![]() |
Sześć miesięcy w siodle - przygodę czas zacząć
Witajcie brać afrykanerska
1 maja wyruszamy z Olą na naszą wymarzoną i wyczekiwaną, sześciomiesięczną wyprawę motocyklową do Azji. Długo myśleliśmy czy przez sześć miesięcy, które udało nam się "zgromadzić" na podróż zrobić "pętlę" dookoła świata (taki był pierwotny plan), czy raczej skupić się na lepszym poznaniu jakiegoś wybranego, spójnego kawałka globu. Doszliśmy do wniosku, że świat nie ucieknie, a poznawanie go na biegu i po łebkach, to zupełnie nie jest to, co nas interesuje. Wybór padł więc na Azję. Przez prawie dwa lata przygotowywaliśmy trasę, siebie i motocykle. Ola zajęła się stroną "papierową", a ja "techniczno-motocyklową". Wyprawa jest więc efektem "pracy zespołowej". Teraz przed nami ostatnie, najbardziej zwariowane dni przygotowań. Trasa miała wyglądać następująco: Słowacja, Serbia, Bułgaria, Turcja, Iran, Turkmenistan, Uzbekistan, Tadżykistan, Kirgistan, Chiny (mamy nadzieję, że uda nam się przemierzyć Tybet), Nepal, Indie (włącznie z jazdą po indyjskich Himalajach), Bhutan i kończymy w Kalkucie w Indiach. Z Kalkuty pakujemy się w samolot do Polski, a motocykle nadajemy drogą morską lub lotniczą gdzieś do Europy. Zaplanowana przez nas trasa ma cały czas kilka dużych znaków zapytania związanych głównie z biurokracją. Pierwsza niespodzianka, niestety niemiła, zmusiła nas do zmiany trasy. Ola (jako niezamężna kobitka) nie dostała wizy irańskiej. Szybko powstał więc plan "B": z Turcji jedziemy do Gruzji, Armenii, z powrotem do Gruzji, Azerbejdżanu i z Baku promem do Turkmensbashy. Cały czas nie mamy oficjalnego potwierdzenia czy Chińczycy wpuszczą nas do Tybetu. Zobaczymy - oby się udało. Generalnie już się przyzwyczailiśmy do szybkich "zmian akcji", "planów B, C albo i dalszych. Na Tybecie bardzo nam zależy, no ale pewnych rzeczy w Pastwie Środka przeskoczyć się nie da. Podczas całej wyprawy chcemy na bieżąco aktualizować dziennik i zdjęcia na naszej stronie: www.worldonbikes.pl (oczywiście w miarę jak Internet i cywilizacja pozwolą). Serdecznie zapraszamy na stronę, tam jest więcej informacji o wyprawie, przygotowaniach itp. Nie wiem czy damy radę (a szczerze mówiąc pewnie nie) na bieżąco pisać też na forum. Także z góry się usprawiedliwiamy i odsyłamy do stronki. W trasę ruszamy 1 maja o godz. 10 z placu manewrowego "ProMotora" w Warszawie. Bardzo nam będzie miło pożegnać się osobiście ze wszystkimi kibicującymi nam Afrykanerami. Po spotkaniu na placu chcemy wspólnie z zebranymi przejechać na rogatki miasta (gdzieś za Janki) albo i dalej. Tego dnia udajemy się do Krakowa, także wszystkich chętnych na przejażdżkę zapraszamy. Trzymajcie za nas kciuki, bo szczęście na pewno będzie nam potrzebne. Pozdrawiam |
PKP......... :Thumbs_Up:
zdrowia... zyczę/.. |
Czyli przygoda dochodzi do skutku!!
Moja się niestety opóźniła co najmniej. Powodzenia i koniecznie informacja kiedy jedziecie przez Belgrad!!!!!!!!!! Bo rogatki rozstawię z chłopakami!!! |
No weź tam zaklep nam na placu pod parlamantem jakieś stoliki i parasole :) na 2 maja wieczór.
