NAT tylko na asfalt
 

Cześć wszystkim
niedawno rozbiłem swojego crosstourera i zastanawiam się co kupić na wiosnę (na razie prawy nadgarstek w gipsie)
bardzo podoba mi się nat ale jeżdżę tylko po czarnym i nie wiem czy jednak nie szukać czegoś bardziej szosowego. crosstourerem jeździłem 4 sezony i był super (może poza wagą:D) ale chciałbym zmienić na coś lżejszego

NAT na asfalt daje radę. Z plecaczkiem po 800 km dziennie bez większych bulów. Spalanie też w granicach rozsądku, opór powietrza w granicach tolerancji. A jak już Ci się kiedyś znudzą asfalty to w terenie pójdzie ;-)

Do humvee tez zakladają szosowe opony i obnizają zawieszenie i rownież daje radę tylko po czarnym. Pytanie tylko czy jest to optymalny samochód rodzinno- autostradowy? :)

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

nie ma sensu na asfalt brac NATa. Po co Ci pieprzyć sie z dętkami i wozić zapasowe?
a 21" koło tylko będzie przeszkadzać. Zapłacisz extra za duży skok zawieszenia które nie potrzebujesz.

Są inne znacznie lepsze opcje na szose. Popatrz na BMW czy Suzuki albo na nową yamahe Tracera 900GT, super motorek.

Crosstourer po raz drugi. Nie ma co kombinować.

NAT bardzo poprawnie na asfalcie. Piękne brzmienie i jak dla mnie bardzo dobra ochrona przed wiatrem. Mam 172 cm wzrostu.
Na asfalt wybrałbym jednak R1200 GS LC. Żeby nie było - i jednym i drugim jeździłem wczoraj i dziś. Najlepiej będzie jak sam spróbujesz, bo co kierownik to inne preferencje.

Drugi będzie lżejszy? :)

drugi raz ten sam motocykl? przy takim dużym wyborze na rynku jezeli chodzi o asfalt?
Dla odmiany spróbowałbym zdecydowanie czegoś innego, ale na pewno nie NAT.

może tigerka

https://www.totalmotorcycle.com/wp-c...1-1024x767.jpg

Tiger też coś koło 260kg waży więc tyle samo co CT.

Dla mnie NAT miała być tylko na szosę i dodatkowo na jazdę z żoną. A że mi się zawsze podobała i miała DCT, które bardzo lubię (przesiadałem się z NC750X DCT) to miałem gdzieś że ma 21" koło i dętki. I nie załuję:Thumbs_Up:
A i poligon mam niedaleko więc i na jazdę off-road przyszedł też czas.

Oczywiście, że NAT z 21" ciężej kładzie się w zakręty i ma ogólnie miękksze zawieszenie (ale to zawsze jakoś można wyregulować) ale motocykle nie kupujemy tylko głową ale i sercem, więc jak NAT ci się podoba - to bierz i tyle.

Na czarnym to nie ma większego znaczenia. Ewentualnie Crossrunner, będzie trochę lżej.

A goldwing ?

żona na bank będzie zadowolona :D

że konto bankowe opróżnione? :dizzy:

Obładowane Nat w dwie osoby na wycieczkę po górskich serpentynach średnio się nadaje , i jako opcja tylko na asfalt zdecydowanie odpada w przedbiegach. Szuter w pojedynkę to jej żywioł ............

To może się wypowiem :)
Kupilem w kwietniu nowke NAT, dwa miesiące później jechałem na Nordkapp, obecnie ma 15k km przebiegu. Tylko asfalt. Nigdy w zyciu jej nie zbrukam jazda terenowa.
Moim zdaniem jest super. Co prawda silnik nie lubi obrotow powyżej 3500, ale za to do dzisiaj nie musialem naciagac lancucha. Opony tez nadal te oryginalne, ale już się nadaja do wymiany. Przy spokojnej jeździe zrobiłem około 450km na zbiorniku.

Nie słuchaj tych, którzy mowia, ze to motor w teren. Jego zywiolem sa długie przebiegi asfaltowe. Chyba z 5 razy robilem nim po 1000km dziennie i było supcio. Polecam.

Tym nie naciąganiem łańcucha mnie przekonałeś. Chyba jednak kupię ...

