![]() |
Dla chcących podróżować z dziećmi
Dzisiaj wpadł mi nowy katalog Givi, gdzie dopatrzyłem fajny bajer dla tych, co chcą bezpiecznie przewozić dzieci mniejsze niż 10 lat na motocyklu. Pomijając już fakt, że przepis mówi o tym, że przeworzenie dzieci do lat 7 powinno być z prędkością niewiększą niż 40km/h, ale nie o tym chciałem ;)
http://www.givi.it/attach/Content/Pr...272/o/s650.jpg Takie coś wynalazłem, jest to nowość w ofercie Givi. Cena pi razy drzwi (bo jeszcze importer finalnie nie określił) w detalu powinna być na poziomie 799 zł. Czas pokaże ile dokładnie to będzie kosztowało. Istnieje możliwość "wypożyczenia" tego na testy - bezpłatnie. Będę miał taką sztukę na testy w przyszłym tygodniu. |
ciekawe jak to zamontuję do xr'ki, do tego 2 sztuki :P
|
Z niecierpliwością czekam na wyniki testów. Mały już rwie się do Afryczki mimo ze ma dopiero 6 tygodni.
|
Cytat:
Ja na wszelki wypadek nie pokaże tego mojemu synkowi;) Bo będę miał:dizzy: przerąbane;):haha2: |
O Panie za 7 stówek to wolę moją córkę przed sobą na motocyklu sadzać :D ale tak na serio z tyłu raczej chyba bym się bał wolałbym mieć ją cały czas w polu widzenia. Z tego co widzę moja córka 3 latka, bardzo polubiła motocykle i jazdę na moto.
|
napisałem, że cena SRP (sugested retail price), rynek sam zweryfikuje cenę :)
nawet jeśli taka cena będzie to patrząc na mój podpis ... sam sobie policz, a postaram się mieć na to koło 20% |
Wiem, wiem Ramires Twoje warunki cenowe są super. Dobry chłop z Ciebie. Pozdrawiam :)
|
Cytat:
|
już dawno są w ofercie takie siedzenia, ale sporadycznie się ukazują
jak pamietam cena wtedy wynosiła ok 500-600zł no ale rynek się zmienia..... pozostaje kwestia wygody, przy takim kącie siedzenia dziecko nie wytrzyma długo , zbyt mocno nachylone jest do przodu. Oczywiście to fotka poglądowa ale jak doskonale wiecie kanapa Afryki leci do przodu to i usytuowanie takiego siedzenia bedzie bardzo niekozystne i bardzo niewygodne. Zapewne zadziała na kanapach o płaskim przebiegu. Sam pomysł godny uwagi, ale w niektorych moto(kanapy), nie dający się zastosować. |
Kto się pisze na testy zatem?
Będzie (wg dostawcy) na przyszły tydzień. |
A co z nogami tego biedaka? Będą sobie tak dyndać aż się urwą razem z bucikami.
Małego na bak, mała rundka po ogrodzie i wystarczy. Jak urośnie to sam starego z moto zwlecze. :) |
może ja ?
kanapę mam przerobioną, dzieciak 4,5l więc może się nada ... zastanawiam się czy nie spiąć jej potem jeszcze jakoś żeby pewność mieć |
spiąć kanapę czy dziecko? :D
|
Ramires, dawaj do mnie. Córka 7 lat, syn 4,5 co na widok motocykli aż się trzęsie. I k....a wyślij mi tego gogle!Odebrałeś w ogóle priva?
|
To i ja mogę swojego 7 letniego juniora namówić do testów :)
|
a czy tak przy okazji ktoś może mnie powiedzieć jak wygląda kwestia prawna przewozu dzieci na motocykach? sam chciałem kilka razy pogrzebać w przepisach ale po chwili nerwy mnie nie wytrzymały. w samochodach są foteliki itd a co z motcyklami? można dziecko wozić "na zbiorniku"? co z kaskiem? itd.