Dla mnie Vranac+Coca Cola z lodem :oldman: |
Keep on rockin' !! :rules:
|
Powodzenia
|
:Thumbs_Up:,powodzenia
|
Ambitnie - powodzenia . Będę śledził waszą przygodę na pewno .:rules:
|
Powodzenia :) hehe ten Kraków to coś przyciąga nasz pierwszy przystanek też był u nich...
|
Cytat:
Damy znać - w końcu jesteśmy umówieni :) U nas z tym Iranem też się pokomplikowało... Cały czas walczę o wizę przez Teheran, ale czarno to widzę. Najgorsze jest to, że ostateczną informację będe miała na trzy dni przed wyjazdem... Do zobaczenia w Belgradzie |
Super - bedziecie mieli wakacje życia. Milej zabawy i piszcie jak najwiecej :)
|
Niech moc będzie z Wami:Thumbs_Up:
|
Ola, Jurek:))- jak najmniej niechcianych przygód na trasie:) POWODZENIA!!!:)http://africatwin.com.pl/images/icons/icon10.gif:Thumbs_Up:
|
No i super. Map Ladakhu nie znalazłem, ale nie zgubicie się, droga jest tylko jedna:)
Powodzenia! |
super hiper ! !
powodzenia i piszcie piszcie !!! do zobaczenia !! :) |
Cytat:
Z tą wizą dla Ciebie to jakaś ściema - spotkałem niedawno całkiem autostopowiczów, tzn wywiozłem ich za BG bo stali jakoś kijowo i to była para i laska mówiła, że bez problemu. Nie wiem czemu Ci problemy robią. Dowiedz się, to najwyżej odbierzesz wizę w BG albo w Turcji - mają oczywiście ambasadę w Stambule i gdzieś tam jeszcze niedaleko swojej granicy konsulat. |
Pięknie!
|
lata 90-te czytamy: "Przygody Tomka na Czarnym Lądzie", "Tomek w krainie kangurów"....
a teraz... kolejne relacje z podróży AT Alfred Szklarski też pewnie czyta wieczorkiem...:) |
Cytat:
|
Cytat:
Z nieoficjalnych info, dowiedziałam się że od grudnia robią takie numery, tzn. niemężatki odrzucają. Ofricjalnego powodu oczywiście nie podali. NIe wim za bardzo co by to mogło byc innego, bo nie mam jakiejś "kryminalnej przeszłości", a i paszport był "wolny od nieodpowiednich wiz". Do końca tygodnia mam mieć w temacie ostateczną odpowiedź z Teheranu, więc zobaczymy. W sumie nie ma się co stresować - jak mi znowu nie dadzą, to znaczy że widocznie tak miało być i na pewno coś super miłego czeka na nas na "trasie B". Chciałam zobaczyć Iran (i to bardzo). Mam już nawet przygotowaną chustę żeby zakryć włosy (zatsnawiam się tylko czy pod kaskiem też ja powinnam mieć :)....w końcu przecież przychodzi moment zdjęcia kasku,no i wtedy "co"). Sądząc po kontaktach mailowych z Irańczykami i po różnych relacjach, to niesamowici, bardzo gościnni ludzie. Choć wszyscy powiedzieli mi wprost, że raczej będę musiała tam "jeźedzić i chodzić" za Jurkiem, a nie obok, a już na pewno nie przed :) Dowiedziałam się też przy okazji, że Iranki nie mogą robić prawka kat. A - mogą jeździć tylko jako pasażerki. Dziękujemy Wszystkim za miłe słowa. Z tym pisaniem , to już piszemy na naszym blogu. Także jak ktoś ma ochotę, to wszystko jest na stronce. Tutaj pewnie wrzucimy większe relacje "po", z resztą może i w trakcie wyprawy trochę sie uda. Jako, że Jurek pisać nie lubi, a i tak ma mnóstwo roboty przy motocyklach, pisanie jest "moją działką", także obiecuję że się postaram. Pozdr Ola |
Powodzenia na trasie.
