![]() |
Grand Erg Oriental na lekko. XI.2017.
|
Tylko tyle ? Dawaj wiecej .
I nawet pomyślałem jak zobaczyłem tytuł że udało się Wam do Algierii wjechać :) . |
Cytat:
A do Algierii udało nam się wjechać na początku roku. Podczas drogi na pd widzieliśmy Grand Erg Oriental od drugiej strony- znacznie większe wydmy. https://www.youtube.com/watch?v=SfTYV_wYkc0 A tu jeszcze Algieria z kamerki na kierownicy: https://youtu.be/HcHVW_Igjdo |
Wspomnienia ożyły.
Dawaj foty jak się ogarniesz. |
Mega film! Dawaj foty:)
|
Wydmy i film miażdżą. Też czekam na więcej :D
|
Sporo filmow z tego wyjazdu na YT,wiec dziwie sie ze komus jest malo :lol8:.Gratki!
|
Zdjęcia
Jest wszystko oprócz ostatniej Tunezji (XI.2017)
http://www.joniec-team.pl/galeria/joniec-expeditions http://www.globerider.pl/galerie.html Film z drugiego wyjazdu do Rumunii w tym roku IX.2017: https://www.youtube.com/watch?v=HJMg_scg-rA |
Tunezje znam dobrze, Grand Erg objechany po jednej i drugiej stronie granicy. Pamiętam czasy kiedy można było bazować w El Borma w bazie eni i jechać do Borj El Khadra i przez Ghadamis na południe Algierii, niestety pozostały tylko wspomnienia i kilka fotek z tamtego okresu. Przez zjebów z is skończyło się podróżowanie po Saharze . Dziś żeby pojechać do Dżanat przez Tassili N’ajjer potrzebna jest eskorta wojskowa, która jest z Tobą 24 godzin na dobę i nie ma opcji jak kiedyś na skuśke po piochu, tylko główną drogą. Dobra, nie zaśmiecam już tematu, tak mnie na wspomnienia naszło:p.
Zdrowia. |
Cytat:
No tak, z obstawą po piachu się nie jeździ. Ale jak się już dotrze do Djanet to przewodnik przejmuje stery i w samym Tadrart Rouge możesz sobie jechać gdzie chcesz. P.s. Jak ktoś lubi pustynię a jeszcze nie czytał "Salt and Gold" Lyndona Poskitta- to polecam. Czasy się zmieniły i obecnie taki projekt byłby niemożliwy: http://advrider.com/index.php?thread...africa.464723/ |
Czytałem wczoraj artykuł o zakończonym rajdzie Sahari Rally w Algierii, piszą ze bezpieczeństwo jest na wysokim poziomie i nie ma już problemów jak kilka lat temu. Zastanawia mnie skąd w takim razie obowiązek eskorty podczas przemieszczania się po obszarach pustynnych. Od kiedy zacząłem się tym krajem interesować to zawsze były tam jakieś rozpierduchy na tle politycznym, etnicznym i zamykali czasowo obszary dla turystyki. Moi kumple z Romy startują końcem przyszłego tygodnia, ja nie dostałem wizy bo zadeklarowałem pobyt w Polsce i o wizę powinienem wystąpić w PL. Włoskie msz odradza nadal wyjazdy, na portalu Africa piszą ze sytuacja jest OK. Włosi od końca zeszłego roku zaczęli tam ponownie jeździć a mi pozostały tylko do obejrzenia fotki
Ogarniałeś wizy w Pl czy za pomocą pośrednika we Francji, mówią że to konsulat gdzie wiza jest formalnością, jeśli masz pozwolenia, autoryzowanego przewodnika i zatwierdzoną trasę. Wiem że biznesową dostaje się z automatu, ale kiedy trafią Cię na postach w głębi kraju i skontrolują to deport. Przewodnik z którym kilka razy jeździłem nie żyje i nie mam już bezpośredniego kontaktu z nikim na miejscu jak kiedyś, ale na nic by sie to nie zdało jak odmówili mi wizy. Kończy mi się niebawem paszport z afrykańskimi pieczątkami/wizami, może na czystym się uda. Szczerze mówiąc to straciłem nadzieje ze jeszcze kiedyś tam będę. |
bezpieczeństwo/wizy
Mam wrażenie, że obecnie bardziej niebezpiecznie jest w jakimś Berlinie, Paryżu czy Calais niż w Algerii i Tunezji.
Obowiązek eskorty przez żandarmerię jest od granicy do Bordj el Haouses tuż przed Djanet, czyli generalnie podczas jazdy po asfalcie. Po samej pustyni jeździliśmy tylko z przewodnikiem. Szczególnie mocno nas pilnowali na odcinku obfitym w szyby ropy naftowej: Bordj Omar Driss- In Amenas- Illizi. Każdy nasz pojazd dostał własną eskortę, grupa została podzielona, prędkość ograniczona. Mieliśmy wrażenie, że oni bardziej chronili swoje największe bogactwo- ropę przed nami, niż nas przed terrorystami... Co do wiz, to Algieria jest stosunkowo bogatym krajem jak na warunki afrykańskie (mają ropę) więc zbytnio nie zależy im na turystyce. Zwłaszcza, że desert tourism jest obsługiwany głównie przez Tuaregów, z którymi Algierczycy z Północy zawsze mieli problemy. Pierwszy raz próbowaliśmy wyjechać do Algierii w 2011r. Grupa zebrana, zaliczka dla przewodnika wpłacona, podania o wizy przygotowane i dostarczone do Wa-wy i nic... żadnej odpowiedzi do dziś. Wszystko zależy od tego czy w Algierze dostanie się zielone światło- jeśli nie, gość w Wa-wie tylko rozkłada ręce i mówi, że to nie od niego zależy i trzeba czekać;) Wybraliśmy wtedy plan "B" czyli Mauretanię. Tym razem spróbowaliśmy z innym przewodnikiem: Timtar Reg z bazą w Tam i po 6 tygodniach wszyscy mieli "promesy" czyli to najważniejsze pozwolenie z Algieru, a później wizy. www.timtar.com Z tego co widzę, działąją cały czas: https://www.facebook.com/permalink.p..._comment_reply Obserwuję też http://www.tinariwen-tours.com/ z bazą w Djanet. Mam wrażenie, że sukces wizowy zależy od renomy przewodnika i jego chodów w Algierze. Nie poddawaj się:) |
Film z wyprawy.
Wielki Erg Wschodni na lekko (XI.17)- cały film:
1. Część 4x4 2. Część 4x4 + XR650R. https://youtu.be/zXEqSr2ZeVM |
KLI?
Really...?! ;) Zdjęcia jak z bajki :Thumbs_Up: |
Ach to żeglowanie po wydmach :)
|
XR to lubi
|
Jest klimat!
|
Dużo ostatnio czytam o Afryce i znalazłem taki artykuł https://www.lonelyplanet.com/article...0jfwNARtR92B9E
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:44. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.