|
Do lat 7 max 40km/h. Oczywiscie w kasu. Teoretycznie mozna nawet niemowleta. Ale w kasku ;)
Tylko sie k... nie pytajcie skad znam przepisy, dobra? |
Z tego co pamiętam to z tyłu w kasku (chyba że moto ma pasy) dzieci poniżej 10 lat max 40 km/h
|
No to zle pamietasz. >7 lat = max 40 km/h
Z kaskiem i pasami masz racje. |
Cytat:
|
Cytat:
<7 lat. inaczej wszyscy bysmy po 40 km/h musieli smigac :mur: |
Cytat:
|
Cytat:
|
i co dalej ?
|
No co ... Robert ma w testach siedzonko.
|
ostatnio jeździłem ze :spac:7 latkiem w kasku szczękowym dziecięcym:D
jechał z przodu bo się bałem że odpadnie aż mnie kark rozbolał, wiec uświadomiliście mnie, że łamałem przepisy dot prędkości :( a siodełko rewelka pozdrawiam |
No więc w końcu przetestowałem fotelik Givi od Ramiresa.
Do testów posłużyła stara ale jara poczciwa RD04. Uwaga siedzenie mam od Mariomoto więc nie jest to oryginał!! W skład zestawu wchodzi: - fotelik (ciężkie bydle) - 2 zestawy pasów z uchwytami - 4 uchwyty mocujące fotelik z pasami - trochę śrubek, nakrętek i podkładek - instrukcja obsługi - gustowne opakowanie w kolorze biało czerwonym Żeby to złożyć trzeba oczywiście zdjąć siedzenie. W RD04 wiadomo jak to zrobić. Przełożenie pasów do których później trzeba zamocować fotelik, problemu nie nastręcza. Jedne z nich mają regulowane strzemiona, tak że dzieciak może włożyć w nie gicle (te pasy montujemy oczywiście w przedniej części naszego siedzidła). Po założeniu pasów mocujących, pojawia się pierwszy zonk. Mianowicie sprzączka od jednego z pasów układa się na błotniku, co skutkuje tym, że siedzenia nie założysz. Oczywiście sprzączkę przesunąć można na skraj siedzenia. Tak też zrobiłem. Następnie po wyregulowaniu pasów w których są metalowe uchwyty mocujące (które zakładamy od spodu na rant siedzenia dla stabilizacji) do otworów mocujących które się znajdują w foteliku, stwierdziłem z niesmakiem, że owe uchwyty są dokładnie w miejscu w którym znajdują się otowry mocujące siedzenie z ramą. Możliwości przesunięcia do tyłu już nie ma, gdyż pas był na końcu siedzenia. Pewnie ktoś z Was powie, że można przesunąć cały zestaw do przodu. Owszem, ale wtedy kierowca nie posadzi tyłka na siedzeniu. Po kilkuminutowych kombinacjach, stwierdziłem, że siłowo da się siedzenie założyć, choć miałem obawy czy gwintu mi nie pozrywa. Kolejnym problemem okazał się brak możliwości przykręcenia boków motocykla. W RD04 ich górna powierzchnia delikatnie nachodzi pod siedzenie. W naszym omawianym przypadku wsunąć się nie da, bo przeszkadzają metalowe uchwyty założone pod siedzenie. Fotelik ma po dwie dziury na boku do których przykręcamy uchwyty a do nich dopiero pasy z mocowaniami. O ile uchwyty które są z przodu fotelika pasują do szerokości siedzenia motocykla, o tyle te z tyłu nie pasują w ogóle. Są za szerokie do siedzenia i wszystko się rozłazi. Podsumowując - do RD04 się nie nada. W przypadku RD07 (siedzenie Mariomoto) montaż przebiegał bez problemów. Doświadczenia nabyte podczas montażu w poprzednim motocyklu wiele mnie nauczyły. Pasy pod siedzenie, siedzenie na motocykl. Mocowanie fotelika