Zastanawiam się czy nie będziecie mieć problemów z przekroczeniem granicy Azerskiej z wizą ormiańską. Potwierdzam, że wszyscy odwiedzający Iran, z którymi rozmawiałem rozpływają się na temat gościnności mieszkańców. A zwyczaj, że kobieta podąża za swoim mężem nieco z tyłu powiniem być stosowany w całym cywilizowanym świecie. Tak, tak, po trzykroć tak:) |
Byliśmy w Azerze z wizami Ormiańskimi i problemów nie było. Tzn problemów na granicy, o reszcie lepiej nie mówić :(
|
powodzenia:-)))) tzrymamay kciuki zeby wszystko sie udalo z Chinami i Tybetem!!!no i ten Iran, ale probujcie jeszcze gdzies w innym konsulacie..pozdro
|
Cytat:
Cytat:
Pozdr |
Olu,
A wiesz co by jeszcze było fajne? Jak by się Jurek podzielił szczegółami przygotowania pojazdów. To by było na prawdę fajne. |
Cytat:
Szczerze mówiąc juz o tym rozmawialiśmy - bo chciałam też taką wzmiankę zrobic u nas na stronie (coś takiego jak "ściągawka"). Udało mi sie troche przydatnych info zamieścic na tematy papierowo - organizacyjne, ale tematy stricte techniczne niestety mnie przerastają... na razie mamy totalne urwanie głowy przez ostatnie dni (poza wyprawą musimy sie jeszcze wynieść z mieszkania i cały czas pracujemy), ale jak tylko trochę "emocje trochę opadną" to na pewno coś naskrobiemy. W ostateczności będę Jurka wypytwywać o wszystkie techniczne szczegóły przy długich wieczorach pod namiotem i przeniesiemy to "na papier". Od razu powiem, że w kwestiach technicznych dużo cennych wskazówek i rad dał nam Rambo, Podosek ("jazda na wysokościach"), Adaś z Olek Motocykle Warszawa i Marek Godlewski z ProMotora (który zajął się nami naprawdę "po ojcowsku" - z resztą sam objechał świat dwa razy, także wie o czym mówi). Co do trasy w Azji Centralnej to swoją wiedzą i doświadczeniem podzielił się z nami Sambor. Naprawdę wiele osób pomogło nam przy przygotowaniach do wyprawy, za co WSZYSTKIM BARDZO DZIĘKUJEMY :):):). To super miłe i budujące uczucie, że można na Was liczyć. |
Trzymamy kciuki. Powodzenia!!
|
no ładnie poprzeczka znowu idzie w górę, jeszcze trochę i o wyjeździe na 2 tygodnie wstyd będzie wspominać ;)
Bawcie się dobrze :D i wracajcie cało :oldman: ! ! ! P O W O D Z E N I A ! ! ! |
Aha, i jeszcze życzę Wam , na nawet żądam, żebyście nie zostali klientami naszego afrykanskiego banku części.
|
Spoko, druga afryka z asistansem jedzie aż do końca Turcji :)
|
Pisać lubi, ale ostatnio nie wiem w co ręce włożyć, takie spiętrzenie:(. Nawet w pracy chyba się zmówili, żeby na odchodnym dać w kość:dizzy:.
Co do przygotowań motocyklów to napewno coś napiszę ale pozwólcie, że już jak wyruszymy. Będziemy mieli długie wieczory na nadrobienie. Dołączm się do podziękowań, dla wszystkich, który nam pomogli, takżę dla mojego tajnego agenta w mieście Lądek (nie Zdrój oczywiście:)), który staje na głowie, żeby klocki Nissina, Dyno-jety i inne ustrojstwa doszły na czas. Pozdrawiam P.S. Podos - druga afryka to fajny magazyn części:) |
Ful roboty na pewno a jak.
Gościu - ja jak mam mieć tylko długi weekend to zawsze mam taki zap... w ostatni dzień, tak jak by mnie z miesiąc miało nie być. Wyobrażam sobie co się teraz u was dzieje. Ja zresztą chyba na żywo zobaczę, zdjęcia porobię kopyrajt ofkors. No to pozdro |
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Życzę Wam POWODZENIA i oczywiście będę śledził dziennik.
|
I ja powodzenia życzę :). Cieszę sie, że wreszcie Was poznałam :). Jednak ludzie prawdę mówią- Ola, ty faktycznie DROBINKA jesteś! Mała kobietka ale z jakim zacięciem! Mega wrażeń życzę, dobrych ludzi po drodze, braku awarii i niechcianych przygód. Bawcie się!
Pozdrawiam :) Ps. Jurek pamiętaj o fotografowaniu Oli w akcji- miejsce w kalendarzu "Lejdis" czeka :) |
Powodzenia życzę i ja. Czy czasami nie widziałem tej informacji wyjazdu ze skrzynki Klubu Orły PKO BP SA?
|
Cytat:
Dzięki i pozdrawiam |
Podziwiam za odwage i bardzo ambitny plan :) Zycze Wam aby udalo sie go zrealizowac w 150 procentach :) Powodzenia!
|
Nie było jednak okazji zobaczyć się jeszcze przed wyjazdem, więc życzę Wam WSPANIAŁEJ PRZYGODY!
Ze szczegółów to oczywiście udanego przebicia się przez Chiny. Z niecierpliwością będę śledził wasz dziennik. Powodzenia! |
Pajechali ? Czy nie pajechali ?
|
Będę się tu trochę udzielał bo Olka obiecała meldować smsem o kolejnych etapach.