Pamiętać trzeba, że asfalt też nie zawsze jest prosty i bez dziur:) Tutaj NAT też się dobrze spisze:Thumbs_Up:

Powiedzial co wiedzial specjalista, inzynier , glowny technik FAT :vis: bzdury jakich malo, jak zwykle :mur:

Apeluje aby ignorować ignorantów. 3500 obrotów...... ale wrażliwość. Oczywiście jest to totalna bzdura.

Baletmistrz nie lubi powyżej 3500 obrotów na minutę. :D

Jak podoba ci się NAT, to bierz i nie słuchaj innych.
Najwyżej sprzedasz po sezonie.
(Chociaż 21 cali na czarne to przesada).

Może yeuop nie naciąga łańcucha bo kupił Nat z wałem?????

może inaczej....

jeżeli kupisz CRF to tylko Ty będziesz zadowolony...
jeżeli kupisz BMW to po gwarancji jeszcze serwis ;) :D

Bez osobistych wycieczek proszę na ogólnym (a pisac na priv - wedle ustaleń nt szopenowania ). Temat jest konkretny to nie HP A wracając do nat - nie mam (nie tylko nat, jak i doświadczeń na czarnym) . A więc...

oprócz wyglądu do afryki przekonuje mnie DCT, które w crossturerze sprawdzał się zajebiście, zwłaszcza w mieście zmieniało go w 130 konny skuter :-)
ale drugi raz go nie kupię, życie jest za krótkie i trzeba wszystkiego spróbować
dzień przed wypadkiem jeździłem testówkami ktm sa 1290 s i gsem i najbardziej pasowałby mi ktm z dct i wałem :D
nadmieniam, że jeżdżę solo i jestem przed 50 więc na goldasa jeszcze nie pora:cool:

może na eicma honda wyskoczy z nowym crosstourerem

może faktycznie ten pomysł z Goldwingiem nie jest zły?
Masz tam DCT i wszystkie luksusowe dodatki dla pasażera i kierownika.
Raz się żyje więc czemu nie brać merdedesa z hondy?

NAT nie jest dobry ani na szose ani w teren, jest dobry pomiędzy wiec po co nawet debatować temat.

Kup NAT z DTC i będziesz zadowolony,ja osobiście polecam

10% szutry, reszta asfalt i jestem zadowolonym posiadaczem NAT.
Nadaje się i do miasta i w trasę, 21 z przodu nie przeszkadza.
I zadziwię może, ale bez DCT :)

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

21" z przodu przeszkadza, zrozumiesz to jak nauczysz się jeździć po asfalcie poprawnie i porównasz jazde na 17" kolach.

To proste. Kupisz NAT to zechcesz zjeżdżać z asfaltu, tak działa ten sprzęt.

Ktm1290 adv w wersji s. Nikt na asfalcie Ci nie podskoczy. A jak będziesz chciał szuter, to 19’ kółko z przodu również da sobie radę.
Ew. przy mniejszym budżecie adv1090 (jeśli głównie asfalt to bez R).
To są naprawdę fajne dylematy.
Miłego!
Jac

Ja trochę z innej beczki... Otóż mam trzeciego już V-Stroma. Jako motocykl na asfalt obojętnie jakiej jakości sprawdza się doskonale. Z jazdy w terenie maszynami ponad 200kg osobiście wyleczyłem się już dawno - ale oczywiście jak ktoś lubi to czemu nie :)

Jak rozważasz NAT to będzie Cię spokojnie stać na DL1000 z tych najnowszych. Ja po dwóch 650 (2005 i 2012) mam DL1000 z 2005 i powiem tak - 100km i 100nm robi robotę, ale to już standard dzisiaj. Wygoda jest super, kultura pracy trochę mniej (poniżej 4k rpm -duża V-ka o narowistym charakterze) , spalanie także (6-7L)... ale generalnie bardzo dobry motocykl. Co go odróżnia od Varadero itp. to masa (236kg zalany pod korek, konkurencja ma chyba po 20-30kg więcej). Dla mnie i tak jest ciężki - no ale 100 koni i 200kg to tylko w KTMie ;)

W tych najnowszych DL1000 (po 2014) dużo poprawili w kwestii spalania i hamulców. Wiem że Suzuki to obiegowo nie Honda ale ja po 10-ciu Hondach wsiadłem na V-Stromy i wyszło mi że są naprawdę OK :Thumbs_Up:

Pozdrawiam
zimny

Mala aktualizacja :D
160koni 140nm i 217kg na sucho :dizzy:
Załącznik 84092

A ile kilometrów natłukłeś NAT żeby takie opinie wyrażać? Wypowiadasz się na podstawie własnego doświadczenia czy to teoria Wszystkowiedzącego?