tak jak poprzednio. Niby pasuje ale.... - pasażer nie powinien mieć więcej niż 120 cm wzrostu - dowódca motocykla w roli kierowcy wagę ciała winien mieć odwrotnie proporcjonalną do wzrostu. Ja przy ok. 184 cm wzrostu i delikatnym, powtarzam delikatnym brzuchu, posadzeniu na foteliku 4,5 letniego syna (bez brzucha, chłop rozwija się prawidłowo) poczułem na swoje tylnej części ciała konstrukcję fotelika (powiem wprost: dupa mi się nie mieściła) - fotelik w znacznym stopniu (moim zdaniem za bardzo znacznym) pochyla się względem siedzenia motocykla za bardzo do przodu, co powoduje że dziecko walczy żeby się nie zsuwać. - strzemiona na nogi po wyregulowaniu do zadowalającej pozycji dla dziecka, zwisają zaraz przy wydechu (nie nada się dla posiadaczy puszek w technologi rejli) co grozi poparzeniem. - na pytanie: " Jak tam synu na pokładzie, syn odpowiedział że nogi go bolą i jest nie wygodnie" - większe dziecko w roli 8 letniej dziewczynki (rozwój prawidłowy, etap wypadania mleczaków), ledwo się mieści w badanym foteliku kiedy kierowca siedzi na dryndzie. Na udach dziecka pojawiają się odciski od "podłokietników" fotela. Słychać wtedy: "tata wypuść mnie stąd!!" - gdybym miał się przejechać, na 100% połamałbym dziecku nogi. Mniejszy pasażer zapierałby się rękoma o moje plecy żeby nie spaść, a ja zastanawiał że nie wpakował nóg w okolice koła, łańcucha, czy też nie smażą się na wydechu. Reasumując: do RD04 się nie nadaje kompletnie. Dla posiadaczy RD07 (bez znaczenia czy RD07/A czy RD07/B) ze skłonnościami sadystycznymi, chcący ukarać swoją pociechę, czy też zniechęcić do jazdy z tatusiem - gorąco polecam!! Ps. Foty zapodam później. |
No, to ten wyczerpujący opis chyba kończy temat fotelików dziecięcych w motocyklu?
Brawo. Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
Więc, foty pochodzą z RD07 i siedzenia Mariomoto. Do RD 04 nie założyłem. Dlaczego? Jest we wcześniejszym opisie. Z tyłu syn, lat 4 Na głowie ma kask w swoim rozmiarze, proszę spojrzeć jak się męczy i wali wodziciela po plecach Tak to jest zamontowane Tutaj dziewczynka lat 7. Darła się w niebogłosy żeby ją zesadzić Napiszę raz jeszcze, jak dla mnie nie warto do tego czym jeżdże i jakie mam dzieci (mam na myśli wzrost i wagę). |
Jednak obrazki bardziej do mnie przemawiaja.
Fakt pozycja w foteliku jest kiepska, leci do przodu podróżujący w nim. ciekawe czy dałoby się zamontować je odgięte lekko do tyłu? |
Cytat:
Montowanie lekko odgiętego to kiepski pomysł. Metalowe uchwyty mocujące bezpośrednio siedzenie i kanapę motocykla będzie za krótkie, więc nie uniesiesz siedzidła. Siedzenie musi być stabilnie przymocowane do kanapy motocykla, a tylko oryginalny metalowsy uchwyt na to pozwala!! No... |
Ponieważ wątek jest dla chcących podróżować z dziećmi nie otwieram osobnego - a co sądzicie o takim patencie (spory obrazek)? Zakładam krótki dojazd, w zgodzie z przepisami (czyli v max 40 km/h) przez miacho do przedszkola/szkoły - da się, czy jestem sadysta/nieodpowiedzialny ojciec bez wyobraźni?
|
Jak do szkoły , czyli powyżej 7 lat możesz szybciej niż 40km/h.