Wczoraj dotarli do Belgradu. A wczesniej.... W piątek na placu ProMotora zebrało się ze 40 motocykli, pełny przegląd bo były goldasy, fazerasy, Afryki i wściekłe dzidągi w pomarańczowych barwach. O 11tej ruszyliśmy w kolumnie do Janek ale korek w Markach ostudził zapały odprowadzających i zagotował silniki pomarańczowych... Ścieżka rowerową, pomiędzy słupkami popyrkaliśmy w kierunku Janek. Jurek na jednym ze słupków ochrzcił nowy kufer od Bonjura i dotarliśmy do stacji Łukoila w Łazach. Tam dołączyły Ramboszczaki ale nie na długo bo już przed Grójcem wybrali własna drogę... My skręcilismy na Końskie, Oni nie... ;) 10 km za Końskimi jest postpeerelowske centrum wypoczynkowe gdzie Rambo znów się odnalazł a my zjedliśmy tanio i smacznie. Mniam. Do Krakowa dotarliśmy bez przeszkód, wieczorem nocne rozmowy przy grillu i dwie szkrzynki piwa. W sobote Ola i Jurek dospawali big footy, przesmarowali rolgazy i w ogóle wreszcie się wyspali. W niedziel wyjechali w kierunku Słowacji gdy my jeszcze odsypialiśmy bardzo miły wieczór spędzony na krakowskim Kazimierzu... Niech moc będzie z Nimi. ;) |
Cytat:
I szczescie niech ich nie opuszcza :) |
Kolejny meldunek:
Pojechali już dalej. Przed chwilą ich zostawiłem na bramkach na autostradzie w kierunku Nis i dalej Bułgarii itd. itd. itd. i dalej dookoła świata. Jeszcze wczoraj był mocny plan - wstać wcześnie rano i do Istambułu dojechać ale plan rano się zmienił. Wstać to wstali, śniadanie zjedli, Ola coś tam robiła na ich stronie internetowej a Jurek przepakowywał bagaże. Tak więc na Istambuł raczej się dzisiaj nie napalają. Wczoraj oczywiście gril, najepka i w ogóle pogaduchy o świecie i Kosowie Serbskim. Potem jakieś pożegnalne zdjątko wrzucę. Szerokości |
4 Załącznik(ów)
Cytat:
sprawilismy im ogromną frajdę! /zdjęcia wrzucam dzięki uprzejmości Maćka/ |
Kurde że ja też z Wami do tego Krakowa się nie wybrałem :( Następnym razem na żadne wesela się nie piszę ... Wczoraj miałem taki głód jazdy że pierdyknąłem 250 km zupełnie bez sensu szwędając się po jakiś wioskach ...
|
Parę zdjęć
I jak mówiłem tak zrobiłem.
Jeszcze kilka pożegnalnych zdjęć z BG. |
od Ola:
"Spaliśmy w Edirne, Teraz mkniemy do Istambulu i do zwiedzania. Granica poszła sprawnie" |
Cıaıo Ragazzi
na poczatek WIELKIE,OGROMNE PODIEKOWANIA DLA PARYSA ZA GOSCINE I PRZEMILY WIECZOR. Cala czworka serdecznie Cie pozdrawia. Usciski dla calej braci z Istambulu. Wlasnie wpalaszowalismy swietny obiadek w knajpie motocyklisty u ktorego bediemy spac. Obiadek pierwsza klasa. Nasze zaladowane potwory stoja zaparkowane zara obok zgraji chopkow. Dzisiaj imprezujemy z klubem Macho Kings Turkie. Fredzle rulez. Wygladamy jak z innej planety ale co tam. Sprzety dzialaja idealnie. Pozdro od calej Czworki Ola PS. Dzieki za super pozegnanie/Lezka nam sie krecila w oku |
Miło to było nam Was gościć.
Nie powiem - trochę zamieszania na ulicy było i potem mnie się sąsiedzi wypytywali co to za akcja jakaś! Łezka to się kręciła jak musiałem zawrócić z powrotem do domu i myśleć o tym, że Wy w tak zajebistą podróż jedziecie, na którą i ja miałem... no i w ogóle. Jak będziecie wracać to będzie na was czekała flaszka czerwonego wina. Albo i dwie. A właśnie - w końcu zapomniałem się Ramba zapytać wracają też przez BG czy jakąś inną drogą. Coś mi się kojarzy, że przez Rumunię. |
Od Ola, wczoraj 22:15
" Na razie rokoszujemy się lokalnym jedzeniem i zabytkami. Właśnie siedzimy z Macho Kings czyli czoperowcami w knajpie i dobrze się bawimy. Zostajemy jeszcze jutro." Się im ten Istambuł spodobał... ;) |
posiedzą, popiją 1/2 roku i do domciu ;)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:24. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.