znam na kopy i wynikają one bardziej z mentalności granicznej a nie konkretnego zakonu. WW jest na pojazd. P.S. Dochodzi jeszcze słynne: adin czieławiek - adna maszyna. W praktyce wszystko zależy od "innych" czynników. |
Cytat:
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka |
Ja Wam napiszę jak jest teoretycznie. Teoretycznie wriemienny wwoz jest na człowieka oczywiście, któremu przypisywana jest"maszyna". Teoretycznie zgodnie z prawem celnym taki człowiek nie może maszyny przekazać innej osobie, sprzedać jej, ani nawet dać do przetransportowania. Teoretycznie nie można wjechać z dwoma pojazdami. Teoretycznie nie powinien pomóc tu karnet ATA.
Praktycznie jest inaczej. A może raczej bywa inaczej. To samo prawo celne jest różne interpretowane w różnych krajach Unii celnej. Nie wiem ile motocykli przetransportowałem na wschód - na pewno bliżej 1000 niż 500. Co roku jest inaczej, choć przepisy są te same. Kamper z laweto może być, ale musi być osobny człowiek do kampera ;) |
Tuba
http://www.tks.ru/auto/3000000001 http://puchkov.net/consultations/imp.../temp-faq.html http://pereselenie.moscow/ru/grazhda...ilya-v-rf.html Zgodnie z tym, co powyżej nie ma mowy o tym, że jest ograniczenie, co do wwożonych pojazdów, tylko, że osoba, której są przypisane deklaracją celną wwożone czasowo pojazdy, nie może ich w tym obszarze wydać do dyspozycji (najogólniej rzecz biorąc) innym osobom, używać do celów komercyjnych itp. Jednym słowem Emek formalnie bez zgody urzędu celnego (i wniesienia stosownych opłat) Sambor nie może Ci wydać pojazdu po wwiezieniu go do Rosji na tym dokumencie. Ale... może na innym. Na tym kończę mój udział w dyskusji. |
Cytat:
Nie wiem jak sobie radzą inni. Ja tak już nie chciałem. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:22. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.