Przedstawiony motocykl ma oparcie i płaską kanapę dzięki temu zastosowanie tylko pasów może się sprawdzić. Dziecko się nie zsunie ani nie spadnie, pomysł dobry. Pytanie : ""da się, czy jestem sadysta/nieodpowiedzialny ojciec bez wyobraźni?"" nie widzę nic nie normalnego że dziecko jest od małego wożone na motocyklu....... o ile robi się to z głową i odpowiednio bezpiecznie jedzie. Foteliki o których mowa w temacie są generalnie dobrym pomysłem, gdyby nie brak wyobraźni konstruktora lub raczej brak zmysłu techniczno/praktyczno/ergonomicznego. Zamiast działającego fotelika powstała wydumka , zaryzykuję tu stwierdzenie że konstruktor nigdy motocykla z bliska nie widział. A z resztą świat jest pełen badziewia ktore się robi tylko dla kasy a nie właściwego działania, ale to już nie ten temat. Wracając do fotelików, podejrzewam że poddupnik z dobrego konstrukcyjnie fotelika samochodowego po uprzednim właściwym zamontowaniu byłby bardziej funkcjonalny zwłaszcza jeśli byłby zamontowany tylny kufer jako oparcie. |
Tera już 6-cio latki idą do szkoły ;-)
A co z nogami - w kontekście, że jednak podnóżki są dalej niż sięgają nogi 6 czy 7 latka, będą dyndać. Można zabezpieczyć jakimiś osłonkami, żeby nie dostały się tam gdzie nie powinny, ale np. w rowerze mam siedzonko z podnóżkami i takimi paseczkami do przypięcia stóp, żeby nie majtały. Tylko, że wtedy przypinasz dziecko do motocykla, a tego wydaje mi się, że wolałbym uniknąć, choć może nie mam racji? |
Przede wszystkim zabezpieczyć trzeba nogę od wydechu. Dostanie się nogi pomiędzy ramę a wahacz jest mniej prawdopodobne niż oparzenie.
Długość nóg dziecka oraz jego pozycja na motocyklu wymusza bardziej wysoko uniesienie nóg z tego co widzę, więc do podnóżków niższe dziecko raczej może nie sięgać. Córa bez fotelika na AT: http://lh5.ggpht.com/_9sGb13fwQlw/SP...0/DSC00718.JPG http://lh5.ggpht.com/_9sGb13fwQlw/SP...0/DSC00720.JPG Z fotelikiem nie mam zdjęć, zresztą podnóżków pasażera też obecnie ;) |
Cytat:
Przypiecie malucha pasami daje pewność że nam z fotelika nie wyjdzie ale w razie wywrotki ta zależność działa dalej, pytanie co lepsze aby wypadł czy pozostał przypięty. Moja córka ma 7.5 l dosięga do podnożków juz z pół roku więc dylemat co z nogami częściowo jest rozwiązany , 6.5 letni syn prawie dosięga. Pozostaje kwestia utrzymania nóg na podnóżkach co by się nie przemieściły niechcący. Ale póki co robię z nimi króciutkie przejazdy osiedlowe jedno z przodu drugie z tyłu. |
Ja myślę, że jednak wole mieć dzieciaka przypiętego do siebie, niż do motonga - zwłaszcza, że mój szczególny przypadek to prędkość do 40 km/h, a i to pewnie nie cały czas, bo korek, i prosta droga, z dwoma lewoskrętami (na początku i na końcu).
Myślę też o podwyższeniu podnóżków i dodaniu takich jakby boczków, tak, by noga mogła być wyjęta tylko ruchem do góry lub w przód, a nie przypadkowym na bok, co o tym sądzicie? No i czy te całe profile aluminiowe z podnóżkiem mogę bezkarnie odkręcić i wymłodzić inne, czy one nadają ramie dodatkową sztywność lub pełnią inną funkcję? |
Cytat:
W moim wypadku jest tak że mogę przysunąć kufer centralny do tyłu tak że boczki oparcia z kufra podtrzymają małą we właściwej pozycji - ale i tak zastanawiam się nad szelkami i przypięciem do mnie z powodu mojej pewności że przesunie mi się na boki :) może wystarczą tylko szelki ? |
Ta "uprząż" co załączałem do niej link, oprócz mocowania, także wymusza prawidłową postawę dziecka, podtrzymuje też kask. Dość wygląda to na przemyślane. Na pewno wolałbym to niż same szelki/sam pas, tylko cena jest zabójcza, z przesyłką do PL wychodzi niecały 1000 zł :mur:
Nigdy nie woziłem i nie mam planów wozić dziecka przed sobą, wydaje mi się to strasznie niebezpieczne w razie W. Tak długo jak nie dam rady jej wozić z tyłu (czy to z powodu ograniczeń fizycznych - nie usiedzi, czy mentalnych - nie pojmie jak się zachować i co jej grozi jak złamie reguły), po prostu nie będzie jeździła (ku uciesze mamy :Sarcastic:). Co powiedziawszy mam nadzieję na wiosnę wsadzić ją na motur :at: |
Tak się zapytam, jak wozicie dziecko z przodu? Rozumiem że siedzi między zbiornikiem a wami, tak? Jeśli tak to powiedzcie jak dajecie radę z kierowaniem, operowaniem gazem, sprzęgłem, hamulcem? Niski nie jestem, ręce mam długie, ale i tak żeby "kierowalność" była tak jak ma być, to łapy powinienem mieć 1/2 dłuższe. Możliwości skręcania przy takim transporcie są prawie zerowe, a nie daj Bozia jak dojdzie do jakieś sytuacji gdzie trzeba wykazać się refleksem. Dzwon murowany. Tak jazda moim zdaniem jest trochę nie odpowiedzialna, może nawet nie trochę...