Emek - daj spokój. Zawsze jest tak, że najwięcej do powiedzenia mają... trolle :-).

Dubel potajemnie przesiadasz się z KTMa na Triumpha ?:D

Nie nie nie
Triumph kompletnie mi nie lezy :o

Dubel... 160 koni i 140km na 217 masy na sucho? Bałbym się na to wsiadać, runda na 990Adv już zostawiła mi trwały ślad w psychice :D :dizzy:

Faktem jest że DL1000 mocy oczywiście tyle nie ma (nie ta epoka i chyba inne założenia - choć oryginalny silnik TL1000R miał 135hp i 108nm...) ale przynajmniej masa suchego na poziomie 208kg, jak na litrowy motocykl - chyba bardzo przyzwoicie :Thumbs_Up: To tak na marginesie dyskusji.

Co do NAT to mogę tylko powiedzieć że wizualnie jest super, a doświadczenia praktycznego nie mam :cold: Fajna byłaby jako motocykl do (prawie) wszystkiego.

W nowym Świecie Motocykli porównują kilka turystyków od goldasa przez tigera 120 i 1290 po benelli 500.
I fajnie jest tabelka z komfortowymi prędkościami przelotowymi, inne sprzęty mają 120-150, a ktm 240:)

Jednak po mieście to niekoniecznie 1290 się sprawdzi, szczególnie po przesiadce z DTC

Raczej moto typowo do miasta to nie jest. W tego typu użytkowaniu będzie miało dużo więcej wad niż zalet.

Jeździłem wcześniej tylko na 17 z przodu, więc porównanie mam. Naprawdę do moich potrzeb 21 nie przeszkadza, poza tym NAT to nie ścigacz, nie muszę się składać na kolanko :) Może mam styl jazdy po czarnym do doopy, ale jak dla mnie wystarczy.

Może warto się przełamać powyżej tych 3500 rpm .

Taka historia z wakacji tego roku:
Siostra podrzuciła mi syna 7 lat. Jakiś czas temu chłopak zraził się do moto bo rzekomo harlejowiec odkręcił manetę na pustych wydechach ...:mad:


Gotowanie żaby: podjeżdżam skutem pod chłopaka z uśmiechem ...odsuwa się.
Po 5 minutach rozmowy wsiada przede mnie i pokazuje mu co z czym....włącza światła, kierunki itp.
Po chwili mówię zapalamy, ale nigdzie nie jedziemy!
Dzieciak lekko spękany ale.... po chwili się oswaja.
Mija kolejne kilka minut. Mówię do brzdąca: ręcę kładź tu, nogi tu i powoli ruszamy....PANIKA na twarzy...
Ruszamy....skuta trza lekko na obroty wkręcic....
Jest ok, ale po 2 sekundach słyszę: Aaaaaaaaa.....drze się mały...aaaaa wujek jakie to fajne!!!!!
Po 10 minutach z prędkościami ok 60km/h łepek w siódmym niebie.

Yeopie, odkręć manetę, nogami zbiornik trzym i do końca ogień...Aaaaaaaaaaa....

Może jak na jaki zlot wpadniesz, przy ognisku kilka historii opowiesz, poczujesz pod przeponą ducha puszczy to i na koło staniesz

Artek, szacun. 👍

Zlot? Ale ze niby tam będą ludzie?

Artek. Piękny wpis :)

Yepuopupie - to nie temat złotowy a dyskusja o nat. Może w tym kierunku ?

Dokładnie, cza zapierdalać:D

Testowałem ATAS w BiałymB, nie wiem jaki był tryb jazdy włączony, chyba S, ale DCT włączyło szóstkę przy 186.
Slinik pięknie się wkręca, i ciągnie bardzo linearnie. P.O.E.Z.J.A :drif:

A nie męczył ci się silnik przy takiej prędkości?

Wysłane z mojego H8324 przy użyciu Tapatalka

Raczej.
zlot
1. «wielkie publiczne spotkanie ludzi, którzy biorą udział w jakiejś imprezie»

inna nazwa to gruppen sex.

Poprawiam filmidło.