|
Cytat:
|
Cytat:
zawsze myślisz inaczej u mnie siedziała na baku w zasadzie trzymając się poprzeczki w kierownicy na boki Mi się nie kiwała bo trzymałem własnymi nogami podczas jazdy, w razie W mogę ją przycisnąć bardziej do baku więc nie ma problemu , oczywiście nie jest to bezpieczne dla motonity bo musi myśleć za wszystkich 100 razy bardziej niż normalnie. Kłopoty występują przy manewrowaniu. Dlatego trzeba posadzić z tyłu - ale boję się że mimo tego, że będzie zaklinowana między mną a kufrem, niestety na boki ustabilizowana nie jest:( jeśli zapnę ją do siebie to nie przechyli mi się na boki i nie spadnie z motoru - problem jeszcze się zmniejszy jeśli będą kufry :) - ale do przedszkola z kuframi nie pojadę bo to się mija z celem omijania korków :) |
Cytat:
Dobra, jak nikt mi nie powie, że to nieodpowiedzialne wozić średniaka na motorze do przedszkola, to chyba uskładam na tę uprząż i przed wiosną ja zamówię. A co z tymi podnóżkami - podnosić je do góry i rzeźbić, czy lepiej nie? Nikogo dorosłego wozić nie będę, więc mogą być tylko na małą wyrzeźbione. |
Cytat:
|
Cytat:
Tak, to nieodpowiedzialne wozic dzieciaka na motorze do przedszkola. |
Cytat:
Ja na tę chwilę widzę pewne zagrożenia, ale nie w takim stopniu, żeby uznać to za czynność wysoce ryzykowną. Podos będziesz kojarzył - potrzebuję przejechać od Królowej Jadwigi - Al. Focha wzdłuż Błoń na Piłsudskiego. To raczej lajtowy przejazd, poza porannym zakorkowaniem - droga prosta i powolny ruch, więc zagrożenie nie jest wielkie. |
Cytat:
A jak jeździsz sam to myślisz 100 razy mniej?:) Doszedłem do wniosku, że trzeba uczyć dzieci pewnych nawyków już od najmłodszych lat. Nie odpalę auta zanim w fotelikach się nie pozapinają (inaczej raban), nie wsiądą na rower bez kasku, na rolkach to samo plus ochraniacze, a quadzie nie wspomnę. Licho nie śpi, możesz myśleć za wszystkich a jakiś baran na drodze i tak coś wywinie. Po co mieć później pretensje i żale... |
Cytat:
myślę :) wierz mi myślę i wtedy jak nie mam dziecka też :) (chociaż czasem w terenie mnie się wyłącza:haha2::D ) Grunt to rozwaga we wszystkim co się robi , w wożeniu dziecka motorem tym bardziej !!! Wiesz, na rowerze też możesz dziecku krzywdę zrobić, jak jakiś baran wyjedzie ci z ulicy osiedlowej nie patrząc, że po drodze rowerowej jedzie rower z pasażerem ... a to się dzieje :(:mur: |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:44. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.